Skocz do zawartości

LMC 513 MDK amatorsko naprawiony. Warto??


KlAn

Rekomendowane odpowiedzi

Przyczepa jest naprawiona jak jest to zrobione nikt z nas nie jest w stanie powiedzieć, oprócz efektu wizualnego.

Przyczepa może być dobrze zrobiona i mimo widocznych śladów takiej niefachowej naprawy może jeździć jeszcze wiele lat

i nic się z nią nie będzie działo, ale może być to fuszerka na maxa.

Ja miałem pierwszą przyczepę gdzie ewidentnie ciekła jak cholera i co z tego jeździłem tak i mi się nie rozleciała, sprzedałem ją wiele

lat temu i gość jeździ nią do dzisiaj i nic nie naprawiał. Tak więc nie koniecznie ta przyczepa to szrot, oj żebyśmy wiedzieli jakimi używanymi

autami jeździmy i jaką miały przeszłość. Szkoda że masz tak daleko ja bym pojechał i popatrzał, a może sprzedający prześle zdjęcia

ze środka przyczepy, w miejscach napraw?

Tom dzieki o takie coś mi chodziło. wrociłeś mi wiare w ludzi :blagac:  :] . Ale jak ktos pisze, że po zdjęciach sie nie da, na zywo tez sie nie da, no to jak?Ale napewno jest zle. Przepraszam wszyskich.  :blagac: ponioslo mnie, wybaczcie .

Jak juz ja "kupie" to przyjade do Ciebie moim starym holownikiem i z ta przyczepa, albo tym co z niej zostanie po drodze. kola i rama. :]  A wtedy opijemy "udany" zakup :drink: butelka norweskiej wodki z woda z lodowca :yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

 

Jak juz ja "kupie" to przyjade do Ciebie moim starym holownikiem i z ta przyczepa, albo tym co z niej zostanie po drodze. kola i rama. :]  A wtedy opijemy "udany" zakup :drink: butelka norweskiej wodki z woda z lodowca :yay:

Ooo juz mi się ten pomysł podoba, będziesz jechał do Chorwacji to mieszkam prawie po drodze  :ok:   :ok:  :ok: :ok: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to czytam to forum, zeby na to mine nie wejść.

 

Witam!

Czy aby na pewno? :hmm:

Obawiam się, że poza tematami, w których sam coś napisałeś, inne są Ci zupełnie obce.

W przeciwnym przypadku zrozumiałbyś doskonale, co próbują Ci przekazać Koledzy od samego początku.

Przyczepa nie jest warta zakupu (moim zdaniem), tym bardziej, jeśli trzeba w nią będzie włożyć kolejną połowę ceny rynkowej, a być może i więcej :hmm:

Nie mając na dodatek o tym wszystkim zielonego pojęcia, nie mając nawet określonej  (profesjonalnej!) firmy, która oceni, obejrzy i wykona naprawę, to prawdopodobieństwo "wtopy" jest niezmiernie wysokie. Zaznaczę, że oceniam omawianą sytuację, ponieważ w innym przypadku, ocena mogła by być może zgoła odmienna (wiedza i doświadczenie oraz warunki do samodzielnego przeprowadzenia remontu, a wcześniej weryfikacji, duża ilość dostępnego czasu, dobre zaplecze materiałowe, odporność na stres w czasie naprawy, jak i po niej itd.).

Generalnie, lepiej wydać nawet minimalnie wyższą kwotę od tej planowanej i mieć pewność stanu kupowanej przyczepy, niż kupić teoretycznie za połowę ceny, aby potem zmagać się ze wszystkimi uciążliwościami koniecznego remontu. Życie pokazuje, że taki remont tylko hipotetycznie przywraca przyczepie jej pierwotny stan. Po tak zaawansowanym "remoncie" pozostajesz z przyczepą, o której nigdy nic pewnego nie można będzie powiedzieć, nie mówiąc już o utopionych pieniądzach przy późniejszej odsprzedaży. To już zawsze będzie przyczepa po poważnych przejściach, bez względu na to, co byś o niej nie mówił.

