Skocz do zawartości

Części używane


DamianSadowski

Rekomendowane odpowiedzi

Ed, masz rację :ok:

 

Firma "DamianSadowski3" strzyże "owieczki", że aż strach, a przynajmniej tak to wygląda.

Za rzeczy używane, z demontażu, bez dwuletniej czy choćby rocznej gwarancji, żąda cen wyższych, niż ceny sklepowe nowych odpowiedników :look:  Wiele firm w pogoni za szybkim zyskiem zatraca rozsądek :hmm:

Moim zdaniem - wstyd :pad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ed, masz rację :ok:

 

Firma "DamianSadowski3" strzyże "owieczki", że aż strach, a przynajmniej tak to wygląda.

Za rzeczy używane, z demontażu, bez dwuletniej czy choćby rocznej gwarancji, żąda cen wyższych, niż ceny sklepowe nowych odpowiedników :look:  Wiele firm w pogoni za szybkim zyskiem zatraca rozsądek :hmm:

Moim zdaniem - wstyd :pad:

Dokładnie tak jest :ok:

Taka  oferta naszego "przedsiębiorcy" widnieje na allegro -UŻYWKA !! :   http://allegro.pl/oslona-dyszla-al-ko-alko-maskownica-grodzisk-maz-i5027547482.html

a taka w ofercie Center-Camp- NÓWKA SZTUKA !! : http://center-camp.pl/pl/p/Pokrywa-oslona-hamulca-AL-KO/1667

 

:mlot:  :pad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo to: 439 jakaś używka i 406 nówka sztuka :]

 

post-8228-0-56301900-1422473778_thumb.jpg

 

post-8228-0-53144500-1422473777_thumb.jpg

 

http://allegro.pl/lodowka-przenosna-mobicool-t35-l-chlodzi-grzeje-i5027795755.html

i

http://www.obelink.pl/sprzet-kempingowy/chodziarki/mobicool-t35-pl.html

 

Aby kiedyś nie było, że nie było ;)

 

 

post-8228-0-67447100-1422473776_thumb.jpg

 

post-8228-0-36600100-1422473771_thumb.jpg

 

post-8228-0-38067200-1422473775_thumb.jpg

 

 

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Widzę, że dostaje dosyć sporo negatywnych opinii dotyczących cen. Niektóre słuszne, a niektóre nie. Przepraszam za złe aukcje. Niektóre wynikały z błędu- osłona dyszla (teraz 49zł), inne lodówka z cen rynkowych (cena na Ceneo 579 oraz 612zł) - miałem 439zł - teraz 299zł. Resztę zweryfikuję dokładniej.

 

Chciałbym jednakże przedstawić swoją stronę:
Towary, które sprzedaję są najczęściej rzeczami używanymi, bardzo często niemające odpowiednika na rynku polskim. Kupowane są z wyprzedaży lub wyjęte z przyczep. Często kupione np. w paczce kilkunastu rzeczy za jedną cenę i nie jestem w stanie wyliczyć co ile pierwotnie kosztowało. Sugeruję się cenami rynkowymi na allegro, a często tak jak już wspomniałem nie mają swoich odpowiedników - stąd zdarzają się błędy.

 

Dodatkowo chce powiedzieć, że u mnie ZAWSZE wszystko jest sprawdzone, sprawne (jeżeli nie jest to napisane w aukcji) i nie ukrywam wad. Nie sztuką jest sprzedać coś, a później odsyłać po kilka razy. Bardzo rzetelnie podchodzę do towarów, które sprzedaję. Towary nigdy nie są rzucone, ze stertą innych towarów aby ukryć wady. Wszystko jest rzetelnie sfotografowanie i opisane.

 

Nie chcę już wspominać o fakcie, że za granicą kupuję się przysłowiowego "kota w worku". (ale to jest moje ryzyko). Czy wyobrażacie sobie rozkładanie 10 przedsionków u handlarza w Holandii? Zawsze znajdzie się potem np. przedsionek, który nie ma kliku rurek, jest rozerwany bądź brudny. Ja zawsze takie rzeczy sprawdzam i kompletuję, co wymaga nakładu czasu i kosztów. Ja z chęcią bym sprzedawał przedsionki z cena rynkową -20% jeżeli ktoś przyjedzie i weźmie przedsionek bez rozkładania, ale tak nie robię. Wolę sprzedać mniej, ale żeby zawsze obie strony były zadowolone oraz żeby kupujący wiedział co kupuję.

