Skocz do zawartości

przyczepa bez ogrzewania, czy brać pod uwagę?


Tharule

Rekomendowane odpowiedzi

Tomek po co się odzywasz jak nie masz zielonego pojęcia o takiej instalacji i stwierdzasz, że trzeba pociąć meble, ściany i podłogę? W większości takich przyczep są miejsca na piecyki kempingowe trumy czy cc, nie jest to oczywiście ziejąca dziura tylko zaślepione/zamaskowane miejsca. Dla tych co chcą i coś umieją jest to do zrobienia w 2 - 3 godziny. Co do uszczelnienia to jest tylko 1 otwór w podłodze (ale nie musi) i kominek.

MARIO - to jest moje zdanie, nie podparte wymysłami, tylko praktyką. Czy ty na zamieszczonych zdjęciach dopatrzyłeś się chociaż jednego elementu pod taka instalację ?????

Ja swoja przyczepę miałem rozebraną do szkieletu wiec wierz mi wiem ile pracy trzeba włożyć, żeby wszystko działało i było na swoim miejscu.

Zamontowanie ogrzewania gazowego wraz z nadmuchem i sterowaniem to są 2 - 3 dni, a nie 2 - 3 godz., bo to jest naprawdę gruba robota (nie wspominając o docinaniu/kształtowaniu/mocowaniu przewodów gazowych) .... i nie mówię, że nie możliwa .... tylko kupić budkę za 30 tyś. ... i walczyć z montowaniem takiej instalacji .... jest to wbrew logice.

 

TOM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Odnośnie tematu : ja mam bez ogrzewania, byłem na kilkunastu kempingach i nie mam problemu z farelka czajnikiem ani nawet grillem elektrycznym.

 

Z dziećmi w podobnyn wieku w całkiem zimne noce nie jeżdżę,minimum 15 w dzień 5 w nocy. Co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledzy, wylaliście mi zimny kubeł na łeb, chyba tego potrzebowałem, przyda mi się też drugi z paroma kilogramami cierpliwości, bo widzę, że tej tutaj najbardziej potrzeba, a ja w gorącej wodzie kąpany.

poszukiwań dzień kolejny.

 

Jacku-dzięki

Bimtextil- moja żona jak jest 22 stopnie w domu to przy telewizorku siedzi pod kocykiem i jeszcze narzeka, że zimno. obawiam się że dzieci jak dzieci, ale ona by tego nie zniosła.

miałem błędne wyobrażenie, że w przyczepie odpala sie ogrzewanie tylko w mrozy, wczesną wiosną, albo jak ktoś lata zimą. myliłem się, bo piszecie, że odpalacie w lipcu. w takim razie ogrzewanie uznaję za konieczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No o zaczynają się konkrety, "nie bij, wyłumacz", i po to jest forum.  

Brak ogrzewania może nie jest dyskwalifikujący, ale jest przydatne i warto je mieć (w sierpniu w tym roku zmarzłem mocno bez), żeby np. wysuszyć cepę/ciuchy w porze monsunowej będąc na dziko, albo gdy sąsiedzi na polu wywalą zabezpieczenia zasilania swoimi czajnikami, klimami, mikrowelami i farelkami itp. na 230V właśnie wtedy kiedy es zimno, a nawet w upały do wywołania jakiegokolwiek ruch powietrza samym wetylatorem bez grzania.

 

 

Przyczepa jest po "strzale" w przedni narożnik. Wygląda ok i jest sucha (teraz).

Cały problem z przyczepami polega mniej więcej na tym, że skorupa to konstrukcja b. delikatna, coś pomiędzy ultralekką drewnianą łódką regatową a szybowcem, bliżej tego ostatniego :)

Szkielet to drewniane sosnowe listwy. Strzał w narożnik taki że trzeba było wymieniać dwa okna, to destrukcja kluczowych węzłów nośnych tej konstrukcji, o "zasięgu" dużo większy niż sam ten narożnik. Żeby to dobrze i skutecznie na lata naprawić, trzeba byłby rozbebeszyć pół dachu, przednią i pół bocznej ściany (a że trudno rozbebeszyć pół, to cały dach i całą ścianę). Są to koszty kosmiczne (robocizna).

Nie wiesz obecnie, i trudno będzie się dowiedzieć i sprawdzić, jak została przeprowadzona naprawa konstrukcji. Czy rzeczywiście została ona odbudowana, czy posztukowana i chwilowo powieszona na poszyciu wewn. i zewnętrznym, tak, żeby pchnąć cepę "dalej" do ludzi. Jeśli była naprawiana na zachodzie, tam zakup nawet z naszej perspektywy drogich nowych blach, listwy narożnej jest akceptowalny, duuużo droższa jest robocizna, i tutaj idzie się na skróty (a porządna odbudowa to dłubanina). Cepa wygląda na oko ok, ale na ile solidnie została naprawiona (konstrukcja) nie wiadomo. Miałem do czynienia z naprawami samochodów i cep wykonanymi w DE, L i Danii, koszmarne oszczędności na robociźnie, i na drobiazgach (normalia, drobne części za kilkadziesiąt centymów), które nie kosztują, ale ich zgromadzenie wymaga poświęcenia czasu.

