Skocz do zawartości

Jazda na światłach - roczne podsumwanie


Rekomendowane odpowiedzi

Minął roczek jazdy na światełkach. Pojawiły się artykuły sumujące, opinie fachowców, statystyki... I co dzięki temu zyskaliśmy? Obiecywane mniej wypadków samochodowych? - nieee, w minionym było więcej niż przed rokiem. Aczkolwiek jeździ więcej samochodów może dlatego?

Mniej wypadków motocykli, skuterów, pieszych? - nieee, ich też było więcej. I to zdecydowanie więcej! Jednośladów jednak na drogach też pojawiło się sporo.

Cuż więcej wymienić? Chyba nic :bukiet:

 

Względy ekologiczne pominę, to, że musiałem wymieniać żarówki też. Paliwo? W 25000 tys. rocznie poszło trochę więcej, ale czy i to było warte?

 

Nadal podtrzymuję zdanie, że przepis nie jest warty! Nikt nie udowodnił, że przyniosło to oczekiwany efekt (zapaleńcy obiecywali 20%!!! mniej wypadków). Motocykliści na tym najwięcej stracili bo zlewają się teraz z pojazdami i ciężej ich dostrzec. Piesi również - "nieoświetlony" pieszy jest niewidoczy w gąszczu lampek. A oni najbardziej cierpią w kontakcie z samchodem. Światła w mieście? To już wogóle absurd - bezsensowne świecenie sobie po zderzakach. W trasie? Tu ma to jakiś sens. Aczkolwiek jakby znieść jazdę na światłach w mieście dużo byłoby zapominalskich na trasach. Ogólnie uważam, że okres od maja do połowy września jest czasem gdzie światła są zbędne. Bliżej nam do Niemiec (gdzie nie ma obowiązku) niż Skandynawii (gdzie trzeba i powinno się jeździć na światłach).

 

Powiedzcie ilu spotkaliście w nocy "jednookich"? A kto z Was przynajmniej raz w roku ustawia światła? Czy wiecie też, że po wymianie żarówki wiązka światła również się zmienia i też potrzebna jest regulacja? Dużo ludzi tego nie wie i w nocach efekty są widoczne... zwiększa to bezpieczeństwo na drodze?

 

Ciekaw jestem Waszych opinii z perspektywy czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Od początku uważałem ten przepis za głupotę, przynajmniej jeżeli chodzi o jazdę w mieście, no ale trudno, taki jest i już. trzeba się dostosować. Popieram jazdę na światłach w trasie bo jak jeszcze nie było tego obowiązku to niektórzy włączali światła i byli bardziej widoczni z dalszej odległości niż inni bez świateł z bliższej. To z kolei stwarzało też niebezpieczeństwo z powodów jak powyżej. Czasami zapatrzyłem się na światła odległego samochodu i szedłem na czołówkę z bliższtm nieoświetlonym.

PS wymieniłem w ciągu roku chyba 4 żarówki, no ale ja mam H7, a to podobno największe dziadostwo, H4 się tak nie palą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA od początku byłem sceptycznie nastawiony do świateł przez cały rok gdyż podczas słonecznej pogody jest minimalna różnica w widzeniu pojazdow a przy złej widoczności jest przepis mowiacy o używaniu świateł, a wypadkow przybyło więc po co to było a porównywanie naszego kraju do skandynawii jest nieporozumieniem gdyż tam warunki pogodowe zmieniają się na tyle szybko,że doszli do wniosku jazdy na światłach.Jeżeli chcemy postępować jak Europa, przykład Belgia to dlaczego nie ma latarni świecących w nocy na autostradach? bo takowe spotkałem na trasie do Paryża od granicy Niemieckiej w okolicach ACHEN do granicy Francji.A co do żarówek to współczuję tym co mają Xenony bo do opla omegi jedna kosztuje 250 zł. :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się wypowiadał na temat sensowności w/w przepisu.

Wyznaję zasadę jestem widoczny-jestem bezpieczny(może tylko bezpieczniejszy)i nawet gdy jazda z włączonymi światłami nie była jeszcze obowiazkiem wyjeżdzając z miasta zawsze włączałem światła.

Właczone światła w pojazdach jadących z przeciwka często pomagają przy wyprzedzaniu-np ciemny samochód na tle lasu jest słabo widoczny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do żarówek to współczuję tym co mają Xenony bo do opla omegi jedna kosztuje 250 zł. :)

 

A do VW TOUAREG to żaróweczka w serwisie VW kosztuje 980 PLN !!!!. :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

no ale ja mam H7

 

ŁĄcze się w bólu - mam to samo :)

 

Do tego ta cena... H4 tak nie padają...

