Skocz do zawartości

zigi

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Chodzę piechotą....jeżdże rowerem....jeżdże osobówką .....jeżdze osobówką z przyczepą kempingową...jeżdże "na kontenerach" (czytaj:TIR-em choć to mało precyzyjne określenie)....jak ktoś się debilem urodził to debilem umrze....niezależnie od tego czym w życiu jeżdził......Pozdrawiam.,

Kristofer........ nie znam Ciebie a Ty nie znasz mnie i pewnie nigdy się nie poznamy   ....... mam jednak nadzieję,że TY.... pewnego rodzaju GURU którego słów sam chętnie słucham , zgodzisz się z moim uproszczeniem bez zbędnej dyskusji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 672
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jeżeli masz na myśli ogólnie przyjętą definicję, bez żadnych podtekstów, to oczywiście mogę się z tym zgodzić, a nawet zgadzam się.
Podobno jednak intensywne ćwiczenia mogą dawać efekty, więc może przyjdzie nam kiedyś zweryfikować ten pogląd ... :]

 

PS

A tak poza tematem: nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy się kiedyś spotkać. Miło mi będzie porozmawiać. Kocham nasze Wybrzeże, do 3-City mam szczególny sentyment, bywam tam przynajmniej dwa razy w roku, kilka osób z tej części Polski (i z forum) zdarzyło mi się poznać, więc wszystko przed nami ...

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie pomagasz to chociaż nie przeszkadzaj" - i choćbym na siłę chciał się do tego stosować, to się nie da.

Robię tysiące km osobówką po niemieckich autostradach i z obserwacji jak wyprzedzają się ciężarówki.

Nie obchodzi mnie ich pospiech czy pauza. Mnie obchodzi bezpieczeństwo które zanika w sytuacjach, gdy nie ma ograniczeń prędkości, gdzie więcej szybszych osobówek musi się wcisnąć w trzeci pas, wyobrażacie sobie co się wówczas dzieje? Nie ma gdzie uciekać a hrabia wyprzedza na dłuuuugim dystansie, bo nie chce mu się tempomatu wyłączyć!!!

Dla mnie to jest niedorzeczne wyprzedzać prędkością niemal podobną do wyprzedzanego. Jak są 3 pasy, to dwa są najczęściej zajęte, środkowe przez idiotów którzy nie zdają sobie sprawy co się za nimi dzieje. Hamowania awaryjne, do dymu nie rzadko... to normalka. Połowa z nich wyprzedza drugą połowę, nieznacznie wolniejszą.

Oczywiście, wyprzedzanie nie jest zabronione, ale czy zawsze manewr ten jest konieczny?

.

Powinien być obligatoryjny zakaz wyprzedzania przez pojazdy o DMC pow 7,5t przy prędkości wyższej niż np 80/h

Nic mnie tak nie wqurza jak 2 z 3 pasów zajęte przez ciężarówki.

To spostrzeżenia z niemieckich autostrad po których bardzo dużo jeżdżę i sporo widzę.

Tylko to mam za złe, za resztę szacun.

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz na myśli ogólnie przyjętą definicję, bez żadnych podtekstów, to oczywiście mogę się z tym zgodzić, a nawet zgadzam się.

Podobno jednak intensywne ćwiczenia mogą dawać efekty, więc może przyjdzie nam kiedyś zweryfikować ten pogląd ... :]

Bez jakichkolwiek podtekstów......Pozdrawiam....a wszystko może się zdarzyć    :ok:

Wielokrotnie wyprzedzają mnie "koledzy z dwoma tematami" których utopiłbym w szklance wody za ich zachowanie na drodze....bez komentarza....tu kończę ten temat

