Skocz do zawartości

Dacia Duster


JINX_Sanok

Rekomendowane odpowiedzi

Duster może fajny, ale zupełnie nie jest wart pieniędzy, które sobie za niego życzą. Wersja bogata z silnikiem 1.5 dCI kosztuje uwaga uwaga 78k brutto. I co w zamian dostajemy? Nic, dostajemy wyposażenie jak w najtańśzych autach typu Fiat Tipo, czy Citroen C-elysee, no poza może nawigacją. Więc może to fajne auto, ale koszmarnie drogie jak na standard jaki oferuje.

Renault kadjar z tym silnikiem 110 tys ? Nie wszyscy mogą wziąć w leasingu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 976
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Renault kadjar z tym silnikiem 110 tys ? Nie wszyscy mogą wziąć w leasingu.

Nie rozumiem co ma leasing akurat do tego. Po prostu oceniam, że 80k za auto niemal golca to jest dużo. Jak konkurencja tak samo wyposażena kosztuje 110k to tym gorzej :-D Nie zmienia to faktu, że to dużo. Moje auto, fakt że to inny segment, ale kupione 6 lat temu jest lepiej wyposażone niż ta Dacia obecnie, a kosztowało dużo mniej.

 

Raczej przerażony jestem, że teoretycznie tanie auto jest tak naprawdę bardzo drogie.

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się zgadzam z Jackiem, za 72k nie licząc rabatów ma c4 picasso w benzynie W drugiej od najbogatszej wersji wyposażenia 80k, a w dizlu 86k. Fakt że nie ma 4x4 ale między dacią a cytryną jest przepaść. W tym czasie co ja kupowałem granda, znajoma kupiła lodgy, daćka wygląda jak taki samochodzik co naciskasz przycisk a wyskakuje cukierek. Taka daćka powinna kosztować z 30% mniej, wtedy byłaby rozsądną opcją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyposażenie dodatkowe Dustera nie jest tanie, co może podważyć tezę, o jego „budżetowości” i „swobodnym parkowaniu pod Biedronką” :)

Kupowałem ostatnio belki do relingów, by móc coś przewieźć na dachu, i wyszło 510 zł za obie – fakt, że „patentowe”, bo skubany ma taki przekrój owych relingów, jakby można było przewozić promy kosmiczne.

Oryginalny filtr oleju, to bodajże jakieś 50 zł w sklepie serwisowym.

Co do kosztów serwisu, to się nie wypowiem, ale ostatnio wymieniałem koło pasowe alternatora w Navarze, bo padło po 280 tys.km.

Jakby kto się dziwił, że może zepsuć się kółko pasowe, to niech wie, że działa ono na zasadzie „torpedo” w rowerze, czyli ma jakieś bebechy w środku.

W serwisie Nissana taka usługa wraz z owym kółkiem miała kosztować nieco ponad 1000 zł :(

Kupiłem więc na zewnątrz takie kółko za 180 zł (Valeo) i za samą robociznę u Nissana zapłaciłem jakieś 150 zł, czyli zarobiłem 670 zł na przyniesieniu części zamiennej w zębach :)

Podejrzewam,  że stosując podobną politykę względem Dustera, osiągnie się równie dobre wyniki, co z Navarą.

Co do moich przeróbek, to najbardziej widoczne są :

1. dodatkowe listwy na drzwiach, chroniące od obtłuczeń na parkingach, dedykowane do tego modelu

2. reflektorki niehomologowane diodowe na relingach, do oświetlania drogi podczas jazdy przez wysoką trawę lub zaspy, kiedy fabryczne reflektory są zasłonięte

3. dodatkowe homologowane światła cofania, udające nieco "oświetlenie tablicy rejestracyjnej", bo fabryka dała jedno słabe światło cofania

4. podczas cofania włącza się sygnał ostrzegawczy, co już mi raz pomogło

5. rura ( niehomologowana, ale łatwa do zdjęcia, jakby co) ze stali nierdzewnej przed zderzakiem przednim, ale bardzo dyskretna, bo nie chciałem zbytnio ingerować w strukturę smochodu

6. Ważnym elementem zupełnie zmieniającym tył samochodu, jest fabryczny spoiler na dachu - nie widziałem nic takiego na drodze.

