Skocz do zawartości

Grecja 2014 - Meteory, Akropol, Delfy


JacekSz

Rekomendowane odpowiedzi

Ruszamy więc spacerkiem na wieczorną włóczęgę. Wybieramy Wzgórze  Nimf (czy też Muz) wspinając się przez park. Na górze monument i bezcenny widok z góry - na Akropol i wzgórze za nim, oraz dolina wypełniona od brzegu do brzegu nowoczesną zabudową. Wręcz wygląda to tak, jakby te blokowiska miały się rozlać na boki. 

Tak więc wyruszamy :

post-3053-0-07074900-1424435611_thumb.jpgpost-3053-0-15034600-1424435627_thumb.jpgpost-3053-0-05901100-1424435642_thumb.jpgpost-3053-0-17588900-1424435657_thumb.jpg

akropol ze wzgórza muz

post-3053-0-46873700-1424435689_thumb.jpg post-3053-0-51490200-1424435721_thumb.jpgpost-3053-0-64572200-1424435771_thumb.jpgpost-3053-0-24151300-1424435791_thumb.jpgpost-3053-0-57276600-1424435799_thumb.jpgpost-3053-0-22449900-1424435807_thumb.jpg

 

 

Czy wspominałam już, że Ateny poza turystycznie rozreklamowanym centrum - to wstrętne miasto

tak to jakoś wygląda:)

post-3053-0-34552500-1424435866_thumb.jpgpost-3053-0-13025300-1424435913_thumb.jpgpost-3053-0-95492300-1424435921_thumb.jpgpost-3053-0-93576600-1424435936_thumb.jpgpost-3053-0-55174000-1424435947_thumb.jpg

 

 

Dystrykt komercyjny przyciąga turystów

Przyciągnął:

małe przeludnienie na akropolupost-3053-0-97077700-1424436124_thumb.jpg

post-3053-0-90225800-1424436148_thumb.jpgpost-3053-0-29233200-1424436162_thumb.jpgpost-3053-0-13404900-1424436173_thumb.jpg

wzgórze muz tym razem z akropolu

post-3053-0-29474000-1424436180_thumb.jpg

teatr u stóp akropolu

post-3053-0-88617900-1424436220_thumb.jpg

Jacek i Marlena oczami "Bogów"

post-3053-0-27731400-1424436235_thumb.jpg

i dalej i wokół

post-3053-0-09693700-1424436308_thumb.jpgpost-3053-0-77873400-1424436328_thumb.jpgpost-3053-0-20665500-1424436338_thumb.jpgpost-3053-0-67212900-1424436350_thumb.jpgpost-3053-0-06195600-1424436358_thumb.jpgpost-3053-0-48470500-1424436366_thumb.jpgpost-3053-0-58515700-1424436373_thumb.jpgpost-3053-0-10047300-1424436379_thumb.jpgpost-3053-0-48958400-1424436388_thumb.jpgpost-3053-0-25407400-1424436401_thumb.jpgpost-3053-0-48228800-1424436410_thumb.jpgpost-3053-0-50249800-1424436420_thumb.jpg

 

powoli schodzimy ze wzgórza i udajemy sie na Plak-e

 

Plaka to historyczna dzielnica Aten, położona u podnóża Akropolu. Znajdują się tu kamienice z XVIII w., sklepiki, tawerny, a także muzea i kilka zabytków. Większość ulic została wyłączona z ruchu samochodowego i zamieniona na deptaki. I wygląda to jakoś tak:)

post-3053-0-34616900-1424436784_thumb.jpgpost-3053-0-16391600-1424436801_thumb.jpgpost-3053-0-98035700-1424436809_thumb.jpgpost-3053-0-04604800-1424436820_thumb.jpgpost-3053-0-62919600-1424436829_thumb.jpgpost-3053-0-09302400-1424436842_thumb.jpgpost-3053-0-79908600-1424436850_thumb.jpgpost-3053-0-23480400-1424436861_thumb.jpgpost-3053-0-80816100-1424436870_thumb.jpg

 

potem jeszcze trochę sklepików zaliczyliśmy ...:) i powrót na kemping - na zasłużony odpoczynek

 

 

 

post-3053-0-93916400-1424436879_thumb.jpg

Edytowane przez darek126N (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Czy wspominałam już, że Ateny poza turystycznie rozreklamowanym centrum - to wstrętne miasto. Bez urazy, bynajmniej w moim odczuciu.  :look:

..................

