Skocz do zawartości

[Relacja] Weekendowe, lecznicze darcie zelówek po Kazimierzu i wokół komina a w tle "Dwa Brzegi"


gusia-s

Rekomendowane odpowiedzi

cd ...

2.08.2015 niedziela - Dwa Brzegi - Zamek w Janowcu

 

Jak już Tom wjechał Pani ... no na ten prom rzecz jasna :drive: ... to mnie pogonił do auta  :mod: tak mu się do zamku spieszyło :niewiem:

No dobra to jedziemy -  prawie 9 km i już jesteśmy na miejscu - trasa

Parkujemy tuż za bramą kompleksu po prawej stronie. Parking płatny - 6 zł bez limitu czasowego.

Jak ktoś koniecznie chce zaoszczędzić te 6 zł (w końcu to pół biletu do zamku ;) ) to może zaparkować za free tu  raczej w weekend bo w tygodniu może być problem - bank tam był czy jakiś urząd nie pamiętam, albo tu parking za sklepem, ale wiąże się to ze wspinaczką na zamek co nam się nie uśmiechało w taki gorąc. 

Kilkadziesiąt kroków od parkingu i już XVI w. Zamek Firlejów stoi przed nami otworem :)

Z daleka prezentuje się okazale - dużo lepiej niż zamek Kazia. 

post-7016-0-89359900-1440879098_thumb.jpg

 

Zamek początkowo pełnił funkcję obronną, ale z biegiem lat przeobrażał się w okazałą siedzibę magnackich rodów Firlejów, Tarłów i Lubomirskich. W XIX w. często zmieniał właścicieli, których nie było stać na jego utrzymanie. W latach 30 - ych XX w. za ratowanie zamku zabrał się Leon Kozłowski - ostatni prywatny właściciel, niestety również nie podołał zadaniu. W 1975 r. odsprzedał zamek wraz z przyległym parkiem i tak właścicielem stał się Skarb Państwa. Obecnie zamkiem zarządza Muzeum Nadwiślańskie. 

post-7016-0-65675100-1440879101_thumb.jpgpost-7016-0-30403400-1440879109_thumb.jpg

post-7016-0-82866100-1440879106_thumb.jpgpost-7016-0-54036900-1440879104_thumb.jpg

 

 

Informacje praktyczne:

... Poniedziałki dzień wewnętrzny - nieczynne  - taka informacja widniała na tablicy informacyjnej obok parkingu.

... Wtorki w m-cu sierpniu za free.

... Cennik mocno złożony, są różne zniżki, bilety rodzinne, ulgowe, karnety łączone ze zwiedzaniem innych miejsc w Kazimierzu - klik  my płacimy po 12 zł/os. - bilet obejmuje cały kompleks (dziedziniec, krużganki, wystawy, dwór, spichlerz).

... Punk sprzedaży biletów  - w bramie wejściowej

... Na sam dziedziniec można wejść za darmo o ile nie ma na nim żadnych ekspozycji akurat.

 

Bilety w garści i wchodzimy na dziedziniec, mamy szczęście bo nie ma zbyt wiele osób :)

post-7016-0-04739100-1440879112_thumb.jpgpost-7016-0-29384000-1440879117_thumb.jpg

post-7016-0-46602300-1440879114_thumb.jpgpost-7016-0-82071900-1440879119_thumb.jpg

post-7016-0-20786100-1440879241_thumb.jpgpost-7016-0-94321100-1440879235_thumb.jpg

 

Po lewej stronie, tam gdzie parasole znajduje się knajpka gdzie można coś przekąsić, tuż przed nią tam gdzie schodki wejście do odbudowanej części zamku "Dom Północny" gdzie mieści się stała wystawa przedstawiająca historię zamku, budowę, rozbudowę, prace konserwacyjne.

post-7016-0-54790600-1440879238_thumb.jpg

 

No więc zaglądamy. W kilku salach prezentowane są eksponaty związane z historią zamku i jego właścicielami. 

