Skocz do zawartości

Nowe auto - czemu takie słabe silniki.


blumore

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety wszyscy powariowali z cenami. Odnoszę wrażenie, że auta przez ostatnie kilka lat podrożały niemal dwukrotnie

 

No... 7 lat temu oferowano mi salonowego mondziaka za 72 tysie. Wydawało mi się drogo   :mlot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 418
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Niestety wszyscy powariowali z cenami. Odnoszę wrażenie, że auta przez ostatnie kilka lat podrożały niemal dwukrotnie

Nie powariowali, tylko są to konsekwencje "rośnięcia" kolejnych wypustów, wybzdurzeń stylistycznych (przez co rosną koszty technologii produkcji) , gonienia za normami emisji spalin, spełniania wymagań homologacyjnych: airbagi, nowy czynnik klimatyzacji, systemy radarowo-kamerowe bezpieczeństwa itd. Za wszystko i tak płaci klient.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że ustawodawca nie wspiera w większym stopniu aut napędzanych LPG. Przecież w wielokrotnie mniejszym stopniu zanieczyszczają środowisko niż auta napędzane PB95 czy ON. Ale dobra nie wnikam, bo nie o tym jest ten wątek.

Jeżeli chodzi o nowe auta, to całkiem ciekawie prezentują się modele od KIA, zwłaszcza że dają 7 lat gwarancji (tak przynajmniej wynika z tych naklejek z tyłu na autach KIA). Wiadomo, ze Ci co mają DG mają sporo taniej, bo połowa VATu i możliwość odliczenia od dochodu, ale taka KIA Cee'd prezentuje się naprawdę spoko.

Teraz praktycznie każdy salon posiada też na sprzedaż auta używane, pozostawione w rozliczeniu np http://www.landcar.pl/?page=outlet- nie wiem jak wygląda to w praktyce, ale może ktoś przerabiał i podpowie czy opłaca się kupować takie samochody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że ustawodawca nie wspiera w większym stopniu aut napędzanych LPG. Przecież w wielokrotnie mniejszym stopniu zanieczyszczają środowisko niż auta napędzane PB95 czy ON. Ale dobra nie wnikam, bo nie o tym jest ten wątek.

Jeżeli chodzi o nowe auta, to całkiem ciekawie prezentują się modele od KIA, zwłaszcza że dają 7 lat gwarancji (tak przynajmniej wynika z tych naklejek z tyłu na autach KIA). Wiadomo, ze Ci co mają DG mają sporo taniej, bo połowa VATu i możliwość odliczenia od dochodu, ale taka KIA Cee'd prezentuje się naprawdę spoko.

Teraz praktycznie każdy salon posiada też na sprzedaż auta używane, pozostawione w rozliczeniu np http://www.landcar.pl/?page=outlet- nie wiem jak wygląda to w praktyce, ale może ktoś przerabiał i podpowie czy opłaca się kupować takie samochody?

 

W tą 7-letnią gwarancję w Kia to bym za bardzo nie wierzył :) Jakiś element ma 7 lat, ale zdecydowana większość jednak od 2 do 5 lat. Ogólnie pic na wodę i fotomontaż. Co do aut pozostawionych w rozliczeniu u dealera to w zasadzie może być każde auto. Sam zostawiałem mojego fiata Croma sprowadzonego kilka lat wcześniej z Włoch. Jedyny plus to taki że teoretycznie dealer stara się sprawdzać te samochody pod względem technicznym, ale tak naprawdę od komisu u przysłowiowego Kowalskiego to dużej różnicy nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tą 7-letnią gwarancję w Kia to bym za bardzo nie wierzył :) Jakiś element ma 7 lat, ale zdecydowana większość jednak od 2 do 5 lat. Ogólnie pic na wodę i fotomontaż. Co do aut pozostawionych w rozliczeniu u dealera to w zasadzie może być każde auto. Sam zostawiałem mojego fiata Croma sprowadzonego kilka lat wcześniej z Włoch. Jedyny plus to taki że teoretycznie dealer stara się sprawdzać te samochody pod względem technicznym, ale tak naprawdę od komisu u przysłowiowego Kowalskiego to dużej różnicy nie ma :)

A co kolega wie o tej 7 letniej gwarancji, bo mniemam iż niewiele.