Edytowane przez NOBOCAMP (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że w temacie powstaje pewien rozłam na tych "z małych" i tych "z dużych". Sam znam temat jazdy "dużym" wyłącznie z perspektywy przesiadania się z solówki do zestawu z przyczepą. Czyli niewiele. Ale mam olbrzymi szacunek do jazdy "dużymi". Nie raz widziałem, co potrafi kolega z "dużego", kiedy zdarzają się sytuacje awaryjne. Kiedy obserwuję co dzieje się na drogach, to jednak najczęściej przyczynami problemów są  "mali". Krzysiu pięknie opisuje sytuację, kiedy duży podjeżdża pod tyłek i z pretensjami trąbi i pogania. Ale sam widywałem nieraz jak to niecierpliwy kierowca z osobówki nie może wytrzymać jazdy za dużym i go wyprzedza, bo akurat było z górki, po czym przed górką zwalnia i nie daje rady wciągnąć się. Zdaję sobie sprawę, że kierowca dużego jadąc z górki nabiera energii po to, żeby na następną się wspiąć na spokojnie. Taki kierowca "małego", który przed górką zwalnia, bo on i tak poradzi potrafi kierowcę "dużego" doprowadzić do szaleństwa. A z innej strony, kierowca dużego też czasem traci cierpliwość za kolejnym "sprawnym inaczej". I ten ostatni obrywa za całą historię podróży, gdzie uzbierało się z wielu. Może się wtedy okazać, że ten, który obrywa, wcale akurat winny nie był. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Niestety błąd kierowcy w dużym, podobnie jak błąd w lotnictwie - jest najbardziej spektakularny. Powoduje największe szkody. A mimo to lotnictwo pozostaje nadal najbezpieczniejszą formą podróżowania. A mimo to kierowcy ciężarówek powodują stosunkowo najmniej wypadków. Czy są bez winy? Absolutnie nie! Ale w większości są zdecydowanie bardziej przewidywalni i przewidujący.

 

Spośród własnych doświadczeń? Wiele km przejechanych, kilka osobówek, które wyprzedzają, bo za zestawem przecież jechać nie będą i natychmiast hamują. Tego u TIR'owców nie obserwuję zbyt często. Kiedy wyprzedzam gościa, który się smędzi, w trakcie wyprzedzania gościu zaczyna przyspieszać, bo przecież nie pozwoli, żeby wyprzedził go jakiś zestaw. Tego u TIR'owców nie obserwowałem. Za to wylatujące z okien pety z papierosów, ale i pety plastikowe - butelki, puszki po napojach (po konserwach jeszcze nie miałem okazji spotkać), papierki - widzę dość regularnie. W znakomitej większości z osobówek. Choć mam również doświadczenie zderzenia z butelką plastikową wyrzuconą z ciężarówki jadącej z przeciwka dokładnie w momencie wymijania. Przeżycie pozostaje na długo w pamięci. Wracając więc do oceny - wszędzie, wśród wszystkich grup społecznych spotkasz ludzi porządnych i idiotów, których należałoby wyeliminować z ruchu drogowego. Jednak z porównań na drodze uważam, że w większości kierowcy "dużych", to wybrańcy. Inna kwestia, że kierowcy ciężarówek wiozących ziemię z jakichś robót, wiozących "wągiel do chałupy" itp. to już rzadko podlegają opisanym regułom. Tu częściej można spotkać takiego wyrzucającego konserwę przez okno i zajeżdżającego drogę dla przyjemności. Najczęściej właśnie oni mają o sobie poczucie wyższości, że to oni są królami szos. A te kmiotki z osobówek, to niech im zjeżdżają z drogi i nie przeszkadzają.

 

W całym tym szaleństwie pozostaje nam tylko jedno - starajmy się sami innym nie utrudniać, a tych, którzy utrudniają nam należy traktować, jak swoiste zjawisko atmosferyczne, na które wpływu nie mamy. Te wyjątki należy traktować, jak na to zasługują - jako wyjątki! Oni nie stanowią standardu zachowań. Te standardy tworzymy my.

 

Ktoś tu wcześniej pisał, że podczas wyprzedzania, kiedy kierowca poprzedzającej ciężarówki dał mu prawy kierunek, to grzał. Na szczęście napisał, że to już historia. Owszem, takie pomaganie sobie jest bardzo miłe i wiele ułatwia. Ale nie wolno nam ufać bezwarunkowo. Kolega, który daje nam znak, też może czegoś nie zauważyć. A zdarzyło mi się już spotkać i z tym, że kierowca "pomagający" de facto stroił sobie żarty i prawy kierunek włączał wtedy, kiedy właśnie z przeciwka coś jechało. Gdyby to było raz, to uznałbym za pomyłkę. Ale jechałem kilka samochodów za nim i widziałem, że robił to dość regularnie. Swoiste "poczucie humoru". Tak, był to kierowca "dużego". Nie, nie spowodował zmiany mojej oceny ogólnej "dużych".

Edytowane przez Michalc3 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Global Positioning System (GPS) :blagac:

W wersji analogowej Global Palec System nad mapą papierową...

 

Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi się zdarzyło, że "tir" utrudniał mi jazdę z przyczepą. Jechał nierówno, 60-70 km/h, ale jak chciałam wyprzedzić to przyspieszał do ponad 90. Przy ok. 90 mogła go tam wyprzedzić inna ciężarówka, ja z przyczepą nie, bo ogonek zaczynał latać na boki. Czasami z przyczepą jest trudniej wyprzedzić niż nawet załadowanym "tirem".

