Skocz do zawartości

Przeróbka seryjnej cepki na troszkę cięższe wyprawy terenowe


PAKO23

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wszystkich, tak jak w temacie, chciałbym poruszyć dyskusje na temat przerobienia/wzmocnienia seryjnej przyczepy na troszkę offroadową ( chodzi mi po głowie, przedewszystkim, podniesienie na zawieszeniu, opony wzmocnione, i zaprojektowanie z zewnątrz w pewnym sensie jakiejś klatki która wzmocni całą kostrukcję i będzie jakoś spójna z seryjną konstrukcją, dodatkowo wzmocnione narożniki, podołoga i takie tam :-D. Wszystko brzmi fajnie, ale chciałbym żeby ktoś się wypowiedział z większym doświadczeniem, być może ktoś już dokonał takiej przeróbki. Pomysł narodził się kiedy trzeba było przejechać leśną drogą po wertepach, między drzewami.
Chce jeszcze zaznaczyć że ta "dodatkowa klatka" ma chronić podczas postoju, kiedy jesteśmy rozbici bardziej na dziko pod drzewami, i odpukać miała by spaść gałąź podczas burzy. Myśl jest o przeróbkach w konkretnym modelu Hobby 380 ktory posiadam, jest to mała zgrabna przyczepa, która wedlug mnie nadaja się jak najbardziej na takie przeróbki, ale niestety nie jestem fachowcem i tak jak wczesniej wspomniałem proszę o wypowiedź doswiadczonych kolegów. Pozdrawiam i liczę na gorącą dyskusje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hobby nie nadaje sie do jakichkolwiek przeróbek pod teren.... szkoda czasu i energii na to... buduj przyczepę na nowej ramie od podstaw...

 

napisał bym że większość szkieletowych przyczep się nie nadaje

jeśli już coś budować w teren to n126n

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Pierwszy i zarazem najważniejszy problem to osie. Jakbyś kupił Columbusa (konstrukcja z żywicy) to tam jest normalny wachacz wleczony na sprężynie. Można próbować jakieś starsze konstrukcje z resorami eliptycznymi. W zasadzie to i u mnie po głowie chodzą jakieś takie koncepcje.

Konstrukcje szkieletowe są do zastosowania, ale potrzebna jest sztywna rama.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://forum.karawaning.pl/topic/5070-ufo-kosmiczne-patenty/- robi wrażenie. Cepka odjechana w kosmos...

 

Może mam jeszcze za małe doświadczenie, ale w przypadku 90% przyczep, taką off-roadową przeróbkę kiepsko widzę. Da się wszystko, na zasadzie eksperymentu, ale długiej eksploatacji nie przewidywałbym.

Przyczepa musiałaby być krótka sama w sobie. Hobbik jest krótki, ale to jeszcze chyba nie to.  Nadal zwis za osią przy forsowaniu jakiegoś ostrzejszego podjazdu grozi szorowaniem tylnej krawędzi przyczepu po drodze (gruncie). Im krótsza, tym lepiej, zwis krótszy, mniejsze szanse kontaktu z gruntem. Nawet przy krótkiej, należałoby zrobić solidne płozy i ochronę tylnej krawędzi podłogi przed skutkami przeszorowania po gruncie (widziałem już przyczepę, która po czymś takim miała nie tylko pokiereszowaną podłogę, ale oderwaną od niej tylną ścianę). Do kompletu - modlitwa, o to, aby nie trafił się korzeń pniak lub kamień, bo nawet płoza nie pomoże na wybitą dziurę w podłodze.

Podwyższenie zawieszenia? Przy przeróbce totalna rzeźba, należałoby zgrać to z wysokością zaczepu, czyli obniżyć zaczep (chyba że przypinana byłaby do czegoś, co zaczep ma b. wysoko). Zwykle kempingi mają wahacze o ujemnym kącie w stosunku do płaszczyzny ramy, typowo do jeżdżenia po płaskim, aby obniżyć cepę i żeby ośka pracowała optymalnie miękko, nie narażając  konstrukcji na wstrząsy. Najprostsza wydaje się rzeźba z osią w kierunku osi od przyczepy ciężarowej, o dodatnim kącie wahaczy, trzeba byłoby porzeźbić z mocowaniami (w kempingach, przynajmniej na podwoziu alko, mocowania osi wkomponowane są praktycznie w ramę, jako jej integralna część, więc trzeba byłoby to zachować. Ewent. dorabiać wypełnienia, do których dopiero mocowana byłaby oś. Zgranie tego z hamulcem najazdowym, kolejny temat. Czyli: wychodziłoby że... najwygodniej byłoby z niehamowaną. Tym bardziej, iż rzeźba z zawieszeniem i UN raczej nie przeszłaby przy corocznym przeglądzie przyczepy... Nie kojarzę diagnosty, który by się pod tym podpisał. Trwałe zmiany konstrukcyjne (na bazie dokumentacji, opinii rzeczoznawcy) wg obecnych przepisów - nierealne.