Coś bardziej przyziemnie-współczesnego - poruszanie się po Atenach pojazdem zmechanizowanym wymaga sporej dozy cierpliwości, refleksu i ułańskiej fantazji. Uliczki są wąskie, często jednokierunkowe i pełne świrów zarówno jedno- jak i dwuśladowych, a dodatkowo często abstrakcyjnie ostro biegną w górę lub dół - nasz hak miał się kilka razy z pyszna :sciana:

...........................................

. Zwiedzanie Aten latem odradzam zdecydowanie. Zwiedzanie Akropolu rozczarowuje mnie przeokropnie.

 

1. Masz rację, Ateny z bliska wyglądają bardzo biednie, wystarczy jednak wejść na jakąś górkę i już jest pięknie. Nie widać zniszczonych budynków tylko białe domy, zielone wzgórza i morze w oddali.

 

2. Nie myśleliście o skorzystaniu z publicznych środków lokomocji? My z kempingu do centrum jechżdzliśmy najpierw autobusem, potem metrem za jedyne 1,4EURO

 

3. Chyba lepsza jest wiosna. Byliśmy 18 maja (dzień muzeów) i rankiem udało nam się uniknąć tłumów. A rusztowaniami na zabytkach przestałam się już irytować  i nawet nie omijam ich na fotografiach. Zresztą metoda odbudowy,  którą stosują na Akropolu akurat mi odpowiada, bo budują głównie z tego co znaleźli na rumowisku. Odnowiony Partenon będzie więc bliski oryginałowi. Nawiasem mówiąc, trochę to już trwa. W  czasie naszej pierwszej wizyty w Atenach, a było to dawno, remontowali świątynię Ateny Nike i Erechtejon.

A na deser truskawki z placu Monastirakipost-12190-0-58721500-1424449604_thumb.jpg

Edytowane przez nomadka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

1.08.2014 piątek

Wstajemy rano i pluskamy się w pustym o tej porze basenie. Potem normalna procedura, czyli śniadanie, pakowanie i przejazd do Joanniny.

Z daleka widzimy most na Kanale Korynckim. post-3378-0-19060700-1425243728_thumb.jpg

Pogoda się psuje, pada deszcz, nawet leje, temperatura spada gwałtownie, jest zimno. Dojeżdżamy na kamping Limnopoula nad jeziorem Pamvotida – cena 27 euro za dobę. Otrzymujemy wiadomość od Jacola, że jutro będzie w Joanninie, mieli jakieś problemy techniczne.

post-3378-0-10213300-1425243774_thumb.jpgpost-3378-0-90655500-1425243792_thumb.jpgpost-3378-0-44538800-1425243812_thumb.jpgpost-3378-0-97797300-1425243830_thumb.jpg

Pod wieczór jedziemy do centrum miasta, spacerujemy po uliczkach i wokół twierdzy Alego-Paszy.

post-3378-0-32595500-1425243884_thumb.jpgpost-3378-0-84973400-1425243903_thumb.jpgpost-3378-0-94083800-1425243923_thumb.jpgpost-3378-0-68601900-1425243942_thumb.jpgpost-3378-0-22191000-1425243961_thumb.jpgpost-3378-0-93824000-1425243980_thumb.jpgpost-3378-0-91718200-1425243999_thumb.jpgpost-3378-0-11592400-1425244039_thumb.jpgpost-3378-0-87417200-1425244053_thumb.jpgpost-3378-0-00583300-1425244073_thumb.jpgpost-3378-0-38209600-1425244091_thumb.jpgpost-3378-0-47760200-1425244111_thumb.jpgpost-3378-0-93727200-1425244129_thumb.jpgpost-3378-0-11381800-1425244152_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.08.2014 sobota