A teraz propozycja z mojej strony, (trochę odbiegnę od tematu) oczywiście jeżeli będzie chęć takiej inicjatywy ze strony forumowiczów.

Chcę porozmawiać z administratorami forum na temat utworzenia przyklejonego tematu pt.: np. "Spowiedź handlarza". Dlaczego? Jaki jest rynek karawaningowy- raczej młody rynek, rozwijający się, bardzo dużo niewiadomych oraz błędnych informacji. Chcę przedstawić to czego się dowiedziałem przez te kilka lat operowania na tym rynku od strony sprzedającego.

Wyjaśnić czym są przyczepy kempingowe np. z 2004r jedna za 15 tys., a druga za 30 tys. zł. Np. dlaczego części są takie drogie (a okna? horrendalne ceny).

 

Dlaczego to chce zrobić? Po prostu, bo nie mam (mamy) nic do ukrycia, a wiem jak to wygląda od waszej strony. Bardzo często przyjeżdżają do mnie klienci i mówią, że pojechali po przyczepę 300km, a okazała się przegniła. Mamy klientów, którzy kupują od nas już trzecią czy czwartą przyczepę z kolei, dlaczego bo nam ufają. Chcę oczyścić rynek z oszustów i naciągaczy oraz pomóc w kupnie przyczepy. Nie będę nikogo namawiał do kupna od nas i zawsze obiektywnie podchodzę do pytań o ocenę przyczepy, ale wiem jak duże grono osób zostało z kupioną przyczepą, której nie można zarejestrować, ma przekręcony rocznik lub jest w tragicznym stanie, dlatego chce WAM kupującym pomóc.

P.S. Tak jak już wspomniałem w swoim profilu chętnie służę obiektywną poradą i pomocą dla wszystkich forumowiczów. (Chociaż czasem jest ciężko przebić się przez nieufność kupujących do sprzedającego, ale uwierzcie mi jestem tu, żeby wam pomóc).

 

Pozdrawiam,

Damian Sadowski :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Cieszy mnie bardzo Damian Twoja szczerość i cheć prowadzenia uczciwego interesu.

Jeśli znajdzie to pokrycie w rzeczywistości to zapewniam Cię ze swojej strony, że w tej społeczności wieść ta rozniesie się w jeden wieczór. Przez długi czas przerabiałem temat używanych cześci jakich potrzebowałem do mojego Burstnera i nie raz robiłem :look: :look: :look:  widząć ceny. Łatwo stracić umiar oferując coś chwilowo małodostępnego ale widzę że nie masz z tym już problemu :] .

Życzę powodzenia.

 

PS. Teraz nad tą osłoną dyszla to się sam zastanawiam... :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Widzę, że dostaje dosyć sporo negatywnych opinii dotyczących cen. Niektóre słuszne, a niektóre nie. Przepraszam za złe aukcje. Niektóre wynikały z błędu- osłona dyszla (teraz 49zł), inne lodówka z cen rynkowych (cena na Ceneo 579 oraz 612zł) - miałem 439zł - teraz 299zł. Resztę zweryfikuję dokładniej.

 

Witam Kolegę !

Na wstępie: cieszy mnie bardzo taki obrót sprawy, czyli wykazanie przez Kolegę chęci wyjaśnienia opisywanych wcześniej sytuacji. Mimo, iż dalej mam jednak pewne wątpliwości, to podoba mi się postawa Kolegi, ponieważ wiele firm, które zarejestrowały się na forum, potraktowało je wyłącznie, jako formę darmowej reklamy i na nasze uwagi nawet nie raczyły się odezwać.

Rozumiem w dużej części argumenty przedstawione przez Kolegę (od strony sprzedawcy), jednak pozwolę sobie na kilka uwag.