 

Ryzyko jest takie, że jeśli naprawa została zrobiona po łebkach, pod sprzedaż (kupujący kupują oczami) po jakimś czasie może to "klęknąć" pod wpływem obciążeń i drgań w ruchu i choćby naporu wiatru na przednią ścianę. I wtedy nawet za poł ceny masz... pół przyczepy i cały kłopot, i całą stratę.

 

Dlatego koledzy tak zniechęcają.

Bardzo dobrze napisane !!!

Konstrukcja przyczepy jest delikatna jak dom z zapałek.

Dostała uderzenie - bez demontażu nikt nie wie w jakim stanie utrzymała się konstrukcja - jedna wielka niewiadoma.

Dlaczego takie przyczepy znajdują się na naszym rynku ??? - bo po kolizji ubezpieczyciele uznają że jest szkoda całkowita - i słusznie - a wymienione poszycie zewnętrzne wraz z oknami daje poczucie solidnie wykonanej naprawy (może tak/może nie).... jest to wielka niewiadoma ... nikt nie wie jak taka konstrukcja będzie się zachowywać rok za 2 .... a za 5 lat ???? W skrócie - przyczepa ma dużą powierzchnię - konstrukcja drewnienia - uderzenie z jednej strony ma wpływ na całą skorupę (a całej na 100 % nikt nie rozbierał) - więc czy wyjdą niespodzianki (kiedy ??), czy w ogóle wyjdą ... to już będzie zmartwienie potencjalnego nabywcy, jak ktoś ma "odwagę" brać na siebie takie rzeczy ... to czemu nie .... do odważnych świat należy :-)

 

TOM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem błędne wyobrażenie, że w przyczepie odpala sie ogrzewanie tylko w mrozy, wczesną wiosną, albo jak ktoś lata zimą. myliłem się, bo piszecie, że odpalacie w lipcu. w takim razie ogrzewanie uznaję za konieczne. 

 

jak będziesz jeździł na południe EU to tak będzie, już na Węgrzech na majówce pieca nie odpalasz ;) 

niestety u nas nawet w lecie potrafi temp spaść poniżej 20'c w dzien i bliżej 10'c nocą, a do tego deszcz

i piecyk jest wybawieniem ;) (choćby osuszyć ciuchy/wnętrze)

 

szukaj spokojnie, raczej omijaj handlarzy chyba że mają dobrą opinię - prowizje muszą mieć, więc towar powinien być droższy a nie "okazyjny"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja już w takim razie na deser dorzucę, że 1200 DMC na Flippera 560 to "ciut" za mało. Ja miałem Flippera 490TK z 2005r. bodajże, i jego DMC było ponad 1300, o ile dobrze pamiętam to 1380 kg. Albo to DMC jest zaniżone, albo konstrukcja jest bardzo mocno oszczędzona. A w takim wypadku efekty stłuczki musiały mieć podwójny efekt.

 

W temacie ogrzewania Tharule, to przy takim budżecie uważam, że powinieneś szukać przyczepy z ogrzewaniem. Pewnie jest dużo kolegów, którzy nigdy nie mieli problemu z dostępem do prądu na polskich kempingach. Ja osobiście nie raz miałem do czynienia z sytuacjami, że korki wywalały po włączeniu ogrzewania podłogowego, czajnika, klimy lub innego urządzenia. Jako oświetlenie zawsze można włączyć lampkę na baterię. Ale ogrzewania na baterię nie włączysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja już w takim razie na deser dorzucę, że 1200 DMC na Flippera 560 to "ciut" za mało. Ja miałem Flippera 490TK z 2005r. bodajże, i jego DMC było ponad 1300, o ile dobrze pamiętam to 1380 kg. Albo to DMC jest zaniżone, albo konstrukcja jest bardzo mocno oszczędzona. A w takim wypadku efekty stłuczki musiały mieć podwójny efekt.

 

W temacie ogrzewania Tharule, to przy takim budżecie uważam, że powinieneś szukać przyczepy z ogrzewaniem. Pewnie jest dużo kolegów, którzy nigdy nie mieli problemu z dostępem do prądu na polskich kempingach. Ja osobiście nie raz miałem do czynienia z sytuacjami, że korki wywalały po włączeniu ogrzewania podłogowego, czajnika, klimy lub innego urządzenia. Jako oświetlenie zawsze można włączyć lampkę na baterię. Ale ogrzewania na baterię nie włączysz.

