Skocz do zawartości

[Relacja] Norwegia 2017 Parki Narodowe


Rekomendowane odpowiedzi

Wyczekane wakacje wreszcie się realizują :) Jesteśmy już w Norwegii, tak jak rok temu przyleciałyśmy samolotem, wracać zaś będziemy samochodem, realizując w większym lub mniejszym stopniu wytyczone trasy i cele. Wszystko zależy od pogody  i od tego co nam się spodoba :) Noclegi zaplanowane pod namiotem, cel - kontakt z niesamowitą norweską przyrodą, nasycenie oczu widokami gór i wodospadów, miejsc odwiedzanych przez turystów, ale i takich, gdzie możemy liczyć na to, że będziemy tylko my :) Tak więc zaczynamy w piękny, słoneczny dzień od Vindøldalen, do której jak wiecie chciałam dotrzeć o tej porze roku. Dojeżdżamy  z drogi 65 za znakami i płatną, wąską drogą docieramy do doliny.  Spotykamy  zaledwie kilka samochodów na trasie a w dolinie nikogo.

post-20370-0-24798300-1499024435_thumb.jpg

 

post-20370-0-40992600-1499024321_thumb.jpg        post-20370-0-25422700-1499024395_thumb.jpg

post-20370-0-27458900-1499024340_thumb.jpg            post-20370-0-59787600-1499024357_thumb.jpg

post-20370-0-04105300-1499024411_thumb.jpg             post-20370-0-39878600-1499024462_thumb.jpg

post-20370-0-94802500-1499025340_thumb.jpg            post-20370-0-92926500-1499025356_thumb.jpg

 

Choć bardzo nam się tu podoba podejmujemy decyzję, że jedziemy na drugi koniec Trollheimen aby zobaczyć jeszcze  dziś Innerdalen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 94
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jedziemy drogą 65 do Kvanne, gdzie za 128 koron przeprawiamy się promem do Rykkjen. Podróż trwa krótko, bo ok. 2,6 km do przebycia przez wodę. Dalej jedziemy już Rv 70 w kierunku na Sundalsørę, ale skręcamy za  znakami na Innerdalen. Dojeżdżamy do parkingu. Okazuje się, że  Innerdalen jest znacznie bardziej popularna niż Vindøldalen, co mnie nie dziwi, gdyż jest bajkowa :) Nie ma tu jednak autokarów wypełnionych turystami, może dlatego, że aby dotrzeć do serca doliny trzeba przejść w 1 stronę 4 km ? :) Ruszamy i my. Pogoda- jak na dotychczasowe tegoroczne lato w Norwegii jest niesamowita- na niebie żadnej chmurki, jest niezwykle ciepło. Podobno już jutro ma się to zmienić, więc chcemy maksymalnie wykorzystać "okienko" pogodowe. Droga się powoli nieco  wspina, zaczynamy mijać odpoczywających  na trasie. W strumieniu gasimy nieco pragnienie. Woda czysta i zimna. Dochodzimy do bramy zagradzającej drogę. Okazuje się, że można iść dalej przez furtkę, tylko należy ją za sobą zamknąć, aby  owce nie uciekały. Owieczek spotkamy tu sporo - one są tu u siebie :)

post-20370-0-07366400-1499032405_thumb.jpg post-20370-0-20525000-1499032475_thumb.jpg

post-20370-0-69182000-1499032425_thumb.jpg post-20370-0-83035200-1499032445_thumb.jpgpost-20370-0-74935000-1499033963_thumb.jpg

Dochodzimy do położonego na wysokości 400 m. n.p.m schroniska Rendølsetra, które wraz z sąsiadującymi malutkimi chatkami górskimi na tle gór w pobliżu jeziora robi niezwykle sielankowe wrażenie.