 

Na autostradzie należy zachowywać większe odległości i zwalniać, bo też są ograniczenia... Ciężarówki na środkowym pasie widać oczywiście, ale tylko w czasie wyprzedzania i zwykle tam, gdzie są 3 pasy. O wiele bardziej utrudniają jazdę osobówki (z przyczepami i bez), które bez uzasadnienia jadą cały czas lewym, szczególnie "środkowym" pasem (prawy wolny, ale nie zjadą) i zmuszają do jazdy skrajnie lewym albo wleczenia się za nimi. Bo za wyprzedzanie z prawej można nawet stracić prawo jazdy (w Niemczech). W Polsce generalnie jest koszmar pod względem ruchu prawostronnego, w mieście w ogóle go nie widuję.

Edytowane przez magdu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie. Obowiązują nas przepisy RD, a nie durne tłumaczenia o masie, tacho, dostawie, poboczu i itd.

Dla mnie zawód jak każdy inny, a że Tirowcy nagminnie łamią przepisy to podstawowa kwestia. Już samo przekroczenie prędkości przez tych wiekszych to całkowity brak rozsądku. O ile 90 na trzypasmówce w mieście "na zabudowanym" jakoś ujdzie w tłumie, to 80 po wioskach kwalifikuje się na całkowite odebranie tej kwalifikacji.

Dlaczego tak jeżdżą? Bo czują się bezkarni. Mają CB i wzajemnie się ostrzegają. Powinni zakazac tego radia to widzielibyście co by się stało. Po miesiącu 30% oddałoby prawka i na drogach byłoby duuużo bezpieczniej. 

A zdarzeń miałem z nimi sporo więc wiem o czym piszę.

 

A dla mnie najwiekszym chamstwem jest patrzeć i śmiac się jak leci z plandeki lód na osobówki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie. Obowiązują nas przepisy RD, a nie durne tłumaczenia o masie, tacho, dostawie, poboczu i itd.

Dla mnie zawód jak każdy inny, a że Tirowcy nagminnie łamią przepisy to podstawowa kwestia. Już samo przekroczenie prędkości przez tych wiekszych to całkowity brak rozsądku. O ile 90 na trzypasmówce w mieście "na zabudowanym" jakoś ujdzie w tłumie, to 80 po wioskach kwalifikuje się na całkowite odebranie tej kwalifikacji.

Dlaczego tak jeżdżą? Bo czują się bezkarni. Mają CB i wzajemnie się ostrzegają. Powinni zakazac tego radia to widzielibyście co by się stało. Po miesiącu 30% oddałoby prawka i na drogach byłoby duuużo bezpieczniej. 

A zdarzeń miałem z nimi sporo więc wiem o czym piszę.

 

A dla mnie najwiekszym chamstwem jest patrzeć i śmiac się jak leci z plandeki lód na osobówki...

I masz rację i jej nie masz, tak 50/50  to jest tak na prawdę bardzo skomplikowane to znaczy się transport, w wielu przypadkach

to niestety sami kierowcy są sami sobie winni że pozwalają sobą tak pomiatać i jeżdżą na magnesach, wywalają tarczki.

Przykład :hmm:  miałem rozładunek na magazynie centralnym biedronki wiozłem 24tony wody z Żywca rozładunek na 10 rano

ja byłem już o 8:00 a wyjechałem z tamtą o 16:00 :look:  :look:   :look:  8 godzin tam kiblowałem i co teraz mam zrobić z następnym

załadunkiem kiedy cały mój czas poszedł na postój. Ja po prosu nigdzie nie pojechałem i spedytor musiał wszystko to przesunąć, ale

to ja tak zrobiłem a inni kombinują jak mogą bo to jest robota i pieniądze na chleb. Gdyby wszyscy powiedzieli nie, nie jadę w takiej sytuacji

to pewnie był by porządek, ale niestety tak nie jest. Ci którzy mają czas i mimo to przekraczają prędkość to idioci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym chciał aby sporo  - tak 1/3 -  kierowców osobówek jeżdziła jak kierowcy TIRów.

Nie mam kat C. Moje życzenia biorą się z codziennej obserwacji na autostradzie.

Zdecydowana większość dziwnych zdarzeń na drodze jest winą kierowców osobówek.

Trzymam kciuki za TIRowców!!! ( trzymajcie język na wodzy )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadąc z budką nigdy nie miałem problemów z tzw. tirowcami. Wzajemny szacunek jest opłacalny.

Zdarzyły mi się ze 3 akcje z kierowcami osobówek, którzy po wyprzedzeniu potrafili dać w hamulec, aby wyrazić frustrację po jeździe 60-70km/h w terenie zabudowanym.

