Skocz do zawartości

[Relacja] Szwajcaria Czeska / Saksońska


adje

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dzień 6

Nasz krótki pobyt w Czeskiej Szwajcarii dobiega końca.

Powolne pakowanie, pamiątkowa fotka zestawu post-1061-0-35382900-1469050840_thumb.jpg i ruszamy w drogę. :drive: 

Do miejscowości Kamenický Šenov mamy zaledwie 20km. Chcemy tam zobaczyć skaliste wzgórze o nazwie Panská Skála. Początkowo chcieliśmy tam pojechać samym autem a potem wrócić po przyczepę ale skoro jednak Panská Skála znajduje się przy naszej trasie zdecydowaliśmy, że jedziemy zestawem.

Oczywiście nie obyło się bez lekkiego niepokoju bo przecież nie wiedzieliśmy jak daleko od drogi znajduje się wspomniana skała, czy nie będzie dojazdu jakąś polną drogą i czy będzie gdzie zaparkować zestaw. Okazało się, że Skała jest przy głównej drodze a tuz pod nią jest sporej wielkości parking.

post-1061-0-11831900-1469050800_thumb.jpg Panská Skála zwana również Organami

jest bazaltowym wzgórzem o wysokości 595m n.p.m. post-1061-0-85811300-1469050798_thumb.jpg 

Składa się ono z bazaltowych słupów pochodzenia wulkanicznego o niezwykle regularnej, pięcio i sześciobocznej budowie. Średnica słupów to 20-25cm a ich wysokość dochodzi do 20m. post-1061-0-67227200-1469050803_thumb.jpgpost-1061-0-51565600-1469050806_thumb.jpg

Miejscami przypomina plaster miodu.

Obeszliśmy Skałę dookoła :tuptup: post-1061-0-32143700-1469050805_thumb.jpgpost-1061-0-94951800-1469050808_thumb.jpg i oczywiście zaliczyliśmy również wejście do góry. :tuptup:  post-1061-0-22982600-1469050801_thumb.jpgpost-1061-0-33149400-1469050802_thumb.jpg post-1061-0-73004500-1469050807_thumb.jpg

 

Teraz kierujemy się już do Polski gdzie na kilka dni zatrzymujemy się w Paprotkach na spotkaniu zaprzyjaźnionego forum. Wprawdzie to już inny temat i ze względu na położenie powinien pojawić się w innym wątku ale tak na zakończenie kilka słów.

Paprotki polecam! Cicho i spokojnie, w pobliżu jeziorko. post-1061-0-84409300-1469050844_thumb.jpgpost-1061-0-03058000-1469050846_thumb.jpg

Natomiast zdecydowanie odradzam wycieczkę na Śnieżkę w długie weekendy.

W piątek po Bożym Ciele postanowiliśmy wejść na Śnieżkę od czeskiej strony. post-1061-0-48484500-1469050841_thumb.jpg 

Idąc z czeskiej Malej Upy było całkiem przyjemnie post-1061-0-32522100-1469050835_thumb.jpg

jednak czym Bliżej Śnieżki tym więcej ludzi post-1061-0-62892800-1469050842_thumb.jpg

Pod samą Śnieżką tłumy niczym w centrum handlowym. Widząc co się dzieje i co będzie dalej zrezygnowaliśmy z dojścia do Samotni ograniczając się tylko do szczytu Śnieżki gdzie wchodziliśmy niczym stonoga w dłuuugim ogonku :pad: post-1061-0-72010100-1469050843_thumb.jpg

Zdecydowanie bardziej odpowiada nam takie zagęszczenie :skromny:  post-1061-0-53140500-1469050836_thumb.jpg post-1061-0-26046100-1469050839_thumb.jpg
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko przygotowane. Faktycznie mogą być kłopoty z płatnością kartą. Przezornie zaopatrzyliśmy się w walutę :)

W planach mamy dodatkowo parę zamków, Drezno i Karlowe Vary. Plany zwiedzania napięte, ale pojawiły się na rynku nowe przewodniki po Saksonii. Przy zakupie wersji książkowej ebook gratis. Teraz potrzebna tylko pogoda.