Jako potencjalnie zainteresowany klient (polski klient - to istotne !), mam już dostęp do wszystkich artykułów karawaningowych, które są dostępne niemal na całym świecie. Kiedyś tak nie było i ceny odzwierciedlały trudności w zdobyciu prawie każdego drobiazgu, więc wtedy było to zrozumiałe. Dzisiaj wystarczy kilka kliknięć na komputerze i mamy poszukiwany artykuł za kilka dni u siebie, nie wychodząc nawet z domu. Jeśli decyduję się na zakup czegoś na rynku wtórnym, to nie dlatego, że nie można tego dostać, ale z powodu oczekiwania dużo niższej ceny - podkreślam słowo "dużo".

Co to jest dużo ? Moim zdaniem, akceptowalna kwota, to w większości przypadków 50 % sklepowej wartości przedmiotu.

Każda ze stron (kupujący i sprzedający) daje coś od siebie. Sprzedający nie "śrubuje" cen :lol2: widząc misie  , czyli w/g własnego "widzimisię", sprzedaje towar dokładnie w takim stanie, jaki jest i jaki został opisany, natomiast kupujący godzi się z faktem takiego, a nie innego stanu zakupionego przedmiotu (oczywiście zgodnego z opisem), jak i z faktem braku jakiejkolwiek gwarancji. Jest jeszcze kilka innych kwestii, ale nie będę ich rozwijał, aby niepotrzebnie nie przedłużać wypowiedzi.

Przypuszczam, że takie postawienie sprawy jest uczciwe i akceptowalne dla każdej ze stron :hmm:

Towary, które sprzedaję są najczęściej rzeczami używanymi, bardzo często niemające odpowiednika na rynku polskim. Kupowane są z wyprzedaży lub wyjęte z przyczep. Często kupione np. w paczce kilkunastu rzeczy za jedną cenę i nie jestem w stanie wyliczyć co ile pierwotnie kosztowało. Sugeruję się cenami rynkowymi na allegro, a często tak jak już wspomniałem nie mają swoich odpowiedników - stąd zdarzają się błędy.

 

Oczywiście nie możemy narzucać sprzedającym wysokości wystawianych cen :nono: , ale sami kupują towar i czymś się w tych zakupach przecież kierują (z reguły ceną i przewidywanym zyskiem). Nie sądzę, aby kupowali towar przepłacając za niego, a z zasady, kupowanie przedmiotów w zbiorowych paczkach jest bardzo atrakcyjne cenowo, więc nie ma obaw, ze poniosą straty sprzedając to później na sztuki :hmm:

Jestem przekonany, ze znając pierwotną cenę zakupu paczki, można tak skalkulować ceny pojedynczych przedmiotów, aby pogodzić godziwy zysk i wcześniej podane przeze mnie kryterium "50 % ceny nowego przedmiotu".

Kierowanie się cenami innych sprzedawców np. na Allegro jest błędnym kołem, bo oni też mogą się kierować cenami danego sprzedawcy, co z kolei napędza całą spiralę windowania ceny. Efekt tego jest taki, że większość używek "wisi" w ofertach miesiącami :pad: , nie znajdując chętnych, podczas gdy przy rozsądnej cenie jest kupowana bardzo szybko :yay:  . O zaletach dużego obrotu chyba nie muszę wspominać ;)

Dodatkowo chce powiedzieć, że u mnie ZAWSZE wszystko jest sprawdzone, sprawne (jeżeli nie jest to napisane w aukcji) i nie ukrywam wad. Nie sztuką jest sprzedać coś, a później odsyłać po kilka razy.

 

To się chwali, ale z drugiej strony, to rzecz normalna i rzutuje na opinię o sprzedającym, więc jeśli chce zaistnieć na rynku dłużej, niż przez "chwilę", to tak właśnie powinien postępować i nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej.

Polska, to dziwny kraj i często chwalimy się tym, co jest normalne :foch:

Bardzo rzetelnie podchodzę do towarów, które sprzedaję. Towary nigdy nie są rzucone, ze stertą innych towarów aby ukryć wady. Wszystko jest rzetelnie sfotografowanie i opisane.