Rano zwiedzamy wykopaliska Dodony – ważny ośrodek życia religinego starożytnej Grecji, miejsce najstarszej wyroczni (nie chodzi tu bynejmniej o wiek kapłanki). Z dawnej świetności pozostało niewiele – imponujący jest amfiteatr. To miejsce jest ważne dla Greków, chociaż na nas nie zrobiło specjalnego wrażenia (po Akropolu i Delfach, jeżeli chodzi o starożytność), ale oczywiście nie żałowaliśmy, że tam byliśmy.

post-3378-0-40273600-1425413526_thumb.jpgpost-3378-0-61989400-1425413546_thumb.jpgpost-3378-0-75124200-1425413568_thumb.jpgpost-3378-0-91499200-1425413596_thumb.jpgpost-3378-0-02144800-1425413623_thumb.jpgpost-3378-0-45872700-1425413642_thumb.jpg

Kiedy kończyliśmy zwiedzanie Dodony, żar lał się z nieba. Trochę z niedowierzaniem spoglądaliśmy na podjeżdżające kolejne autokary, z których wysiadali ludzie w wieku powiedzmy zaawansowanym. Jak ci starsi ludzie czuli się w tej temperaturze można się domyślać. Przed odjazdem wstąpiłem do WC i trochę zdębiałem w drzwiach – ale pies nawet się nie poruszył. post-3378-0-21368800-1425413746_thumb.jpgMądre stworzenie znalazło sobie chłodne miejsce na drzemkę.

Z Dodony jedziemy do Metsova – miejscowości nazywanej stolicą Wołochów. Jak podaje przewodnik, pieniędzy wydanych na lokalne sery i wina nie należy żałować. I rzeczywiście, ceny nie są najniższe, ale produkty nie są przereklamowane. Metsovo znane jest także ze strojów ludowych, które nadal są noszone przez mieszkańców, no i rękodzieła ludowego (serwety, obrusy, makaty, koronki itp).

post-3378-0-14290400-1425414594_thumb.jpgpost-3378-0-39299800-1425414618_thumb.jpgpost-3378-0-06551600-1425414638_thumb.jpgpost-3378-0-71004600-1425414660_thumb.jpgpost-3378-0-99342600-1425414681_thumb.jpgpost-3378-0-24589300-1425414702_thumb.jpgpost-3378-0-68423500-1425414722_thumb.jpgpost-3378-0-66398300-1425414741_thumb.jpgpost-3378-0-74556200-1425414762_thumb.jpgpost-3378-0-24013800-1425414783_thumb.jpg

Po powrocie na kamping zastaliśmy załogi Jacola i jego brata. Wieczorem całą ekipą pojechaliśmy rowerami do Joanniny – tłok jak na Krupówkach w szczycie sezonu. Objechaliśmy zakamarki, zabłądziliśmy w labiryncie uliczek wewnątrz twierdzy, zdarzało się nam wrócić w to samo miejsce, ale jakoś ostatecznie udało się trafić do wyjścia. Potem były lody spożyte na stojąco, ponieważ niemożliwym było znalezienie miejsc w kawiarni dla tylu osób. A po powrocie na mp. ulubione zajęcie na karawaningu -wieczorne gadanie do północy połączone z degustacją win (lokalnych) i piw (niekoniecznie lokalnych).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.08.2014 niedziela

Zaplanowaliśmy wycieczkę do wąwozu Vikos. Najpierw jedziemy do wsi Monodendri. Spacerujemy do klasztoru św. Paraskewii, zwanego też Orlim Gniazdem. Upał, gorąco z góry (bo słońce) i od dołu (bo rozgrzane kamienie).