To jest flipper 480, widać na zdjęciu na scianie, podejrzewam, że model jest celowo przekręcony, żeby nie doszukać się poprzednich ogłoszeń. przeciez sprzedający musi wiedzieć co ma, tym bardziej ze od strony drzwi wyraźnie model jest podany. ja tez zobaczyłem po czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wklejam zdjęcia, bo dostałem, jakby ktoś chciał się wybrać. 

profesjonalna naprawa:

post-24188-0-61198700-1483172759_thumb.jpg

post-24188-0-52636800-1483172790_thumb.jpg

post-24188-0-05704900-1483172822_thumb.jpg

 

a tutaj suchy dethleffs z allegro za 19990 model 510 z piętrusami. 

wkleję tylko jedno, mam więcej, warto przybliżyc i obejrzeć biały element ściany: 

post-24188-0-82597700-1483172983_thumb.jpg

 

i mam jeszcze pytanie, ten dethleffs własnie ma w bakiście takie uszczelnienie: 

post-24188-0-02517100-1483173104_thumb.jpg

czy to oznaka wypadkowości za każdym razem gdy będzie tak nasmarkane, czy po prostu bakistę raz na jakiś czas trzeba zasylikonować? ja sam jak robiłem to pierwszym razem pod prysznicem, to wyszło mi podobnie, więc do wątpliwej estetyki się nie czepiam, jednak czy nie wiem czy to oznaka czegoś poważnego, czy po prostu zabieg kosmetyczny, który trzeba wykonac raz na jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wklejam zdjęcia..............

To co wkleiłeś to złomy po partyzanckich naprawach przez rzeźnika.

Moja 22letnią buda wygląda jak nowa w porównaniu do tych ulepów.

 

Tak ogólnie obserwuje tematy zakupu "nowszych" przyczep i widzę, że kupujący napalają się na takie okazje po naprawach po kolizjach, cyganach czy innych przygodach i są gotowi wtopić kasę w trupa bo mebelki ładniejsze i szklany blacik na kuchence i zlewie, zamiast kupić coś zadbanego i zdrowego parę lat starszego, coś jak z samochodem - lepszy powypadkowy spawany z trzech niż starszy z pewnego źródła, ale co somsiedzi powiedzą, i wstyd będzie przed Januszem na kempingu.

 

 

wysłane z telefonu

 

Edytowane przez chris_66 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silikon w przyczepie = naprawa wykonana przez inż. Janusza, po konsultacjach z doradcą klienta w Castoramie ...... typu ... Panie cieknie, czym uszczelnić .... no jak cieknie to Silikonem :-)

Żaden element konstrukcyjny przyczepy nie jest uszczelniany silikonem ..... wiele tematów na ten temat można na forum znaleść (pomimo tego faktu nie brakuje miłośników napraw za pomocą tej motody).

Wszystkie narożniki w mniejszym lub większym stopniu pracują, więc do tego typu uszczelnień są rzeczy na bazie Butylenu (który nigdy nie zastyga...wysycha itd.)... i jedynie on ma zastosowanie. A silikony itp. zaraz jak tylko popracują odklejają aię całą 'ścieżką' powodując ponowne rozszczelnienie.

Oczywiście zaraz się znajdzie zawodnik co będzie twierdził że on silikonem uszczelnił i jest zadowolony bo nie cieknie.... Temat należało by zacząć od tego,że oryginalbe uszczelbienia nie są s silikonów i tego należy się trzymać

 

TOM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to jest klej który stosuje burstner ( zdjęcie do  góry nogami przede wszystkim  ) taki sam możemy spotkać w Dethleffsach w bakiście , zazwyczaj nigdy nie jest on ładnie położony bo kładą go ludzie a nie maszyny i nieraz jest ładniej  a nieraz gorzej to wygląda , skupił bym się na reszcie raczej np nieoryginalnych naklejkach itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to jest klej który stosuje burstner ( zdjęcie do góry nogami przede wszystkim ) taki sam możemy spotkać w Dethleffsach w bakiście , zazwyczaj nigdy nie jest on ładnie położony bo kładą go ludzie a nie maszyny i nieraz jest ładniej a nieraz gorzej to wygląda , skupił bym się na reszcie raczej np nieoryginalnych naklejkach itd.

Klej kładziony przez ludzi w fabryce zawsze jest kładziony na nowe elementy i zazwyczaj po nałożeniu nie jest wygładzany paluchem, to coś z bakisty wygląda na garażową rzeźbę, podobnie jak biała wstawka od środka (chyba jeszcze z zaciekiem)

 

wysłane z telefonu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie obserwuje tematy zakupu "nowszych" przyczep i widzę, że kupujący napalają się na takie okazje po naprawach po kolizjach, cyganach czy innych przygodach i są gotowi wtopić kasę w trupa bo mebelki ładniejsze i szklany blacik na kuchence i zlewie, zamiast kupić coś zadbanego i zdrowego parę lat starszego

Mnie np interesuje możliwe młody model ze względów bardziej higieniczych niż estetycznych. Jest wg mnie duża różnica czy w przyczepie spędzono 200 czy 2000 osobodni śpiąc, gotując, używając łazienki itp itd.

 

Co do ogrzewania: w kamperze miałem i przez 4 lata odpaliłem ze 4 razy, bezsens finansowy. Od tego jest karawaning, że jak pogoda do d. i prognozy do d. to trzeba spierniczać do domu przed kominek a nie udawać wakacje.

 

Co do strzałów i napraw przyczepy... Wiadomo, że to konstrukcja mało pancerna ale kluczem jest chyba stan ramy i układu pociągowo-jezdnego ? A jak nadwozie nie cieknie to ok. To nie jest samochód gdzie nieprofesjonalna naprawa powypadkowa to przepis na katastrofę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.