 

W takim razie źle trafiałem, bo w wielu opisach (nie chcę już pisać, że w większości) jest zaledwie jedna mała fotka 512x768 px !

To stanowczo zbyt mało, aby kupując używany przedmiot przez internet, zorientować się w jego stanie, parametrach itd.

Często jest to stosowany wybieg wielu sprzedających, właśnie w celu ukrycia pewnych mankamentów, nawet jeśli są niewielkie.

Kłopot związany z odsyłaniem towaru jest często dużo większy, niż wada towaru i kupujący rezygnuje z tej możliwości, na co z kolei liczą sprzedający w taki sposób. Kolegi nie chcę o to posądzać, dlatego piszę, że opisy i zdjęcia w większości przypadków są zbyt skromne (zdjęcia zbyt słabe i jest ich za mało).

Nie chcę już wspominać o fakcie, że za granicą kupuję się przysłowiowego "kota w worku". (ale to jest moje ryzyko). Czy wyobrażacie sobie rozkładanie 10 przedsionków u handlarza w Holandii? Zawsze znajdzie się potem np. przedsionek, który nie ma kliku rurek, jest rozerwany bądź brudny. Ja zawsze takie rzeczy sprawdzam i kompletuję, co wymaga nakładu czasu i kosztów. Ja z chęcią bym sprzedawał przedsionki z cena rynkową -20% jeżeli ktoś przyjedzie i weźmie przedsionek bez rozkładania, ale tak nie robię. Wolę sprzedać mniej, ale żeby zawsze obie strony były zadowolone oraz żeby kupujący wiedział co kupuję.

 

Dokładnie tak, ale to wynika przecież z profilu prowadzonej działalności, a skoro firma się rozwija, to chyba w jakiś sposób jest to działalność opłacalna :hmm: .

Posiadanie firmy, to nie tylko zysk, ale i wkład pracy własnej.

Szanująca się firma musi przecież zadbać o to, aby klient się pojawił, aby wrócił po następne zakupy i aby był zadowolony.

Ci, którym na takim stanie rzeczy nie zależy, prowadzą tzw. szroty i złomy, choć i tam jest już coraz większe zrozumienie dla potrzeb klienta.

A teraz propozycja z mojej strony, (trochę odbiegnę od tematu) oczywiście jeżeli będzie chęć takiej inicjatywy ze strony forumowiczów.

Chcę porozmawiać z administratorami forum na temat utworzenia przyklejonego tematu pt.: np. "Spowiedź handlarza". Dlaczego? Jaki jest rynek karawaningowy- raczej młody rynek, rozwijający się, bardzo dużo niewiadomych oraz błędnych informacji. Chcę przedstawić to czego się dowiedziałem przez te kilka lat operowania na tym rynku od strony sprzedającego.

Wyjaśnić czym są przyczepy kempingowe np. z 2004r jedna za 15 tys., a druga za 30 tys. zł. Np. dlaczego części są takie drogie (a okna? horrendalne ceny).

Dlaczego to chce zrobić? Po prostu, bo nie mam (mamy) nic do ukrycia, a wiem jak to wygląda od waszej strony. Bardzo często przyjeżdżają do mnie klienci i mówią, że pojechali po przyczepę 300km, a okazała się przegniła. Mamy klientów, którzy kupują od nas już trzecią czy czwartą przyczepę z kolei, dlaczego bo nam ufają. Chcę oczyścić rynek z oszustów i naciągaczy oraz pomóc w kupnie przyczepy. Nie będę nikogo namawiał do kupna od nas i zawsze obiektywnie podchodzę do pytań o ocenę przyczepy, ale wiem jak duże grono osób zostało z kupioną przyczepą, której nie można zarejestrować, ma przekręcony rocznik lub jest w tragicznym stanie, dlatego chce WAM kupującym pomóc.

P.S. Tak jak już wspomniałem w swoim profilu chętnie służę obiektywną poradą i pomocą dla wszystkich forumowiczów. (Chociaż czasem jest ciężko przebić się przez nieufność kupujących do sprzedającego, ale uwierzcie mi jestem tu, żeby wam pomóc).

