Skocz do zawartości

Turcja - objazdówka


Filip

Rekomendowane odpowiedzi

No więc jedziemy w stronę Syrii. Paliwo drogie, podjazdy strome ale spokojnie można jechać. Mamy wizę wielokrotnego wjazdu do Turcji więc na dwa dni chcemy wpaść do Syrii, do Aleppo, zostawić przyczepę przy granicy, przespać się w hotelu i na drugi dzień wrócić (wjazd do Syrii samochodem jest raczej drogi bo choć paliwo tanie, to ubezpieczenie OC drogie a nasze nie obowiązuje). Polacy mogą kupić wizę do Syrii na granicy. Okazuje się jednak, że wjeżdżając do Turcji samochodem nie można go zostawić na parkingu a w urzędzie celnym. W związku z pojawiającymi się komplikacjami, małą ilością czasu i napiętym grafikiem odpuszczamy Syrię i jedziemy wzdłuż Morza Śródziemnego delektując się widokami gór, morza i cenami paliwa. Napotykamy bardzo fajne miejsce do stania na dziko - Narlikuyu (to nie nazwa miejscowości a tego miejsca) N 36 26.383" E 34 06.823". Widoki przepiękne, woda cieplutka, mili ludzie, blisko do miasteczka i sklepów. Turystów zdecydowanie brak, udogodnień i mediów też. Znajdujemy jedynie w pobliżu kran do napełnienia zbiorników na wodę, których w Turcji nie brakuje. Opisane miejsce znajduje się w okolicach Tarsus -Mersin. W moim odczuciu naprawdę godne polecenia bo plaża przepiękna, głównie kamienista ale widok cudny. Szybko też nauczyliśmy się zwyczaju targowania przed zjedzenie posiłku w barach szybkiej obsługi czy tamtejszych Kebabach. Kiedy zamówiłem coś w rodzaju frytek i dzieciak zaczął jeść a ja zapytałem ile płacę usłyszałem ok 50 zł. Trzeba było płacić bo kilka gryzów już zjedzonych. Ta sama potrawa przy wcześniejszym zapytaniu o cenę kosztowała ok. 8 zł :).Tam spędziliśmy ok cztery dni i dalej w drogę. Kolejny cel - Zamek Anamur, z którego wierzy przy bezchmurnej pogodzie można dojrzeć Cypr. cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jedziemy do Anamur - droga dosyć stroma i kręta, ale bez przesady, dalsze odcinki będą gorsze. Trochę remontowanych dróg, da radą jednak jechać. Dojeżdżamy na plażę przy Anamurion (starożytne ruiny) N 36 02.059 E 32 48. 776. Morze w tych okolicach wyróżniało się sporymi falami w godzinach wieczornych. Córcia miała wyjątkową frajdę - ja też, żona odsypiała po dość długiej drodze. Zamek Anamur - 3 Liry osoba. Dzieciak free. Warto tam wpaść, można do niego wejść z plaży bez biletu, ale wyrzuty sumienia chyba by mnie męczyły, więc jak na Polaka przystało zapłaciłem i na resztę nie czekałem. Cypr zobaczyliśmy z zamku jedynie siłą wyobraźni. Zaskoczyli nas jednak mili ludzie w kawiarni na przeciwko, gdzie zostawiliśmy bez opłat samochód i gdzie później z miłą chęcią wpadliśmy na pyszny sok i kawę po turecku a właścicielka razem z pięknie podanymi napojami wpięła śliczne kwiaty we włosy moich Pań - stwarzając iście Hawajską atmosferę. cdn