 

Fragmenty nagrobka hetmana Mikołaja Firleja - na życzenie którego wzniesiono zamek.

post-7016-0-75544500-1440882575_thumb.jpgpost-7016-0-14467500-1440882578_thumb.jpg

 

Archeologiczne wykopaliska

post-7016-0-51191300-1440882928_thumb.jpg

 

Makieta przedstawiająca zamek w obecnym stanie.

post-7016-0-42920900-1440882936_thumb.jpg

post-7016-0-93414400-1440882930_thumb.jpgpost-7016-0-51943000-1440882933_thumb.jpg

 

W następnej sali makiety zamku na przestrzeni różnych lat, pokazujące jak bardzo zmieniał swą funkcję.

post-7016-0-75614000-1440883136_thumb.jpgpost-7016-0-00358300-1440883139_thumb.jpg

post-7016-0-45213400-1440883141_thumb.jpgpost-7016-0-79254800-1440883143_thumb.jpg

post-7016-0-26800700-1440883146_thumb.jpgpost-7016-0-67488600-1440883148_thumb.jpg

 

Na ścianach obrazy, tablice informacyjne z historią zamku

post-7016-0-05994700-1440883259_thumb.jpgpost-7016-0-90309100-1440883133_thumb.jpg

 

I ostatni właściciel - Leon Kozłowski oraz akt własności 

post-7016-0-42382000-1440883263_thumb.jpgpost-7016-0-50642600-1440883261_thumb.jpg

 

No i jeszcze Czarna Dama, z którą wiąże się pewna legenda. Duch Heleny Lubomirskiej - córki właściciela zamku, która zakochała się w poddanym ojca za co dostała szlaban  :banned: Więziono ją przez pół roku, w nadziei, że dziewczyna zmięknie, ta jednak wolała rzucić się z okna niż wyrzec miłości  :serce: Zwłoki nieszczęsnej ubrane w czarną suknię zabalsamowano i w szklanej trumnie wywieziono do Kazimierza, jednak duch dziewczyny powracał na zamek. Rodzice więc przywieźli z powrotem swą córkę i złożyli "ponoć" jej ciało w podziemiach kościoła.  

post-7016-0-35799900-1440883256_thumb.jpg

 

Żegnamy biedną Helenę i schodzimy na dół, gdzie w kolejnej sali przygotowano ekspozycję fajansu holenderskiego. Kolorowe kafle, dekoracyjne naczynia, wazy i serwisy kawowe z przeszłości. Dużo niebieskiego ;)

post-7016-0-81787100-1440883253_thumb.jpgpost-7016-0-84170600-1440883250_thumb.jpg

post-7016-0-16568200-1440883266_thumb.jpgpost-7016-0-20588100-1440883269_thumb.jpg

post-7016-0-29025400-1440883272_thumb.jpgpost-7016-0-87058700-1440883274_thumb.jpg

 

Wystawa fajansu zdaje się, że była akurat wystawą okresową. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Jędrzeja Jaworskiego. Ładne cacka trzeba przyznać :)

 

No ale dość tych podziemi, choć panuje tu przyjemny chłodek :) wynurzamy się na powierzchnię :tuptup:  :tuptup:

 

cdn ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Właśnie wróciłem z Kazimierza . Większość z tego co opisujesz obejrzałem . Obsługa serdeczna , dziadek wspaniały .Pozdrówka serdeczne

:yes::)

 

cd ...

2.08.2015 niedziela - Dwa Brzegi - Zamek w Janowcu

 

Z podziemi przenosimy się na wzniesienia  :tuptup:  :tuptup:

post-7016-0-46195700-1441043121_thumb.jpg

 

W zamkowych krużgankach można poczuć się jak w jakichś grecko/rzymskich ruinach. Jasny kamień i błękitne niebo potęguje jeszcze takie odczucie ... Krużganki mają trzy kondygnacje.

Poziom pierwszy

post-7016-0-99161200-1441043123_thumb.jpgpost-7016-0-03078100-1441043126_thumb.jpg

post-7016-0-96687600-1441043164_thumb.jpgpost-7016-0-06143000-1441043128_thumb.jpg

 

Poziom drugi

post-7016-0-01912100-1441043140_thumb.jpgpost-7016-0-50371300-1441043135_thumb.jpg

post-7016-0-82863900-1441043130_thumb.jpgpost-7016-0-75826500-1441043137_thumb.jpg

 

Im wyżej tym lepsze widoki, ale i goręcej ufff. W oddali nawet widać Wisłę - chętnie bym wskoczyła do jakiejś wody ale niekoniecznie do Wisły :oslabiony:  

post-7016-0-08936100-1441043133_thumb.jpgpost-7016-0-15886800-1441043119_thumb.jpg

post-7016-0-98328000-1441043161_thumb.jpgpost-7016-0-82174600-1441043167_thumb.jpg

 