 

 

Jadąc z budką nigdy nie miałem problemów z tzw. tirowcami. Wzajemny szacunek jest opłacalny.

Zdarzyły mi się ze 3 akcje z kierowcami osobówek, którzy po wyprzedzeniu potrafili dać w hamulec, aby wyrazić frustrację po jeździe 60-70km/h w terenie zabudowanym.

 

Dlatego jako początkujący karawanignowiec mam zamiar nakleić sobie na cepkę naklejkę ograniczenie 80 speed-80.jpg i może jeszcze napis "Lubię powoli". :sex::D

 

A swoją drogą, jak się słucha o tirowcach, puszkarzach i innych, to zupełnie jakbym czytała dyskusję o motocyklistach. Sama śmigam od lat na moto i uważam, że gdyby jeden puszkarz z drugim przejechał się motocyklem to by zrozumiał, dlaczego motocyklista nie może nagle zahamować, bo gwałtowne hamowanie grozi glebą - nawet przy 40 km/h, a w zakręcie to nawet i przy 5 km/h. W końcu to pojazd, który ma tylko dwa kółka.

Tirem (jeszcze) nie kierowałam, ale skoro ja czuję różnicę przy hamowaniu z przyczepą, to tylko mogę sobie wyobrazić, co się dzieje z takim Tirem 40 ton.

 

Droga jest dla wszystkich użytkowników, nie ma się co obrażać na konkretne grupy, świry są wszędzie. To brak wyobraźni zabija, co widać na zamieszczonej wyżej wideo-kompilacji wypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie wyprzedzają to wyłączam na chwilę tempomat bo wiem ile może trwać takie wyprzedzanie z prędkościami zbliżonymi +-1-2 km/h. Jeśli jednak widzę, że za nami nie ma nikogo to jadę spokojnie swoim tempem.

 

Zdroworozsądkowe podejście  :yes:

Ja nie ganie kierowców którzy wyprzedzają na autostradzie długo. Ganie tych którzy nie pozwalają sie wyprzedzić

 Wydaje mi się, że te 92GPS o których wspomniał kolega Ibuster raczej było wyższe. Pamiętam, że jak ja jeździłem to miały być ograniczniki montowane chyba na 87 ale jak sam pewnie wiesz to wszystko da się ominąć tak samo jak i resztę (mam tu na myśli "urządzonka" przy tacho :hmm: ).

 

Nie jest to jakieś urządzonko ani jakieś tam grzebanie przy tachu. Po prostu kalibrację tacho ktoś robi na starych oponach a następny na nowych. Różnica w wysokości bieżnika a co za tym idzie i średnicy koła daje te dwa oczka mniej lub więcej na autostradzie

Co do wyprzedzania- też stosuję ten myk z mrugnięciem długimi czy to dzień czy noc- nawet kilka razy mi podziękowano w specyficzny dla TIR-owców sposób czyli prawy, lewy, prawy.

 

Kiedyś takie mryganie było stosowane nagminnie, dziś pomalutku już od tego odchodzimy. Takie mrygnięcie szczególnie w nocy to jak zdjęcie z fotoradaru. Mało przyjemne. Dodatkowo wyprzedzany może to zinterpretować jako "ponaglanie". Nie mniej jednak namawiam aby sygnalizować w ten sposób manewr wyprzedzania w złych warunkach atmosferycznych. Wtedy tak, jest to bardzo pomocne

 Ogólnie mówiąc, myślę, że jeśli ja uszanuję drugiego kierowcę to i on uszanuje mnie...

 

:yes:

 

Nie koniecznie, może właśnie przed chwilą dostał opierdol od dyspozytora  :] - ale to już tak żartem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym problemem kierowców ciężarówek jest brak kultury- niestety. 

 

