[Relacja] Węgry, Bośnia, Czarnogóra, Chorwacja

[Cytrus]

Krka korzystamy z bezpłatnego parkingu w Skradin

https://www.google.pl/maps/@43.8193669,15.9239947,3a,75y,46.76h,67.45t/data=!3m6!1e1!3m4!1sQwWjTIqIQJua33Zspx5sjg!2e0!7i13312!8i6656

dziś to wygląda troszkę inaczej, ta łąka jest ogrodzona taśmą, wjazd na przeciwko restauracji i ten kawałek łąki należy do właściciela restauracji parking za free ale trzeba coś kupić w restauracji, dają gotowe menu po chyba 10 E zestaw lub coś innego z karty, można też zapewne coś do picia tylko i też będzie dobrze ale i tak zjeść coś trzeba więc my wybieramy opcję po zwiedzaniu przychodzimy na obiad, skorzystałem też tu z internetu, zablokowałem kartę sim , napisałem kilka maili

na tej samej łące jest też płatny parking wjazd 50 metrów obok

 

parkujemy auto jest godz jakoś przed 8, ja lecę do bankomatu a Martusia robi śniadanko, dostajemy mapkę od Pani parkingowej, udajemy się do szklanego domku i na statek

przed wejściem do parku jeszcze bilety sprawdzają i już jesteśmy

obieramy trasę najpierw zwiedzamy czyli idziemy na lewo a później schodzimy pod główny wodospad i kąpiel  

 

 

my byliśmy rano więc i kolejek nie było wracaliśmy z wodospadów to kolejka na statek ze 150 metrów

 

 

[gusia-s]

W 2012 parkowaliśmy zestawem w tym samym miejscu za free Przymusu jedzenia w knajpie nie było, owszem na wjeździe dostaliśmy "zaproszenie" na obiadek i menu do łapy - zestawy obiadowe skalkulowane też na 10 eu, ale nikt nie pilnował czy parkujący idą do knajpy czy nie. Mimo to za nim ruszyliśmy w drogę do domu skorzystaliśmy i w trakcie dnia poszliśmy tam na obiad. Pokręciliśmy się też po miasteczku - całkiem urokliwe

Skoro można się wcinać w Twoją relację to znów coś dorzucę

 

Wyjście z mariny Skradin - za nami widoczny wiadukt autostrady

 

W drodze na wodospady ładne widoczki

 

Główna atrakcja - Skradinski Buk

 

Drewniana kładka spacerowa ustrzelona z jednego z punktów widokowych

 

Po Skradinie też warto się pokręcić, żeby np. upolować odojaka  

 

Popatrzeć na zabytkową wieżę kościoła Mala Gospa albo ortodoksyjny kościół Św. Spyridiona z XIX w. 

 

Apartmany pod chmurką i auta z innej epoki

 

Można trafić do pustych zaułków

 

Powyższe schody prowadzą do ...

 

Skąd rozpościera się piękny widok na cały Skradin

 

Ale tu nie trafiliśmy   

 

... 

 

Odnośnie kradzieży - to się może niestety przytrafić zawsze i wszędzie, trzeba być czujnym   Mam jednak nadzieję, że zapomnicie o tym przykrym incydencie i nie zrezygnujecie z kamperka, przecież on niewinny 

 

[Cytrus]

20120816402.jpg

 

 

 

tuż obok restauracji się kręcił

 

 

 

Odnośnie kradzieży - to się może niestety przytrafić zawsze i wszędzie, trzeba być czujnym   Mam jednak nadzieję, że zapomnicie o tym przykrym incydencie i nie zrezygnujecie z kamperka, przecież on niewinny 

 

 

pojawiają się myśli aby sprzedać tzn zamienić na inny ,

tego szkoda sprzedawać - nic mu nie dolega   

już troszkę kamperkiem pojeździliśmy i wiemy że to jest to

[Cytrus]

z Krka ruszamy do naszego dobrego znajomego

miejscowość Drage kemping Paradiso u Mario

to piękna zatoczka z kilkoma kempingami, niektóre mają prąd z agregatu, ceny od 10 do już nawet 40 E za dobę, zależy na którym kempingu,

jest bar, codziennie przywożą pieczywo,

u Mario akurat trafiliśmy jak organizował kolację dla swoich gości rybki z grilla