I ostatnie pięterko

post-7016-0-67636900-1441043172_thumb.jpgpost-7016-0-40097500-1441043175_thumb.jpgpost-7016-0-84134100-1441043177_thumb.jpgpost-7016-0-98763600-1441043156_thumb.jpg

 

Znów mieliśmy to szczęście, że nie musieliśmy się z nikim przepychać i mogliśmy sobie spokojnie spacerować i podziwiać widoki - bardzo lubię takie pustostany nawet jak nie mają dachu ;)

Na schodach i w korytarzach krużganek panował przyjemny chłodek więc wcale się nie spieszyliśmy do wyjścia ale w nieskończoność też nie mogliśmy tam siedzieć. Zczłapaliśmy się więc na dół  by zamienić chłodne korytarze na parkowe aleje ;) notabene też w cieniu rozległych koron drzew.

I tak dotarliśmy po chwili do XVIII wiecznego drewnianego Dworu z Moniak, wsi położonej na Lubelszczyźnie.

Dwór należał do chorążego żytomierskiego - Jakuba Wyszomierskiego, potem do rodziny Zembrzyckich ale pierwotnie stał w Moniakach, do Janowca przeniesiono go w 1977 r. i tu już odrestaurowano.

Obchodzimy dwór dookoła, z jednej strony zadbany ogród i weranda, gdzie można odpocząć.

post-7016-0-70834500-1441045911_thumb.jpg

post-7016-0-54903900-1441045908_thumb.jpgpost-7016-0-41512200-1441045914_thumb.jpg

 

Z drugiej wejście główne.

post-7016-0-36425700-1441045900_thumb.jpg

post-7016-0-33735600-1441045903_thumb.jpgpost-7016-0-67718100-1441045905_thumb.jpg

 

Wnętrza wypełnione stylowymi meblami, rodzinnymi pamiątkami i przedmiotami codziennego użytku.

post-7016-0-54884500-1441046282_thumb.jpgpost-7016-0-86984200-1441046284_thumb.jpg

post-7016-0-09837100-1441046277_thumb.jpgpost-7016-0-09738400-1441046280_thumb.jpg

post-7016-0-57494100-1441046287_thumb.jpgpost-7016-0-75246700-1441046290_thumb.jpg

 

Zembrzyckim nieźle się powodziło, mieli nawet Rolls-Royca :)

 

W dworku organizowane są różne imprezy kulturalne, np. Narodowe Czytanie Mickiewicza, Fredry czy Sienkiewicza urozmaicone strojami z tamtych czasów i dworskimi tańcami.

 

Z dworku przechodzimy do XIX wiecznego Spichlerza przeniesionego z Podlodowa nad Wieprzem.

post-7016-0-28598300-1441047031_thumb.jpg

 

Wewnątrz znajduje się wystawa etnograficzna skupiająca przedmioty sztuki ludowej, narzędzia i naczynia codziennego użytku i to co związane z rybołówstwem nawet łódź i czółno oraz opisy technologii ich budowy.

Spichlerz posiada 2 kondygnacje, panuje w nim mrok choć żarzą się żarówki - w powietrzu unosi się zapach starego drzewa.

post-7016-0-50725000-1441047033_thumb.jpgpost-7016-0-96565900-1441047035_thumb.jpg

post-7016-0-45604700-1441047038_thumb.jpgpost-7016-0-16686900-1441047041_thumb.jpg

post-7016-0-54366100-1441047043_thumb.jpgpost-7016-0-31000000-1441047046_thumb.jpg

post-7016-0-56521200-1441047048_thumb.jpgpost-7016-0-03748400-1441047028_thumb.jpg

post-7016-0-17692600-1441047051_thumb.jpgpost-7016-0-03490200-1441047702_thumb.jpg

 

W skład kompleksu wchodzi też stojąca obok spichlerza - XIX w. stodoła przetransportowana z Wylągów. Na zewnątrz sosnowa łódź, użytkowana do 2000 r. i barka do transportu bydła przez Wisłę.

post-7016-0-83331100-1441047699_thumb.jpg

post-7016-0-04487600-1441047705_thumb.jpgpost-7016-0-09048000-1441047697_thumb.jpg

 

Po łazikowaniu poszliśmy jeszcze posiedzieć na ławeczce w parku aby nabrać sił do dalszej wędrówki  :)

 

cdn ...  :hej:

Edytowane przez gusia-s (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale masz Gusiu zdjęć do działu ZAGADKA...