7. Owiewki na szybach, które bardzo dobrze wchodzą we wnęki okien i nie wystają poza obrys nadwozia, co daje nadzieję na brak szumów, podczas większych prędkości. Owiewki, to super rzecz podczas ewentualnego spania w samochodzie.

Zamówiłem sobie wersję „off road” z hakiem holowniczym i charakterystycznymi , grubymi listwami ochronnymi.

Mam też fabryczny tylny spoiler (lotkę), która paradoksalnie zmienia charakter Dustera na rasowy i z pazurem.

Taka lotka w Subaru kosztuje jakieś 2 000 zł, a w Dusterze pińćset :)

Wszystko, co powyżej uczyniło mój egzemplarz jedynym i niepowtarzalnym, a przy okazji zrobionym z głową, i mam nadzieję, że bez przegięcia w kierunku "wiejskiego tuningu".

Nie muszę zapamiętywać, gdzie stoję na parkingu - prawie, jak z Navarą.

Środek jest zmieniony w niewielkim stopniu, bo i jak ingerować z sensem, ale sprawa jest "rozwojowa" :)

Tymczasem zrobiłem nakładki na pedały/geje ze stali nierdzewnej, by móc łatwiej naciskać jednocześnie hamulec i gaz, podczas hamowania z redukcją biegów.

Wykombinowałem wieszak do CB radia, które znalazło się po stronie pasażera na ścianie tunelu centralnego, by nie paskudzić wnętrza.

Znalazłem miejsce na kompas (takie, w którym pokazuje właściwe kierunki), w okolicy lewego podszybia, dzięki czemu mam większe szanse, że nie zabłądzę.

Podwyższyłem o 1 cm pozycję fotela kierowcy, ale mam zamiar jeszcze trochę dołożyć, jak zdobędę dłuższe śruby do fotela.

Tradycyjnie też utwardziłem siedzisko fotela kierowcy, pakując od spodu kawałki maty wyścielającej bagażnik.

Zrobiłem dodatkowe wyścielenie bagażnika, choć niestety mniej chamskie, jak w Navarze, bo nie trafiłem już na tamten materiał( wycieraczka w prążki).

Założyłem pokrowce, o niespotykanej fakturze z chamskiego stylonu,( jak na bazarowych torbach) na fotele przednie ( leżały w piwnicy od ponad dziesięciu lat i musiałem osłabić ich boki pod kątem poduszek bocznych).

Opowieści, że jakieś tam pudło jest lepiej wyposażone, ale ma napęd na jedną ośkę, są dla mnie żenujące, ponieważ ciągnik do budy musi moim zdaniem, mieć możliwość wykaraskania się z trawy, błota, czy śniegu, a nie świecić, brzęczeć, wyświetlać menu i tkwić w bagnie po osie :)

Podobnie teorie, o wyższości wypierdzianego grata, stojącego w kałuży oleju,  w którym połowa owego „bogatego” wyposażenia nie działa, nad dziewiczą, pachnącą nówką z salonu :)

Nawiasem mój Duster ma ciekawe opony, których zapewne sam bym nie kupił, ze względu na ich cenę – są to Michelin M&S, czyli od biedy „całoroczne”.

Osobiście nie mam wielkich wymagań względem samochodów i kobiet, co paradoksalnie nie ułatwia znalezienie właściwego egzemplarza.

Samochód nie może mnie irytować, czy też swoim wystrojem sugerować, że to niby ja jestem tym gorszym w towarzystwie ekranów, menu, przycisków i plastikowej(ekologicznej) skóry.

