Wybór / zakup / haka holowniczego

[Effendi]

Ja wybrałem Steinhofa, pierwszy raz, poprzedni były haki innych producentów. Zadecydowała cena jednostkowa i szybki transport na koszt firmy - troszkę musiałem negocjować.

Pewnie ktoś po " przejściach " z forum mazdy wie co pisze, że nie trzeba modułu. Jednak  zanim się zdecydujesz na montaż, sprawdź w swoim miejscu zamieszkania lub okolicy w warsztatach montujących haki co jeszcze mówią praktycy, którzy żyją z montażu haków.

[szary11]

Steinhoff jednak już nie ma dobrego zabezpieczenia antykorozyjnego. Wiosną zakładany i już mam powierzchowną korozję. W poprzednim, zamontowanym na focusie tak nie było. Deko się zawiodłem. Aczkolwiek jakąś wielką biedą to nie jest. Kulę się odkręci, odczyści, odmaluje. Pod auto się wczołgać też się da.

[chris_66]

Ani steinhoff, ani hakpol ani żaden inny producent haków nie zabezpiecza swoich produktów, Westfalia po 11 latach wygląda jak nowa, do tego mechanizm wypinania po 6ciu latach zadzialal bez problemu.

Potrafimy robić super wyroby, ale haki mamy na poziomie słabego ślusarza

 

wysłane z telefonu

 

 

[Kristofer]

W pełni tą opinię potwierdzam, a dowodem do wglądu dysponuję w każdej chwili

[jacekzoo]

W poprzednim sharanie miałem wypinany hak westfalii, po 15 latach nie było śladu rdzy a mechanizm dzialal jak nowy.hak był tak fajny że przez 3 sharany z rzędu przekładałem go z jednego do drugiego. Żaluje że nie przelożyłem do tego co teraz mam, bo tu jest zamontowany nie demontowany.

 

Jak kupie sharana o którym pisałem w wątku wyżej to się szarpne właśnie na wesrfalie, żadne inne wynalazki

[Effendi]

W pełni tą opinię potwierdzam, a dowodem do wglądu dysponuję w każdej chwili

 

Krzysiu! pokaż fotki jak to wygląda u Ciebie

[Kristofer]

Jurku chciałem podać link, bo gdzieś już zamieszczałem zdjęcia, zresztą inni też, bo wiele osób ma hak Westfalii, jednak nie mogę przypomnieć sobie tego tematu, dlatego jeszcze raz wklejam komplet fotek.
Wspomnę tylko, że tak wygląda hak, który ma dużo więcej, niż wspomniane wcześniej 11 lat, był zamontowany fabrycznie, jest używany każdego sezonu (zresztą, nie tylko) i nigdy nie był w jakikolwiek sposób odnawiany. Nawet gdyby przyjąć założenie, że haki Westfalii z obecnej produkcji nie są, aż tak trwałe, jak te z lat poprzednich (w co jednak wątpię), to moim zdaniem i tak będą trwalsze od większości innych. Jeśli zmienię holownik, to z pewnością zamontuję w nim właśnie hak Westfalii, żaden inny.

PS
Na dobrą sprawę, przez zaniedbania i nieprawidłową eksploatację, chyba każdy hak można "zajechać", nawet Westfalię, więc po tym, co wcześniej napisałem, nie należy sądzić, że Westfalia jest wieczna, pancerna i odporna na wszystko. Jeśli jednak każdego roku poświęcimy "jej" zaledwie kilka minut uwagi, jednocześnie dbając o jej prawidłowe użytkowanie, to odpłaci się całkowitą bezawaryjnością oraz doskonałym stanem technicznym i wizualnym, przez długie, długie lata, czego o większości innych haków raczej nie można powiedzieć.
IMHO

 

 

 

 

 

Z Knausem:

 

 

... i z poczciwą N126

 

 

 

 

Edytowane 12 Stycznia 2017 przez Kristofer (wyświetl historię edycji)

[Commander]

  co ja widzę?

Linka przypięta do kuli ... oj oj oj    

[Effendi]

Jurku chciałem podać link, bo gdzieś już zamieszczałem zdjęcia, zresztą inni też, bo wiele osób ma hak Westfalii, jednak nie mogę przypomnieć sobie tego tematu, dlatego jeszcze raz wklejam komplet fotek.

Wspomnę tylko, że tak wygląda hak, który ma dużo więcej, niż wspomniane wcześniej 11 lat, był zamontowany fabrycznie, jest używany każdego sezonu (zresztą, nie tylko) i nigdy nie był w jakikolwiek sposób odnawiany. Nawet gdyby przyjąć założenie, że haki Westfalii z obecnej produkcji nie są, aż tak trwałe, jak te z lat poprzednich (w co jednak wątpię), to moim zdaniem i tak będą trwalsze od większości innych. Jeśli zmienię holownik, to z pewnością zamontuję w nim właśnie hak Westfalii, żaden inny.

PS

Na dobrą sprawę, przez zaniedbania i nieprawidłową eksploatację, chyba każdy hak można "zajechać", nawet Westfalię, więc po tym, co wcześniej napisałem, nie należy sądzić, że Westfalia jest wieczna, pancerna i odporna na wszystko. Jeśli jednak każdego roku poświęcimy "jej" zaledwie kilka minut uwagi, jednocześnie dbając o jej prawidłowe użytkowanie, to odpłaci się całkowitą bezawaryjnością oraz doskonałym stanem technicznym i wizualnym, przez długie, długie lata, czego o większości innych haków raczej nie można powiedzieć.

