Hamulec najazdowy / technika jazdy

[MyBlue]

Słuchajcie Kochani:

 

Mam te nieszczęście, że aby zaparkować przyczepę u siebie pod domem MUSZĘ wjeżdżać nią tyłem pod górkę( i to stromą). O ile nie mam problemu z techniką parkowania - o tyle mój holownik ( w tym przypadku pchacz) ledwie daje sobie radę z 1300kg przyczepą. Nie jest problemem brak mocy w samochodzie ( 136 KM TDi) a problemem jest automatycznie załączający się hamulec najazdowy przyczepy, bo stoi przodem do dołu.

Nadmieniam,że odpada pchanie ręczne, bo oczywiście wszyscy sąsiedzi, gdy widzą co wyprawiam - nagle są niezwykle zajęci i nie ma komu pomóc.

Niestety na moover mnie nie stać

Pytanie: Czy macie jakieś inne, sprawdzone sposoby aby na ten moment "wyłaczyć" działanie hamulca najazdowego. Nie musze chyba opisywać jak obrywa sprzęgło, gdy na siłę wpycham przyczepę pod górę tyłem.

Próbowałem poluzować zatrzask na zaczepie,ale to minimalnie pomaga tylko przy skrętach podczas parkowania,ale nie podczas wjazdu pod górkę.

 

Na zdjęciu próba wjazdu inaczej pod górkę, aby pokazać jedynia skalę pochyłu,ale tak parkujuąc - haczę wtedy tyłem przyczepy o nierówność wzniesienia( to już zupełnie inna bajka). Więc pozostaje mi tylko tyłem....ale jak???????

[szary11]

Ja mam podobny problem... znaczy ja praktycznie nie mam bo przy cofaniu nie włącza się hamulec. Chyba, że za mocno szarpne do tyłu. Ale wtedy lekko do przodu podjeżdżam i spokojnie zaczynam dalej cofać. Jak Ci hamulce się blokuja to musisz coś mieć zchrzanionego w bębnch. Nie powinny koła hamować. Zajrzyj do nich, może masz przybrudzone, albo niedosmarowane cięgna.

 

Też mam stromy podjaździk i do cofnięcia ok 70m. Ręcznie odpada, bo trzeba ze 4 chłopa a budka jest lżejsza od Twoje (masa rzeczywista ok 750kg).

[Andrzej]

Ja mam krótki odcinek ale krawężnik i lekka pochyłość zawadza i objawy są podobne. Kupiłem mała wyciągarkę linową (coś koło 50 zeta) + linka holownicza jako przedłużenie i ustawiam przyczepę bez problemu. Niestety trochę jest roboty z rozłożeniem i poskładaniem tego wszystkiego.

[ptaku]

Akurat w moim wypadku jest taka blokada umożliwiająca cofanie przyczepą ,z tym że w momencie szarpnięcia do przodu zabezpieczenie automatycznie odblokowuje się i znów trzeba wychodzić z samochodu włączyć blokadę i dopiero cofać . To jest takie pół rurki które blokuje hamulec najazdowy jest zamocowane na dyszlu

[jacek l]

Cholerka, gdzieś o tym duzo pisaliśmy...

 

O, tu jest http://www.forum.karawaning.pl/viewtopic.php?t=2077&highlight=hamulec+najazdowy

 

pewnie masz tą regulacje skopaną co Mrsulki pisał.

Wypadałoby sprawdzić, ale możesz mieć też wszystko dobrze a i tak bedzie hamowało, bo jest gwałtowny uskok terenu.

 

W ostatecznosci pozostaje w jakis sposób zablokowanie najazdu tak, żeby zaczep nie wjezdżał do dyszla. To juz sam musisz zobaczyc czym by to zablokować.

Np. zamiast amortyzatora założyc na tę chwilę sztywny pręt z uszami na końcach albo wsadzić jakiś pręt miedzy zaczep a końcówke dyszla i w ten sposob go unieruchomić, ale to troche niebezpieczne, bo może wystrzelić w bok.

 

Kurka, to moja 30 letnia blokadka jest jednak niezastąpiona jak widzę.

 

Pozdro, J.

[arnie]

a problemem jest automatycznie załączający się hamulec najazdowy przyczepy, bo stoi przodem do dołu.

 

Na pewno masz problem z hamulcami. Prawidłowo- hamulec przyczepy nie ma prawa blokować kół przy cofaniu- nawet przy maksymalnie wciśniętym zaczepie.