 

Piękny ten dwór. Mógłbym mieszkać :skromny: .

Zagadką już być przestały te miejsca ;)

 

Dworek bardzo sympatyczny, taki wymuskany :) ale bez kibelka ... tylko nocniczek  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd ...


2.08.2015 niedziela - Dwa Brzegi - Zamek w Janowcu


 


Wracamy w okolice zamku, po lewej stronie mostku prowadzącego do zamku wchodzimy na ścieżkę i maszerujemy zboczem w dół do miasteczka :tuptup:  :tuptup:


Na zamkowym zboczu ponoć zachowały się jakieś resztki winnicy - jest plan jej odtworzenia. Z tej okazji co roku w maju na zamku odbywa się Festiwal Wina - najbliższa impreza 21.05.2016 r. - będzie to już VII edycja, także kto lubi  :pub: nie powinien przegapić tej daty ;)


W zielsku niestety nie dostrzegamy szczątków winnicy :niewiem: .


post-7016-0-58518600-1441218420_thumb.jpgpost-7016-0-63079300-1441218423_thumb.jpg


 


Za to możemy zobaczyć ruiny zamku od południowej strony 


post-7016-0-07170400-1441218429_thumb.jpgpost-7016-0-42665500-1441218432_thumb.jpgpost-7016-0-66903300-1441218438_thumb.jpg


 


a przy odpowiednim zoomie nawet kilka detali :) 


post-7016-0-60564900-1441218435_thumb.jpgpost-7016-0-41885600-1441218426_thumb.jpg


 


 Zejście w dół zajmuje chwilę i już jesteśmy na ul. Zamkowej.


post-7016-0-41342100-1441218442_thumb.jpg


 


Stąd kierujemy się na janowiecki rynek. 


Po drodze mijamy Kościół pw. św. Stanisława - kiedyś św. Małgorzaty - mojej imienniczki :)


W XII w. w tym miejscu wzniesiono drewniany kościół, jednak uległ on szybkiemu zniszczeniu, dlatego w 1350 r.  wybudowano kościół murowany, następnie w połowie XVI w. Piotr Firlej - ówczesny właściciel Janowca ufundował jego rozbudowę. Stara część kościoła została świątynią katolicką a nowa protestancką i taki stan trwał do końca XVI w. kiedy to ostatecznie połączono obie części i kościół przejęli katolicy. Wtedy też wzniesiono kościelną wieżę. 


post-7016-0-71332900-1441221050_thumb.jpg


 


Właśnie przy tym kościele można zaparkować, zmieści się kamper jak i zestaw z budką - nie wiem jak w tygodniu, my byliśmy w niedzielę i był zupełnie pusty. Obok jest niewielki market - był czynny też w niedzielne popołudnie.


 


Troszkę zgłodnieliśmy więc wypatrujemy jakiejś knajpki :jesc: . Naszą uwagę przyciąga Maćkowa Chata . Sympatyczny mały budyneczek z zielonymi okiennicami, obok ogródek pod parasolami. Wchodzimy jednak do środka z nadzieją na przyjemny chłodek z klimy. Wnętrze bardzo klimatyczne, zielone ściany, drewniane bufet i meble, ażurowe - szydełkowane serwety i dużo obrazów no i chłodno :) W mieście pusto bo wszyscy turyści - jakieś 10 osób :D siedzą w Maćkowej Chacie. Akurat zwalnia się dwuosobowy stolik - także możemy mówić o szczęściu :)


Maćkowa Chata jest laureatem prestiżowej nagrody Perła 2012 przyznawanej najlepszym restauracjom Lubelszczyzny za danie regionalne.


Daniem tym są Kluski Janowieckie z sosem grzybowym i surówką   na obrazku wygląda  :slina: no to poproszę :) Tom jako rasowy mięsożerca wybiera schab nadziewany boczkiem i śliwkami. 


Chwilę czekamy na zamówienie po czym na stole lądują talerze :look: . Takiej ilości się nie spodziewaliśmy :D


post-7016-0-71231300-1441221043_thumb.jpgpost-7016-0-44945200-1441221046_thumb.jpg


 


Porcje solidne, Tom nie podołał :D ale ja wylizałam talerz mimo, że już w połowie czułam się najedzona pod korek. Taaaakie dobre było  :slina:  :slina:  :slina:  Szczerze polecam to danie i knajpkę.