post-20370-0-75184800-1499032495_thumb.jpg  post-20370-0-01054300-1499033925_thumb.jpg post-20370-0-45877200-1499034589_thumb.jpg post-20370-0-73284600-1499033941_thumb.jpg post-20370-0-02554200-1499034570_thumb.jpg post-20370-0-76835300-1499033978_thumb.jpgpost-20370-0-54019100-1499033195_thumb.jpgpost-20370-0-89033000-1499036025_thumb.jpg post-20370-0-15964000-1499036004_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnętrze Røndalsetry jest klimatyczne :) Trochę jak nasza Samotnia w Karkonoszach w magicznym miejscu położone Schronisko w niesamowitej okolicy. Pytamy o wod€ do picia wskazują nam dzbanek z wodą z kranikiem i szklanki - można pic do woli - bezpłatnie. Pytamy z ciekawości o cenę noclegu w tym miejscu - 1100 koron od osoby- to sporo. Można tez rozbić tu namiot za 70 koron jeśli dobrze zapamiętałam. My nie mamy ze sobą namiotu został na parkingu 3,5 km stad. Nie planowaliśmy noclegu tutaj, chcemy za to jeszcze trochę pomaszerować w tej pięknej okolicy i wybieramy się  w kierunku na Innerdalstårnet. To 5 km stad, nie wiem czy zdążymy, bo jest już dość późno, ale chociaż coś jeszcze zobaczymy. Tak więc ruszamy.

post-20370-0-14348900-1499082084_thumb.jpg post-20370-0-86346600-1499082224_thumb.jpg

 

post-20370-0-56438000-1499082461_thumb.jpg post-20370-0-17756300-1499083946_thumb.jpg

post-20370-0-29192000-1499082414_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ruszamy zatem na nasz trekking. Mijamy kolejne schroniska w Innerdalen - Innerdalshyttę, Gammesetrę i wąską ścieżką wędrujemy w górę, potem przez mostek i jesteśmy na płaskim odcinku po drugiej stronie Doliny. Po kładkach i kamieniach wśród błota i traw wędrujemy dalej.

post-20370-0-27274900-1499252834_thumb.jpg post-20370-0-44274400-1499252356_thumb.jpg post-20370-0-66828500-1499252142_thumb.jpg

 

post-20370-0-17573900-1499252598_thumb.jpg post-20370-0-40229400-1499252728_thumb.jpgpost-20370-0-48630300-1499253323_thumb.jpg. Potem droga zaczyna się wspinać.

post-20370-0-33131500-1499254070_thumb.jpg post-20370-0-13750700-1499254282_thumb.jpg

 

Przy wodospadzie robimy sobie przerwe na jedzenie i wreszcie spotykamy ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schodzących w dół pytamy  jak daleko na szczyt a oni patrzą na nas dziwnie :) Okazuje się, że oni zaczęli wchodzić o 10 rano i dopiero teraz wracają. Ok, rozumiemy, ze jest późno, ale postanawiamy zobaczyć co się da, więc idziemy dalej, cały czas pod górę. W pewnym momencie Arturowi przestaje to wchodzenie sprawiać frajdę. Pozwalamy mu odpocząć, a on nam pozwala iść dalej :) Idziemy już tylko we dwie. Wychodzimy na płaskowyż, który nadal okazuje się być dolina ale już wyżej położoną. Widoki piękne, inna perspektywa. Idziemy dalej, dochodzimy do jeziora u podnóża Inersdaltarnet. I ostatnie - jak się potem okazało- napotkane turystki pytamy o szlak na górę. Pokazują nam ledwie widoczną ścieżkę pod górę i schodzą drogą, którą my właśnie przyszłyśmy. Zostajemy same. Zaczynamy podchodzić. Ola też już jest zmęczona, odpoczywa przy jeziorze. Idę w górę sama by choć trochę "poczuć" tę górę. Idę to mało powiedziane. Gnam na górę jak wariatka, bo wiem, że mało czasu. Gdy nieco ochłonęłam , dociera do mnie fakt, że od jakiegoś czasu  brak jest oznaczeń szlaku. Dosłownie zero. Ścieżka , którą nam dziewczyny pokazały dawno zniknęła i uświadamiam sobie, że jestem poza szlakiem na mało gościnnym terenie.... Nic tu po mnie. Na dole czeka córka, jeszcze niżej mąż - schodzę  zatem do Oli i potem razem z Arturem wracamy na parking. Mamy szczęście, że teraz w Norwegii jest tak długo jasno. Dzięki temu ta nasza wycieczka był możliwa. Wyjeżdżamy z Innerdalen i kierujemy  się do Sundalsøry, gdzie ok. 23.00 rozbijamy namiot na niewielkim campingu Furugu.

post-20370-0-94772000-1499294185_thumb.jpg post-20370-0-54614300-1499294327_thumb.jpg post-20370-0-32589600-1499294493_thumb.jpg

 

post-20370-0-24604900-1499294680_thumb.jpg post-20370-0-29383000-1499294748_thumb.jpg post-20370-0-17117400-1499294872_thumb.jpg post-20370-0-17726100-1499295269_thumb.jpg post-20370-0-19644500-1499295067_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czech :) Dziękuję bardzo  za świetną mapkę -doskonale uzupełnia informacje :)

Drugiego podejścia na Innersdaltårnet nie zrobimy w tym roku,może kiedyś jeszcze będzie okazja...