Duster mnie przynajmniej nie wkurza, i widać, że się stara, jest skromny i wdzięczny do różnych kombinacji.

Przeczytałem, o kilku przypadkach kradzieży tegoż cuda, więc zastosowałem kilka „patentów”, znacznie utrudniających odjechanie, a opartych na mechanice i elektryce.

Z oczywistych względów, nie wyjawię szczegółów owych rozwiązań, częściowo przeniesionych z Navary.

Zdjęcia zrobię, jak wrócę z wyprawy ( tym razem bez budy niestety) i zamieszczę.

Edytowane przez adamkwiatek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem co ma leasing akurat do tego. Po prostu oceniam, że 80k za auto niemal golca to jest dużo. Jak konkurencja tak samo wyposażena kosztuje 110k to tym gorzej :-D Nie zmienia to faktu, że to dużo. Moje auto, fakt że to inny segment, ale kupione 6 lat temu jest lepiej wyposażone niż ta Dacia obecnie, a kosztowało dużo mniej.Raczej przerażony jestem, że teoretycznie tanie auto jest tak naprawdę bardzo drogie.

C4 super w tej cenie sam bym kupił. Tylko wymieniłeś model z silniczkiem benzynowym 1.2, a tym pewnie nie wyjedziesz nawet z ogrodu :( ... samochody solidnie podrożały, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C4 super w tej cenie sam bym kupił. Tylko wymieniłeś model z silniczkiem benzynowym 1.2, a tym pewnie nie wyjedziesz nawet z ogrodu :( ... samochody solidnie podrożały, niestety.

A ja podałem też ceny dizla, są w okolicach dustera

 

Adam, wszystko piknie tylko wrzuć jeszcze fotki, jestem bardzo ciekawy tych przeróbek

Edytowane przez jacekzoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C4 super w tej cenie sam bym kupił. Tylko wymieniłeś model z silniczkiem benzynowym 1.2, a tym pewnie nie wyjedziesz nawet z ogrodu :( ... samochody solidnie podrożały, niestety.

Nie, ja nie mówię teraz o żadnym konkretnym aucie, tylko że to dużo za tą Dacie i tyle. Wiem że auta podrożały. Widzę ile kosztowały 6 lat temu a ile dziś. Nie zmienia to faktu, że Dacia jest bardzo słabo wyposażona. Widocznie warto kupić najtańszą wersje Dacii, wtedy może ma to sens
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już w ten sposób porównujemy Dustera 4x4 dci z C4, to mój 7 letni objedzie Citroena z każdej strony i w każdych warunkach, oczywišcie, wszystko zgodnie z przepisami ruchu drogowego dojedzie z punktu A do B w tym samym czasie.

Jakie tam teraz dają tylne zawieszenie, nadal belka skrętna?. W poprzednim moim aucie musiałem ją wymieniać i z pewnością w większości przyczyniła się do tego przyczepa.

Wygląd to rzecz gustu, ale funkcjonalność to już inna bajka, przeważnie dostosowuje się ją do własnych potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, ale tu porównujemy aspekt ceny, wiadomo że przy tym budżecie będą kompromisy. I wiadomo że do cioranianpi bezdrożach będzie lepszy duster chociażby ze względu na 4x4, ale do codzinnego użytku wolałbym c4

 

I taka prawda że w każdym budżecie będą kompromisy, za 60k za 100 czy nawet za 200

Edytowane przez jacekzoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspekt ceny ale do odpowiedniego segmentu.

C4 do MCV też Dacia to ok.

Tańszego suva z uposażeniem Dustera w wersji full, nie znajdziesz. Do jazdy codziennej po tzw bułki i jak się mieszka w wielkiej aglomeracji, to się zgodzę, silnik dci nie za bardzo. Ale jak przyszło mi godzinę wcześniej wstawać po to żeby odśnieżyć wyjazd z garażu na ulicę to doceniłem wysoki prześwit i napęd 4x4. To tylko jeden przykład z wielu podbramkowych sytuacji nie tylko zimową porą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy Dacię Duster diesle 4x4. Od 4 lat.
Kupiliśmy co celów turystycznych - nie do ciągnięcia przyczepy (chociaż ciągnęła) - ale do wyryp turystycznych wiosna-lato-zima-jesień. Szczególnie zimą.

