świerkocin (lubuskie) - jaki kemping?

[Fle-r]

Affa, świetny pomysł z tym blogiem

[elaola]

Affa, świetny pomysł z tym blogiem

Ja też jestem pod wrażeniem

[TOPLINE]

Genialna sprawa, szczególnie relacja z ZOO, oglądaliśmy'' całą familją''

 

z wielkim zaciekawieniem, mamy nadzieje że my też niedługo staniemy

 

się szczęśliwymi posiadaczami przyczepki i będziemy mogli ruszyć na

 

podbój naszego, ''pięknego kraju''.

[CamperDiem]

witam

 

cieszę się, że kilku osobom blog się podoba

wybrałem (wybraliśmy) taki sposób relacjonowania naszych wyjazdów, bo pisanie tego na forum nie ma sensu, gdyż musi być zebrane w jedną spójną formę. na forum postaram się podawać suche fakty odnośnie miejsc postojowych.

nie obiecuję, że blog będzie się rozwijał, bo nie o to chodzi. po prostu pojawiać się będą relacje z wyjazdów, może ktoś skorzysta z pomysłów.

jeżeli nic nie piszę, znaczy że nie mam czasu. prowadzę też stronę wirtualnego cmentarza dla zwierząt i wiem, że mimo najszczerszych chęci zdarzają się poślizgi czasowe.

teraz na przykład jesteśmy nad naszym ukochanym jeziorem i tę jedną chwilę poświęcę na tego posta i potem spadam kontemplować przyrodę.

dzisiaj już na pewno pojawi się wpis o kempingu w witnicy i o jeszcze jednej atrakcji, którą "zaliczyliśmy" w drodze powrotnej do gdańska.

[Olo]

Affa, korzystając z Twojej rady skorzystaliśmy z Leśnego Ustronia. Muszę powiedzieć, że jest to faktycznie "leśne ustronie", nie używając innych określeń. Podobało nam się bardzo. Cisza, spokój i witnickie piwo z lokalnego browaru, którego nikt chyba nie zna poza gminą Witnica. Smak piwa nawiązuje do moich eksperymentów piwnych jeszcze ze szkoły średniej. To tak jakby piwo było zmieszane z wodą z miejscowego jeziora wraz z kijankami. Smak niezapomniany, ale właśnie o to chodzi. Dziękuję, pozdrawiam i jeszcze raz polecam kemping.

[CamperDiem]

cieszę się, że podobało się Wam i że w jakiś sposób byłem pomocny

 

piwa, o którym dowiedziałem się na miejscu nie kosztowałem, bo nie miałem kierowcy na zmianę, ale na pewno tam jeszcze wrócimy i wtedy zakosztuję tych już może wcale nie kijanek, ale uczciwych ropuszek?

[CamperDiem]

w zeszły weekend ponownie udaliśmy się w okolice Witnicy, ale postanowiliśmy poszukać innej bazy niż wcześniej odwiedzany kemping. oprócz "Leśnego Ustronia" jest jeszcze tylko OW Sosny (który na zdjęciach i z opisu wydał nam się mało przyjazny) i więcej nic, przeszukiwaliśmy więc również gospodarstwa agroturystyczne. znaleźliśmy w końcu stronę "Wzgórza Bzów" i po telefonie do właścicielki, który zapewniła nas, że zostawi bramę otwartą na noc mogliśmy spokojnie wyruszyć w drogę...

 

na stronie internetowej Gospodarstwa można znaleźć zarówno wyczerpujący opis jak i zdjęcia, nie będę więc dublował. dodam tylko, że właściciele są przemili, gościnni, bardzo zaangażowani. do tej pory przyjmowali gości tylko w pokojach, byliśmy bodaj pierwszymi karawaningowcami, którzy tam zawitali. swoim gościom oferują nie tylko uśmiechy- jest tutaj bardzo ładnie, zielono, są zwięrzęta, niektóre przygarnięte- dalmatyńczyk, jamnik, kilka kotów, kilkanaście koni. ze względu na bliskość rozlewiska rzeki obserwować można tutaj zarówno ranem jak i wieczorem spektakl mgieł.

 

właścicielka ujęła nas wizją rozwoju swojego gospodarstwa. zachęcała do ponownych odwiedzin, w celu poznania największej atrakcji okolicy, czyli mokradeł rozlewiska Warty, będącego siedliskiem tysięcy ptaków.

 

agroturystyka położona jest w sąsiedztwie Zoo-Safari, jednak tym razem rozwijająca się choroba u córki nie pozwoliła nam na zabawę, ale zwiedziliśmy za to witnicki Park Drogowskazów. Nie jest to powód dla którego warto gnać 350 km, ale będąc w okolicy należy odwiedzić. A jak już będziecie poruszać się ulicą Sikorskiego (prowadzi z centrum na kemping "Leśne Ustronie", obok Parku Drogowskazów) warto wstąpić do Pizzerii Etna. wspaniały wystrój, kompetentna obsługa, sympatyczny właściciel, wyśmienita kuchnia- pizza jak pizza, ale podają też makarony. wypróbowaliśmy rigatoni w 4 serach... bajka!!!

 

a w drodze powrotnej odwiedziliśmy ponownie stację, a właściwie kompleks gastronomiczno-usługowo-rozrywkowy państwa Odejewskich pod Człuchowem. w zoo przybyły w ciągu kilku miesięcy nowe zwierzęta (m.in. niedźwiedź himalajski, wielbłąd).

mieliśmy znów okazję wypróbować kuchnię... dzieci zajadały się solą, nas wciągnęła zupa gulaszowa i boeuf strogonoff. na deser szarlotka babuni i gęsta gorąca czekolada...

w restauracji jest kilka sal- młynowa, egipska, rycerska... nie mieliśmy problemów z miejscem, ale w niedzielę pewnie trzeba czekać na stolik.

 

jeśli podróżujecie przez Człuchów to wstąpcie koniecznie!!!

[CamperDiem]

witnickie piwo z lokalnego browaru, którego nikt chyba nie zna poza gminą Witnica.

 

skosztowaliśmy w końcu portera i... bez komentarza

 

a z parku dinozaurów wynieśliśmy reklamówkę kani- dosłownie przewracały się same pod ciężarem kapeluszy. to taka dodatkowa atrakcja dla zorientowanych zwiedzających

[Michalc3]

Może trochę odgrzewanie starych klusek, ale w przyszłości będą inni chcieli skorzystać. W okolicach jest taki fajny ośrodek: http://www.wdwlochowice.com.pl/. To jest dawny ośrodek wojskowy, prowadzony przez wojskowych. My tam byliśmy pod namiotem, w ich domkach, nie stacjonowaliś,y z przyczepą. Ale byli inni wtedy, kiedy my byliśmy pod namiotem. Sanitariaty - niezłe. Nie jest to rewelacja, ale jest czysto. Prowadzący poilnuje porządku, godzina 22:00, to ma być cisza nocna i starają się tego pilnować. Co do cen, nie podaję, bo my byliśmy dawno (ponad 3 lata temu), nie były wysokie, a aktualne można uzyskać ze strony