[Relacja] Przez 2 wiolonczele runął nasz plan i co z tego wynikło? Wspomnienia z wyspy Krk

[gusia-s]

Znaczy się odlew zrobili i wlepili a autentyk badają czy jest autentyczny? ...

Autentyk jest już zbadany dlatego jest tak chroniony. Już wystarczająco długo się poniewierał w różnych warunkach, przez jakiś czas służył nawet jako płyta nagrobkowa, zasłużył więc na cichy kącik. Tablica ma ponad 900 lat, wykonana jest z wapienia a ten łatwo ulega różnym reakcjom chemicznym. Kopia wiernie oddaje oryginał zarówno wizualnie jak i gabarytowo

 

...  Jakbym tak posłuchał jeszcze ze 3 razy lektora i lektorkę, to pojąłbym szczegóły...

Po naszemu leci to mniej więcej tak ...

Opat Drziha oświadcza przysięgając na Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, że ziemię pod kościół darował król chorwacki Zvonimir. Powołuje na to 3 świadków wymieniając ich z nazwy i pełnionej funkcji. Przestrzega, że kto zaprzeczy temu świadectwu niech zostanie przeklęty przez 12 apostołów, 4 ewangelistów i samą św. Łucję. Na koniec poleca modlitwę za nich.

 

Potem jest druga część (zaczyna się w 9 wierszu inskrypcji) od słów Az opat Dobrovit ...

Opat oświadcza, że zbudował ten kościół z pomocą 9 braci (chyba miał na myśli opatów) w czasach panowania kneza (księcia) Kosmata, który władał całym krajem.

 

... Fajna nazwa Hrvatsa Akademija Znanosti i Umiejetnosti  jakoś tak zapamietałem, ciekawe co jest odpowiednikiem w PL  ...

Hrvatska Akademjia - tłumaczenia nie wymaga

Znanosti - znajomości, wiedzy ... czyli nauki

Umiejetnosti - umiejętności, talentów ... czyli sztuki

proste 

 

do niedawna nazwa brzmiała Jugosłowiańska Akademia ...

 

No i nieubłaganie nadchodzi czas że sama będziesz czytała starohrvatske teksty a ja dalej matoł w ichnym języku . O!

Trenuję na zakupionej pamiątce  Też możesz 

 

[Cytrus]

my zabieraliśmy naszą kocicę, zawsze dobytku pilnowała  , ważyła jakieś 7 kg  

[gusia-s]

my zabieraliśmy naszą kocicę, zawsze dobytku pilnowała  , ważyła jakieś 7 kg

Nasze 2 dzikuski by nie przeżyły takiej długiej trasy serca by im wysiadły. Podróż autem to nie dla nich - jazda do weta to jakieś 15 min. i są wtedy tak zrozpaczone że masakra . 

Bardzo lubię wszystkie zwierzaczki ale na urlopie to jednak uwiązanie. Kuweta, żwirek, transporter o nieee W swoim domu i na podwórku czują się najlepiej.

 

Apropo ... mam teraz kawalerkę na podwórku, 3 kocury przyszły w amory i walki co wieczór. Tylko nie wiem jak to możliwe i na co one liczą skoro nasze kity są pozbawione możliwości rodzicielstwa ...  

Jeden to na beszczela do domu się pcha   a spiewa że hoho

 

 

[Walt]

U nas tak było przez sezon, dwa po sterylizacji. Teraz chyba zapach wywietrzał i kocury już się nie złażą.