Najważniejsza kwestia - konstrukcja budki. Wątpię, żeby ta "lotnicza" konstrukcja wytrzymała jakikolwiek off-road, nawet przy bardzo solidnym wzmocnieniu podłogi. Tych parę listewek konstrukcji budy poszłoby w drobiazgi na łączeniach ścian z podłogą i dachem. Z przyczepą na asfalcie i póki równo, ok, ale poza asfaltem - da się, w ograniczonym zakresie i powolutku, cały czas jak z jajkiem. Zabudowa wnętrza albo musiałaby być rozbudowana jako elementy konstrukcyjne i usztywniające, albo mocowana zupełnie "pływająco". 

Nawet gdyby chcieć dołożyć z zewnątrz klatkę, która miałaby być zespolona z ramą, to byłoby to problematyczne o tyle, że razem ze wzmocnieniem podłogi i ramą, musiałaby tworzyć na tyle sztywną konstrukcję, aby przyjąć na siebie wszystkie siły i momenty skręcające z ramy, tak, aby z podłogą i ramą tworzyły prawie całkowicie sztywną ramę przestrzenną (kratownicę). Wtedy dopiero oryginalny stelaż i ściany mogłyby przetrwać, tyle, że "klatka" musiałaby być bardzo solidna i dobrze wykonana (np. wysokowytrzymałe durale, cienkościenne cro-moly), np. przez speców od klatek bezpieczeństwa w samochodach sportowych, chociażby dlatego, żeby nie groziło to pęknięciami na węzłach (kto wie, czy kluczowe złącza nie musiałyby raczej być skręcane).

Opony terenowe? chyba tylko po to, aby wyglądała kozacko, no może jeszcze po to, aby ograniczyć uślizgi w bok. Tu może dałyby nawet radę wzmocnione... "zimówki" nie najwyższej klasy, one z założenia projektowane są po to, aby ograniczyć uślizg, a i w błocko ładnie by się wcinały.

 

Z tego wszystkiego co wyżej napisałem, wychodziłoby że może nawet off-roadowa przyczepa, a przynajmniej baza do zrobienia takowej już istnieje... W miarę jak piszę, przed oczami stoi mi poczciwa N126, króciutka, bez drewienek itp. - skorupa z laminatu. Do tego jakieś sensowne wzmocnione opony, solidne płozy pod podłogą z tyłu w razie zawadzenia o grunt. Środek - totalna inwencja własna, do off-roadu nawet z zastąpieniem standardowej zabudowy "grodziami" jak w jachtach regatowych (solidna ściana, z relatywnie niewielkimi otworami, b. mocne). Airstream się chowa... Miałem kiedyś okazję widzieć n-kę w akcji na leśnych dziurawych duktach, przeciskanie się przez młodnik i między wiatrołomami, dziury, dziury dziury i piach/błocko, nawet prowadziłem coś takiego, i mam wrażenie, że to off-road niemal w standardzie. Gałęzi (patyków, nie - konarów) na biwaku też się nie boi.

Puszczając wodze fantazji, od przodu do tyłu "orurowanie" wzdłuż narożników z 2-3 poprzeczkami na ścianach przedniej i tylnej, (mocowane z przodu i z tyłu do solidnych poprzeczek połączonych z ramą) i co pół metra mocowane z budą, tak, aby można było w każdym miejscu na rogu chwycić i "pomóc" przy wyciąganiu z tarapatów, a nad dachem do tych rur profile c dość gęsto na płask, coś a'la bagażnik/platforma (z dodatkowym namiotem "na pięterku"  :] i of korz, drabina alu na stałe),

 

Bazę ("zapiekankę" do remontu) można jeszcze utrafić, i poeksperymentować na niej, za grosze, nie tracąc możliwości korzystania z hobbika, który rzeczywiście jest mały i zgrabny, ale nie wiem, czy konstrukcyjnie by podołał, a ryzyko nie do końca udanej przeróbki byłoby spore, powrót do stanu bazowego - trudny.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś "klękneło", z posta został tylko link. W każdym razie, hobbik nie za bardzo nada się do przeróbki, szkoda przyczepy. Konstrukcja może tego nie wytrzymać, klatka - musiałaby tworzyć kratownicę na sztywno z ramą żeby coś dała. I musiałaby być naprawdę krótka, z krótkim i wysokim zwisem za osią (zahaczenie tyłem o grunt może doprowadzić nawet do wyrwania tylnej ściany).

W konkluzji napisałem to, co kolega Bartosz_k, N126, najbliższa idei zastosowań off-roadowych. Nie tylko widziałem ale i prowadziłem taki zestaw, leśne dukty, dziury, piach, błocko, i szła elegancko, bez obaw o np. szorowanie tyłem o grunt, przeciskanie się przez młodniak i wiatrołomy bez obaw o otarcia i wgniecenia blachy, patyki i niezgorsze badyle w czasie burzy raczej niegroźne (no, na konarach nie testowaliśmy), rama zespolona z budą z laminatu dość sztywna i wytrzymała, a całość w sumie lekka, co na gorszej drodze (czy raczej całkowitym braku drogi) też jest zaletą.    