Polecam Ci poświęcić min. tydzień czasu na poczytanie forumowych tematów, które dotyczą zakupu przyczepy i możliwych uszkodzeń oraz ich późniejszych następstw, a zapewniam, że zaowocuje to dużo lepszym zrozumieniem, może krótkich lecz sensownych odpowiedzi na Twoje pytania, mających swoje odbicie w rzeczywistych sytuacjach,  wcześniej na forum opisywanych.

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to czytam i dziwię się wypowiedziom np."cały przód był zmieniany" itp mając przed oczami tylko parę zdjęć. Bez wsadzenia nosa w wewnętrzne rogi miejsc naprawianych to sobie tylko można gdybać na plus, jak i na minus. Jedyna zaleta tych napraw, to że je widać i tak jak napisał zainteresowany, sprzedawca odpowiada za to co sprzedaje z rękojmią dwuletnią. W Polsce o takiej rękojmie można tylko pomarzyć. Chyba sprzedaje to firma (napis z tyłu przyczepy i na tablicy rejestracyjnej), która oceniła, że aby porządnie naprawić trzeba wyłożyć za dużo i jest to nieopłacalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Czy aby na pewno? :hmm:

Obawiam się, że poza tematami, w których sam coś napisałeś, inne są Ci zupełnie obce.

W przeciwnym przypadku zrozumiałbyś doskonale, co próbują Ci przekazać Koledzy od samego początku.

Przyczepa nie jest warta zakupu (moim zdaniem), tym bardziej, jeśli trzeba w nią będzie włożyć kolejną połowę ceny rynkowej, a być może i więcej :hmm:

Nie mając na dodatek o tym wszystkim zielonego pojęcia, nie mając nawet określonej  (profesjonalnej!) firmy, która oceni, obejrzy i wykona naprawę, to prawdopodobieństwo "wtopy" jest niezmiernie wysokie. Zaznaczę, że oceniam omawianą sytuację, ponieważ w innym przypadku, ocena mogła by być może zgoła odmienna (wiedza i doświadczenie oraz warunki do samodzielnego przeprowadzenia remontu, a wcześniej weryfikacji, duża ilość dostępnego czasu, dobre zaplecze materiałowe, odporność na stres w czasie naprawy, jak i po niej itd.).

Generalnie, lepiej wydać nawet minimalnie wyższą kwotę od tej planowanej i mieć pewność stanu kupowanej przyczepy, niż kupić teoretycznie za połowę ceny, aby potem zmagać się ze wszystkimi uciążliwościami koniecznego remontu. Życie pokazuje, że taki remont tylko hipotetycznie przywraca przyczepie jej pierwotny stan. Po tak zaawansowanym "remoncie" pozostajesz z przyczepą, o której nigdy nic pewnego nie można będzie powiedzieć, nie mówiąc już o utopionych pieniądzach przy późniejszej odsprzedaży. To już zawsze będzie przyczepa po poważnych przejściach, bez względu na to, co byś o niej nie mówił.

Polecam Ci poświęcić min. tydzień czasu na poczytanie forumowych tematów, które dotyczą zakupu przyczepy i możliwych uszkodzeń oraz ich późniejszych następstw, a zapewniam, że zaowocuje to dużo lepszym zrozumieniem, może krótkich lecz sensownych odpowiedzi na Twoje pytania, mających swoje odbicie w rzeczywistych sytuacjach,  wcześniej na forum opisywanych.

IMHO

Witam serdecznie.

 

Nie wiem od ktorego momentu sledzisz ten wątek, ale myślę, ze twoja wypowiedz wniosła by wiele pozytywnego gdyby była napisana wcześniej i nie w formie wyrzutu. Przeprosiłem, że mnie ponosło o ile dobrze pamiętam.