post-3378-0-17674100-1425671054_thumb.jpgpost-3378-0-75062200-1425671071_thumb.jpgpost-3378-0-19524600-1425671093_thumb.jpgpost-3378-0-42682400-1425671112_thumb.jpgpost-3378-0-00533800-1425671124_thumb.jpgpost-3378-0-92625200-1425671145_thumb.jpgpost-3378-0-44049400-1425671168_thumb.jpgpost-3378-0-36169400-1425671188_thumb.jpgpost-3378-0-43122300-1425671207_thumb.jpgpost-3378-0-53162700-1425671230_thumb.jpgpost-3378-0-51774500-1425671281_thumb.jpgpost-3378-0-80402200-1425671300_thumb.jpgpost-3378-0-45315400-1425671318_thumb.jpgpost-3378-0-03834900-1425671342_thumb.jpgpost-3378-0-65473700-1425671359_thumb.jpgpost-3378-0-09499800-1425671378_thumb.jpgpost-3378-0-47195000-1425671396_thumb.jpgpost-3378-0-97844900-1425671415_thumb.jpgpost-3378-0-83924600-1425671435_thumb.jpgpost-3378-0-46372000-1425671454_thumb.jpgpost-3378-0-20205000-1425671542_thumb.jpgpost-3378-0-73633100-1425671565_thumb.jpgpost-3378-0-82569100-1425671579_thumb.jpgpost-3378-0-41084100-1425671598_thumb.jpgpost-3378-0-41462800-1425671619_thumb.jpgpost-3378-0-06421500-1425671640_thumb.jpgpost-3378-0-67960200-1425671660_thumb.jpgpost-3378-0-04040000-1425671680_thumb.jpgpost-3378-0-72362200-1425671699_thumb.jpgpost-3378-0-20472400-1425671720_thumb.jpgpost-3378-0-67634100-1425671944_thumb.jpgpost-3378-0-72167900-1425671963_thumb.jpg

Dobrze zatem smakują kawa i soki w kawiarni pod wielkim platanem. Znowu wsiadamy do auta i jedziemy widokowymi trasami do miejscowości Oksia, Dilifo i Kipi. Po drodze oglądamy piękne kamienne mostki, w tym jeden trzyprzęsłowy. Potem kierujemy się na Vradeto, droga osiąga wysokość wysokość 1535 m.n.p.m., co przekłada się na obłędne widoki, w tym wąwozu Vikos (jakoś tych widoków nie oddały wykonane fotografie).

post-3378-0-40385300-1425672046_thumb.jpgpost-3378-0-59353400-1425672082_thumb.jpgpost-3378-0-73016200-1425672102_thumb.jpgpost-3378-0-29544600-1425672123_thumb.jpgpost-3378-0-21581100-1425672142_thumb.jpgpost-3378-0-43270200-1425672162_thumb.jpgpost-3378-0-59064100-1425672183_thumb.jpgpost-3378-0-87481700-1425672202_thumb.jpgpost-3378-0-51314000-1425672251_thumb.jpgpost-3378-0-61922900-1425672269_thumb.jpgpost-3378-0-55510500-1425672291_thumb.jpgpost-3378-0-98406900-1425672309_thumb.jpgpost-3378-0-41485400-1425672343_thumb.jpgpost-3378-0-49178400-1425672364_thumb.jpgpost-3378-0-87698300-1425672384_thumb.jpgpost-3378-0-38232700-1425672404_thumb.jpgpost-3378-0-79657700-1425672422_thumb.jpgpost-3378-0-67991100-1425672441_thumb.jpgpost-3378-0-94329800-1425672588_thumb.jpgpost-3378-0-22135600-1425672608_thumb.jpg

Po powrocie na kamping witamy Darka i Asię – dojechali do nas z Peloponezu. Wieczór spędzamy zatem u nas obok przyczepy w powiększonym (i oczywiście bardzo sympatycznym) towarzystwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4.08.2014 poniedziałek

Wiadomo, że kto rano wstaje......, więc wstajemy wcześnie. post-3378-0-64510700-1426192609_thumb.jpg