Teoretycznie U Ferdynanda jest internet, może uda się wrzucić relacje na bieżąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarliśmy wczoraj na kamping U Frdinanda. Tak jak się spodziewałem to wczesny Gierek, ale swój urok ma:)

Na ścianach szynku wiszą portrety Jaśnie Pana Franca Jozefa. Kibel mamy w cepce więc nie ma co marudzić. Zdziwiła mnie elektricka pripojka czyli podłączenie prądu.

Wypuścili kabel z rozgałęźnikiem z altanki i tam można się podpinać. Jakoś trudno było mi uwierzyć, że to zadziała. Wodę i lodówkę odpaliliśmy na gazie i pojechaliśmy do Tesko kupić małego grila. Prąd z solara wyeliminował ichnią pripojkę a my za te 70 koron zaoszczędzone możemy sobie walnąć trzy wyśmienite piwa lane w barze:)

Relacja z pierwszego dnia jest tutaj: http://niradhara.bikestats.pl/1492928,zobaczyc-droge.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też w Starej Oleśce byliśmy bez prądu. Skrzynki elektryczne były widoczne tylko blisko recepcji, my chcieliśmy blisko jeziorka wiec rozstawiliśmy się bez prądu a przyłacze w zasięgu naszych przedłużaczy zauważyłem dopiero na dzień przed wyjazdem :oslabiony: Kibelki podobnie jak u Was ale od czego jest swój.  Ech tam, nie ma co narzekać, znowu bym pojechał  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po luzackim i gorącym dniu przyszła noc a z nią ulewa. Spadło ponad 50 litrów wody na m2. Towarzystwo namiotowe totalnie zalane zaczęło się zwijać o 4 nad ranem. Niedobitki zebrały się o 8.

Zostaliśmy na naszej części Kampingu sami co widać na fotce. Pogoda wybrała za nas wycieczkę. Twierdza Königstein.

To jeden z największych na świecie zamków na skale, z bogatą historią, poczytać można tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdza_Königstein

Akcenty polskie a w zasadzie związane z królem Polski Augustem Mocnym Sasem można zobaczyć w wielu miejscach, zarówno na ścianach jaki i na armatach.

Ela wstawiła opis wycieczki tutaj: http://niradhara.bikestats.pl/1493325,zdobywamy-twierdze.html#blogAboutModal

post-7430-0-60774700-1469477018_thumb.jpg

post-7430-0-93558500-1469477048_thumb.jpg

post-7430-0-85886600-1469477076_thumb.jpg

post-7430-0-07166600-1469477154_thumb.jpg

post-7430-0-96076400-1469477179_thumb.jpg

post-7430-0-52775400-1469477197_thumb.jpg

post-7430-0-04277900-1469477217_thumb.jpg

post-7430-0-95311700-1469477233_thumb.jpg

post-7430-0-98409000-1469477254_thumb.jpg

post-7430-0-73763200-1469477272_thumb.jpg

post-7430-0-88746800-1469477290_thumb.jpg

post-7430-0-91013800-1469477306_thumb.jpg

post-7430-0-77982300-1469477323_thumb.jpg

Edytowane przez Kajman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak do tej pory poruszamy się innymi szlakami niż Grażka z Adasiem. Oni bili w cel, czyli zaliczyli to co najpiękniejsze:)

My mamy więcej czasu. Zwiedzamy na przemian skałki i zamki. Wczoraj był zamek, dziś pada na skałki czyli dolina kijowska.

Dojeżdżamy do miejscowości Kyjow, dalej z buta zielonym szlakiem do mostu, jakieś 3,5 km. Droga lajcik, żywego ducha. Za całą wycieczkę naliczyłem 7 piechurów. Ponieważ jest to też ścieżka rowerowa, Ela liczyła rowerzystów, wyszło około 70, ale ci robili kółko przez Niemcy. Jak starczy czasu, to jeszcze tam wrócimy z rowerami.