 

Proponujesz mi śledzenie tego  forum . Zapewniam Cię, że robię to więcej niż tydzien. I odniosłem wrazenie, że  tworzone jest w wiekszości przez amatorow i dla amatorow. Większość z tych osób jest tak samo zielona jak ja, a mimo wszysko jakoś naprawia swoje domki z lepszym lub gorszym skutkiem. I raczej nikt ich nie odsyła do profesjonalnej firmy, bo wtedy to forum nie miało by sensu. Sądząc po stylu w jakim piszesz, myśle że sam nie wierzysz w to co napisałeś, że odpowiedzi były krótkie aczkolwiek sensowne. A na pewno nie były profesjonalne, i dlatego z niektórymi ciężko było mi sie zgodzić.Nie będę ich tutaj cytować, bo przeprosiłem już chłopaków. Forma forum stworzona jest do dyskusji i rozwiewania wątpliwości a nie czytania tego co ktoś wczesniej napisał. Nie było tez  ograniczeń co do tego kto może pisać. Tak więc do usłyszenia w rzeczowych dyskusjach, a może do zobaczenia kiedyś w rodzinnych stronach. 

pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

 

Nie wiem od ktorego momentu sledzisz ten wątek, ale myślę, ze twoja wypowiedz wniosła by wiele pozytywnego gdyby była napisana wcześniej i nie w formie wyrzutu. Przeprosiłem, że mnie ponosło o ile dobrze pamiętam.

 

Proponujesz mi śledzenie tego  forum . Zapewniam Cię, że robię to więcej niż tydzien. I odniosłem wrazenie, że  tworzone jest w wiekszości przez amatorow i dla amatorow. Większość z tych osób jest tak samo zielona jak ja, a mimo wszysko jakoś naprawia swoje domki z lepszym lub gorszym skutkiem. I raczej nikt ich nie odsyła do profesjonalnej firmy, bo wtedy to forum nie miało by sensu. Sądząc po stylu w jakim piszesz, myśle że sam nie wierzysz w to co napisałeś, że odpowiedzi były krótkie aczkolwiek sensowne. A na pewno nie były profesjonalne, i dlatego z niektórymi ciężko było mi sie zgodzić.Nie będę ich tutaj cytować, bo przeprosiłem już chłopaków. Forma forum stworzona jest do dyskusji i rozwiewania wątpliwości a nie czytania tego co ktoś wczesniej napisał. Nie było tez  ograniczeń co do tego kto może pisać. Tak więc do usłyszenia w rzeczowych dyskusjach, a może do zobaczenia kiedyś w rodzinnych stronach. 

pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku

:yes:  :yes:  :yes:  :yes:  :yes:  :yes:  :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to czytam i dziwię się wypowiedziom np."cały przód był zmieniany" itp mając przed oczami tylko parę zdjęć. Bez wsadzenia nosa w wewnętrzne rogi miejsc naprawianych to sobie tylko można gdybać na plus, jak i na minus. Jedyna zaleta tych napraw, to że je widać i tak jak napisał zainteresowany, sprzedawca odpowiada za to co sprzedaje z rękojmią dwuletnią. W Polsce o takiej rękojmie można tylko pomarzyć. Chyba sprzedaje to firma (napis z tyłu przyczepy i na tablicy rejestracyjnej), która oceniła, że aby porządnie naprawić trzeba wyłożyć za dużo i jest to nieopłacalne.

Ja rownież sie dziwie, a poniewarz to moja pierwsza przyczepa to troche mnie poniosło. Przod wymieniony i co z tego, miał zostawić stary i rozwalony. To co jak ja wymieniam silnik w łodzi na nowy, jest żle , mam zostawić stary i uszkodzony. Niektorzy naprawdę nie wiedzą co piszą. Myśle podobnie zostawili to bo było poprostu nie opłacalne, a czas czekania na oryginalną blach np. rok . A wiem ile kosztujetutaj roboczogodzina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od ktorego momentu sledzisz ten wątek, ale myślę, ze twoja wypowiedz wniosła by wiele pozytywnego gdyby była napisana wcześniej i nie w formie wyrzutu. Przeprosiłem, że mnie ponosło o ile dobrze pamiętam.