post-1222-099258000 1291673832_thumb.jpg

post-1222-050870000 1291673968_thumb.jpg

post-1222-087347700 1291674072_thumb.jpg

post-1222-082751800 1291674271_thumb.jpg

post-1222-027741800 1291674353_thumb.jpg

post-1222-046428000 1291674421_thumb.jpg

post-1222-025069100 1291674493_thumb.jpg

post-1222-018632000 1291674566_thumb.jpg

post-1222-050533300 1291674641_thumb.jpg

post-1222-038825000 1291674960_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Z Anamur pojechaliśmy na zachód dosyć krętą i jak to w Turcji bywa stromą drogą. Miejscami cieszyłem się że jadę w tę a nie przeciwną stronę, gdyż w czasie mijania z innymi autami przytulałem się do skał a nie do zbocza - a byłoby gdzie spadać. Kolejny cel - amfiteatr w Aspendos (fotki umieściłem wyżej). Trochę pobłądziliśmy i jeżdżąc po wsiach i małych osadach nie mogliśmy znaleźć drogowskazu mówiącego w którą stronę jechać. Zrobił się późny wieczór, niewiele myśląc zatrzymałem się przy jakiejś postaci (jak się potem okazało była to dziewczyna) i zapytałem o drogę (pokazałem fotkę amfiteatru). Uśmiechnęła się i wskazała w którą stronę jechać. W tym momencie z zagrody wybiegł jej mąż (lub ojciec) z maczetą w dłoni i pędził do mnie co sił w nogach, krzycząc pieron wie co, ale z pewnością nie było to zaproszenie na kawę. Nigdy w życiu tak szybko z przyczepą (i solo) nie ruszałem z miejsca. Do Aspendos dojechaliśmy w mgnieniu oka a ja obiecałem sobie że już nigdy nie będę rozmawiał z mężatkami (obietnicę tę złamałem dopiero po powrocie do kraju). Wejście do amfiteatru 15 lir - osoba. Parking przy amfiteatrze bezpłatny. N 36 54.677" E 31 09.348"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dalej wzdłuż wybrzeża jedziemy drogą D-400. Do Antalyi wpadamy tylko na chwilę. Tłok, komercja masowa turystyka skutecznie nas odstrasza. Jak zwykle pakujemy się w mieście w jakąś wąską dróżkę. Trochę stresu, myśli typu " zmieścimy się czy nie zmieścimy i czy ja zawsze muszę wdepnąć w takie...wąskie uliczki?" . Dajemy jednak radę i wydostajemy się z Antalyi, która klimatem na kolana nas nie powaliła. Znajdujemy Turecki Piknik Park o nazwie Antalya Yolu ok. 18 km na zachód od Antalyi i tam zostajemy na noc. Po zmierzchu były tam pustki, ale w dzień sporo grillujących rodzin. Plaża kamienista, cień ławeczki itp. Opłata przy wjeździe za zestaw 8Lir. N 36 47.536" E 30 34.478". Warto przejechać się jednak jeszcze ok. 2 km dalej i zajrzeć na kolejny Piknik Park, który wydawał się miej zatłoczony.

Kolejny cel to piaszczysto-żwirowa plaża w miejscowości Camyuva obok Kemer. Znajdujemy dosyć fajne miejsce na samej plaży, gdzie zatrzymujemy się na kilka błogich i wypełnionych kąpielami dni. W miasteczku jest też spory bazar gdzie można zrobić zakupy, a smak baklawy kupionej tam czuję do dziś. N 36 33.655" E 30 34.346".

Po zasłużonym leniuchowaniu zwiedzamy niezwykle urokliwe Phaselis (ruiny starożytnego miasta) a w nim trzy przepiękne zatoczki, gdzie ostatnia nas najbardziej urzekła. Warto wybrać się tam na cały dzień z ręcznikiem, prowiantem i oddać się rozkoszy nicnierobienia. Opłata za wejście na teren ruin 8 Lir osoba.