 

Solidaryzuje się z Wami koledzy :bukiet: (a jak się ma 2 auta, to dopiero ból...)

 

Tak na poważnie, to zawsze byłem za włączaniem się świateł, ale teraz z perspektywy czasu, oraz z tego co napisał Szary, to wydaje mi się, że naszła mnie podobna refleksja.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pięć lat temu "wymusiłem" pierwszeństwo młodej panience w uniaku , pierwsze dni marca ,piękne wiosenne słoneczko 8-9 rano - ja polonezem truckiem (białym) z włączonymi światłami (choć już nie trzeba było) - piękna dwudziestoletnia w granatowym (czteroletnim) uno bez świateł

jechaliśmy jedną drogą ,lecz w przeciwnych kierunkach jezdnie oddzielone pasem zieleni(warszawa - sobieskiego/czarnomorska), wykonałem lewoskręt, a pani wbiła mi się jak siekiera swoją prawą lampą w zderzak z tylną lampą (truck) oczywiście bez śladów hamowania, jedyne ślady to taniec uno o 180*

podsumowanie

jakby uno miało światła zauważyłbym je wcześniej, a nie kątem oka w momencie jak opuszczałem skrzyżowanie

więc jestem za jazdą na światłach

:) szerokości ,przyczepności i zimnego kapselka na weekend :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakby uno miało światła zauważyłbym je wcześniej, a nie kątem oka w momencie jak opuszczałem skrzyżowanie

Ech.. dyskusja jak o pasach bezpieczeństwa. Nie raz słyszałem, że są niebezpieczne bo ktoś kiedyś słyszał, że w czasie wypadku się zakleszczyły i nie można było uciec z samochodu. Teraz twierdzisz, że gdyby miała włączone światła to byś zauważył. Może tak, a może nie, tego już się nie dowiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yabulon, masz rację ,ale śmiać mi się chce jak sobie przypomnę że w traku wyprostowałem zderzak (przy pomocy linki) i dokupiłem nową lampę za 60 zł a uno poszło na żyletki...

najważniejsze że nic nikomu się nie stało :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezwzględnie uważam, że przepis był potrzebny.

szybciej zauważam zbliżające się pojazdy i dzięki temu czuję się bezpieczniej.

do świateł założyłem automat i same się włączają po rozruchu.

 

do wszystkich, którym się to nie podoba: są rzeczy, które sami uważamy za zbędne, ale współżycie społeczne i inne względy wymagają od nas dostosowywania się i to jest właśnie taki przykład.

nie wierzę, że włączonych świateł nie doceniają Ci, którzy zawodowo poruszają się po drogach, albo po prostu intensywnie z nich korzystają.

wiosna, lato, jesień to nie tylko słoneczne dni, zresztą i w słońcu lepiej widać oświetlony pojazd.

 

a na to, że kierowcy sami z siebie, bez przymusu/przepisu włączą światła przy niepogodzie niestety nie zawsze można liczyć :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Szary poruszył ważną rzecz - brak ustawionych świateł. Jeśli przepis ma obowiązywać to niestety trzeba będzie pilnować ustawienia świateł, bo w przeciwnym przypadku oślepiające mogą być bardziej niebezpieczne (nawet w dzień) niż ich nie włączenie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomku,

przeglądy robię na różnych stacjach i zwykle niepytani ustawiają światła

no i kwestia nieustawienia świateł nie dotyczy tylko kontrowersyjnego sezonu letniego, ale całego roku, więc to nie jest argument przeciwko obowiązkowi całorocznemu

mnie wkurzał nie obowiązek, ale konieczność pamiętania o włączaniu z zagrożeniem mandatem. jak jest automat to zapominasz o obowiązku i przepis przestaje być uciążliwy :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szybciej zauważam zbliżające się pojazdy i dzięki temu czuję się bezpieczniej.

 

A nie uważasz, że bezpieczeństwo staje się subiektywnym odczuciem? Wkońcu niczym się nie wyróżniasz, jesteś jak inni.

 

przeglądy robię na różnych stacjach i zwykle niepytani ustawiają światła

 

Ale patrząc po samochodach na drogach sporo z nich nie ma ustawionych. Jak wspomniałem wyżej po przepaleniu żarówki należałoby dokonać regulacji. Regulujesz po przepaleniu?

Ale fakt, źle ustawione światła nie są kontrargumentem. Niemniej jak świecimy to świećmy dobrze bo stwarzamy większe niebezpieczeństwo niż nie świecąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.