Skocz do zawartości

Dolina Baryczy - Domasławice


cicik

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma mnie cały weekend. Generalnie mam w wakacje ciasno bo jedna pracownica idzie na cały sierpień na l4 i pół lipca urlop :/ musze ją troche zastąpić, a i tak od 20 sierpnia wyjeżdżamy na 3 tyg do włoch. Także raczej nie będę miał czasu na dodatkowy wypad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witajcie, do tych co byli w ostatnim czasie, napiszcie proszę czy coś zmieniło się w sprawie WC, kuchni i prysznicow? Chodzi mi o to czy są już na polu gdzie się rozbija, czy dalej przy recepcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wc jest i działa. Kuchnia tez.zdjecia w załączniku.

W prysznicu dość brudno na podłodze bo akurat padało i wszystkie mobilhome'y zawalone. Większość ludzi z pola i tak chodzi koło recepcji. Nie wiem czemu. Ja dopiero kilka godzin, a kąpałem się w domu tuz przed wyjazdem :D

Dla ludzi o wzroscie 1,65m i w górę radzę bardzo uważać przy wchodzeniu i wychodzeniu z altany kuchenno sanitarnej przy kampie, bo idąc robić zdjęcia tak wyrżnąłem, że aż mi się gwiazdy objawiły.

 

post-24188-0-56332500-1499542417_thumb.jpgpost-24188-0-69630500-1499542381_thumb.jpgpost-24188-0-96730200-1499542355_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maarec - to tylko zapasowy, doraźny sanitariat blisko pola. Ten główny, blisko recepcji jest ładniejszy i sprzatany. Sam tam poszedłem za tłumem, bo wszyscy tam szli się kąpać i nie żałuję. Z tego doraźnego korzystali głównie wynajmujący mobilhome'y a było ich pod 40 sztuk. Jakaś zorganizowana impreza, której uczestnicy sami wygrywali na bębenku piosenkę " nalej mi kielicha bo Ci zapie****le..." i takie tam.

Ogólnie to bardzo fajnie tam, drożej niż wszędzie, ale fajnie. Z bólem serca przyznaje, że nie miałem racji pisząc że mnie tam nie zobaczą. Zobaczą i to pewnie nie raz.

 

P.s. Jak jest jakiekolwiek wesele lub impreza w restauracji to nie można wchodzić i nic kupic. Także ekwipunek lepiej zabrać swój na zapas bo sklep po drodze jeden ale dość daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu ‎09‎.‎07‎.‎2017 o 19:36, Tharule napisał:

Maarec - to tylko zapasowy, doraźny sanitariat blisko pola. Ten główny, blisko recepcji jest ładniejszy i sprzatany. Sam tam poszedłem za tłumem, bo wszyscy tam szli się kąpać i nie żałuję. Z tego doraźnego korzystali głównie wynajmujący mobilhome'y a było ich pod 40 sztuk. Jakaś zorganizowana impreza, której uczestnicy sami wygrywali na bębenku piosenkę " nalej mi kielicha bo Ci zapie****le..." i takie tam.

Ogólnie to bardzo fajnie tam, drożej niż wszędzie, ale fajnie. Z bólem serca przyznaje, że nie miałem racji pisząc że mnie tam nie zobaczą. Zobaczą i to pewnie nie raz.

 

P.s. Jak jest jakiekolwiek wesele lub impreza w restauracji to nie można wchodzić i nic kupic. Także ekwipunek lepiej zabrać swój na zapas bo sklep po drodze jeden ale dość daleko.

Byliśmy na tym kempingu w zeszły weekend i niestety- "doraźne" sanitariaty koło miejsca przyczepowo- namiotowego pozostały w identycznym stanie jak na zdjęciach powyżej. W prysznicu niestety niemile doznania zapachowe, a po pierwszej nocy w toaletach zabrakło papieru toaletowego. Toalety są dwie do tego koedukacyjne, była piękna pogoda więc jak zrobiło się tłoczno to o poranku robiła się kolejka do wc. Faktycznie sanitariaty koło recepcji czyste i nadal utrzymane w dobrym standardzie- no ale niestety daleko- przy złej pogodzie raczej trudno z dziećmi biec taki kawał drogi. Z kuchni przy polu korzystałam raz- próbując umyć w nocy grill co przy braku działającego światła było raczej trudne.... A przy okazji grilla ja wiem, że rzadko w PL jest zakaz używania otwartego ognia na kempingach, ale palenie ogniska w puszce czy jednorazowym grillu przy kamperze czy przyczepie jest dla mnie przesadą i niepotrzebnym ryzykiem (a takie 2 sytuacje miały miejsce i nikt na to nie zareagował).