IMHO

 

 

No ładnie to wygląda po tylu latach - jak piszesz. Ja jakoś nie narzekałem na poprzednie haki mimo, ze były tylko Polskiej produkcji

Do aktualnej fury chciałem wsiąść Brinksa ale nie mieli w ofercie takiego jak mnie interesował stad wybór Steinhofa.

 

Na PW puściłem Ci info.

[czyś]

  co ja widzę?

Linka przypięta do kuli ... oj oj oj  

Linka od niewiadki na westfalii tylko tak, nie ma gdzie indziej oczka.

Linka UN od Knausa - pod zderzakiem powinno być oczko do wpięcia. Ciekawość rzuciła mnie na kolana, i w moim haku jest, tylko dobrze ukryte czyt. dość trudno dostępne, lookać w górę z poziomu trotuaru trzeba.

[Kristofer]

  co ja widzę?

Linka przypięta do kuli ... oj oj oj  

 

Jacku, zapomniałeś

Zdania na ten temat są od wielu lat podzielone. Był taki wątek, a nawet dwa, w których opisałem swój punkt widzenia.

Prawidłowo (podkreślam: prawidłowo) założona linka, bezpośrednio na hak, jeśli nie ma nigdzie dedykowanego uchwytu, spełni dobrze swoją rolę, jeśli jakimś "cudem" wypiął by się zaczep przyczepy. Kiedyś nawet myślałem, czy by nie założyć w owym celu jakiejś dodatkowej obejmy na hak, jednak po głębszym zastanowieniu się, zrezygnowałem. Miałem też na uwadze hipotetyczną sytuację, co by było, "gdyby", a którą opisał Kol. blumore (post #897, pkt. 2)

Ja jakoś nie narzekałem na poprzednie haki mimo, ze były tylko Polskiej produkcji

Do aktualnej fury chciałem wsiąść Brinksa ale nie mieli w ofercie takiego jak mnie interesował stad wybór Steinhofa.

 

Bo poza wszelkimi uwagami napisanymi do tej pory, jest jeszcze jedna (może nawet najważniejsza), która mniej lub bardziej, ale sprawdza się zawsze i chyba w każdym przypadku: "jak się dba, tak się ma".

PS

PW zaraz przeczytam, dzięki.

Linka od niewiadki na westfalii tylko tak, nie ma gdzie indziej oczka.

 

Dokładnie,    bo nawet jej długość pozwala wyłącznie na takie założenie.

Linka UN od Knausa - pod zderzakiem powinno być oczko do wpięcia. Ciekawość rzuciła mnie na kolana, i w moim haku jest, tylko dobrze ukryte czyt. dość trudno dostępne, lookać w górę z poziomu trotuaru trzeba.

 

U mnie tego nigdzie nie ma, nawet klęcząc na kolanach,    a samochód przecież niemiecki i z fabrycznym hakiem. Tyle tylko, że przepisy w Niemczech o dodatkowym mocowaniu dla linki, są gdzieś tak dopiero od ponad dwóch lat, a zanim weszły, zakładało się linkę na hak (jeśli nie można było inaczej).

Edytowane 12 Stycznia 2017 przez Kristofer (wyświetl historię edycji)

[luckyluke]

W poprzednim aucie mailem wypinany hak Westfalia i jeśli chodzi o mechanizm wypinania to faktycznie działał super tak mam bardzo duże zastrzeżenia do korodowania kuli. 

Po usunięciu farby (ponoć obowiązkowym dla zaczepów ze stabilizatorem) kula strasznie szybko pokrywa się rdzawym nalotem, który wcale tak łatwo nie chciał schodzić (kupiłem nawet specjalny preparat do czyszczenia hamulców) ale w przyszłości wolał bym nie musieć czyścić tak dokładnie kuli przed każdym podpięciem przyczepy.

Dlatego teraz szukają haka do nowego auta bardzo poważnie rozważam polecany na początku wątku hak w pełni ocynkowany marki Galia. Moja wątpliwość jedynie dotyczy jego współpracy ze stabilizatorem. Czy ocynk jest wystarczająco mocną powłoką i zapewnia odpowiednie tarcie dla zaczepu ze stabilizatorem? Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

[Mandrol]

Ja mam jakiś ocynkowany w moim Orlando- montowali mi go w serwisie podczas zakupu więc nawet nie wiem co to za firma...

Hak przetestowany na ok. 20 tys. km z cepkami o DMC1050 i 1350kg, z prędkościami dochodzącymi do 130km/h (wiem, wiem, nie powinienem) i żadnych problemów- obydwie cepki idą jak po sznurku.

[Commander]

Jak fabryczny to chyba Oris.

[Mandrol]

Hmmm, może tak być Jacku chociaż fabrycznie to on nie wyjechał z fabryki w Korei.

Dedykowany, wyjmowany, najtańszy chyba i taki mi zaproponowano podczas negocjacji przedzakupowych a że wtedy jeszcze nie miałem pojęcia o Westfaliach, Brinkach, itp. to zaapceptowałem i nie doktoryzowałem się nad nim bo szkoda życia na takie pierdoły. Jak wspomniałem, przejechał już jakieś 20 tyś. km przez 4 lata + 2 lata przejechał osamotniony w bagażniku i nie powiem złego słowa. Przed wyjazdem wyciągam z bagażnikowego kondonika, wkładam do otworu, zabezpieczam i wio w trasę A po przyjeździe ta sama sekwencja zdarzeń tylko w odwrotnym kierunku