W drodze powrotnej skręcamy na żółty szlak. Tu zaczyna się wesoło, to już nie spacerniak. Drabinki, schodki, szczeliny i tym podobne atrakcje. Jest super, dobrze, że wybraliśmy odpowiednie kierunki, najpierw zielonym a później w drodze powrotnej żółtym:)

post-7430-0-98856100-1469639198_thumb.jpg

post-7430-0-76248800-1469639335_thumb.jpg

post-7430-0-81858000-1469639508_thumb.jpg

post-7430-0-39546300-1469639654_thumb.jpg

post-7430-0-13260400-1469639826_thumb.jpg

post-7430-0-22947200-1469640528_thumb.jpg

post-7430-0-73882200-1469640885_thumb.jpg

post-7430-0-45275200-1469641288_thumb.jpg

post-7430-0-80116600-1469641613_thumb.jpg

post-7430-0-39252500-1469642061_thumb.jpg

post-7430-0-20449900-1469642380_thumb.jpg

Edytowane przez Kajman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czechy to śmieszny kraj, nie tylko językowo. Adaś już pisał, że sporzywczaka tu za diabła nie uświadczysz. Chcąc kupić wodę by wyjść na szlak masz do wyboru knajpę lub Lidla oddalonego o 12 kilometrów. Co te cholery jedzą na co dzień tego nie wiem, ale bułki na śniadanie nie kupisz. Karty płatnicze to dla nich nowość, można powiedzieć zbędna no bo po co karta jak sklepu nie ma. Owszem w owym Lidlu kartą można płacić, na stacjach benzynowych również.

Należy być jednak czujnym, zatankowałem za 550 koron 20 litrów ropy a na wyświetlaczu karty widzę 600 koron. Wychodzę, sprawdzam, wracam i co? Jest 550!

Na kampingu szlak trafił internet. Ferdynand jakoś nie wiedział jak naprawić więc olał. Panienka w recepcji o cygańskiej urodzie wpierała mi, że holki hrają, czyli laski walące w telefon pożarły sieć.

Byłem uparty i w końcu zadziałał. My ściągamy sieć do cepki, mamy specjalną antenę wyłapującą sygnał nawet z 500 metrów. Dla nich nie jesteśmy dobrym klientem bo gdy grzebiemy w necie w cepce, chlamy własne piwo anie jak zakładał Ferdynand piwo z baru bo tam tylko normalnie działa sieć.

Cóż, i tak szybkość netu jest taka, że resztę fot muszę wstawić tutaj. Jedna ładuje się pięć minut. Ela robiąc wpis wstała o 6 rano i udało się : http://niradhara.bikestats.pl/1494081,od-vyhlidki-do-vyhlidki.html

post-7430-0-33601600-1469643890_thumb.jpg

post-7430-0-59216300-1469643989_thumb.jpg

post-7430-0-13997600-1469644089_thumb.jpg

post-7430-0-87947600-1469644174_thumb.jpg

post-7430-0-37931700-1469644268_thumb.jpg

post-7430-0-51025500-1469644349_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miało być na przemian, zamki i skałki. Były skałki czas na zamki. Tym razem dwa za jednym zamachem. Pierwszy to Stolpen, zamek należący kiedyś do Czecha i sprzedany Niemcom.

Historię można poczytać tutaj: https://www.burg-stolpen.org/pl/zamek_stolpen/historia/

Dla nas wiąże się ze smutną historią Rzeczypospolitej czasów Saskich i serialem z czasów PRL o hrabinie Cosel.

August Mocny, zlituj się Boże król Polski zapamiętany został ponieważ podobno łapami podkowy łamał. Mocny był nie tylko w łapach, ale i innym narządzie. Podobno zostawił po sobie ponad 300 dzieci. Teraz przy PIS i 500+ można by z tego królestwo utrzymać.

Z hrabiną Cosel miał trójkę i to w czasie gdy była mężatką. Wszystkie dostały tytuł hrabiowski Królestwa Polskiego.

Hrabina wyłudziła obietnicę małżeństwa na piśmie, i zaczęła sobie fikać, czyli wściubiać nos do polityki. W efekcie wylądowała pod straż w zamku Stolpen na prawie 50 lat.