[gusia-s]

u Mario akurat trafiliśmy jak organizował kolację dla swoich gości rybki z grilla

Chyba rybeczki 

[Cytrus]

no rybki a nie ryby

i to akurat była pierwsza noc po autostradowym zdarzeniu więc i rybki i    i ciśnienie zeszło

Belg następnego dnia już dobrze po południu stwierdził że On już alko do ust nie weźmie    może kiedyś się jeszcze piwa napije ale to kiedyś 

spotkałem znajomych Niemców którzy już nie raz polski % smakowali i nic Im nie było

[Cytrus]

i kilka fotek z Kuby telefonu zatoczki w Drage

bez problemu u Mario można trzymać łódkę czy ponton na wodzie za free a na innych kempingach najpierw zapytajcie bo niektóre pobierają opłaty

Edytowane 28 Sierpnia 2015 przez Cytrus (wyświetl historię edycji)

[Cytrus]

i ruszamy powoli do domu, kierujemy się na drogę nr 1 i przez rejon Plitvickich Jezior i Slunj ( gdzie zaraz za mostem na zakazie skrętu skręcamy w lewo i jemy obiadzik ) docieramy do miejsca naszego krótkiego odpoczynku

https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=hr&u=http://www.tzkz.hr/en/where-to-go-on-an-outing/museum-of-the-homeland-war/&prev=search

myślę że to obowiązkowe miejsce do zatrzymania się chociaż na chwilę, spokojnie wjedziecie z przyczepą z tyłu jest powiedzmy parking i miejsce do zawracania, autokary spokojnie zawracają

https://www.google.pl/maps/@45.4629369,15.5679054,3a,75y,270.37h,85.32t/data=!3m6!1e1!3m4!1s2MOrqDhWI_szdKsQQCtdvA!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

tuż przed miejscowością Karlovacko

dla nas chwila zadumy dla dzieciaków chwila rozprostowania kości

 

 

 

 

[gusia-s]

i

tuż przed miejscowością Karlovacko...

 

Oj chyba za dużo się opileś tego napoju

[Cytrus]

hahaha  oczywiście chodzi o Karlovac :)

[Cytrus]

po krótkim odpoczynku na autostradę i w stronę Węgier

z autostrady uciekamy tuż przed granicą uciekamy na miejscowość Letenye bo przez Węgry chcemy bezpłatnie

ale zaraz po przekroczeniu granicy znaki dobrze znane że autostrada płatna ale też że droga którą my wybraliśmy też jest płatna dla kamperów i dla przyczep , to takie same znaki tylko autostrada na niebiesko a te na czerwono

niestety nie mam zdjęć tych znaków a ludek w mapach też ich nie widzi bo za stare mapy, wiem że od 1 lutego 2015 Węgrzy porobili dużo płatnych dróg ( porobili - postawili znaki )

no nic jedziemy dalej zaplanowaną drogą i jeszcze 2 razy było powtórzenie że to droga płatna dla kamperów i przyczep, jak nas złapią to się szybko dowiemy czy płatna ta droga czy nie

 

docieramy do upatrzonych basenów termalnych ( poleconych przez Kajetana )   http://kehidatermal.hu/en/

 

w sumie udało się następnego dnia dotrzeć do granicy Węgiersko-Słowackiej, najpierw dziurami do drogi E65, gdzie co chwila były ograniczenia do 30 km/h ale udało nam się wskoczyć między polskie tiry i mniej jak 60 km/h to nie jechaliśmy nigdzie a nawet dochodziło do 100 km/h , niestety Tiry przed granicą  poszły na autostradę a my na Rajka i wjeżdżamy równoległą drogą do autostrady na Słowację, za kilka minut wpadamy do Bratysławy tu już mamy winietkę więc na autostradę i w stronę PL

 

i czekamy czy przyjedzie jeszcze jedna pamiątka z wakacji czy też nie

 

 

troszkę info o basenach:

są troszkę na odludziu, dzięki temu nie ma wielkich tłumów, jest parking przed asfaltowy, po drugiej stronie ulicy trawa i piach, obok przejeżdżając przez asfaltowy też można stanąć, jest również kemping jakieś 100 metrów obok

