Skocz do zawartości

PO RAZ KOLEJNY TRUMATIC SL3002.


szczypior07

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Jestem tu nowy więc z góry proszę o wyrozumiałość :-)

 

Tydzień temu stałem się właścicielem przyczepy Burstner City z roku 1988.

Przyczepa stała 5 lat nieużywana. To znaczy była używana jako namiot.

Generalnie jest zajechana jak .....

Zabawę z przywracaniem jej do żywych zacząłem od przeglądu wszelkich instalacji.

Jak doszedłem do gazowej okazało się, że nic nie działa.

Kuchenkę odpaliłem dość sprawnie. Wystarczyło przeczyścić to i owo.

Aktualnie męczę się z ogrzewaniem.

Nie znam się na tym kompletnie więc od 2 dni czytam wszystkie wpisy na ten temat i ....nadal jestem w lesie :-(

Zawór nasmarowałem tak jak radziło to kilku kolegów. Pomimo tego nie słyszę aby gaz "leciał" po odkręceniu zaworu.

Isry w okienku rewizyjnym też nie widzę choć iskrownik raczej działa bo przypadkowo dotknąłem pieca w momencie odpalania i nieźle mnie popieściło.

Kompletnie nie wiem od czego w tej sytuacji zacząć.

Pomyślałem, że może w okolicy Bydgoszczy znalazłby się jakiś uczynny kolega by podpowiedzieć co i jak.

Nie należe do osób, które poddają się bez walki i od razu wysyłają sprzęt do serwisu.

 

Bardzo proszę o pomoc!!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczepa stała 5 lat nieużywana. To znaczy była używana jako namiot.

Generalnie jest zajechana jak .....

Nie znam się na tym kompletnie

Zawór nasmarowałem tak jak radziło to kilku kolegów. 

... nieźle mnie popieściło.

Kompletnie nie wiem od czego w tej sytuacji zacząć.

 

Nie należe do osób, które poddają się bez walki i od razu wysyłają sprzęt do serwisu.

 

Witam !

W takich przypadkach, jak Twój, radzę zawsze to samo:

Nie mając o tym wszystkim zielonego pojęcia, z gazem się nie "walczy", nawet mając taką naturę.

Już samo smarowanie zaworu jest błędem, o czym wiele razy wspominałem. Cóż, wciąż są zwolennicy traktowania wszystkiego i wszędzie preparatem WD40. Wątpię, aby osoba udzielająca tego typu rad, równie chętnie wzięła na siebie odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne, które mogą wystąpić w późniejszym czasie.

W każdym bądź razie, ja bezwzględnie polecam Ci odpowiedni serwis.

Ze wszystkich urządzeń gazowych przyczepy, właśnie piec i bojler są urządzeniami wymagającymi specjalistycznej wiedzy i doświadczenia. W Twojej przyczepie cała instalacja gazowa wymaga przeglądu, a na koniec przeprowadzenia próby ciśnieniowej. Inaczej nigdy nie będziesz mógł się w niej czuć bezpiecznie. Kuchenka gazowa jest akurat najmniej skomplikowanym urządzeniem i fakt, że być może udało Ci się ją usprawnić, nie oznacza, że poradzisz sobie w 100 % z piecem.

 

P.S.

We własnym zakresie możesz sprawdzić poprawność parametrów zamontowanego reduktora, wizualnie stan zaworów głównych na listwie, wizualnie stan instalacji (rurek), czy nie są gdzieś np. załamane, poczynając od butli, aż do pieca, możesz upewnić się co do jakości i ilości gazu w butli.

Gdybyś zdecydował się wymontować piec, aby go oddać (wysłać) do serwisu, to po jego odłączeniu można sprawdzić sprężonym powietrzem drożność rurki gazowej. Jeśli zapalacz masz piezoelektryczny, to sprawdź, czy osłona pieca, na której jest on zamontowany, posiada dobre połączenie przewodem z "masą" (płaszczem komory spalania) pieca.

Oczywiście możesz jeszcze sprawdzić drożność przewodu kominowego, czy nie jest gdzieś zatkany oraz drożność przewodu, którym dopływa powietrze do komory spalania (oczywiście nie ma to wpływu na wypływ gazu, ale do poprawnej pracy pieca jest niezbędne).

... i to w zasadzie wszystko, co możesz zrobić.

