Skocz do zawartości

Opony bieżnikowane


Cezarr

Rekomendowane odpowiedzi

Osobiście również nie kupiłbym nalewek. Podobnie jak chińskich opon o dziwnych nazwach. Źle sprawdzają się przy zmiennych warunkach pogodowych, miewaja problemy z wyważeniem, czesto znacznie podwyższają spalanie (np. u sąsiada w grant vitarze 2,7 pb średnie spalanie wzrosło o 3 litry z niemałych już 15l w mieście).

 

Wg ludzi często zapuszczających się w teren nalewki tam sie sprawdzają i są warte oszczędzania. Poza tym raczej lepiej poszukać renomowanej budżetowej lub jakiegoś klonu z większego koncernu (np. Voyager z Good Year).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 131
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Osobiście również nie kupiłbym nalewek. Podobnie jak chińskich opon o dziwnych nazwach.

Czyli takie opony zaproponowane w pierwszym poście przez kolegę  inhalt też odpadają :hmm: np.

http://www.oponeo.pl/dane-opony/gripmax-a-t-225-70-r16-103-t-owl#129086637

http://www.oponeo.pl/dane-opony/cooper-discoverer-a-t-3-225-70-r16-103-t#130395685

Edytowane przez TOM3653 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze tak jest. Przy kupnie samochodu identycznie.

 

Gdy patrzę na opony do lekkich dostawczaków to też jest podobnie. Można kupić za 165 zł bieżnikowaną albo za około 300 zł firmową przyzwoitej jakości i niezłego producenta. No i nie jest łatwo się zdecydować.

Dla mnie podstawowym kryterium jest prędkość jazdy. Do osobowego samochodu żony, którym jeździmy też rodzinnie autostradami nie kupił bym innych jak nowe rozsądnej firmy (nie najdroższej, ale przeciętnej). Gdybym potrzebował do auta kręcącego się wokół komina to może bieżnikowane, ale raczej też nie. Za to do terenowego samochodu jeżdżącego mało kilometrów, ale za to często po okolicznych szutrach to już chętnie bym kupił bieżnikowane, bo różnica w cenie jest poważna. Póki co nie mam auta terenowego więc nie mam też problemu z wyborem ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ludzie... apeluje.

Autobusy ,ciężarówki i wiele inny sprzętów jeżdzi na nalewkach, Zobacz proces produkcji nowej opony ,nalewanie bieżnika to ostatni proces .Nalewka jest tania bo najdroższa część to konstrukcja ,a ona już jest .Na śląsku (chyba Dąbrowa )była ,może i jest firma której opony po nalaniu w autobusie wytrzymywały według nie zależnych testów 20% więcej niż nowe ,Nie mówię że są lepsze od nowych ,tylko że godne uwagi i bezpieczne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 miewaja problemy z wyważeniem

 

 

Oj miewają, że nawet po kilkukrotnym obrocie opony na feldze potrzebna jest w efekcie końcowym duża liczba odważników.

Dopowiem tylko, że nawet markowe opony też mają swoje problemy z jakością. Bo są opony chińskie i z chińskich lub azjatyckich fabryk.

Przykładowo opony Nexen niskobudżetowe zajęły godne 6 miejsce magazynu Auto Bild w porównaniu z oponami z najwyższej półki.

Jak na początku niedoceniane tak obecnie są w cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie znam tych marek i trudno mi je obiektywnie ocenić. Jeśli miałbyś potwierdzenia, że są ok (a Inhalta opinie warto brać pod uwagę) to warto je przeanalizować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście te by odpowiadały,http://www.oponeo.pl/dane-opony/cooper-discoverer-a-t-3-225-70-r16-103-t#130395685 ja moim autem nie robię dużo kilometrów tak więc mogły by być założone cały rok.

Mamy trzy auta tak więc te kilometry troszkę się rozkładają i przebiegi roczne są raczej symboliczne w porównaniu do

niektórych kolegów z forum co naprawdę dużo jeżdżą. :niewiem:  Miałem już tak w Discovery, tam nie zmieniałem

opon przez 5 lat użytkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autobusy ,ciężarówki i wiele inny sprzętów jeżdzi na nalewkach,

Porównanie trochę na zasadzie "opona to jest opona", a co jak i do czego, nieważne.

 

Nie chcę się wymądrzać, ale zamieszczę takie resume:

 

Opony do ciężarówek i autobusów to trochę inna parafia. Inna konstrukcja, z założenia dostosowane do takich operacji jak właśnie bieżnikowanie ale też np. nacinanie (pogłębianie) bieżnika. Zależnie od opony, wg założeń producenta, takie pogłębianie można wykonywać 1- lub 2-krotnie, a potem jeszcze np. 1- lub 2-krotnie bieżnikować oponę.

Inaczej też wygląda kwestia zbrojenia tej opony i zużycie kordów/drutów w ramach eksploatacji, przy średnicy tocznej opony dochodzącej do dwukrotności opony do osobówki/przyczepy, wyższego ciśnienia powietrza i dużej wysokości profilu. Dużo mniej obciążone są warstwy konstrukcyjne wjeżdżaniem na krawężniki, przejeżdżaniem przez dziury itp., nie powoduje to takich obciążeń punktowych w warstwach opasania.