Proponujesz mi śledzenie tego  forum . Zapewniam Cię, że robię to więcej niż tydzien.

Zapewniam Cię, że moja wypowiedź nie była w "formie wyrzutu". :nono: Jeśli tak ją odebrałeś, to błędnie.

Chciałem tylko zachęcić Cię do "studiowania" odpowiednich tematów, bo warto.

Przygotowanie do rozmów (wcześniejsza lektura forum) to ważna rzecz, bo odpowiedzi innych stają się klarowne i nie ma wtedy potrzeby opisywania ponownie czegoś, co już "setki" razy było napisane.

Gdy obejrzałem zdjęcia i przeczytałem zamieszczone tu odpowiedzi wielu Kolegów, którzy odradzali zakup, to nie miałem najmniejszych wątpliwości, dlaczego były takie, a nie inne. Uwierz mi na słowo, że sam również ograniczyłbym się tu do jednego, dwóch zdań, zamiast uzasadniać szczegółowo każde uszkodzenie w/w przyczepy (podobne przypadki wielokrotnie już opisano).

Zapewne sam też byś wiedział w czym rzecz, gdybyś miał podstawy w postaci wcześniejszego przeczytania pewnej ilości tematów o interesującej Cię tematyce.

Piszesz, że czytasz forum dłużej, niż tydzień. To bardzo się chwali, ale widocznie tydzień w tym przypadku, to jednak zbyt mało.

I odniosłem wrazenie, że  tworzone jest w wiekszości przez amatorow i dla amatorow. Większość z tych osób jest tak samo zielona jak ja, a mimo wszysko jakoś naprawia swoje domki z lepszym lub gorszym skutkiem.

To prawda, że większość piszących tu osób (w tym i ja) zalicza się do "amatorów", jednak wiele z tych osób posiada duże, czasem nawet ogromne doświadczenie i taką również wiedzę, więc wiele opinii można śmiało brać sobie do serca, zamiast się z nimi "kłócić", bo akurat nie akceptują Twojej drogi wyboru.

W kwestii napraw: owszem, przyczepy są naprawiane z lepszym oraz z gorszym skutkiem i chyba byś nie chciał mieć naprawionej w ten ostatni sposób, a przed tym, właśnie część odpowiedzi próbowała Cię ustrzec.

I raczej nikt ich nie odsyła do profesjonalnej firmy, bo wtedy to forum nie miało by sensu.

Nie wie, dlaczego upatrujesz sens istnienia forum, od tego typu, dobrych rad. :niewiem:

Moim zdaniem, bez sensu jest takie twierdzenie.

Nawiasem mówiąc, nieprofesjonalnie naprawioną przyczepę już obserwujesz, a teraz zastanawiasz się nad czym?

Z Twojej wypowiedzi wynika, że chciałbyś nieprofesjonalnie naprawioną przyczepę, ponownie naprawiać nieprofesjonalnie ...

Jeśli tak, to nie mam więcej pytań, chyba że dysponujesz tym, o czym pisałem w poprzednim poscie.

 

Wielu forumowiczów remontowało swoje przyczepy, jednak mieli do tego warunki i predyspozycje.

Z Twojego wątku to nie wynika, dlatego pisałem, że moja ocena dotyczy jedynie sytuacji tu opisywanej.

Sądząc po stylu w jakim piszesz, myśle że sam nie wierzysz w to co napisałeś, że odpowiedzi były krótkie aczkolwiek sensowne.

Wiara nie ma tu nic do rzeczy, a napisałem to, o czym pomyślałem i to, o czym wiem, a co było dla mnie oczywiste.