Pisze jako były kierowca ciężarówki.
Kiedyś samo posiadanie CB było nielegalne. Wymagane było zezwolenie. Polcja, służby graniczne przestrzegały tego do absurdu. Stan techniczny auta nie był tak ważny jak posiadanie owego zezwolenia. Zaraz na samym początku jak podjąłem prace jako kierowca ciężarówki, też tego zezwolenia nie posiadałem. Przed każdą granicą demontowałem radio by zaraz po przekroczeniu granicy znów je zamontować.
W tamtych czasach CB było szanowanym narzędziem pracy. Telefony komórkowe dopiero co wchodziły a i tak tylko można było poza granicami PL używać tylko sms-ów. O nawigacj nawet nie wspomnę.
Nie mógłbym tu nie wspomnieć o tym jak bardzo było to narzędzie pomocne. Nie będe się rozpisywać na temat tego że wiedziałem gdzie suszą bo nie było to jakoś specjalnie nagminne czy istotne, po prostu było mniej suszarek itp. Za to wiedziałem już w Częstochowie jadąc na Słowacje co mnie czeka na granicy, jaka pogoda w górach itp. Sam osobiście wzywałem pomoc do palącej się ciężarówki. 
Zastanawiał się ktoś dlaczego kilkanaście lat temu pomimo braku nawigacji ciężarówki trafiały bezproblemowo na miejsce rozładunku? I tu CB było narzędziem wręcz niezastąpionym. W wielu miastach siedzieli "dobrzy ludzie" na nasłuchu którzy naprowadzali ciężarówki, za co im serdecznie chciałbym podziękować. Dziś niestety zostali wyparci przez nawi.
To były złote czasy dla kultury na SB. Na 19-stce była cisza i spokój. I to było przestrzegane i pilnowane przez kierowców. Oczywiście zdarzało się komuś przeklnąć czy zapomnieć się i na ogólnym ponarzekać do drugiego kierowcy jakiego to ma niedobrego szefa czy dyspozytora, ale taki kierowca był od razu ganiony, po czym on sam przepraszał i albo zmieniał kanał, albo zachowywał cisze.
Pare lat póżniej zniesiono zezwolenia no i zaczęło się eldorado.
Czasami to się zastanawiałem jak sie prowadzi takiego malucha z dwumetrowym batem na dachu. Podziwiałem przystawki robione pod anteny przez "januszów" ponieważ na rynku były anteny tylko przykręcane. Potem dopiero weszły magnesówki.
Zaczęły się też teksty typu; - kolego jak tam drużka na pierdzidoły? - Godzina piąta rano gość wyjechał z domku na wsi jadąc dosłownie trzy kilometry do pracy do najbliższej miejscowości i pyta o dróżke. Przecież jeszcze ssania nie zdążył wyłączyć a już musi na SB zaistnieć. Przecież jadąc 200 czy 300 km odpowiadając wszystkim na tego typu pytania musiałbym zatrudnić kogoś do obsługi radia !
Trafił się też gość który mając stacjonarne i silne radio postanowił w Radomiu w nocy prowadzić koncert zyczeń puszczając muzyke na ogólnym, a w przerwach między utworami wyzywał kierowców. Przejeżdzając przez Radom trzeba było po prostu wyłączyć radio. Można by było mnożyć przykłady.
Na początku zastosowałem taktykę "skracania się na maxa" jednak to pomogło na krótką metę. Miłośników CB przybywało w zatrwarzającym tempie. Potem wyłączałem radio.
Jak dziś wygląda kultura na CB każdy wie. Czego się nauczy młody kierowca który pierwszy raz włączy CB - każdy może sobie odpowiedzieć sam. Odpowiedzialnością za taki stan rzeczy obarczam człowieka który zniósł zezwolenia. Poza tym jest zwyczajnie smutno...

 My z osobówek nie zdajemy sobie sprawy z tego jak zachowuje się taki tonaż tira , który przybierając na maksa prawej żeby nas puścić ryzykuje , że może przyłapać miękkiego pobocza i wtedy już nie ma szans na wyprowadzenie i kładzie się do rowu. Trochę już pojezdziłem z ogonem po całej Europie i nigdy nie miałem najmniejszych problemów z tirami , po prostu jadąc myślę , że wspólnie się obserwujemy na drodze i intuicyjnie się rozumiemy , nieraz ja puszczam tira nieraz on zdejmując nieco nogę z gazu . Kierowcy tirów doskonale wiedzą , że jedziemy na urlop i przeważnie są bardzo wyrozumiali i nie ma u nich żadnej złośliwości ani agresji . Generalnie na jednopasmówce i tak nie ma sensu wyprzedzania tira chyba , że sam da ci znać , jak jest przeładowany lub jedzie jakimś trupem . Miło mi się nieraz gawędzi z kierowcami tirów na postojach , niektórzy po kilku minutach są przekonani , że kiedyś byłem kierowcą zawodowym :smirk: Owszem nie twierdzę , że nie ma na drodze oszołomów i to z obydwu stron ale generalnie szanujmy się na wzajem a jazda będzie przyjemna i bezpieczna :hej:

I to jest chyba odpowiedż na pytanie które zadałem  :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam tak na marginesie jakie "reakcje chemiczne" zachodzą w mózgu kierowcy kiedy wystepują na drodze sytuacje wymagające jazdy na tzw. "zamek" a kierowcy - co nie ktorzy blokują pas utrudniając taką jazdę?

Skad takie zachowanie w stylu blokowania pasa ruchu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.