Skocz do zawartości

Nowy ale jednak stary kemping - oczekiwania i sugestie


Magic

Rekomendowane odpowiedzi

Państwo szanowni :) 
Piszę z prośbą o porady, oczekiwania i propozycje. 
Najpewniej po przyszłorocznym sezonie przejmę od Wuja pole namiotowe/kemping.
Jest tam sporo istniejącej już infrastruktury jednak wiadomo idzie nowe idą zmiany. 
I tutaj właśnie chętnie bym poczytał co Wam - użytkownikom przyczep kempingowych jest do szczęścia potrzebne. 
Pytam zarówno o rzeczy typu wyposażenia sanitariatów, zaopatrzeniu lokalnego sklepiku z "podręcznymi" sprawami typu piwo, lody itd. 
Ale także o odległość przyłączy prądu czy wody itd itp. 
Sugestie cen także mile widziane :) 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam, może napiszę co mnie denerwuje na kempingach-pajęczyna z przedłużaczy, bo gdzieś tam hen daleko jest tylko jedno miejsce w prądem(kabel i gniazdka na wagę złota?), mała ilość/brak półeczek, wieszaczków na ciuchy, przybory i ręcznik w kabinach prysznicowych, np, czyste, brudne ciuchy  i ręcznik na jednym wieszaku + mokra podłoga i zaczyna się gimnastyka z przebieraniem.

 

 

Oczywiście czystość, miła obsługa itp.

Edytowane przez maciejkos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o ten kemping koło Ostródy? :hmm:

Tak, poprzednik ma rację konkretna sieć energetyczna, czyste ale nie muszą być z marmuru, łazienki. Po prostu czyste. Zrzut wody z kasety.

A co do reszty to moim zdaniem im mniej sklepów, im dalej od biedronek i lidlów tym mniej towarzystwa w dresach, muzyki z bagażnika unc unc...Dla takich ludzi to miejsce nie będzie atrakcyjne, a dla nas owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer, 
Wiem, że wałkuję jednak chcę przygotować prawdziwy raj na ziemi :) 
Biorąc pod uwagę ilość linków - z pewnością je przeczytam - poznam dosadnie wszelkie bolączki. 
Jednak na żywym organizmie wiecznie wyskakują kolejne opcje które pasują a które nie. 
 

 

Chodzi o ten kemping koło Ostródy? :hmm:

Tak, poprzednik ma rację konkretna sieć energetyczna, czyste ale nie muszą być z marmuru, łazienki. Po prostu czyste. Zrzut wody z kasety.

A co do reszty to moim zdaniem im mniej sklepów, im dalej od biedronek i lidlów tym mniej towarzystwa w dresach, muzyki z bagażnika unc unc...Dla takich ludzi to miejsce nie będzie atrakcyjne, a dla nas owszem.

 

Owszem o ten kemping chodzi. Wszyscy chcą aby pozostało to w rękach rodziny, a mi się ta opcja podoba :) 

 

Magik super sprawa. Marzy mi się coś takiego...
Ale błagam zrób to porządnie a będziemy Cię oblegać.
I nie kasuj za przedsionek... Strasznie mnie to w...denerwuje.
Powodzenia

 

Nigdy nie było tam opcji kasowania za przedsionek, nie było rozgraniczenia na duże czy małe przyczepy, ani na duże czy małe namioty. jednak czasem ludzie odwalają takie maniany, że szkoda gadać... jeden malutki namiot na 2 osoby, auto i dwa leżaki a zajęte miejsca jak na cepę dwuosiową z giga przedsionkiem. 


Ogólnie zadanie jest na tyle trudne, że są gotowe toalety i prysznice ale szkoda to całkiem demolować, a jednak warto dostosować do potrzeb nas wszystkich. 
Mam nadzieję, że podołam temu przedsięwzięciu i za dwa sezony będę zapraszał do raju :) 
Co do sklepów - do miasta jest 7 km brak jakichkolwiek sklepów. więc jedyny jest "sklepik na polu" i możliwość poproszenia o jakieś zakupy kogoś kto jedzie do miasta:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie jak płachta na byka działają brudne sanitariaty i dodatkowe opłaty za ciepłą wodę. Z resztą sobie radzimy ;)

 

Wysłano z Tapatalk. Przepraszam za literówki.