Chyba szkoda eksperymentów na hobbiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na FKN-ie są takie off-roadowe Niewiadówki. Niestety nie są to takie luksusy jak w Hobby ale sama konstrukcja świetnie się do takiej zabawy nadaje.

 

http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=5&t=4871

http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=5507

 

Jedna jest nawet na sprzedaż.

https://www.olx.pl/oferta/niewiadow-n126-terenowa-off-road-specialna-jedyna-taka-CID5-IDcRBh1.html#af9a5a5d3a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki koledzy, za podpowiedzi, kolego czyś, właśnie o tym samym myślałem zrobić z hobbikiem co opisałeś na końcu o niewiadówce, nawet odnośnie namiotu mamy te same myśli :-), o to chodziło żeby bardziej doświadczeni wypowiedzieli się na temat taki przeróbek. Co do niewiadówki, faktycznie macie racje, że dało by radę z niej coś wyskrobać, ale z drugiej strony, z tej niewiadówki została by tylko skorupka, tak więc czy nie lepiej posklejać coś swojego na bazie jakiejś przyczepy towarowej? Tak naprawdę, dół z takiej przyczepy towarowej jest gotowy ( mówię jakieś dwuosiowej z kołami pod skrzynią lub starej niskiej na dużych 15) , została na góre klatka, zrobienie z sensownego materiału skorupy , i wyposażenie które tak czy siak trzeba zrobić wybebeszając niewiadówke. Co sądzicie?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie spontanicznie wyszukany przykład, który według mnie może by się nadawał na baze offroadowej przyczepy, wydaje mi się że szerokość jest ok, z długość chyba warto by było zrobić ścięcie w górę, co Wy sądzicie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki koledzy, za podpowiedzi, kolego czyś, właśnie o tym samym myślałem zrobić z hobbikiem co opisałeś na końcu o niewiadówce, nawet odnośnie namiotu mamy te same myśli :-), o to chodziło żeby bardziej doświadczeni wypowiedzieli się na temat taki przeróbek. Co do niewiadówki, faktycznie macie racje, że dało by radę z niej coś wyskrobać, ale z drugiej strony, z tej niewiadówki została by tylko skorupka, tak więc czy nie lepiej posklejać coś swojego na bazie jakiejś przyczepy towarowej? Tak naprawdę, dół z takiej przyczepy towarowej jest gotowy ( mówię jakieś dwuosiowej z kołami pod skrzynią lub starej niskiej na dużych 15) , została na góre klatka, zrobienie z sensownego materiału skorupy , i wyposażenie które tak czy siak trzeba zrobić wybebeszając niewiadówke. Co sądzicie?

Niewiadówka z pierwszego linku to faktycznie tylko skorupa ale taki był zamysł właścicieli. Rozmawiałem z nimi nie tak dawno i tak sobie to z pełną premedytacją zaplanowali. Do bagaży mają jakieś skrzynie, które wynoszą do domu żeby ogarnąć po powrocie po czym spowrotem wkładają do przyczepy.

Ta z drugiego linku jest z zabudową i to całkiem ładną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to jest coś od naszych wschodnich sąsiadów o czym sam sobie wyobrażałem (konretnie chodzi o tą rame wokół skorupy) oczywiście jak dla mnie zbyt ekskliuzywna jak na przyczepe offroadową, ale inspiracja do projektu na pewno.

Kolejna sprawa, to czy lepiej budować wielką skorupkę w której można stanąć i siąść przy stoliku, czy lepiej maalutką przestrzeń do spania z jakąś intergralną kuchnią na zewnątrz z sensownym szybko montowanym zadaszeniem? 


WKLEJAM PRAWDZIWEGO DZIKA TYP LUX :D


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce przeróbka towarowej musiałaby być dość... dyskretna, żeby na pierwszy rzut oka nie wskazywała na zmiany cech konstrukcyjnych/przeznaczenia pojazdu. Od niedawna wszystkie takie zabiegi, przynajmniej ich dokonanie oficjalnie, jak i możliwość rejestracji pojazdów typu 'SAM" (złożonych poza wytwórnią), są mocno ograniczone i poddane w praktyce rygorom homologacyjnym (skończyły się czasy, że wystarczyła opinia rzeczoznawcy). W każdym razie należałoby trzymać się danych zgodnych z tym, co jest w świadectwie homologacji (np. co do rozmiaru kół, to akurat najbardziej prozaiczny przykład).

Czyli buda na towarówce lepiej, by nadal wyglądała na towarówkę (solidniej obudowaną), albo jako... ładunek (kontener na pace towarówki :) ).

Droga oficjalna żeby taką cepową zmotę dopuścić do ruchu, np. złożoną we własnym zakresie, jest praktycznie nieopłacalna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.