Skocz do zawartości

Słowacka majówka w miarę blisko Rzeszowa


blumore

Rekomendowane odpowiedzi

Wybraliśmy się więc do Jasova na długi weekend. Dojechaliśmy 30.04 bardzo późno (ok. północy). Z trudem odnaleźliśmy kemping w mieście pogrążonym we śnie. Mieliśmy przenocować przed kempingiem i rano się zameldować. Jednak słysząc głosy wewnątrz zastukaliśmy w zamkniętą stalową bramę. Po chwili wyszedł jegomość i oświadczył nam, że kempingu nie ma i mamy odjechać.... :oslabiony:  Cóz było robić...  Po 250 km i 6 godzinach jazdy, obawiając się, że w innych miejscach na Słowacji może być niestety podobnie ruszyliśmy z powrotem na Polskę. Świtem wjeżdzaliśmy do Sromowców Niżnych do strażaków. Co prawda 3 weekend majowy z rzędu, ale cóz było zrobić... Przynajmniej miejscówka pewna i w pięknym miejscu... Mamy nauczkę, by jednak telefonicznie sprawdzać, czy takie miejsca funkconują... Szkoda oczywiście, bo plany były na Słowacki Kras, a tu klapa...

Tak mi strasznie przykro....

 

Cieszyłam się, że mogę coś podpowiedzieć - to fajne miejsce, sprawdziłam je przecież nie tak dawno, skoro w zeszłym roku, a tu taki zonk...

 

Gdybym wiedziała... 45 km na zachód od Jasova (wciąż na Słowackim Krasie)  jest następny kemping w Krásnohorské Podhradie (tam był słynny pożar zamku), chyba nawet popularniejszy i sądzę, że czynny, ale na nim nigdy nie byłam więc nic nie pisałam.

 

Choć to nie moja wina, to fatalnie się czuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze trzeba mieć jakiś kemping w odwodzie.....  :niewiem:

 

Równie dobrze chłop Was mógł pogonić, bo mu się nie chciało,  a tak faktycznie kemping jest. Przecież napisałeś, że przyjechaliście pod kemping to chyba jakieś znaki, czy szyld był ???  :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JolaR nie bierz do siebie, przecież to nasza wina, że nie upewniliśmy się wcześniej. Nie przejmuj się, my zaprawieni w boju i nie raz już mieliśmy takie przygody :] W tamtym roku np. w drodze z Węgier mieliśmy na kilka dni zakotwiczyć nad jeziorem Orawskim i też za bardzo nie było widać kempingów, więc wylądowaliśmy w Niedzicy " u Anny". My po prostu lubimy Pieniny :] I jakaś siła nas tam ściąga :]

Tak się Kajetan też zastanawiam, że może rzeczywiście gościu nie chciał nikogo o północy przyjmować...

Co do oznaczenia - przy drodze głównej był znak kempingu, taki podgięty i kierował w tamtą stronę.... Minęliśmy ten klasztor/dworek? i zobaczyliśmy dużą metalową bramę i za nią jakby recepcję,stała też jakaś przyczepa kempingowa, widać było alejki, więc to na bank to miejsce było. Poza tym zgadzało się z mapą.  Co do szyldu, to go nie było nigdzie widać... Chociaż ciemno było, więc kto wie...

Chyba gościu nie byłby taki, żeby nas nie przyjąć, bo mu sie nie chciało, mógłby nam przecież np.  kazać poczekać do rana...A jeśli tak było-jego strata :)

JolaR jechaliśmy przez Krásnohorské Podhradie, bo pamiętałam, że na mapie widziałam tam jakiś kemping, był nawet jakiś znak po drodze,  tylko obawialiśmy się powtórki z rozrywki...

W ogóle mam wrażenie, że Słowacja nie wykorzystuje swojego potencjału w ogóle jeśli chodzi o kempingi, np. czytając posta kolegi Blumore o pobycie pod Tatrzanską Łomnicą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie , że na Słowacji , w kwestii kempingów - czas się zatrzymał na latach 80-tych , nawet nie chodzi o infrastrukturę, ale o podejście do gości. Dlatego też, wolę Węgry, tam nigdy nie spotkałem się z niechęcią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Dlatego też, wolę Węgry, tam nigdy nie spotkałem się z niechęcią.

Mam wręcz przeciwne doświadczenia...

Odkąd zdarzyło mi się, że z powodu arogancji i chamstwa obsługi kempingu postanowiliśmy wyjechać z niego, choć już się częściowo "zainstalowaliśmy" i zrobiło się ciemno nigdy nawet w tranzycie nie biorę pod uwagę węgierskich kempingów. I jeszcze ta ich niemal kompletna nieznajomość angielskiego!

A na Słowacji choć warunki są zazwyczaj siermiężne  zawsze dotychczas było miło. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolu, a może po prostu miałaś pecha na jeden taki kemping? My jeździliśmy na Węgry kilka razy i bywaliśmy na kilku różnych kempingach - nigdy nie spotkaliśmy się z chamstwem ze strony obsługi kempingu. Współkempingowicze bywali różni, ale z obsługą zazwyczaj miałem dobre doświadczenia... Fakt, z angielskim bywa u nich różnie, ale w zakresie niezbędnym do podstawowych kontaktów nie było problemu. Nawet mamy doświadczenie z kempingiem, gdzie łatwiej było porozumieć się po polsku :) To w Egerze kemping Tulipan - gospodarz kaleczy, ale komunikatywnie posługuje się polskim językiem :) I jest bardzo sympatyczny. Choć pierwsze wrażenie może być mylące...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, masz rację. Tak właściwie uważam, że to po prostu był niewłaściwy człowiek na niewłaściwym miejscu. Ale jakoś tak do tych bratanków mnie nie ciągnie...

Nie wykluczam jednak, że jeszcze się nawrócę :D

Wszak mam tam kilka celów do realizacji, tylko wciąż spadają na koniec kolejki ;) - a bo to blisko..., to jeszcze nie teraz..., kiedyś się wyskoczy..., i tak leci :)

 

 

Swoją drogą to było w rejonie Egeru :hmm: , może to ten kemping, o którym piszesz?... Ja kompletnie nie pamiętam miejsca, ale obsługant (może tylko stróż na nocki?) bardzo pogardliwie mówił (głównie niewerbalnie)  o Polakach i to nas najbardziej wkurzyło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.