Nie ma bata - najtańszy SUV na rynku. I w testach jazdy po bezdrożach jak na SUV-a to nieźle wychodzi.

 

Prześwit spory - wjedziemy i staniemy w miejscach, gdzie normalnym samochodem się nie da. Pojedziemy po polu. Nawet po polu pod górkę. I zimą :)
Dla nas super.

A że plastiki cienkie? Fakt, wnętrze nie powala. Ale dla nas  ważne było, że do SUV 4x4 a nie jakość tapicerki i plastików.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dzięki, dzięki :)
koleżanki ;)

 

Jednej rzeczy nam brakuje w Dusterku - to bagażnik jest niewielki. Jeździmy w 4 osoby. Daliśmy radę spakować się na wyjazd: 3 dni w Alpy i tydzień zwiedzania miast (czyli inne ciuchy bardziej na cywilizację) i trochę jedzenia. Ale po prostu bardzo minimalistycznie się spakowaliśmy i było ok.

Namiot quechua 4os ten szybko rozkładany nam się nie mieści na podłogę bagażnika w Dacii.. to wsadzamy na skos! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tymczasem zrobiłem nakładki na pedały/geje ze stali nierdzewnej, by móc łatwiej naciskać jednocześnie hamulec i gaz, podczas hamowania z redukcją biegów.

 

 

Przeczytałem kilka razy. Albo coś źle napisałeś, albo wymyśliłeś nową teorię. 

Każde normalne hamowanie manualem jest z redukcją biegów, (takie bez redukcji bieg po biegu jest powszechnie stosowane lecz błędne). Lecz ponieważ nie trzeba robić "przegazówek" to i używanie gazu podczas hamowania jest zbyteczne. Więc po co możliwość jednoczesnego wciskania gazu i hamulca? 

Właściwie gaz wspólnie z hamulcem używa się tylko podczas znacznego zapierdzielaniam najczęściej po krętej drodze, ale po pierwsze dusterem taka zabawa nie grozi, a po drugie wówczas prawą gazujemy a lewą hamujemy. 

W automacie z racji tego że hamuje się właściwie tylko "lewą" to  ogóle jest łatwiej. 

Swoją drogą dużo ludzi nie używa wcale lewej nogi do hamowania! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem kilka razy. Albo coś źle napisałeś, albo wymyśliłeś nową teorię.

Każde normalne hamowanie manualem jest z redukcją biegów, (takie bez redukcji bieg po biegu jest powszechnie stosowane lecz błędne). Lecz ponieważ nie trzeba robić "przegazówek" to i używanie gazu podczas hamowania jest zbyteczne. Więc po co możliwość jednoczesnego wciskania gazu i hamulca?

Właściwie gaz wspólnie z hamulcem używa się tylko podczas znacznego zapierdzielaniam najczęściej po krętej drodze, ale po pierwsze dusterem taka zabawa nie grozi, a po drugie wówczas prawą gazujemy a lewą hamujemy.

W automacie z racji tego że hamuje się właściwie tylko "lewą" to ogóle jest łatwiej.

Swoją drogą dużo ludzi nie używa wcale lewej nogi do hamowania!

Kilkakrotnie takie kombinacje (gaz i hamulec prawą stopą jednocześnie) przerabiałem w cięższym terenie nivą. I z tego co wiem offroaderzy też tak robią w niektórych sytuacjach, np. ciasnym podjeździe gdzie hamulec ręczny nie trzyma auta.

 

Ale o redukcji nie rozumiem.

 

Chyba o to chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Piotrek zmienił(a) tytuł na Dacia Duster

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.