Poniżej fotki z Parku Antalya Yolu, Camyuvy i Phaselis.

post-1222-052133200 1296418182_thumb.jpg

post-1222-070923400 1296418285_thumb.jpg

post-1222-021575600 1296418457_thumb.jpg

post-1222-065185900 1296418589_thumb.jpg

post-1222-030651900 1296418654_thumb.jpg

post-1222-034931700 1296418873_thumb.jpg

post-1222-042085300 1296418922_thumb.jpg

post-1222-012869200 1296419146_thumb.jpg

post-1222-032350100 1296419188_thumb.jpg

post-1222-020626000 1296419351_thumb.jpg

post-1222-028410600 1296419432_thumb.jpg

post-1222-015383900 1296419486_thumb.jpg

post-1222-078046700 1296419543_thumb.jpg

post-1222-057651900 1296419599_thumb.jpg

post-1222-029610100 1296419645_thumb.jpg

post-1222-012803800 1296419696_thumb.jpg

post-1222-033092400 1296419743_thumb.jpg

post-1222-057822500 1296419787_thumb.jpg

Edytowane przez Pawel1o (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kolejny cel to Chimera (płonące kamienie) 3,5 Lir osoba i jedziemy dalej w stronę Demre (inna nazwa - Kale)podziwiać licyjskie grobowce, które polecam ze szczerego serca. Zatrzymujemy się w miejscowości Beymelek N 36 14.323" E 30 01.264". Miejscowość trochę brudna, plaża żwirowo-piaszczysta i w nocy ogromniasto, ogromniaste fale. Jest to w miarę dobre miejsce do zatrzymania się na kilka dni i zrobienia małego wypadu w okolice wspomnianych grobowców. Grobowce Myra - 10Lir 1 os.

Po dwóch dniach aktywnego wypoczynku żona namawia mnie abyśmy pojechali do Oludeniz (na szczęście nie był to mój pomysł;). Z całą pewnością najstromszy podjazd a raczej zjazd jaki widziałem w Turcji. Zjeżdżając w dół czułem że o własnych siłach do góry nie podjadę. Na szczęście w połowie zjazdu był hotel z małym parkingiem gdzie natychmiast nawróciłem. Jadąc do góry czułem jak ślizgają się koła a samochód nie bardzo chce jechać (nie było mi do śmiechu) . Dosłownie ostatkami sił wdrapałem się na szczyt i tak pożegnałem ponoć piękną choć na pewno masakrycznie zatłoczoną plażę w Oludeniz. Jadąc w stronę Europy odreagowywałem stres umilając żonie podróż słowami typu: i kto wymyślił żeby tam jechać!!!, przecież mówiłem że..!!! itp :)