Jak zatem ma się np taka struktura: 

Tańszy pobyt osoby, jednak prysznic nie jest w cenie. 

Prysznic płatny dla chętnych 6 pln ale bez limitów itd... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne są "dzikie pola" w takim sensie, że nie ma "uregulowanych boksów", jednak przydałby się "Pan Miecio/Pani Miecia" do wskazania palcem gdzie kolejna przyczepa/namiot się może rozkładać. Oddanie decyzji gościom czasem kończy się plackami pustego miejsca nie do wykorzystania i "mniejszą pojemnością" pola. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne są "dzikie pola" w takim sensie, że nie ma "uregulowanych boksów", jednak przydałby się "Pan Miecio/Pani Miecia" do wskazania palcem gdzie kolejna przyczepa/namiot się może rozkładać. Oddanie decyzji gościom czasem kończy się plackami pustego miejsca nie do wykorzystania i "mniejszą pojemnością" pola. 

To pole jest takie pół dzikie :) 

Nie ma szczelnego ogrodzenia z siatki itd. 

Jednak jak mówisz. brak boksów na tych dzikich polach to duży plus bo masz pełną swobodę, ale koniecznie pod okiem właściciela który powie proszę mi się przesunąć o metr w tamtą stronę... Bo potem 5 przyczep a na polu pełno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer, 

Wiem, że wałkuję jednak chcę przygotować prawdziwy raj na ziemi :)

[...]

jednak czasem ludzie odwalają takie maniany, że szkoda gadać... jeden malutki namiot na 2 osoby, auto i dwa leżaki a zajęte miejsca jak na cepę dwuosiową z giga przedsionkiem.

[...]

Mam nadzieję, że podołam temu przedsięwzięciu i za dwa sezony będę zapraszał do raju :)

Co do sklepów - do miasta jest 7 km brak jakichkolwiek sklepów. więc jedyny jest "sklepik na polu" i możliwość poproszenia o jakieś zakupy kogoś kto jedzie do miasta:) 

 

To bardzo obiecujące i szczytne założenie, jednak obawiam się, że w zetknięciu z rzeczywistością trudno będzie Ci je zrealizować, choć trzymam za to kciuki. :ok:

Między naszymi, a Twoimi oczekiwaniami istnieją mimo wszystko sprzeczne interesy. ;)

Nawet, jeśli jakimś cudem uda Ci się zrealizować wszelkie zamierzenia i powstanie "raj na ziemi", to raczej będzie dla "wybranych" (czyt. z zasobnym portfelem). Jeśli było by inaczej, to pójdziesz z torbami i niespłaconymi kredytami lub wtopioną kasą już po pierwszym sezonie.

Stąd moja sugestia, abyś wcześniej przeczytał owe tematy, ponieważ masz tam skondensowaną wiedzę i odpowiedzi na większość Twoich obecnych i pewnie przyszłych pytań.

Na tą ilość odpowiedzi, musiałbyś tu czekać tygodniami. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten temat zaniedbywać, wręcz przeciwnie, jednak zorientujesz się np., jak bardzo zróżnicowane są oczekiwania (obydwu stron).

Można oczywiście prowadzić kemping marzeń ("raj na ziemi") z samej miłości do karawaningu, ale czy da się to zrobić bez dokładania do niego? Nie wiem, a tym bardziej, nie wiem, czy dałoby się z tego jeszcze wyżyć. Wszystko powinno być jednak "uszyte" na miarę. Wracając do meritum.

Osobiście również nie lubię osobnych opłat za prysznic, zwierzę, czy przedsionek, ale jak sam już zdążyłeś zauważyć, czasem się nie da. Nawet jeśli tych osobnych opłat nie będzie, to i tak ogólne ceny będą musiały być tak skalkulowane, aby to zrekompensować, więc de facto i tak będzie się za to płacić, a przecież wiadomo, że ideał (raj), to warunki lux, a ceny economy, dlatego pisałem, jak na wstępie.