 

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Cię popieściło to masz odpowiedź.

Przebicie na obudowę, czyli nie ma (lub jest zbyt słaba) iskry w palniku :oslabiony:

Janus.Czyli jeśli dobrze Cię rozumiem, dotykając korpusu pieca i wciskając iskrownik nie powinno mnie porazić? Jeśli tak jest to znaczy, że jest jakieś przebicie, tak? Popraw mnie jeśli się mylę.

Witam !

W takich przypadkach, jak Twój, radzę zawsze to samo:

Nie mając o tym wszystkim zielonego pojęcia, z gazem się nie "walczy", nawet mając taką naturę.

Już samo smarowanie zaworu jest błędem, o czym wiele razy wspominałem. Cóż, wciąż są zwolennicy traktowania wszystkiego i wszędzie preparatem WD40. Wątpię, aby osoba udzielająca tego typu rad, równie chętnie wzięła na siebie odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne, które mogą wystąpić w późniejszym czasie.

W każdym bądź razie, ja bezwzględnie polecam Ci odpowiedni serwis.

Ze wszystkich urządzeń gazowych przyczepy, właśnie piec i bojler są urządzeniami wymagającymi specjalistycznej wiedzy i doświadczenia. W Twojej przyczepie cała instalacja gazowa wymaga przeglądu, a na koniec przeprowadzenia próby ciśnieniowej. Inaczej nigdy nie będziesz mógł się w niej czuć bezpiecznie. Kuchenka gazowa jest akurat najmniej skomplikowanym urządzeniem i fakt, że być może udało Ci się ją usprawnić, nie oznacza, że poradzisz sobie w 100 % z piecem.

 

P.S.

We własnym zakresie możesz sprawdzić poprawność parametrów zamontowanego reduktora, wizualnie stan zaworów głównych na listwie, wizualnie stan instalacji (rurek), czy nie są gdzieś np. załamane, poczynając od butli, aż do pieca, możesz upewnić się co do jakości i ilości gazu w butli.

Gdybyś zdecydował się wymontować piec, aby go oddać (wysłać) do serwisu, to po jego odłączeniu można sprawdzić sprężonym powietrzem drożność rurki gazowej. Jeśli zapalacz masz piezoelektryczny, to sprawdź, czy osłona pieca, na której jest on zamontowany, posiada dobre połączenie przewodem z "masą" (płaszczem komory spalania) pieca.

Oczywiście możesz jeszcze sprawdzić drożność przewodu kominowego, czy nie jest gdzieś zatkany oraz drożność przewodu, którym dopływa powietrze do komory spalania (oczywiście nie ma to wpływu na wypływ gazu, ale do poprawnej pracy pieca jest niezbędne).

... i to w zasadzie wszystko, co możesz zrobić.

 

IMHO

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.

Nie zamierzam grzebać przy gazie sam. Poczekam, może odezwie się ktoś z pobliża kto miał z tym do czynienia. Widziałem w którymś z postów że jest w pobliżu Bydgoszczy kolega o nicku IREKW. Chyba się na tym trochę zna więc może mi pomoże.

Jutro sprawdzę drożność przewodów dolotowego i spalinowego.

Jeszcze raz dzięki.

I na koniec pytanie czy ktoś wysyłał kiedyś piec do jakiegoś serwisu? Jeśli tak to do jakiego i jaką ma opinię o nim?

Edytowane przez szczypior07 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygotuj sobie wszystkie dane pieca z tabliczki znamionowej i dzwoń po serwisach, pytaj się o szczegóły. Niestety, w promieniu 150 km od Bydgoszczy masz tylko dwa (Szamotuły i Gdańsk), pozostałe już w promieniu 300 km.

 

Tu masz namiary:

Serwisy Truma w promieniu 300km od Bydgoszczy.pdf

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki!

 

Jeszcze jedno pytanie. W mojej przyczepce jest lodówka. Na 230v działa bez problemu. Natomiast nie wiem czy działa na gazie. Próbowałem uruchomić ale nie daje oznak życia. Nie wiem jak sprawdzić czy w ogóle odpala.

