Esencja karawaningu - Hygge !!!

[janm]

Kajetan pewnie większość starszaków się z Tobą zgadza i z łezką w oku wspomina tamte czasy jak w szkole Panem Bogiem był Pan wozny a po nim dyrektor a nie ochroniarz , jak się całymi dniami jezdziło rowerem pod ramą i ciągle leżało bo nagawka od spodni ciągle się wkręcała w łańcuch a goła ośka od pedałów ciągle raniła nogi do krwi i trzeba było zasypywać piachem żeby krew się nie lała i te niepewne chwile jak stary wrócił z wywiadówki ; jak się dostało od sąsiada to największym problemem było czy powie ojcu czy nie bo wtedy już ojca nie interesowało za co tylko była zastosowana dalsza profilaktyka wychowawcza za to , że sąsiad musiał ci w.....ć czyli musiałeś niezle zasłużyć .

Też mam już dwójkę wnuków ( 8 i 5 lat ) , którzy uwielbiają z dziadkami jezdzić z przyczepą , pływać żaglówką , łowić ryby , przesiadywać przy ognisku i kąpać się całymi dniami bez ograniczeń ; owszem na początku trochę się burzyli jak warunkiem było zostawienie tabletów w domu ale szybko to zaakceptowali i teraz nawet żaden nie wspomina żeby zabrać tablet .

[Socale]

Heh... właściwie to w innym temacie wypowiedziałem to co również pasowałoby tutaj:

http://forum.karawaning.pl/topic/22984-dok%C4%85d-je%C5%BAdzicie/page-3?do=findComment&comment=505820