Odpowiedzi były sensowne, ponieważ przyczepa nie jest warta zakupu (w Twoim przypadku), ale to zaznaczam po raz drugi: to tylko moja opinia i osób, które odpowiadały.

Każdy, kto odradzał Ci zakup tej przyczepy, robił to w Twoim interesie, abyś jako "zielony" w karawaningu, nie zrobił kardynalnego błędu.

Twoje pieniądze - Twój wybór i nikt na siłę nie będzie Ci zakupu odradzał, a przynajmniej ode mnie tego już nie usłyszysz.

Forma forum stworzona jest do dyskusji i rozwiewania wątpliwości a nie czytania tego co ktoś wczesniej napisał.

Generalnie tak, jednak w drugiej części zdania mylisz się, że jesteś zwolniony z czytania tego, co jest opisane.

Gdyby to było prawdą, to można by było spokojnie np. co tydzień czyścić forum z każdej napisanej dotychczas treści, jako nikomu niepotrzebnej i nieprzydatnej, a każdy temat powstawał by na nowo. :pad:

Dzięki temu, że tak nie jest, Forum jest nieocenioną skarbnicą wiedzy i osoby, które je czytają, tą wiedzę w końcu posiądą, a ci, którzy to lekceważą, zawsze błądzić będą po omacku.

Nie było tez  ograniczeń co do tego kto może pisać. Tak więc do usłyszenia w rzeczowych dyskusjach, a może do zobaczenia kiedyś w rodzinnych stronach. 

pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku

Nie rozumiem, dlaczego akurat do mnie kierujesz taką uwagę? :niewiem:

Czy gdziekolwiek w swoim poscie zabraniałem Ci pisania bądź dyskutowania?

Chyba coś Ci się pomyliło.

Przeczytaj mój post uważnie raz jeszcze. Są w nim jedynie trzy zdania, w których tylko (z naciskiem na "tylko") proponuję Ci zgłębianie wiedzy z podobnych tematów, abyś lepiej mógł zrozumieć udzielane Ci odpowiedzi. W myśl powiedzenia „Mądrej głowie dość dwie słowie”. ;)

Cała pozostała część posta dotyczy jedynie w/w przyczepy.

 

Również pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim jedż i oglądnij przyczepę dokładnie.

Właściciel mógł zawadzić tyłem o jakiś słupek. Wytargał listwę alu. To nie jest uszkodzenie konstrukcji. Podobnie z przodu. Ja nie widzę tu śladów zniszczenia ściany. Naprawił jak umiał. Nitowanie nie jest złym sposobem tylko nieestetycznym. Jeżeli pod spodem dał dobry środek uszczelniająco - klejący to w czym problem. O takie środki w N. nietrudno natomiast trudno o fachowców naprawiających uszkodzone poszycie cepki. Jeżeli taki jest to cholernie drogi. Dlatego zrobił naprawę sam i dlatego jest cepka tania. Jak wsadzisz głowę w uszkodzone miejsca od wnętrza i od spodu to będziesz wiedział wszystko. Pomacaj, spytaj się kiedy była naprawa, kto to robił. Jeżeli właściciel to go ciągnij za język.

W/g mnie to nowa cepka lekko otarta.  A nowe to nowe.

Kupuj nie patrząc na to, że przy sprzedaży będziesz miał kłopot bo inaczej nigdy niczego upatrzonego nie kupisz.

Sądzę, że gdyby stała w Polsce to malkontenci kupili by ją w pierwszej kolejności.   :] 

 

JEDŻ!!!!!!!!!!! :tuptup:

 

Pozdrawiam :yes:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Cię, że moja wypowiedź nie była w "formie wyrzutu". :nono: Jeśli tak ją odebrałeś, to błędnie.