Moim zdaniem, ten "raj na ziemi" powinien być jednak pewnego rodzaju kompromisem dla obydwu stron. Dla mnie rajem byłby kemping czysty, schludny, z takimi też toaletami i natryskami, estetycznie wykonany, co wcale nie oznacza, że ma mieć złote klamki i marmury w toaletach, bezpieczny (rzetelnie pilnowany), z przyłączami ~230 V na miarę naszych czasów, no i skoro raj, to chociaż z bliskimi przyłączami wody oraz kanalizacji (nie muszą być indywidualnie dla każdego stanowiska, wystarczą zbiorcze, ale aby wystarczyły węże i kable np. 15 - 20 m). Do tego ergonomiczna zlewnia dla wody szarej i kaset WC (nie wszyscy przecież dysponują przyłączami wody użytkowej i szarej). Wszystko powinno być tak rozplanowane i w takich ilościach, aby nie było, że jedni mają całą infrastrukturę pod nosem, a inni muszą pokonać czasem cały teren kempingu, aby dostać się w odpowiednie miejsce. Nie mam małych dzieci, ale są osoby, które je mają, więc jakieś wydzielone miejsce zabaw i atrakcji dla pociech jest mocno wskazane, najlepiej umieszczone i urządzone tak, aby gwar bawiących się dzieci nie docierał zbytnio do miejsc, w których stacjonują przyczepy. Jeśli na kempingu mają być też namioty, to wolę takie, gdzie "przyczepowcy" i "namiotowcy" mają wyraźnie wydzielony sektor. Nie jestem jednak zwolennikiem indywidualnie wydzielanych miejsc i ustawiania mnie na kempingu w sposób odpowiadający wyłącznie obsłudze, czasem trudno akceptowalny. I jeszcze jedno: ciepła woda powinna być całodobowo, aby nie było sytuacji, że czeka się na te godziny i nagle się okazuje, że cały "kemping" leci do kabin, aby brać prysznic. Najlepiej jest, gdy można to zrobić o dogodnej dla siebie porze.

To by mi chyba wystarczyło, resztę powinna zapewnić (do indywidualnego wyboru) przyroda i pobliskie otoczenie - cisza i spokój, woda, ładne widoki, powietrze, ścieżki rowerowe i ogólne atrakcje pobliskich okolic, gdyby ktoś szukał rozrywek. Sklep na miejscu z podstawowymi artykułami (świeże pieczywo, ziemniaki, jakieś warzywka, mleko, masło, napoje) jest bardzo mile widziany. Po bardziej potrzebne artykuły, raz na kilka dni można pojechać i 7km - rowerem dla zdrowia lub samochodem, jeśli ktoś woli, przecież jesteśmy zmotoryzowani, więc tu nie widzę problemu.

Tyle ode mnie. Na pewno będzie jeszcze wiele różnych opinii, które sprawią, że zorientujesz się, co w początkowych słowach miałem na myśli.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do ogrodzenia terenu to wydaje mi się niezbędne (tak wiem, żadne ogrodzenie nie powstrzyma złodzieja). Chodzi o ograniczenie możliwości wstępu osób postronnych (im trudniej tym mniej mniej incydentów) oraz co dla mnie ważne ograniczyć możliwość rozłażenia się pociech przez "dziury w płocie". Co do stosunku cen do jakości to wydaje mi się, że da się znaleźć złoty środek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, zakończ temat. Dyskusja zachęci Ciebie do zamknięcia pola. Najlepsza reklama jest szemrana, pantoflowa, kto wie, to zajedzie. Tyle wersji ile głów. Ten chce płot, ten to, tamten siamto....Kurde, maruda jestem ale lubię się włóczyć bo tak. Byłem tam w 2015 i pasowało. Co to za kłopot zrobić zapasy na 2-3 dni? Marudzę ale trudno, zaczynało się od namiotu....nie chce mi się gadać :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.