Proszę o info czy warto z nią walczyć? Czy to chłodzenie na gazie jest wydajne czy lepiej sobie tym głowy nie zawracać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłodzenie na gazie jest wydajne, tylko weź pod uwagę gdzie będziesz jeździł z przyczepą? Jak tylko na kempingi z podłączeniem do 230 V, to chłodziarka na gazie nie jest potrzebna, jak na dziko to chłodzenie na gazie jest konieczne. Jeszcze jest inna sprawa, ja sądzę, że jak coś jest to powinno być sprawne, bo nigdy nie wiadomo co  i kiedy potrzebne, więc ja bym to zasilanie gazowe chłodziarki naprawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam .. 

Miałem podobne problemy i dylematy i po przeglądnięciu forum dostałem parę rad do których się zastosowałem i udało się  wszystko uruchomić. Polecam odpalenie na zapałkę ( jest opisane w jednym z tematów  ) ten sposób rozwiązał i przybliżył mnie do szczęścia. Przeczyść elektrykę bo czasem w małym zaśniedzeniu styku tkwi diabełek .... .Mi się udało ,życzę powodzenia ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Janus.Czyli jeśli dobrze Cię rozumiem, dotykając korpusu pieca i wciskając iskrownik nie powinno mnie porazić? Jeśli tak jest to znaczy, że jest jakieś przebicie, tak? Popraw mnie jeśli się mylę.

 

 

 

Nie mylisz się :oslabiony:

 

Edytowane przez janus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki!

 

Zrobiłem zgodnie z instrukcją i lodówka na gazie odpaliła bez problemu. Czekam teraz na pojawienie się chłodu wewnątrz.

Co do sugestii HarcerzStary dotyczącej odpalenia na zapałkę, to jakoś brak mi odwagi :-( Mam nadzieję, że to nie jest żart :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki!

 

Zrobiłem zgodnie z instrukcją i lodówka na gazie odpaliła bez problemu. Czekam teraz na pojawienie się chłodu wewnątrz.

Co do sugestii HarcerzStary dotyczącej odpalenia na zapałkę, to jakoś brak mi odwagi :-( Mam nadzieję, że to nie jest żart :-)

 

Odpalanie na zapałkę niekiedy może pomóc (tak przynajmniej niektórzy twierdzą). Myślę, że gdy piec był bardzo długo nieużywany i nie był w dobrym stanie technicznym, to takie "odpalenie" może dać jakiś efekt (palnik przytkany jest kurzem, pajęczyną itp.). Jednak, jak już wspominałem, warunkiem jest wcześniejsze sprawdzenie i ewentualnie oczyszczenie (przywrócenie pełnej drożności) przewodu kominowego oraz doprowadzającego powietrze.

Odpalenia zapałką dokonuje się najczęściej przez otwór wizjera kontroli płomienia (po uprzednim odkręceniu "szybki").

Trzeba pamiętać o tym, że odkręcenie tej "szybki" powoduje konieczność wymiany przynajmniej uszczelki pod nią (jest jednorazowa, raz dociśnięta, nie uszczelni już ponownie), a nie dopełnienie tej czynności może rodzić niebezpieczeństwo przedostawania się z komory spalania do wnętrza przyczepy ewentualnego tlenku węgla (gdy proces spalania będzie w którymś momencie czymś zakłócony).

Takie zestawy "szybka" + uszczelka są dostępne (dobierane do danego typu pieca) i planując demontaż, należy się wcześniej w takie elementy zaopatrzyć.

Szybka najczęściej nie jest szklana, tylko z miki, więc jest krucha i trzeba się z nią obchodzić delikatnie.

Skoro już o tym rozmawiamy, to zerknij też tu:

http://forum.karawaning.pl/topic/12606-piecyk-grzewczy-w-przyczepie-a-nasze-bezpieczenstwo/

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

uprzejmie donoszę, że lodówka nietylko odpaliła ale i chłodzi. W zamrażarce szron a w lodóweczce przyjemny chłodek.

Co do Trumy, to drożność przewodów sprawdzona. Jutro byćmoże uda mi się znaleźć trochę czasu by "odpalić na zapałkę" jak radzicie.

Okaże się czy to wina iskrownika czy zaworu.

Trzymajcie kciuki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie odpaliłem jeszcze piecyka bo nie mogę odkręcić tych cholernych śrubek. Nie wiem o co chodzi ale klucz 6 jest zbyt luźny a 5 zbyt ciasny! Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a które Ty śrubki chcesz odkręcać !!!  Mam nadzieję, że nie od płaszcza :look:

Fotki, fotki, fotki

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.