Na moje oko to tylko (jak w moim przypadku) zbyt naciągnięte linki hamulcowe. Hamulce przyczepy mają samoregulację działającą tylko w jedną stronę- tzn "podciągają się" samoczynnie na skutek zużywania się okładzin. Jeśli do tego dołożyć zbyt mocno napięte linki hamulcowe, wtedy urządzenie zwalniające przy cofaniu nie jest w stanie całkowicie odblokować szczęk hamulcowych. Objawia się to przede wszystkim właśnie przy cofaniu pod górę- wtedy bowiem zaczep składa się całkowicie

[MyBlue]

Anie: A jakaś fotka by się kiedyś znalazła?

To co piszesz wydaje się rozsądne i warte przyjzrenia się tematowi.

 

Pozdarwiam

[arnie]

Nie będę cię namawiał na ingerencję w regulację samemu, bo mnie zaraz tu "zjedzą" na tym forum. Zrób taki test:

Koła przyczepy w powietrzu, zaciskasz co ząbek ręczny i sprawdzasz, czy koła swobodnie mogą się kręcić do tyłu. Prawidłowo- przy zaciągniętym mocno ręcznym, zaczep powinien się dać rękami złożyć do końca, a koła powinny się kręcić dość swobodnie do tyłu. Jeśli nie, to do warsztatu!!

[MyBlue]

i to jest chyba ta informacja na którą czekałem! Musi tylko chwilę śnieg stopnieć, bo teraz u nas ( Gdynia) zima i lepiłem właśnie świątecznego...zająca.

[MyBlue]

ale czekaj, czekaj: To jeżeli zostawię przyczepę tyłem pod górkę na zaciagniętym ręcznym - to ma prawo mi zjechać na dół? Musze przyznać,ze tak mi się zdarzyło...i nie rozumiałem WHY ???

[arnie]

ale czekaj, czekaj: To jeżeli zostawię przyczepę tyłem pod górkę na zaciagniętym ręcznym - to ma prawo mi zjechać na dół?

Dokładnie to tyłem z górki Dlatego należy w takim wypadku obowiązkowo z tyłu podkładać kliny.

[mareko]

ale czekaj, czekaj: To jeżeli zostawię przyczepę tyłem pod górkę na zaciagniętym ręcznym - to ma prawo mi zjechać na dół?

Dokładnie to tyłem z górki Dlatego należy w takim wypadku obowiązkowo z tyłu podkładać kliny.

 

Jesli dobrze rozumiem to hamulec reczny przyczepy nie dziala do tylu? Czyli odczepienie przyczepy na pochylosci spowoduje jej odjazd w dol pomimo zaciagnietego hamulca recznego ?? Dlaczego tak jest ? Jak hamulec to powinien hamowac - tak mi sie wydaje.

[Yabulon]

Jak hamulec to powinien hamowac - tak mi sie wydaje

Wszystko ma swoje wady i zalety. Gdyby było tak jak piszesz to nie mógłbyś cofać z przyczepą, bo urządzenie najazdowe zablokowałoby hamulce

[AA73]

Gdzieś czytałem nie pamiętam gdzie, o znalzałem instrukcja al-co

http://www.al-ko.pl/fahrzeugtechnik/handelservice/instr/najazdowe.htm ,

że na zaciągniętym ręcznym przyczepa może pojechać do tyłu jakieś 20-30 cm a potem ręczny również trzyma.

A co do cofania to żeby hamulec puścił muszą się koła obrócić do tyłu i tu zaczyna się problem pod górkę czy przez przeszkodę, ponieważ opór jaki stawia przyczepa może nie pozwolić na obrót kół do tyłu przed zadziałaniem najazdu.

Rozwiązanie podawał kiedyś w innym temacie Lepciak, a mianowicie należy podjechać do przodu i rozpocząć manewr cofania na bardziej prostym kawałku co by zadziałał mechanizm zwalniania hamulca i wtedy pokonać przeszkodę czy wzniesienie.

[mareko]

Jak hamulec to powinien hamowac - tak mi sie wydaje

Wszystko ma swoje wady i zalety. Gdyby było tak jak piszesz to nie mógłbyś cofać z przyczepą, bo urządzenie najazdowe zablokowałoby hamulce

 

Ale ja mam na mysli hamulec reczny a nie najazdowy. Chyba nikt do cofania nie zaciaga recznego przyczepy.