Następny dzień naszej wyprawy spędziliśmy na drodze górskiej i byliśmy już w zupełnie innym otoczeniu i innych klimatach, choć bardzo blisko Sundalsøry. Bardzo ciekawa droga graniczy z Parkiem Dovrefjell Sundalsfjella. Opiszę wszystko po powrocie, ale może już ktoś wie gdzie byliśmy  drugiego dnia?  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękną macie pogodę!!! I te widoki!!! Przypomina mi się nasza Norwegia i jej najcieplejsze lato 2014 roku :skromny: Chciałbym znowu tam pojechać...

Odpoczywajcie bo to najważniejsze na wakacjach!!! Ale też napisz i wrzucaj fotki! No i pamiętaj o tych, co na morzu :]  i tych, którzy nie mogą pojechać do Norway :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mandrol :) pogoda była cudna tego jednego dnia w Trollheimen. Następnego dnia trochę chłodniej i od nocy deszcz a potem 10 stopni w dół ...Wszystko będę opisywać w miarę możliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Pisz Magdo, pisz....

Czytamy, analizujemy..  :look:

My może w 2018 (rozpatruję właśnie Norwegię lub Albanię).

 

Pzdr

Norwegia jest niesamowita. Jestem tu kolejny raz i ciągle mnie zachwyca bo tyle jest do zobaczenia. Napiszę więcej po powrocie. Jesteśmy w trakcie naszej podróży.  Dziś już na campingu Otta. Spotkaliśmy  tu kilkoro  Polaków. Miło porozmawiać po polsku tak daleko od domu .Do wczoraj była świetna pogoda byliśmy w Rondane, za nami całodzienny trekking. Wcześniej było  Dovrefjell, Jutro czas na Jotumchelmen.... Dziś pada, jutro po południu podobno ma być znów ładnie. Zobaczymy. Pozdrowienia z Norwegii !  : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą całkowicie!!! Mnie też ten kraj zauroczył w połowie 2006 roku podczas pracy kontraktowej i obiecałem sobie, że kiedyś tam wrócę. Wróciłem w 2014 roku ale nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Nie wiem czemu ale jakoś nie kręcą mnie ciepłe kierunki wakacji tylko ta Skandynawia. Czy coś ze mną nie tak? :hmm: 

Podróżujcie, zwiedzajcie i odpoczywajcie!!! A w wolnym czasie po wakacjach zaktualizuj relację i bloga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu ale jakoś nie kręcą mnie ciepłe kierunki wakacji tylko ta Skandynawia. Czy coś ze mną nie tak? :hmm:

Nie martw się -jest nas więcej niż myślisz. Mnie jest tylko cholernie żal, że wyruszając do Skandynawii liżemy ją tylko po wierzchu. Odwiedzamy miejsca , w których przewalają się tłumy ludzi, a o miejscach gdzie trzeba być tak mało wiemy. Poza tym jest zawsze zbyt mało czasu aby "wgryźć" się w prawdziwą (nie tą przesłodzoną z folderów), surową i dziką Norwegię czy Szwecję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się -jest nas więcej niż myślisz. Mnie jest tylko cholernie żal, że wyruszając do Skandynawii liżemy ją tylko po wierzchu. Odwiedzamy miejsca , w których przewalają się tłumy ludzi, a o miejscach gdzie trzeba być tak mało wiemy. Poza tym jest zawsze zbyt mało czasu aby "wgryźć" się w prawdziwą (nie tą przesłodzoną z folderów), surową i dziką Norwegię czy Szwecję.

Kiedyś myślałam, że udane wakacje to ciepło i morze. Jestem typem zmarzlucha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.