 

 

Również pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku

Ciesze sie, że nie taka była  Twoja intencja. Studiuje  to forum od ok. 6 miesięcy i uwierz mi nie po to aby naprawiać przyczepy. Co prawda czytałem kilka wątków o tym, ale przy ogromie tematów nie sposób tego zapamiętać. Twoja ogromna wiedza nie jest poparta tylko teorią, ale też praktyką, A już napewno nie wiarą w ,,dwa słowa,,

 

.Nie jestem ekspertem karawaningu  i krótki zdanie typu ,,przód wymieniony daj sobie spokuj,, nie wiele mi jako amatorowi mówi. Napewno o wiele wiecej  się dowiem i zapamiętam jeśli będzie to tyczyło  mojej przyczepy i będzie poparte przykładem. Dlatego zadawałem dodatkowe pytania i próbowałem wyjaśnić pewne kwestie związane ze specyfiką tego rynku.

 

 Jako amator widziałem przyczepę z dwoma małymi, brzydkimi , według mnie niegrożnymi uszkodzeniami. I wielkie było moje zdziwienie gdy ktoś powiedział, ze to katastrofa i w ogóle zle i w wielu przypadkach nie potrafił tego uzasadnic.

A poniewaz wątek jest o konkretnym ogłoszeniu, to chyba rozumiesz, że nie ma czasu na studiowanie forum po kazdej odpowiedzi. To są tysiące stron. A przyczepa nie bedzie czekać.

 

  I wybacz ,ale nie uwierzę w Twoje zapewnnienia, że na podstawie dwoch zdjęć można stwierdzić jak była naprawa.

 

   „Mądrej głowie dość dwie słowie”... chciało by się rzec, „Mądrej głowie dość dwa zdjęcia”     No nie jestem pewien.

 

 Pozwolisz, że nie bedę juz więcej komentować                                                          

 

 

Pozdrawiam

Przede wszystkim jedż i oglądnij przyczepę dokładnie.

Właściciel mógł zawadzić tyłem o jakiś słupek. Wytargał listwę alu. To nie jest uszkodzenie konstrukcji. Podobnie z przodu. Ja nie widzę tu śladów zniszczenia ściany. Naprawił jak umiał. Nitowanie nie jest złym sposobem tylko nieestetycznym. Jeżeli pod spodem dał dobry środek uszczelniająco - klejący to w czym problem. O takie środki w N. nietrudno natomiast trudno o fachowców naprawiających uszkodzone poszycie cepki. Jeżeli taki jest to cholernie drogi. Dlatego zrobił naprawę sam i dlatego jest cepka tania. Jak wsadzisz głowę w uszkodzone miejsca od wnętrza i od spodu to będziesz wiedział wszystko. Pomacaj, spytaj się kiedy była naprawa, kto to robił. Jeżeli właściciel to go ciągnij za język.

W/g mnie to nowa cepka lekko otarta.  A nowe to nowe.

Kupuj nie patrząc na to, że przy sprzedaży będziesz miał kłopot bo inaczej nigdy niczego upatrzonego nie kupisz.

Sądzę, że gdyby stała w Polsce to malkontenci kupili by ją w pierwszej kolejności.   :] 

 

JEDŻ!!!!!!!!!!! :tuptup:

 

Pozdrawiam :yes:  

Problem jest taki, że nie odpowiada. Być może sprzedana, albo facet jest na platformie. W ogłoszeniu jest tylko e-mail.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem ekspertem karawaningu  i krótki zdanie typu ,,przód wymieniony daj sobie spokuj,, nie wiele mi jako amatorowi mówi. Napewno o wiele wiecej  się dowiem i zapamiętam jeśli będzie to tyczyło  mojej przyczepy i będzie poparte przykładem. Dlatego zadawałem dodatkowe pytania i próbowałem wyjaśnić pewne kwestie związane ze specyfiką tego rynku.

Jako amator widziałem przyczepę z dwoma małymi, brzydkimi , według mnie niegrożnymi uszkodzeniami. I wielkie było moje zdziwienie gdy ktoś powiedział, ze to katastrofa i w ogóle zle i w wielu przypadkach nie potrafił tego uzasadnic.