 

To ma już być chyba forma reklamy rozszerzenia działalności o sprzedaż przyczep :hmm: , więc póki co, wypowiadać się o tym nie będę.

Oczywiście może Kolega w swoim temacie zamieszczać wszelkie informacje, własny punkt widzenia na te sprawy i nie jest potrzebna tu nasza aprobata, natomiast jaki jest rynek używanych przyczep, dlaczego jedna kosztuje 15, a druga 30 tys. zł. itd., to na forum napisano już tomy różnych informacji i to zarówno z punktu widzenia kupujących, jak i sprzedających :look:

 

Reasumując:

więcej zdjęć (dobrych), bardziej szczegółowe opisy i rzetelna weryfikacja cen, ponieważ są zdecydowanie zawyżone, a wszystko pójdzie lepiej. Nie trzeba się patrzeć na handlarzy chcących osiągać maksymalny zysk za wszelką cenę, tylko trzeba ustalić własny poziom kalkulacji, biorąc pod uwagę opinie, które tu się pojawiają. Być może zysk początkowo będzie mniejszy od zakładanego, ale obrót wzrośnie, a po pewnym czasie, być może i renoma firmy, więc summa summarum, zysk osiągnięty będzie większy, czego Koledze życzę. Sobie i wszystkim klientom poszukującym używanych rzeczy, życzyłbym normalności na tym rynku  :ok:   

 

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim wypadku zrobię drugie podejscie do tematu i postaram się Pana Damiana firmę odwiedzić w najbliższym czasie w kwestii zakupu kilku częsci do mojej przyczepy. Koledzy z forum bardzo trafnie podsumowali nasze oczekiwania jako kupujących imam nadzieję że tak będzie. 

Pozdrawiam.

 

P.S.

 

Kristofer , nic dodać nic ująć...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristofer, dnia 29 Sty 2015 - 14:24, napisał:

Jako potencjalnie zainteresowany klient (polski klient - to istotne !), mam już dostęp do wszystkich artykułów karawaningowych, które są dostępne niemal na całym świecie. Kiedyś tak nie było i ceny odzwierciedlały trudności w zdobyciu prawie każdego drobiazgu, więc wtedy było to zrozumiałe. Dzisiaj wystarczy kilka kliknięć na komputerze i mamy poszukiwany artykuł za kilka dni u siebie, nie wychodząc nawet z domu. Jeśli decyduję się na zakup czegoś na rynku wtórnym, to nie dlatego, że nie można tego dostać, ale z powodu oczekiwania dużo niższej ceny - podkreślam słowo "dużo".

Co to jest dużo ? Moim zdaniem, akceptowalna kwota, to w większości przypadków 50 % sklepowej wartości przedmiotu.

Każda ze stron (kupujący i sprzedający) daje coś od siebie. Sprzedający nie "śrubuje" cen widząc misie  , czyli w/g własnego "widzimisię", sprzedaje towar dokładnie w takim stanie, jaki jest i jaki został opisany, natomiast kupujący godzi się z faktem takiego, a nie innego stanu zakupionego przedmiotu (oczywiście zgodnego z opisem), jak i z faktem braku jakiejkolwiek gwarancji. Jest jeszcze kilka innych kwestii, ale nie będę ich rozwijał, aby niepotrzebnie nie przedłużać wypowiedzi.

Przypuszczam, że takie postawienie sprawy jest uczciwe i akceptowalne dla każdej ze stron

 