Co do zamku to ma najgłębszą studnię na świecie kopaną w bazalcie. Czterech chłopa dziennie wykopywało po 1,5 centymetra, więc kopanie zajęło im 24 lata.

Drugą ciekawostką jest to, że zamek wybudowano na skale bazaltowej czyli słupach czystego bazaltu. Generalnie to kraina wygasłych wulkanów ciągnąca się aż do miejsca XX zlotu karawaningowego.

Ostatnie trzy zdjęcia to zamek Hohenstain. Z tej miejscowości Grażka z Adasiem atakowali Basteję.

My skupiliśmy się na zamku. Też kiedyś Czech sprzedał go Niemcowi. Podczas wojny był tam obóz jeniecki. Wstęp 3 euro od osoby. Jaka cena taki zamek. Teraz jest tam ośrodek wypoczynkowy dla młodzieży.

Warto jednak zaznaczyć, że w Hohenstain urodził się Karol Maj, ten od Winetu:)

post-7430-0-49294100-1469732400_thumb.jpg

post-7430-0-09021100-1469732808_thumb.jpg

post-7430-0-70974500-1469733240_thumb.jpg

post-7430-0-12524900-1469733518_thumb.jpg

post-7430-0-56961100-1469734016_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hplki hrojom i neta wyp.... no wypięło. Pewnie foty będę wstawiał na raty. W nawiązaniu do poprzedniego wpisu.

Jak się uda wstawić resztę zdjęć, możecie zobaczyć na jednym z nich Annę Konstancję Cosel w całej krasie. Jak mi ktoś powie, że to była fajna laska to proszę o uzasadnienie! Po mojemu musiała być dobra w pewnej dziedzinie. Swoją drogą August też żadnym Adonisem nie był, fakt, normalny dupcyngiel.

Całość historii na zamku przeczytać można po polsku:)

post-7430-0-96214600-1469734993_thumb.jpg

post-7430-0-33641900-1469735303_thumb.jpg

post-7430-0-57757500-1469735340_thumb.jpg

post-7430-0-63895700-1469735372_thumb.jpg

post-7430-0-34410400-1469735412_thumb.jpg

post-7430-0-24276000-1469735446_thumb.jpg

post-7430-0-10353700-1469735483_thumb.jpg

post-7430-0-99588400-1469735529_thumb.jpg

post-7430-0-45974700-1469735574_thumb.jpg

post-7430-0-57297400-1469735611_thumb.jpg

post-7430-0-73633400-1469735652_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były zamki czas na skałki a w zasadzie altanki. To część trasy z 7 wpisu Adasia. Jak popatrzyłem co oni przeszli włos mi się zjeżył. My robimy fragment trasy czyli mniej więcej połowę.

Skupiamy się na altankach czyli Marinie i Rudolfie. Grażka z Adasiem to są harpagany i idą na całość. My cienkie Bolki mamy czas by małą bramę zrobić osobno.

Mam lęk wysokości. Wejście na Marinę było problematyczne, ale nie straszne. Za to Rudolf! Gdy zobaczyłem półeczkę na 50 centymetrów, stwierdziłem, że człowiek nie kozica i po czymś takim nie chodzi! Ela polazła!

Okazało się,że z półeczki jest drabinka! Ten Rudolf to musiał być gość :)

Nie będę powielał fot Adasia, tam trasa pokazana jest pięknie, ale popatrzcie na dwie ostatnie foty, czy to jest dla ludzi?

Nie mniej bardzo polecam, wycieczka super:)

post-7430-0-65405500-1469742049_thumb.jpg

post-7430-0-21830200-1469742087_thumb.jpg

post-7430-0-78997200-1469742124_thumb.jpg

post-7430-0-58304800-1469742158_thumb.jpg

post-7430-0-72842700-1469742196_thumb.jpg

post-7430-0-32056700-1469742238_thumb.jpg

post-7430-0-39994200-1469742273_thumb.jpg

post-7430-0-21353600-1469742304_thumb.jpg

post-7430-0-62564200-1469742337_thumb.jpg

Edytowane przez Kajman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.