Ciężko było się ruszyć od stolika ale jak mus to mus. Mozolnie wdrapaliśmy się ulicą Lubelską pod górę, obchodząc zamek tym razem od strony zachodniej i północnej. 


post-7016-0-03501800-1441221057_thumb.jpgpost-7016-0-14719800-1441221060_thumb.jpg


 


Docieramy na parking, wskakujemy do Buni i jedziemy na prom :drive: . Tym razem wybieramy przeprawę Janowiec - Kazimierz - mimo, że gospodarz kempingu odradzał nam ją ze względu na duże kolejki. No nic sprawdzimy może nie będzie tak źle  ;)


 


cdn. ...  :hej:


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gusia. Jeśli Kluski Janowickie z grzybami, smakują tak jak wyglądają.......  :slina:  :slina:  :slina:  :slina:  :slina:

 

A w ogóle, to cudze chwalicie, swego nie znacie. Polska piękna jest i basta.  :nono:

 

Byle pogoda była.....  :hmm:  :look:

Edytowane przez Kajetan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd ...


2.08.2015 niedziela - Dwa Brzegi - powrót na prawy brzeg Wisły


 


Dojazd do promu Janowiec bardzo dobrze oznakowany więc trafiamy bez problemu - trasa


Na miejscu zastajemy niemałą kolejkę  :look:  :wacko:


Stajemy w ogonku, idę na zwiad licząc auta przed nami  :tuptup: 


Nasza Bunia jest 24 w kolejce do wjazdu na pokład  :pad: Na jeden kurs wchodzi 6 pojazdów, pechowo przed nami auto z przyczepą podłodziową co spycha nas na 25 pozycję. Gdyby nie przyczepka przed nami załapalibyśmy się jako ostatnie auto na 4 kurs a tak poczekamy sobie na kolejny - pech.


Wisła w tym miejscu jest szersza niż w Bochotnicy - ma jakieś 200 m. co oznacza, że przeprawa też dłużej trwa. Z wyliczeń wynika, że przed nami godzinkę czekania  :pad:


post-7016-0-19420000-1441528729_thumb.jpg


 


Alternatywą jest wycofanie się i przejazd na prom w Nasiłowie albo przejazd przez most w Puławach, byłoby na pewno szybciej ale zależy nam na zrobieniu pentelki - poza tym tuż za przeprawą mamy jeszcze jeden punkt do zaczepienia. No więc czekamy :hmm: obserwując kolejne załadunki na prom.


post-7016-0-15047000-1441528731_thumb.jpg


 


Jeden kurs - tam i spowrotem z wjazdem i zjazdem aut trwa ok. 13 - 15 min. co tyle więc musimy przesunąć się w kolejce :drive: . Po pierwszym kursie okazuje się, że auto z przyczepką stojące przed nami wcale nie czeka na prom, musiało odstać w ogonku aby dostać się do miejsca slipowania łodzi a to oznacza, że załapiemy się na 4 a nie 5 kurs  :yay:


post-7016-0-96697800-1441528726_thumb.jpg


 


Jest strasznie gorąco a nam skończyła się woda do picia  ;( Desperacko przeszukujemy samochód i gdzieś w zakamarkach bagażnika udaje się znaleźć jeszcze jedną butelkę wody ufff   :slina:  


 


Po ok. 45 minutowym oczekiwaniu wreszcie udaje nam się wjechać na prom.


post-7016-0-43030000-1441528733_thumb.jpgpost-7016-0-74733500-1441528736_thumb.jpg


post-7016-0-55744800-1441528738_thumb.jpgpost-7016-0-42610200-1441528740_thumb.jpg


 


Za 15 zł zostajemy przeprawieni na drugą stronę rzeki. Nie wracamy jednak jeszcze do Kazia - następny przystanek - Mięćmierz :) 


 


cdn ...  :hej: 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd ...

2.08.2015 niedziela - Dwa Brzegi - Mięćmierz

 

Po zjeździe z promu zamiast skręcić w lewo na Kazimierz prujemy prosto pod górę - kierunek - średniowieczna osada Mięćmierz :drive: .

Ale czy ta droga wogle dokądś prowadzi? czy jest przejezdna? Wąsko, stromo a potem bruk  :look:

post-7016-0-93541100-1441818773_thumb.jpgpost-7016-0-10436100-1441818779_thumb.jpg

 

Ryzyk fizyk, jedziemy dalej ... i dojechaliśmy :) - trasa

post-7016-0-09732100-1441818782_thumb.jpg

 

Do samej wioski wjazdu nie ma  :czerwona: Bunia zostaje na niewielkim parkingu przed wioską gdzie stoi już kilkanaście aut.