Rzeczywiście masz rację co do dostępu do informacji z całego świata,. Jednakże, ja uważam, że ten rynek istotnie opiera się na trudności w dostępie do części, nawet dla mnie. Jeżeli były by łatwo dostępne to ilość by ich była dużo większa, rynek bardziej konkurencyjny a co za tym idzie niższe ceny. Najprostszy przykład, który chciałem opisać w "Spowiedzi Handlarza". Dlaczego okna są takie drogie? Wiecie, za ile się kupuje okna w hurcie albo z demontażu? Teraz zdradzę wam tajemnice. Średnio 3x taniej niż na allegro. Dlaczego potem ceny sięgają do 600-1000zł? Bo żeby sprzedać takie okno trzeba czekać np. 2 lata, a modeli są setki. Nie wspomnę o tym, że trzeba je dobrze zabezpieczyć w transporcie i magazynować. Okna to nie jest płynny towar stąd biorą się ceny, inne towary są bardziej płynne dlatego ceny ich są niższe. Ale ja też bywam po waszej stronie jako kupujący i wiecie, że jak ja potrzebuję kupić akurat jedno i konkretne okno to musze zapłacić 200euro i centa mi w Holandii nie opuszczą chociaż, że kupuję nie pierwszy raz.

 

 

 

Oczywiście nie możemy narzucać sprzedającym wysokości wystawianych cen , ale sami kupują towar i czymś się w tych zakupach przecież kierują (z reguły ceną i przewidywanym zyskiem). Nie sądzę, aby kupowali towar przepłacając za niego, a z zasady, kupowanie przedmiotów w zbiorowych paczkach jest bardzo atrakcyjne cenowo, więc nie ma obaw, ze poniosą straty sprzedając to później na sztuki

Jestem przekonany, ze znając pierwotną cenę zakupu paczki, można tak skalkulować ceny pojedynczych przedmiotów, aby pogodzić godziwy zysk i wcześniej podane przeze mnie kryterium "50 % ceny nowego przedmiotu".

Kierowanie się cenami innych sprzedawców np. na Allegro jest błędnym kołem, bo oni też mogą się kierować cenami danego sprzedawcy, co z kolei napędza całą spiralę windowania ceny. Efekt tego jest taki, że większość używek "wisi" w ofertach miesiącami , nie znajdując chętnych, podczas gdy przy rozsądnej cenie jest kupowana bardzo szybko   . O zaletach dużego obrotu chyba nie muszę wspominać

Rzeczywiście są atrakcyjne cenowo, ale zawsze się kupuję, tak jak już wspomniałem, "kota w worku". Cytując "Efekt tego jest taki, że większość używek "wisi" w ofertach miesiącami" i się z tym zupełnie zgodzę, tak jak moja osłona dyszla błędnie wyceniona. Cena zmieniona na realną.

 

To się chwali, ale z drugiej strony, to rzecz normalna i rzutuje na opinię o sprzedającym, więc jeśli chce zaistnieć na rynku dłużej, niż przez "chwilę", to tak właśnie powinien postępować i nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej.

Polska, to dziwny kraj i często chwalimy się tym, co jest normalne

 

Tu się jednak nie zgodzę. Bo kwestia, że ja mam zawsze wszystko sprawdzone jest wyborem sposobu sprzedaży, albo tanio i niepewnie, albo drożej a sprawdzone. Ja wybrałem ścieżkę rzetelności, bo wierze w sprzedaż z polecenia, a nie być potem opluwanym np. na forum ;)

 

 

W takim razie źle trafiałem, bo w wielu opisach (nie chcę już pisać, że w większości) jest zaledwie jedna mała fotka 512x768 px !

To stanowczo zbyt mało, aby kupując używany przedmiot przez internet, zorientować się w jego stanie, parametrach itd.

Często jest to stosowany wybieg wielu sprzedających, właśnie w celu ukrycia pewnych mankamentów, nawet jeśli są niewielkie.

Kłopot związany z odsyłaniem towaru jest często dużo większy, niż wada towaru i kupujący rezygnuje z tej możliwości, na co z kolei liczą sprzedający w taki sposób. Kolegi nie chcę o to posądzać, dlatego piszę, że opisy i zdjęcia w większości przypadków są zbyt skromne (zdjęcia zbyt słabe i jest ich za mało).

 

Jeżeli chodzi o zdjęcia to jest to kwestia opłat. Pozornie wydaję się, że jedno zdjęcie więcej mało kosztuję. Wszystko zależy od skali. Jeżeli, ktoś się do mnie zgłasza zawsze wysyłam po kilka zdjęć w dobrej rozdzielczości i pytam się na co mam zwrócić uwagę. A po za tym allegro nie przyjmuję zdjęć o wysokiej rozdzielczości.