I tutaj nie mam wątpliwości, bieżnikowanie ok i jak najbardziej, zresztą wystarczy popatrzeć na bieżnik - łatwo go w tej skali odtworzyć. Osie bliźniacze i wielokrotne w dużym stopniu niwelują ryzyko, a zawsze na kierowanej można zakładać nówki, na napędzaną (bliźniaki) i w naczepie (oś wielokrotna) nalewki. Cykl życia opony jest krótki, 2-2,5 roku, więc nie grożą jej procesy typowo starzeniowe.

O np. koparkach, dźwigach, równiarkach (takie sprzęty przychodzą mi do głowy) nie wspominając, tam problem dotyczy zwykle zdarcia bieżnika, konstrukcja opony jest pancerna, a prędkości mizerne.

 

Najbliższe w/w są opony terenowe i dalej - do dostawczaków, i tu można zaryzykować bieżnikowanie, z tym lepszym skutkiem (również ekonomicznym) im wolniej i intensywniej oraz po im gorszych drogach ma poruszać się pojazd (zużyć w 2 lata i nie zdąży się zestarzeć, albo w terenówce na bezdroża - gdzie raczej się ją rozwali niż zużyje).

 

Do osobówek - tu w ogóle nie spotkałem się z założeniem producenta, że opona miałaby być poddana bieżnikowaniu, nie są ani produkowane ani projektowane z takim założeniem, i raczej - w przeciwieństwie do ciężarówek - nie spotka się takich zaleceń czy wytycznych producenta tzn. np. jak i ile razy może zostać wykonany taki proces. Jest to proces stosowany w praktyce, ale podobieństwo bieżnika do jego markowego odpowiednika jest tylko podobieństwem (żaden producent opon nie udzieli oficjalnej licencji), a skład mieszanki - loteria, albo własny empiryczny przeważnie dobór zakładu. Czy podobna do oryginalnej rzeźba bieżnika zagra z taką mieszanką? Może tak, może nie. Można trafić na wyraźnie inną miękkość rdzenia opony i potem każde koło będzie zachowywało się inaczej (na jakiej "oponie" osadzono nowy bieżnik - nie ma się wpływu). Firmy bieżnikujące opony raczej nie prowadzą żadnych zaawansowanych badań nad składem mieszanki gumowej używanej do odtwarzania karkasów, mają swoje mieszanki, twarda na lato, miękka na zimę i wio. Stąd dziwne zachowania nalewek w bardziej wymagających warunkach (szybka jazda, na mokrym) - tym gorzej się wylkanizuje nalewkę im więcej krzemionki, a to dość istotny składnik współczesnych mieszanek w dużym stopniu przekładający się na skuteczność. O ile ryzykować - do jazdy miejskiej lub wiejskiej (sorry, głupio to brzmi) do 80-100 km/h jeszcze ujdą, ale nie z założeniem, że będzie się na nich ganiać 5-6 lat - czyli należałoby je szybko zużyć = spore przebiegi. Szybka jazda szosowa i autostradowa - jednak nowe opony.

 

Do przyczepy kempingowej/ciężkiej lub mocno obciążanej towarowej jednoosiowej - nie, nie i jeszcze raz nie. Przeważnie przy uszkodzeniach opon nie wywołanych czynnikiem zewnętrznym [przebicie, mechaniczne uszkodzenie] w cepach rozrywa kordy - jest parę fotek nawet na forum. Stare opony wykluczamy z eksploatacji - a czymże innym jest nalewka - jak nie starą oponą, 2- 3- 4- czy 5 - letnią, z nowym bieżnikiem (nota bene, nie widziałem jeszcze 5-letniej opony w przyczepie kempingowej w której starłby się bieżnik do tego stopnia, aby była to przyczyna wymiany - może nie znam kogoś kto rocznie pokonywałby np. 15-20 tys. km z cepą).

 

Zwłaszcza z tego, że bieżnikuje się opony do ciężarówek, nie wnioskowałbym o tym, co dotyczy osobówek.

Jestem trochę anty-nalewkowy (jeśli już to czysta, nie nalewki :) ) ale staram się obiektywnie na to spojrzeć, i jak widać - nie mówię całkowicie "nie", ale w końcu ten nieszczęsny bieżnik jest jedynym punktem stykającym się z nawierzchnią. W moim odbiorze w osobówkach to trochę rozwiązanie z czasów PRL kiedy opony trudno było kupić, a "nalewało się" prosty całosezonowy bieżnik D-124, od którego z natury nie było można wiele wymagać (to był chyba nawet bieżnik Uniroyala), podczas gdy oczekiwania w stosunku do opon są dzisiaj zdecydowanie wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cooper to jest budżetowa marka, ale nie taka całkiem no-name. Już trochę ludzi kupiło opony Cooper i w większości są zadowoleni.

Jednak gdy patrzę, że Goodyear i Yokohama są o 62 zł droższe (podlinkowana promocja) to jednak bym wolał brać firmówki.

Zobacz, że na całym komplecie Goodyear zapłacisz tylko o 250 zł więcej, czyli jedno tankowanie do pełna. Czy jest sens zaoszczędzić jeden bak paliwa na kilka lat jazdy samochodem z dobrymi oponami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.