 

cen nie znam ale nie mogą być wysokie, jest jeszcze jedne kemping w tym miasteczku ale do niego nie dotarliśmy

planowaliśmy pobyt 2 dni ale już byliśmy zmęczeni i postanowiliśmy zostać 1 dzień

baseny otwierają o godz 9, Węgrzy wchodzą z lodówkami, plecakami, jak już kupicie bilet to za bramkami udajecie się na dół, przykładacie "zegarek" który otrzymaliście przy kasie do czytnika który wskaże Wam szafkę, my trochę błądziliśmy bo nigdzie ale to nigdzie nie ma słowa w "normalnym" języku

na terenie są 2 restauracje ( szybko obsługowe ) pokazujecie palcem to  

są jakieś barki z piwem, przekąskami,

spotkaliśmy 2 polskie rodziny, jedni również jak my szukali szafek i pana z synem który w pobliskich domkach spędzał urlop - bardzo gorąco Ich pozdrawiamy

i tylko tyle było języka polskiego i w ogóle innego niż węgierski  

zjadamy tu obiad, kolację i około godz 18 ruszyliśmy w stronę drogi E65

 

o godzinie 12 były jeszcze puste leżaki, no może nie przy samym basenie ale jak ktoś chciał mógł je przenieść, my byliśmy trochę po godz 9 więc i miejscówka przy jednym z głównych basenów była, choć na niej nie siedzieliśmy, kryliśmy się w cieniu 

fotki na których stoją ratownicy z kołami to basem gdzie wytwarzali sztuczną falę "morską' co 2 godz na 15 odpalali urządzenia i ludziska się bawili na falach

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[strus251]

...

[maarec]

fajna relacja, dużo informacji pokrywa się z naszymi obserwacjami. Ja osobiście przez te dziurawe drogi na Węgrzech i nie zrozumiałe opłaty drogowe (teraz już wiadomo, że trzeba płacić) oraz ograniczenia do 30kmh - zrezygnowałem na razie i jadę przez Słowenię i Austrię - tam winieta i "szybka" jazda z ewentualnym noclegiem.

 

a teraz w temacie zabezpieczenia i spokojnego snu - przede wszystkim przed postojem na parkingu lub stacji nabyłbym czujnik gazu usypiającego i zamontował odpowiednio w camperze (koniecznie zgodnie z instrukcją).

 

Dwa - porządny alarm z dodatkowymi czujnikami, całość montowana samodzielnie lub przez fachowca - nic związanego z fabryką czy też instalacją 12V campera.

 

Alarm z czujkami ruchu, wstrząsu, otwarcia drzwi, schowków i większych okien ( z możliwością wyłączenia niektórych czujek na spanie w aucie). Całość z własnym zasilaniem, akumulatorem, dla spokojności dobrze zrobić dwie syreny dobrze ukryte i powiadomienie np na pilota do alarmu - sprawdzony zasięg ok 1 kilometr na sprawnej baterii w terenie zabudowanym. Wtedy nie trzeba się tak barykadować we wnętrzu a i sen jest bardziej spokojny.

 

Bardzo współczuję tego zajścia, a tym bardziej tego, że doszło do niego w Chorwacji, miejscu uznawanym przeze mnie za bardzo bezpieczne.  Wiadomo, że stoi za tym jakaś grupa na gościnnych występach i trzeba mieć się na baczności.

[Cytrus]

mamy kilka pomysłów na zaminowanie auta

jednak największy kłopot mamy z młodszym synem, bardzo przeżył do zdarzenie, były już myśli o zamianie auta na inne, tego chciał bo przecież z podróżowania kamperem nie zrezygnuję

dziś kazał balkon zamykać żeby złodziej nie przyszedł i Mu Jego samochodów nie ukradł

do dziś to bardzo przeżywa

już pisałem ale naprawdę chrońmy od tego w miarę możliwości dzieci, One to bardzo przeżywają, nie można przy nich o tym rozmawiać

aha z basenów ruszyliśmy około godz 18 i nocleg zrobiliśmy dopiero w PL i troszkę po południu dotarliśmy do domku

[strus251]

Zakonczenie relacji to literacki majstersztyk