Co do komisów dealerskich to otarłem się o taki co zbierali śmieci z całego kraju (ale to chyba wyjątek), i o taki gdzie przyjmowali tylko auta z historią serwsowania i w dobrym stanie, a żużle przeganiali ceną odkupu. Dobrym źródłem auta mogą być komisy dealerskie w Niemczech, oni mają dobrą ochronę konsumenta więc dbają, ale tanio nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam zakup w komisie przy salonie, ale to też trzeba uważać jaki salon i każdy samochód oglądać. Sam kupiłem jeden taki samochód, na fakturze mam wpisany stan licznika za który serwis świadczy, że jest prawdziwy. Dodatkowo dostałem gwarancję na samochód oraz wykonano zaległą akcję serwisową. Akurat ten salon bierze samochody, które kupiono u nich lub serwisowano, kota w worku raczej nie biorą, chyba że za śmieszne pieniądze odkupują a później za podobne sprzedają lub od razu zaznaczają, że to auto stoi tu w komisie a nie jako ich pojazd za który ręczą (np pojazdy innej marki).

Oglądałem też jednego smaxa 2.5 Benzyna, przebieg poniżej 200.000km, w innym salonie - ogółem silnik to jeden wielki trup. Jeździł fajnie ale nie trzymał parametrów i lał olejem pod siebie aż miło. Po cichu mechanik obsługujący ten samochód od początku stwierdził, że nie mogą sobie dać już rady aby go uszczelnić, leje się z każdej strony.

 

 

A w temacie samochodów fabrycznie zasilanych gazem, to ja nie mam wątpliwości, że chodzi o lobby paliwowe. Przecież LPG jest eko, jest tani i jak w fabryce zaprojektują samochód z takim silnikiem to będzie też niezniszczalny. Dodatkowo zbiornik będzie pod podwoziem i dobrze zaprojektowany a nie wciśnięty na pół bagażnika. Aktualnie to co robią jako fabryczny gaz to tylko małe samochody Skoda, Opel  - dużego holownika ok 3.0 i więcej z fabrycznym gazem chyba się nie znajdzie ?  Patrząc po ilości zestawów na campingach całej europy i samochodów na codzień pracujących przy ciąganiu towarówek - popyt byłby bardzo duży. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.

 

Podwyżka cen paliw o 25gr na litrze ma dać 5mld zł do budżetu do końca 2017r, nie chce mi się liczyć ale to pokazuje jak duży jest to rynek zbytu i jakimi pieniędzmi obraca. My jesteśmy tylko na końcu łańcucha pokarmowego, karmimy gigantów swoimi drobnymi wydatkami po 200-300zł za pełen bak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna Skoda z fabrycznym LPG to Octavia II Tour 1.6 i było ich w Polsce może ze 300szt. Cała reszta to dokładane Landi-Renzo (tfu.. Z ich wtryskiwaczami).

Kia miała w ofercie Picanto prawdziwy fabryczny bifuel gdzie jeden sterownik obsługiwał oba paliwa, ale w nowym modelu nie ma.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest teraz sporo Opli z fabrycznym LPG.

 

Skoda z Landi to masakra. Ja kupilem bez instalacji, zalozylem u siebie i zrobilem 200k bez zadnych problemow (jedna zmiana wtryskow za 150zl). Auto jezdzi u kumpla i jestem pewien ze zrobi jeszcze 150-200k km bez remontu silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich przebiegach to czysty zysk. U mnie dwa auta w sumienie robią 20000km. Myślę jednak usilnie aby jedno z nich na dojazdy do pracy zmienić na LPG, tylko kasy brak na nowe a używanych już chyba nie kupię, no chyba że od znajomego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest teraz sporo Opli z fabrycznym LPG.

 

Skoda z Landi to masakra. Ja kupilem bez instalacji, zalozylem u siebie i zrobilem 200k bez zadnych problemow (jedna zmiana wtryskow za 150zl). Auto jezdzi u kumpla i jestem pewien ze zrobi jeszcze 150-200k km bez remontu silnika.

 

ale żaden do przyczepy się nie nadaje max 140 KM :( w benzynie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale żaden do przyczepy się nie nadaje max 140 KM :( w benzynie

Bez przesady. Aut mających w okolicach 100 KM i mniej całe mnóstwo targa przyczepy. Do przepisowej jazdy wystarcza, jedynie w wysokich górach trochę to wkurzać może jadących za nim. 

 

Kolega właśnie zamontował hak do 350 konnej limuzyny, ale i tak będzie zawalidrogą jadąc 100 km/h. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Aut mających w okolicach 100 KM i mniej całe mnóstwo targa przyczepy. Do przepisowej jazdy wystarcza, jedynie w wysokich górach trochę to wkurzać może jadących za nim. 

 

Kolega właśnie zamontował hak do 350 konnej limuzyny, ale i tak będzie zawalidrogą jadąc 100 km/h. 

 

Nie o to chodzi, wracałem dzisiaj 115 konnym crdi z Chorwacji, prędkość spadała do 80 km/h na długich wietrznych podjazdach, wolałbym nie mieć takich sytuacji w przyszłości. Nie chciałbym żeby to było targanie tylko spokojna jazda bez wysiłku dla samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.