Dalej idziemy pieszo jakieś 200 metrów  :tuptup:  :tuptup: Tak trafiamy do "serca" osady, które wyznacza stara studnia kryta gontowym daszkiem (nadal czynna). Na placu, wokół studni zgromadziło się kilkadziesiąt osób - stoją, siedzą na ziemi pod drewnianymi płotami, kryją się pod daszkiem studni. Mamy szczęście, że trafiamy tu akurat teraz - właśnie rozpoczyna się koncert zespołu Laboratorium pieśni  oczywiście w ramach Festiwalu "Dwa Brzegi". 

post-7016-0-76918700-1441818769_thumb.jpgpost-7016-0-95500900-1441818790_thumb.jpg

 

Etniczny repertuar świetnie wpasowuje się w to miejsce.  Dziewczyny prezentują kilka utworów, niektóre z nich a capella a niektóre z wykorzystaniem etnicznych instrumentów.

 

Bardzo nam się podoba klimat tego miejsca i to co się w nim dzieje :) Jednak zanim koncert dobiegnie końca zrywamy się w głąb osady żeby spokojnie pospacerować unikając tłumu.

Mięćmierz kiedyś był rybacką osadą. Mieszkańcy zajmowali się rybołówstwem, flisactwem. Dziś to żywy skansen. Drewniane chałupy kryte strzechą, drewniane lub wiklinowe płotki grodzące obejścia, wydeptane piaszczyste steczki zamiast chodników, drzewka i kwiaty rosnące swobodnie a nie jakieś tuje i uporządkowane rabaty - wszystko tak - jak to było kiedyś na wsiach, naturalne i piękne  :serducha: Ani kawałka betonu czy asfaltu. Stare chałupy zaadaptowane zostały na letniskowe domki, w których można odpocząć od miejskiego zgiełku.

post-7016-0-75697000-1441821091_thumb.jpgpost-7016-0-26114500-1441821094_thumb.jpgpost-7016-0-72097100-1441821098_thumb.jpgpost-7016-0-14564800-1441821103_thumb.jpg

 

Docieramy do punktu widokowego. Z miejscem tym związana jest historia ratowania wawelskich skarbów podczas II wojny światowej przed zagarnięciem ich przez najeźdźców. Na pamiątkę tego wydarzenia ustawiono głaz.

post-7016-0-96336000-1441821087_thumb.jpg

 

Niemcy ostrzyli sobie pazurki na wawelskie skarby, pośród których znajdowały się przede wszystkim insygnia królewskie, Szczerbiec – miecz koronacyjny królów polskich, największa i najcenniejsza na świecie kolekcja arrasów i gobelinów,  zbroje, chorągwie, wyroby złotnicze, wiele dzieł sztuki i innych cennych pamiątek narodowych.

Decyzję o ewakuacji skarbów podjęto tuż przed wybuchem wojny, ewakuacja miała odbyć się przy pomocy Kancelarii Prezydenta RP lecz plan ten się nie powiódł, gdyż wybuch wojny spowodował zerwanie kontaktu ze stolicą.

Pracownicy muzeum z wielką determinacją zaczęli działać na własną rękę poszukując transportu.

3 września udało się załadować skarby na zwykłą prywatną barkę węglową i pod osłoną nocy spławiono w dół Wisły do Sandomierza. Barka płynęła jednak zbyt wolno :( , przez 2 doby pokonała zaledwie 60 km. Na szczęście trafił się holownik z szybszym napędem, jednak gdy transport dotarł do Sandomierza okazało się, że ten jest już zbombardowany i zajęty przez Niemców. Niemożliwym zatem stał się wyładunek w tym miejscu wobec czego podjęto decyzję o dalszym transporcie Wisłą z nadzieją na dotarcie do Dęblina. W trakcie okazało się, że Dęblin również został zbombardowany i zajęty przez Niemców - przeładunek zatem zorganizowano właśnie w Mięćmierzu. W akcję włączył się naczelnik poczty z Kazimierza, zorganizował tabor i ochronę wojska - pomoc jednak nie nadeszła gdyż tabor został zbombardowany. W tej sytuacji z pomocą przyszli chłopi, furmankami przewieźli skarby z Mięćmierza do płonącego po bombardowaniu Kazimierza i dalej do Karmanowic, tam skarb miał przejąć kolejny tabor wojskowy. Znowu do tego nie doszło gdyż umówiony oddział został rozbity przez Niemców, samochody zostały zniszczone a żołnierze polegli. Skarb ponownie powierzono miejscowym chłopom, którym udało się nocą z nim dotrzeć  do Wojcieszkowa a w następnym etapie do Tomaszowic. Dopiero w Tomaszowicach skarb przejęło wojsko i trasą przez Lublin, Zamość, Tarnopol, Rumunię, Francję, Wielką Brytanię szczęśliwie przetransportowano aż do Kanady.