Pierwsze rozczarowanie dla nas nastąpiło zaraz po przyjechaniu na kemping. Dojechaliśmy tam na ok 11 ta (kawałek w końcu mamy). Pan w recepcji z uśmiechem na twarzy poinformował nas iż w związku z weselem knajpa na kempingu jest zamknięta całkowicie dla gości innych niż weselni od rana w sobotę do poniedziałku. Największe nasze zdziwienie wynikło z faktu iż przed przyjazdem rozmawialiśmy z obsługą kempingu kilka razy(ja osobiście jak i nasi znajomi) i poinformowano nas tylko o całkowicie zajętych domkach ( jedni z naszych przyjaciół chcieli wynająć domek) i nikt nie wspomniał o weselu i zamkniętej knajpie. Ostatni raz rozmawiałam z Panem z recepcji dzień przed wyjazdem i też słowem o tym nie wspomniał, chociaż mówiłam mu że przyjeżdżamy w 3 rodziny z małymi dziećmi( 1 przyczepa i 2 namioty). Na miejscu Pan poinformował nas że najbliższa knajpa jest 2 km od kempingu- Casablanca w Królewskiej Woli - o niej później. 

Zapłaciliśmy za 2 pełne doby: 220 zł (20 zł rabatu który dostaje chyba każdy kto się upomni). Zestaw i rodzina 2+2(4 i 6lat). Faktycznie bez żadnego problemu mogliśmy zostawić przyczepę do 18tej w niedzielę i nikt nie kazał dopłacać za kolejną dobę.

Co do parku linowego- jest całkiem fajny ale wrażenia psują dziury w siatkach zabezpieczających, przez które o mało nie wypadło moje 4 letnie dziecko a do małych nie należy- tak więc nie było mowy o zostawieniu tam dzieci samych. Oczywiście dla nich zabawa super. Dorosłym wstęp wzbroniony. Plac zabaw średni- coś tam kombinują, ale bez większych rewelacji. Basen jeden większy ogrodowy na mini plaży i kilka malutkich niedaleko domków. Na kładach nie byliśmy więc się nie wypowiem. Boiska do gry jak najbardziej na plus- raj dla chłopców i tych dużych i tych  małych.

Kolejne zdziwieniem był fakt, że za możliwość zrobienia ogniska musieliśmy zapłacić 100 zł !!!!!!!!!!  W ramach tej kasy dostaliśmy przygotowane do rozpalenia ognisko i kilka szczap drewna, mieliśmy jeszcze mieć kijki do kiełbasek ale o nich zapomniano- gdy się upomnieliśmy usłyszeliśmy, że mamy sobie je sami przynieść z okolic drugiego ogniska. Po małej wymianie zdań cena naszego ogniska wyniosła 50 zł, ale niesmak pozostał.

Jechaliśmy tam z nastawieniem, że pojeździmy sobie na rowerach. Z map które mamy i które dostaliśmy w recepcji wynikało, że w okolicy znajduje się wiele fajnych tras rowerowych. Tutaj też kolejne niemiłe zdziwienie- trasy w lasach nie nadawały się nawet dla grubych opon z górskich rowerów ( nie wspominając o moich cienkich oponkach)- 30 km trasy z czego 1/2 pchanie roweru w piachu po kolana, ja miałam dość i jestem bardzo wdzięczna naszym dzieciom że dały rade bo inaczej mielibyśmy poważny problem. Po takiej "fajnej" trasie zamiast wjechać na kemping trzeba było jeszcze 2 km do Casablanki- normalną drogą... mała knajpa z faktycznie pysznym jedzeniem, ale..... zbyt mała ilość personelu nie dawała rady ( była to jedyna czynna knajpa w okolicy), w sobotę dostaliśmy olbrzymie porcje nie do zjedzenia, a w niedzielę  niespodzianki były dwie- trzeba było czekac ok 1.5 h i porcje ( za te same pieniądze) były o połowe mniejsze.

Ogólnie nasze wrażenia z Campusu i okolicy są średnie. Na pewno tam nie wrócimy... W takiej cenie (nawet niższej) znajdziemy spokojnie lepsze i ciekawsze miejsca. Bardzo szkoda bo widać, że miejsce ma znakomity potencjał tylko mam wrażenie, że właścicielom się już nie chce. Bardziej opłacalne jest wesele niż goście  z kempingu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, uwex napisał:

 Bardzo szkoda bo widać, że miejsce ma znakomity potencjał tylko mam wrażenie, że właścicielom się już nie chce. Bardziej opłacalne jest wesele niż goście  z kempingu...

Slabo i szkoda. Może jednak tu trafi właściciel i wyciągnie wnioski. Pamiętam, że psy tam biegały bez opieki i interwencji obsługi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maarec napisał:

Slabo i szkoda. Może jednak tu trafi właściciel i wyciągnie wnioski. Pamiętam, że psy tam biegały bez opieki i interwencji obsługi.

Nadal tak jest. Psy biegały gdzie chciały.... nawet jeden pożywił się w namiocie znajomych. Brama idąca do lasu otwarta cały czas, więc tak na prawdę każdy może wejść. Na plus duża ilość przyłączy prądu przy każdych kurek z wodą i prysznic z zimna wodą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.