Skocz do zawartości

Kociołek, żeliwny garnek myśliwski - UWAGA


Socale

Rekomendowane odpowiedzi

Uwaga miłośnicy swojskich wyżerek. 

Oferowane w sprzedaży niektóre kociołki 

 

NIE SĄ DOPUSZCZONE DO KONTAKTU Z ŻYWNOŚCIĄ 

 

Czytajcie dokładnie, opis nie może być ani wątpliwy ani dwuznaczny. 

.

I to tyle co mam do przekazania.

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, przymierzam się od jakiegoś czas udo kupienia takiego kociołka i też zwróciłem uwagę na to, że w niektórych aukcjach jest piękny opis kociołka i co można w nim przygotować, ale jest również opis "Produkt nie jest dopuszczony do kontaktu z żywnością".

Pytanie teraz na co komu taki kociołek, chyba tylko dla dekoracji...

 

Zastanawiam się też , dlaczego na jednych aukcjach jest taki dopisek, a na niektórych nie ma, chociaż kociołki są identyczne. Czy tam gdzie jest opis mamy do czynienia z uczciwym sprzedawcą, a tam gdzie nie ma opisu liczy się tylko kasa sprzedawcy, a zdrowie nabywcy się nie liczy...

 

Pytanie teraz jak kupić taki kociołek, z którego można korzystać bez obaw o zdrowie. Znalazłem kilka stronek z  firmami, które zajmują się sprzedażą "sprzętu gastronomicznego" ale z reguły tam cena jest już większa niż na alle...za to firma zapewnia, że sprzęt jest bezpieczny. Najlepsze jest to, że te niektóre "pewne" kociołki wyglądają identycznie jak te z alle..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja 2 lata temu postąpiłem nieco inaczej - zamówiłem kociołek w odlewni - 20 litrów, czyli największy jaki mieli. Czekałem na niego chyba tydzień i udałem się 30 km od siebie po niego. Wszystko tak jak w opisie (i podczas rozmowy telefonicznej). Jak przyjechaliśmy na miejsce, to kociołek czekał na mnie i śmiał się szeroko :)

Jedyne "ale" jakie mam do niego, to fakt, że na drugiej imprezie ułamała się noga tak mniej więcej w połowie (jest tam przewężenie, więc słabszy punkt) - później jednak stwierdziliśmy, że tak jest nawet lepiej i oryginalne nogi są za długie.

Pewność mam jeszcze jedną, że nie jest to produkt Chiński z nie wiadomo jakiego materiału (żeliwo z dodatkiem np. ołowiu) i mam satysfakcję, że dałem zarobić "naszym" :)

 

O tej odlewni nie wiedziałem, że istnieje, więc myślę, że jak poszukacie obok siebie, to się znajdzie jakaś, a i może kociołki robi - muszą mieć formy.

 

Ja zamawiałem w tej:   http://www.hardtop.pl/pl/oferta/odlewy-zeliwne/kociolki.html

 

A no i jeszcze cana. Tej niestety nie pamiętam, ale coś około 210 lub 280 zł, ale to było 2 latat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi tu na 100% o atest dopuszczenia do kontaktu z żywnością. A to kosztuje. Może być tak, że do 14 klepią kociołlki dla firmy X mającej papier, a po godzinach klepie no name teoretycznie bez atestu, by dorobić na boku, mimo, że to to samo.

 

Kociołki mogą być w pełni wartościowe, jednak może być ryzyko nie zachowania należytego standardu jakosciowego produkcji i mogą nadawać się tylko jako eksponat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się jeśli mamy na myśli Polską produkcję.

Zaniepokojony perfidnością (mam tu na myśli informacje wtrącone w tekst=lekko ukryte=Polska klasyka) troszkę pogrzebałem w necie, gdzieś wyczytałem, że chodzi również o malowanie wnętrza nieodpowiednimi farbami, odpryskach itp.

Również żeliwo się czymś różni - będę się zagłębiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewność mam jeszcze jedną, że nie jest to produkt Chiński z nie wiadomo jakiego materiału (żeliwo z dodatkiem np. ołowiu)

Z tym ołowiem, to żeś poleciał :( Dopuszczony do kontaktu z żywnością :jesc::hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Port, wyprostuję: 

Pewność mam jeszcze jedną, że nie jest to produkt Chiński z nie wiadomo jakiego materiału (żeliwo z dodatkiem np. ołowiu)

- tylko najprawdziwsze Polskie żeliwo (powinno być)

.

Tak rozumiemy jak czytamy, a tak czytamy jak jest napisane ;)

Właśnie w PORZĄDKOWYM  jest aktualny temat.

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale hardcor,to musze sprawdzic swoj,ale nie mam go pod reka,bo jest w przyczepie,ale i tak nie mam juz zadnej metki,chyba ze bedzie cos oznaczone na kociolku/w co watpie/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nigdy nie brałem takiej opcji że  żeliwa mogą być różne. Swojego kociołka już nie sprawdzę , mam go z dziesięć lat ale jak mi nic nie dolega to chyba jest OK . Kiedyś były garnki i sztućce aluminiowe i żyło sie z tym .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale garnki i sztućce aluminiowe jakiś czas temu wycofali z wyposarzenia w kuchniach pszedszkolnych i świetlicach szkolnych , coś musiało tam szkodzić. A na filmie " miś " to nawet jest wyrażnie pokazane jakie były cenne w tamtych czasach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga miłośnicy swojskich wyżerek. 

Oferowane w sprzedaży niektóre kociołki 

 

NIE SĄ DOPUSZCZONE DO KONTAKTU Z ŻYWNOŚCIĄ 

 

Czytajcie dokładnie, opis nie może być ani wątpliwy ani dwuznaczny. 

.

I to tyle co mam do przekazania.

 

 

Generalnie sprawa wygląda tak, że żaden kociołek nie posiada atestu. Żeliwo z którego jest odlany kociołek posiada atest (  certyfikat ). Przy czym fakt posiadania atestu ( certyfikatu ) na żeliwo nie  definiuje atestu ( certyfikatu ) na gotowy wyrób jaki jest kociołek, ani też dopuszczenia go do kontaktu z żywnością.

Osobno musi być atest na sam materiał dla producenta a osobno atest dla gotowego wyrobu dla odbiorcy ( klienta ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie sprawa wygląda tak, że żaden kociołek nie posiada atestu. Żeliwo z którego jest odlany kociołek posiada atest (  certyfikat ). Przy czym fakt posiadania atestu ( certyfikatu ) na żeliwo nie  definiuje atestu ( certyfikatu ) na gotowy wyrób jaki jest kociołek, ani też dopuszczenia go do kontaktu z żywnością.

Osobno musi być atest na sam materiał dla producenta a osobno atest dla gotowego wyrobu dla odbiorcy ( klienta ).

Czyli co? Nie ma saganków z oficjalnym atestem? (nie z atestem materiałowym dla wytwórcy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Póki co to na to wygląda.  Chyba, że jakaś "sieciówka" ma w swojej ofercie taki wyrób i dla "swojej spokojności" dokonała badań atestowych lub zażyczyła sobie od producenta wykonanie takowych.

 

Pisząc w poprzednim poście cyt: "... żaden kociołek nie posiada atestu.... "  miałem na myśli te wszystkie oferowane na alledrogo, byłej tablicy czy nawet te będące w ofercie budowlanej " sieciówki"  z zielonym daszkiem !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.