 

Już tylko to, co pokazują zamieszczone zdjęcia wskazuje na ogrom szkód, które pierwotnie były, dając tym samym obraz siły uderzenia. Aby tego nie zauważyć i nie powiązać z następstwami, trzeba by mieć wyjątkowo nikłą wiedzę o przyczepach.

W tym miejscu wypadałoby zacytować choćby tylko niektóre posty, które na podstawie owych zdjęć, na poważne naprawy wskazywały, np.: 6, 10, 12, 13, 15, 17, 21, 23, 25 itd.

Niewątpliwe jest to, że przód przyczepy w większej części był rozbity. Wiele z tych uszkodzeń zamaskowano, ale nie sądzę, że naprawiono, co zresztą pokazują zdjęcia.

Logika wskazuje na to, że uszkodzenia przedniej i tylnej części przyczepy, powstały w tym samym momencie, czyli w następstwie jednej kolizji. "Naprawę" zrobiono bardzo nieudolnie i jak sam to określiłeś w tytule tematu - amatorsko, wręcz chałupniczo.

Świadczy to wyraźnie o maksymalnym cięciu kosztów, co w tak młodej przyczepie jest podejściem nieracjonalnym, chyba że ...

Rzetelna i fachowa ocena stanu przyczepy, dobitnie wskazywała na możliwość istnienia rozległych uszkodzeń, przemieszczeń, rozklejeń, czy rozwarstwień itp. usterek szkieletu / poszycia w różnych punktach / miejscach przyczepy, których naprawa według wszelkich prawideł sztuki, była by ekonomicznie nieuzasadniona. Ponadto, nie było by pewności, że będzie ona skuteczna podczas późniejszego okresu eksploatacji dla przyczepy "w ruchu", czyli takiej, na którą działają wszelkie czynniki zewnętrzne charakterystyczne dla pojazdów poruszających się po drogach (wstrząsy i drgania, napór powietrza, wszelkie naprężenia, załadunek przyczepy do jej DMC, a do tego działanie czynników atmosferycznych - ulewny deszcz,  śnieg, mróz). To wszystko nie jest obojętne dla nowej przyczepy z salonu, a co dopiero takiej "naprawianej" amatorsko lub nieprofesjonalnie.

Nikt nie pozbywa się młodej i sprawnej przyczepy za połowę jej wartości, jedynie ze względów estetycznych.

Życie pokazuje, że "naprawić" można wszystko, nawet jeśli jest to całkowicie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i jak to w życiu bywa, są też zwolennicy takich reanimacji, jednak z góry zaznaczam - osobiście do nich nie należę. :nono:

Należałoby jeszcze przypomnieć, że mówimy do tej pory jedynie o tym, co już widać i wyłącznie o nadwoziu. Nie widać zawieszenia, ramy, osi i szeregu ważniejszych miejsc nadwozia.

Budowa przyczepy jest odmienna i dużo słabsza, niż np. samochodu. Poważniejsze kolizje z jednej strony przyczepy, odbijają się "czkawką"na jej całej konstrukcji i najczęściej są zupełnie niewidoczne. Potrafią się skumulować w najdalej oddalonym miejscu od tego, gdzie było uderzenie.

Rozwarstwienie ścian i podłogi, miejscowe rozwarstwienie uszczelnień, zerwanie i poluzowanie części wkrętów, spoin kleju, wyrwanie wewnętrznych zszywek, przemieszczenie mebli stanowiących fragment konstrukcyjny szkieletu, częściowe zerwanie "śladu" gwintu wkrętów w ważnych węzłach przyczepy, a nawet "przekoszenie" całego szkieletu, choćby nawet nieznaczne, to tylko niektóre możliwe rzeczy, których w początkowym okresie można nawet nie zauważyć. Pozostaje tylko kwestią czasu, kiedy zauważy się pierwsze przecieki, chwiejność nadwozia, miejsca w których zewnętrzne poszycie zacznie pękać, a podłoga np. uginać lub odchodzić od ściany. Oczywiście, to czarny scenariusz i wszystko nie musi się ujawnić, jednak zapytam: czy jest w ogóle ktoś, kto może zagwarantować, że to nie wystąpi?