[gusia-s]

Wracając do relacji i tytułowych wiolonczeli  

 

Dziś PREMIERA nowego albumu 2 Cellos - SCORE

 

Na krążku znalazły się piękne utwory  :

 

1. Game of Thrones Medley (Gra o Tron)

2. May it Be (Władca Pierścieni)

3.For the Love of a Princess (Braveheart: Waleczne Serce)

4. Love Story (Love Story)

5. Cinema Paradiso (Kino Paradiso)

6. Moon River (Śniadanie u Tiffaniego)

7. Love Theme from The Godfather (Ojciec Chcrzestny)

8. My Heart Will Go On (Titanic)

9. Rain Man Theme (Rain Man)

10. Cavatina (Łowca Jeleni)

11. Malena (Malena)

12. Schindler’s List Main Theme (Lista Schindlera)

13. Titles from Chariots of Fire (Rydwany Ognia)

14. Now We are Free (Gladiator)

 

Dzis też premiera klipu do ostatniego na płycie utworu - GLADIATOR w cudnej scenerii ... zawsze lubiłam tę nutę 

 

[gusia-s]

Cd. Dzień 7 -  8.07.2016 piątek

 

 

Szlakiem głagolicy - wjazd na wzgórze Sv. Ivan - Baska

 

Kolejny cel to wzgórze Sv. Ivana (Św. Jana Chrzciciela) nad Baską – lokalizacja 

 

 

 

Na wjeździe do Baski droga rozwidla się, odbijamy w lewo tak jak jedzie się do naturystycznego kampu Bunculuca. Po minięciu mostku skręcamy znów w lewo. Drogowskaz mówi, że to tylko 700 m.   … ale jakie to metry

 

 

Początek całkiem niezły ale już po chwili robi się wąsko na jedno auto i stromo, na pierwszym zakręcie zonk  nie udaje się złamać na raz, stoimy na równi pochyłej i musimy zawrócić o prawie 180 stopni. Padają groźby karalne  chyba nie muszę dodawać, kto komu grozi    Głęboki oddech, kilka    i udaje się nieco cofnąć i z ręcznego wystartować w górę jednocześnie pokonując agrafkę … uff. 

Następnym razem bym chyba wolała przejść się tam pieszo … tym bardziej, że cała droga jest właściwie zacieniona

 

 

Do Sv. Ivana jeszcze kilka kroków z parkingu. Już po chwili trafiamy kolejną literkę z alfabetu głagolicy, to jak Ivan

 

 

Rzut oka na Baske … ojojoj   co ja pacze   na plaży ludziów jak mrówków choć dochodzi już 17-ta i teoretycznie powinno być ich znacznie mniej. Już widzę, że plaża określana przez wiele osób jako najpiękniejsza plaża Krku a nawet przodująca w całej Chorwacji na pewno nie zasługuje na to miano w sezonie wakacyjnym ... aż się wzdrygnęłam. Takiego czegoś moje oczy jeszcze nie widziały     

 

 

Wchodzimy na teren przykościelnego cmentarza, jednego z najpiękniej położonych w Cro 

 

 

 

Kościół Sv. Ivana akurat jest zamknięty, ale w wyznaczone dni i godziny odbywają się tu nabożeństwa oraz pochówki.

 

 

 

Z miejsca widokowego, gdzie można przysiąść na murku lub ławeczce roztaczają się cudne widoki na gołe skały pobliskich wysp   .

 

 

Na lewo piętrzy się Velebit

 

 

 

W dole widać port i Baske

 

 

 

Jest pięknie     ciszę przerwa tylko brzmienie cykad i przyjemny chłodzący wiaterek …przysiadamy chwilę ponapawać się widoczkami

 

 

Cdn …

 

 

[Socale]

Deptanie po piętach, ale teraz nawet śmiem sądzić żeśmy się otarli, choć machałem tablicom na PL'ach, to Buni żadnej nie widziałem

Fajnie się na cudze paczy. Byłem tam 2 razy, pierwszym razem nawet nieco wyżej, rowerem, ale tak do 1/3 dałem radę deptać pedały, moment i sił brakło, za to zjazd...

Drugim razem spacerowo z nowymi znajomymi rodakami. Pozwolisz na kilka fotek?