post-1222-0-36335100-1297795272_thumb.jpg

post-1222-0-39231900-1297795321_thumb.jpg

post-1222-0-33940800-1297795390_thumb.jpg

post-1222-0-42007800-1297795469_thumb.jpg

post-1222-0-91827200-1297795540_thumb.jpg

post-1222-0-73645100-1297795626_thumb.jpg

post-1222-0-76454300-1297795706_thumb.jpg

post-1222-0-58029900-1297795781_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Oludeniz dojechaliśmy do Efesu (po naszemu Efezu). Kolejna noc na dziko i zatrzymujemy się po raz pierwszy podczas prawie miesięcznej tułaczkina na kempingu. Całkiem przyzwoity standard - powiedziałbym europejski. Kemping nazywa się Dereli w miejscowości Pamucak - 30 lir doba za zestaw. Plaża piaszczysta, super dla dzieci, bardzo długo płytka woda, fajna, choć droga kawiarnia i prawie same kampery o europejskich numerach. N 37 56.302" E 27 16.590". Tuż obok tego kempingu był drugi, tańszy, ale standard gorszy i same rodziny tureckie - a my chyba chcieliśmy już zmienić klimat na bardziej europejski (choć turecki jest bardzo OK!!! ;) . Jest też kilka przyczep (ale nasza wygląda najgorzej:)). Tam też widzimy pierwszych rodaków. Zostajemy na kempingu na trzy noce (najdłuższy postój podczas całej podróży). Zwiedzamy Efes - ruiny 20 lir osoba, 5 lir dzieciak. W Selcuku muzeum Efeskie 5 lir osoba, Dom Matki Boskiej, gdzie spędziła ostatnie dni życia na ziemi (Muryemana) - 12,50 lir osoba. Dom ten prowadzony jest przez braci zakonnych, są tam pamiątki zostawione przez 3 ostatnich Papieży. Jeszcze mały wyskok na Pamukkale 20 lir osoba, Troja i w stronę domu - no ale ni że bez przygód. Ok 100km przed promem mija mnie jakiś Turek i macha ręką abym się zatrzymał. No więc staje, wychodzimy z samochodu (ja i on) i mówi (czytaj pokazuje) że mam awarię przyczepy (a asistans za ok. 100 km - w Europie). Okazało się że poszło łożysko i koło chodzi jak chce. Mówi też, że Allah jednak czuwa nade mną bo on jest mechanikiem i ma wszystko w samochodzie co potrzeba aby tę awarię usunąć. W innym przypadku pomyślałbym, że pewnie sam mi popsuł to koło, ale przecież jadę przez spory kawałek wybrzeża Egejskiego, więc pewnie tyle za mną by nie jechał :rolleyes:. Wyciąga cały sprzęt do naprawy, operacja trwa ok godziny i biedniejsi o kilkaset Euro jedziemy dalej (cenę uzgodniliśmy już po naprawie - była zabójcza!!!!!!!! ;) . Dalej promem z Lapseki (45 lir za zestaw) do Europy i już jesteśmy szczęśliwymi obywatelami UE. Wracamy przez Bułgarię, pierwszy postój na plaży, tuż przy granicy z Rumunią. Miejscowość Durankulah, kemping Czajka (o słabym standardzie) - 10 Lev zestaw. Dość fajna restauracja, naprawdę smaczne i tanie żarełko. Mała kąpiel w Morzu Czarnym i zauważam, że teraz mam awarię osi. Jedna strona siedzi mi bardzie (niżej) od drugiej. Zastanawiam się jak teraz dojadę do domu. Oś pewnie poszła przy granicy turecko-bułgarskiej, bo nie dość że drogi masakrycznie dziurawe, to jeszcze były jakieś roboty drogowe i objazdy przez leśne, nieutwardzone drogi. Tak, czy inaczej urlop się kończy i do domu trzeba wrócić. Mieliśmy tam zostać na noc, ale nakręcony awarią przez Rumunie, Transylwanię wracamy do domu. W Rumuni też jeszcze kilka przygód, trochę błądzenia, napotykamy tabor cygański, slamsy rumuńskie itp. Jednak cało, szczęśliwie i w jednym kawałku wracamy do Polski. Wrażenia niezapomniane. Pierwsza rzecz jaką zrobiłem po powrocie? - kupiłem nową przyczepę (Freedom) a starą postawiłem na zasłużonej emeryturze na działce. Kolejny cel - NORWEGIA. Turcję polecam, ale przede wszystkim wschodnią. Czym bliżej Europy, tym mniej turecka ta Turcja. Jeśli komuś się przydadzą te informacje to mi miło, jeśli resztę towarzystwa zanudziłem - to biję się w pierś i więcej smęcić nie będę. Do zobaczenia na drogach i bezdrożach :)

post-1222-0-46801500-1298148654_thumb.jpg

post-1222-0-96099900-1298148721_thumb.jpg

post-1222-0-55934600-1298148783_thumb.jpg

post-1222-0-52355200-1298148860_thumb.jpg

post-1222-0-79432400-1298148912_thumb.jpg

post-1222-0-37087800-1298148964_thumb.jpg

post-1222-0-25511000-1298149013_thumb.jpg

post-1222-0-03871500-1298149075_thumb.jpg

post-1222-0-69218400-1298149126_thumb.jpg

Edytowane przez Pawel1o (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.