Uffff ależ to były czasy ....

Odcinek wiślany i transport furmankami został uznany za najcięższy i najbardziej dramatyczny etap ewakuacji skarbu z Wawelu do Kanady. 

Część skarbów wawelskich powróciła do kraju dopiero w 1959 r. min. Szczerbiec, pozostałe dopiero w 1961r. O całej historii można wnikliwie poczytać tutaj

 

Skarb ocalony, koncert dobiegł końca, ludzie się rozeszli... można ruszać dalej po bezdrożach :tuptup:  :tuptup: a jakby miał rower to dopiero by pojeździł  :ok: no ale nie mamy :oslabiony: zostają autonóżki :D

post-7016-0-37913100-1441827135_thumb.jpgpost-7016-0-69652600-1441827139_thumb.jpg

 

Przez pola i łąki docieramy do kolejnego punktu - zabytkowy Wiatrak Koźlak z 1911 r. - tu. Po drugiej stronie Wisły z tego miejsca widoczny jest nawet zamek w Janowcu.

post-7016-0-58182100-1441827955_thumb.jpgpost-7016-0-57596200-1441827951_thumb.jpg

 

Wiatrak został tu przeniesiony z Bałtowa. Obecnie należy do prywatnych właścicieli, którzy udostępniają turystom teren posesji. Podchodzimy do bramy i zapoznajemy się z zasadami wejścia na posesję oraz krótką wzmianką o historii wiatraka. Po lewej stronie tuż przed bramą znajduje się droga prowadząca na skarpę widokową oraz nad Wisłę. Zdaje się, że można tędy dotrzeć do Krowiej Łachy.

post-7016-0-60706700-1441827958_thumb.jpgpost-7016-0-29047700-1441827962_thumb.jpg

 

Już na początku jest sielsko ... zapachy, brzęczące pracowite pszczółki - można kupić tu miodek.

post-7016-0-58625600-1441827967_thumb.jpg

 

Zabytkowa studnia - również przeniesiona w to miejsce z lubelskiego klasztoru.

post-7016-0-90124900-1441827972_thumb.jpg

 

Wejście do części mieszkalnej wiatraka i piękne żelazne schody ukryte w zielonym gąszczu pnących winogron i innych roślin. 

post-7016-0-63895600-1441829355_thumb.jpgpost-7016-0-67558200-1441829351_thumb.jpg

 

No i on sam :) Monumentalny z szeroko rozłożonymi łopatami.

post-7016-0-49194200-1441827949_thumb.jpgpost-7016-0-02299200-1441829623_thumb.jpgpost-7016-0-31559700-1441829627_thumb.jpg

 

Teren dookoła przystosowany do przyjemnego leniwego wypoczynku - z przepięknym widokiem na Wisłę z drewnianej platformy. Miejsce naprawdę przepiękne i warte odwiedzin  :serducha:

post-7016-0-27984400-1441829631_thumb.jpgpost-7016-0-73202700-1441829620_thumb.jpg

 

Cichutko przemykamy to tu to tam, nie chcąc jednak nadużywać gościnności wypoczywających tu właścicieli zmierzamy do wyjścia z posesji i wracamy do opustoszałej już wioski. 

post-7016-0-04176000-1441830387_thumb.jpgpost-7016-0-65184900-1441830389_thumb.jpg

 

Oglądamy jeszcze wystawę fotograficzną rozmieszczoną na płotach i wracamy do autka.

post-7016-0-10466500-1441830392_thumb.jpg

post-7016-0-91932300-1441830394_thumb.jpgpost-7016-0-47975200-1441830399_thumb.jpg

 

Droga powrotna z mijanką  :D ale bez uszczerbku udaje się przecisnąć.

post-7016-0-84785300-1441830402_thumb.jpgpost-7016-0-26009100-1441830382_thumb.jpg

 

Zjeżdżamy na sam dół i skręcamy w prawo w kierunku Kazia :)

 

cdn ...  :hej: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gusia... toż to z Ciebie nowy Tony Halik :look:

Bardzo bym chciała :) ale coś nas łączy z Tonym ;) trafiłeś :D Elżbieta Dzikowska i mój Tata mają wspólne korzenie  :ok: Mama Elżbiety była też chrzestną mojego Taty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd ...