Rozpoczynamy powrót do domu. Tego dnia przejeżdżamy prawie całą Albanię. Jedziemy drogą na Gjirokaster, Tepelenę, Fier, Durres i dalej w kierunku granicy z Czarnogórą. Droga dobra, na całej trasie przez Albanię było może kilkanaście km odcinków z gorszą nawierzchną. Przeważał dobry, równy, świeżo położony asfalt. Zauważamy zmianę w stosunku do roku 2011 – na stacji paliw można było płacić kartą, przybyło wyremontowanych dróg, nastąpił też odwrót Albańczyków od mercedesów – zauważyli, że są inne marki samochodów.

post-3378-0-52660000-1426192626_thumb.jpgpost-3378-0-55133700-1426192639_thumb.jpgpost-3378-0-91395100-1426192658_thumb.jpgpost-3378-0-94585100-1426192679_thumb.jpgpost-3378-0-36875100-1426192700_thumb.jpgpost-3378-0-43527200-1426192716_thumb.jpgpost-3378-0-48201300-1426192729_thumb.jpgpost-3378-0-92233900-1426192745_thumb.jpg

Przed granicą zjeżdżamy z autostrady i po kilkunastu km dojeżdżamy na kamping Albania. Jest basen, prąd, piękne toalety i prysznice, na miejscu restauracja, cena 16 euro za nasz zestaw. No i jest prawie pusto.

5.08.2014 wtorek

Poranek na kampingu wyglądał tak post-3378-0-32089000-1426193359_thumb.jpgpost-3378-0-80573600-1426193399_thumb.jpgpost-3378-0-42701400-1426193431_thumb.jpgpost-3378-0-72793600-1426193463_thumb.jpgpost-3378-0-69585100-1426193497_thumb.jpg

 

Przejazd przez Czarnogórę i Bośnię do Chorwacji bez problemów. W chorwacji kampingi zatłoczone, ciężko znaleźć fajne miejsce, drogo, w tej okolicy dużo kampingów nie ma prądu. Zatrzymujemy się w Pirowacu za 38 euro.

6.08.2014 środa

Po śniadaniu szukamy lepszego kampingu dla młodych, lądujemy w końcu na kampingu Diana i Josip, cena 39 euro. Były nieporozumienia, bo podano Marlenie cenę 35 euro, a do tego nie doliczono taksy klimatycznej. Kamping oddalony o jakieś 300 metrów od miejskiej (niestety) plaży, ale przynajmniej miejsce w cieniu. Podczas spacer wzdłuż plaży znaleźliśmy ładny kamping Bakija, położony tuż przy morzu. Jednak wolne miejsca mogą być po dopiero po 10 sierpnia. Wieczorem wypad rowerkami na główny deptak, którym przemieszcza się dziki tłum. To nie jest mój klimat. Ciężko przejść, a co dopiero jechać rowerem.

7.08.2014 czwartek

Od rana porządkowanie przyczepy i pakowanie samochodu. Jeszcze ostani wyjazd na plażę za miastem. Po powrocie wspólnie z dziećmi decydujemy, że wyjeżdżamy na noc. Przyczepa zostaje, za dwa dni dojadą tu  starsze dzieci. Droga przez Chorwację mało komfortowa z uwagi na duży ruch, zakręty, tunele, wiatr. Zmienialiśmy się kilka razy za kierownicą. W Łańcucie meldujemy się na 7.30 rano.

Sprawdzam dane z komputera samochodu - w sumie przejechaliśmy 5.800 km, średnie zużycie paliwa wyniosło 10,3 litra (powrót bez przyczepy obniżył średnią). Wyjazd uważam za udany. Grecja jest piękna i warta odwiedzenia. Kolejny wyjazd planujemy, ale nie w 2015 r. Chcemy przede wszystkim zobaczyć Peloponez, który świadomie odpuściliśmy w tym roku – wszystkiego na raz nie da się zobaczyć. Pewnie moglibyśmy zwiedzić więcej, ale staramy się tak dzielić czas, aby było i zwiedzanie i odpoczynek. I to by było na tyle z mojej strony :banan: , ale przecież jeszcze Darek i Jenna coś napiszą. Tak myślę. Właściwie jestem pewien. Więc Darku i Jenna - napiszcie coś. :blagac:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.