 

Dokładnie tak, ale to wynika przecież z profilu prowadzonej działalności, a skoro firma się rozwija, to chyba w jakiś sposób jest to działalność opłacalna .

Posiadanie firmy, to nie tylko zysk, ale i wkład pracy własnej.

Szanująca się firma musi przecież zadbać o to, aby klient się pojawił, aby wrócił po następne zakupy i aby był zadowolony.

Ci, którym na takim stanie rzeczy nie zależy, prowadzą tzw. szroty i złomy, choć i tam jest już coraz większe zrozumienie dla potrzeb klienta.

 

Krótko mówiąc powiem tak, gdyby ludzie nie kupowali cen to by nie było przyczep z Anglii i Francji. Jednak ludzie tam kupują i tak samo kupują części używane, które są nie do końca sprawne. Czyli odwieczna walka między towarem dobrym, a tak jak napisałeś "szroty i złomy". Jeden kupuję cenę, drugi towar.

 

 

To ma już być chyba forma reklamy rozszerzenia działalności o sprzedaż przyczep , więc póki co, wypowiadać się o tym nie będę.

Oczywiście może Kolega w swoim temacie zamieszczać wszelkie informacje, własny punkt widzenia na te sprawy i nie jest potrzebna tu nasza aprobata, natomiast jaki jest rynek używanych przyczep, dlaczego jedna kosztuje 15, a druga 30 tys. zł. itd., to na forum napisano już tomy różnych informacji i to zarówno z punktu widzenia kupujących, jak i sprzedających

Nie jest to forma rozszerzenia reklamy działalności o sprzedaż przyczep, bo sprzedajemy przyczepy głownie z polecenia, a nie z reklam na forach.

 

 

Reasumując:

więcej zdjęć (dobrych), bardziej szczegółowe opisy i rzetelna weryfikacja cen, ponieważ są zdecydowanie zawyżone, a wszystko pójdzie lepiej. Nie trzeba się patrzeć na handlarzy chcących osiągać maksymalny zysk za wszelką cenę, tylko trzeba ustalić własny poziom kalkulacji, biorąc pod uwagę opinie, które tu się pojawiają. Być może zysk początkowo będzie mniejszy od zakładanego, ale obrót wzrośnie, a po pewnym czasie, być może i renoma firmy, więc summa summarum, zysk osiągnięty będzie większy, czego Koledze życzę. Sobie i wszystkim klientom poszukującym używanych rzeczy, życzyłbym normalności na tym rynku  

Przyjmę uwagi co do zdjęć, opisów i cen.

 

 

Robert1975- widziałem Twój komentarz na temat ilości części oraz bałaganu. Reczywiście bałagan był, ale mogę powiedzieć, że ok 80% towarów jest już wysegregowanych, sprawdzonych i leżących na regałach, ale prace wciąż trwają. Zapraszam :)

 

Tutaj też ceny z kosmosu. Np.: Przedsionek letni w Jula kupisz za 200

Taka mała adnotacją. Porównywać przedsionek Jula do przedsionka przystosowanego do przyczep Dorema, to jak porównywać plastikowy nożyk do scyzoryka. Ale każdy może przedstawić swoją opinie. Moja cena to 399zł, na obelinku Hypercamp kosztuje (w tym roz) 933zł http://www.obelink.pl/przedsionki-baldachimy/zadaszenia-do-przyczep-kempingowych/domaso-240-10-pl.html?category_params=s_company%3D9%26category_id%3D7320

 

Nie wspominająć o różnicy w jakości między Dorema, a Hypercamp.

Edytowane przez DamianSadowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Robert1975- widziałem Twój komentarz na temat ilości części oraz bałaganu. Reczywiście bałagan był, ale mogę powiedzieć, że ok 80% towarów jest już wysegregowanych, sprawdzonych i leżących na regałach, ale prace wciąż trwają. Zapraszam :)

 

 

ok, dziękuję, odezwę się na PW

Edytowane przez Robert1975 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.