Zupełnie czymś innym jest remont (nawet całkowity) przyczepy, której konstrukcja nigdy nie ucierpiała w kolizji, a czym innym, próba naprawy pokolizyjnej.

Z wymienionych powodów, osobiście tej przyczepy nigdy bym nie kupił, nawet gdybym miał dobre możliwości jej naprawy i właśnie taką jedynie opinię mogę tu zaprezentować.

 

W poscie #16 ważysz koszty samego wyjazdu dla oględzin przyczepy i powątpiewasz, czy warto:

[...]  niech się ktoś kumaty wypowie. [...] wyjazd tam mimo 200 km kosztuje sporo bo trzeba opłacić 6 promów w obie strony

 

Skoro trudno było Ciebie do tej pory przekonać, że nie warto przyczepy kupować, to tak się teraz zastanawiam, czy nie zemdlejesz z wrażenia i spokojnie przyjmiesz "na klatę" ostateczne koszty napraw, gdy już będą znane. :P

Nawiasem mówiąc, mógłbyś dać link do ogłoszenia (raczej nikt Ci jej nie podkupi) :hmm:  lub chociaż podać jej cenę, bo "połowa ceny rynkowej" nic konkretnego nie mówi.

 

PS

Jest takie powiedzenie: "Każda potwora znajdzie swego amatora".

Nie dotyczy ono przyczep, ale gdyby je tu zastosować, to śmiało można przypuszczać, że z pewnością ktoś się w końcu skusi.

Być może będzie to jakiś typowy handlarz, a być może właśnie Ty.

Wszystko jest kwestią ceny, oczekiwań i akceptowalnych strat, jednak gdy w grę wejdzie zauroczenie, to już żadne przestrogi nie pomogą.

Jeśli zrobisz bilans zysków oraz strat i wedle własnej oceny będziesz w stanie się ze wszystkim pogodzić i uporać, a uzyskany efekt Cię zadowoli, to jedź, oglądaj i kupuj, tyle że w takim przypadku, mogłeś to zrobić od razu i bez naszej opinii. :hmm:

 I wybacz ,ale nie uwierzę w Twoje zapewnnienia, że na podstawie dwoch zdjęć można stwierdzić jak była naprawa.

 „Mądrej głowie dość dwie słowie”... chciało by się rzec, „Mądrej głowie dość dwa zdjęcia”     No nie jestem pewien.

Wszystko, co było do tej pory tu napisane, było tylko na podstawie dwóch zdjęć.

Czasem nie wystarczy patrzeć, trzeba jeszcze widzieć ;)

 

post-8228-0-20701000-1483941785_thumb.jpg

 

post-8228-0-77426000-1483941782_thumb.jpg

 

post-8228-0-03384600-1483941784_thumb.jpg

 

post-8228-0-84124200-1483941805_thumb.jpg

 

post-8228-0-55819900-1483941807_thumb.jpg

 

post-8228-0-50741300-1483941809_thumb.jpg

 

post-8228-0-60087300-1483941811_thumb.jpg

 

post-8228-0-56703800-1483941812_thumb.jpg

 

post-8228-0-41679600-1483941824_thumb.jpg

 

post-8228-0-05171000-1483941827_thumb.jpg

 

post-8228-0-08533100-1483941828_thumb.jpg

 

post-8228-0-72885300-1483941804_thumb.jpg

 

Zaznaczone fragmenty ścian, które były malowane, a zatem poważnie uszkodzone:

 

post-8228-0-20362900-1483941803_thumb.jpg

 

post-8228-0-43739000-1483941802_thumb.jpg

 

Dla porównania przyczepa w oryginale:

 

post-8228-0-77390000-1483941866_thumb.jpg

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.