Tuż przed wieżą jest studnia, to niewiarygodne że na tej wysokości ale jest, wiadro na łańcuchu, woda chyba pitna bo żyję, różnymi genami zmiksowana ale zbawienna

 

 

Znajomy Marek, cholernie zabawny i pozytywny człowiek

 

Odpowiednik z 2:10 Twojego filmu, praktycznie już z parkingu, tyle że ja wlazłem tam... hmmm nie po asfalcie lecz w linii prostej, tzw starym dojściem. Gdzieś tam natknąłem się na warownię strzegącą czegoś tam wyżej co tam rowerem dotarłem - już nie pamiętam czy to świątynia jakaś była, czy zamczysko, ruiny tylko zostały.

Edytowane 18 Marca 2017 przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)

[gusia-s]

Tak Wojtku ... dalej, za kamieniem z literą iiii jest ścieżka do ruin zamku. My tam nie poszlismy już, wiec jak masz fotki to śmiało uzupełniaj

Kurcze a wiesz że tej studni to nie kojarzę hmmm.

Nasz zjazd z Sv.Ivana okazał się chyba bardziej emocjonujący niż wjazd

[Socale]

Aj... no chociaż raz Cię czymś zaciekawiłem.

A jest, jest. Woda rześka, piłem ile potrzebowałem, potem nastąpiła konsternacja...

E tam.

[gusia-s]

Wcale nie raz my okolicę Baski tylko liznelismy jednodniowo więc na pewno masz więcej ciekawostek w rękawie

[nomadka]

Gusia, najwyraźniej nas zaniedbujesz. A tu czas goni. Zbliżają się święta i świąteczne porządki, potem trzeba będzie zabrać się za wiosenne porządki w przyczepie Co słychać na Krku?

ps Oglądałam koncert nagranie koncertu 2CELLOS właśnie z Puli. Niestety tylko w telewizorze

Edytowane 26 Marca 2017 przez nomadka (wyświetl historię edycji)

[gusia-s]

nomadko ... przerwa techniczna spowodowana była małym remontem i pierwszym w tym roku wyjazdem z budką. Topiliśmy Marzanne na Mazowszu i jeszcze tu koczujemy

Pewnie od jutra wraxamy na Krk. Tymczasem posyłam trochę słońca

 

[witus]

Wasza odporność na wysokie temperatury jest ... niesamowita Przypaliłem się wiele lat temu na KRK'u. Mam uraz do braku drzew, pamiętam jak musieliśmy wstawać przed 8 bo juz grzało udar cały dzień, masakra. Taka przygoda pod namiotem

[gusia-s]

witus bidaku    współczuję, wysokie temperatury faktycznie potrafią powalić niejednego.

Ja mam rzeczywiście bardzo dużą tolerancję na ciepełko, Tom sporo niższą ale też daje radę.

Wydaje mi się, że rok wcześniej na Istrii mieliśmy jeszcze goręcej, przyjechałeś kilka dni po nas wtedy to wiesz jak było. Wtedy mieliśmy kemping mocno zadrzewiony, tym razem nie . Mimo to upał nas z budy nie wyganiał rankiem, wstawaliśmy koło 8 już wyspani i zazwyczaj po ogarnięciu się, gdzieś tam się ruszało, a to na plażę a to gdzieś w teren.

W tym roku często wiało na kempingu, mniej lub bardziej i może ten wiaterek nas ratował. Sąsiedzi mówili, że rok wcześniej na Skrili nie wiało wcale podczas ich 3 tyg. pobytu  .

Ja tam działam jak solar ładuje się słońcem, wtedy mi się chce wszystko a jak jest brzydko, zimno, pochmurno to jestem zupełnie rozładowana

 

[Kajetan]

Ja tam działam jak solar ładuje się słońcem, wtedy mi się chce wszystko a jak jest brzydko, zimno, pochmurno to jestem zupełnie rozładowana

 

To musicie się spotkać przy winku z moją żonką. Macie wspólny temat