2.08.2015 niedziela - Dwa Brzegi - Pożegnanie z Kaziem

 

Wracając na kemping mijamy po prawej stronie nieczynny kazimierski kamieniołom. Aż do lat 80 tych pozyskiwano z niego budulec - tzw. opokę. Po skalnych półkach kręcą się ludzie - my tylko przejeżdżamy bo jest już dość późno i czeka nas powrót do domu. Jest plan zagospodarowania tego terenu.

post-7016-0-57069100-1441909108_thumb.jpg

 

Przejazdem, na końcu ul. Krakowskiej mijamy też resztki spichlerza z pierwszej połowy XVII w. Do 1976 r. pełnił funkcję mieszkalną ale po pożarze popadł w ruinę.

post-7016-0-31542700-1441909112_thumb.jpg

 

Przejazd przez Kazimierz wymaga cierpliwości, precyzji i opanowania :D Wąziutkie uliczki, samochody zaparkowane na poboczu, którego właściwie nie ma i te jadące z przeciwka, spacerujący ludzie, to wszystko sprawia, że trzeba mieć oczy dookoła głowy :bzik: Przedarcie się ulicą Krakowską do Senatorskiej i dalej Tyszkiewicza - graniczy z cudem. Choćby z tego powodu nie radzę pchać się z :przyczepa: na drugi kemping na końcu ul. Krakowskiej. Przedarcie się na ten kemping możliwe jest chyba tylko nocą albo zupełnie poza sezonem. 

Po drodze chcemy się zatrzymać aby wypłacić many many z bankomatu - niestety to nie jest możliwe!!! Kazio jest tak zapchany, że nie da się szpilki wcisnąć, gdybyśmy się próbowali choć na chwilę zatrzymać w ciągnącym się ogonku to by nas chyba rozjechano. Parkingi zapchane, zbliżamy się coraz bardziej do kempingu tym samym oddalając się od bankomatu  :klnie:  W końcu docieramy na kemping - trasa

Dziś zrobiliśmy taką pętelkę po dwóch brzegach Wisły - google nie chciały mnie przeprawić przez Wisłę z Janowca dlatego 2 mapki ;)

post-7016-0-27287000-1441911764_thumb.jpgpost-7016-0-37257000-1441911766_thumb.jpg

 

Tom zabiera się za zbieranie gratów i przygotowania do powrotu a ja gnam do bankomatu  :oslabiony: w sumie to nawet ok, mam okazję jeszcze rzucić okiem na Kazia i nikt mnie pogania

post-7016-0-98159400-1441912264_thumb.jpg

post-7016-0-54631300-1441912138_thumb.jpgpost-7016-0-79308800-1441912267_thumb.jpg

post-7016-0-62527200-1441910573_thumb.jpgpost-7016-0-56096600-1441910576_thumb.jpg

 

Kaska wypłacona, rozliczamy się za pobyt, żegnamy właścicieli, ostatnie huśtanko i ruszamy w drogę do domu :przyczepa: .  

post-7016-0-80594900-1441912261_thumb.jpg

To był bardzo fajny weekend   :) Nie nudziliśmy się ani przez chwilę, pogoda dopisała i udało się zrealizować prawie cały plan utworzony na prędce. Chcieliśmy odwiedzić jeszcze ruiny zamku w Bochotnicy i zamek w Puławach ale z uwagi na późną porę wyjazdu z Kazia czyli ok. 19-ej odpuściliśmy te punkty na kiedyś ...

 

THE END  :hej: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz, że masz jakieś powiązania z Tonym :] 

Z Tonym i z Tomem :D

 

Niemożliwa jesteś z tymi swoimi relacjami :bukiet:

;) Chyba czas na kolejną ... zakurzona Istria czeka :D szykuj się do uzupełniania :D

 

Poza tym - przewiduję chyba jeszcze jedną w tym roku - 6 DDW :yay: Mam nadzieję, że się nie zawiodę bo marzyłam o tym miejscu  :serducha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.