Skocz do zawartości

Zloty - i co dalej?


Cathay

Rekomendowane odpowiedzi

Również dziękuje za miłe spotkanie. Fajnie było pogadać i dziabnąć lufę ale....

 

 

.....jednak marka Karawaning.pl przez lata stała się chyba dość poważna. Na tyle poważna, że przed następnym Zlotem mocno, ale to bardzo mocno należy się zastanowić nad formułą  jego organizacji.  

Miska ketchupu z chilli to trochę za mało jak na Zlot największego forum karawaningowego w Polsce. 

 

Nie chodzi tu o żale do kogokolwiek personalnie. Jest to bardziej żal ogólnie do nas wszystkich. Sami musimy sobie poprzeczkę podnieść. I to wcale nie koniecznie nad poziomy, ale tylko do poziomu znanego z wielu poprzednich Zlotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 161
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

.....jednak marka Karawaning.pl przez lata stała się chyba dość poważna. Na tyle poważna, że przed następnym Zlotem mocno, ale to bardzo mocno należy się zastanowić nad formułą  jego organizacji.  

Miska ketchupu z chilli to trochę za mało jak na Zlot największego forum karawaningowego w Polsce. 

 

Nie chodzi tu o żale do kogokolwiek personalnie. Jest to bardziej żal ogólnie do nas wszystkich. Sami musimy sobie poprzeczkę podnieść. I to wcale nie koniecznie nad poziomy, ale tylko do poziomu znanego z wielu poprzednich Zlotów.

 

Moim zdaniem nie chodzi tu Sławku o żadną markę i mam odczucie że gdzieś tam lekko się mijamy w założeniach dotyczący zlotów FORUMOWYCH. W ramach wyjaśnienia:

1. Karawaning.pl jest forum, a co za tym idzie zloty nie są zlotami typowo karawaningowymi (nie chodzi nam przecież o organizowanie konkurencyjnych imprez do PFCC czy PZM Travell) są to zloty FORUM. Czyli główną atrakcją jest to że poznajesz userie forum w tzw. "realu". To jest główny cel tej imprezy i nie można o tym zapominać.

2. Jeśli pojawiają się pewne elementy z imprez komercyjnych (tych organizowanych przez PZM, PFCC) to są to zabiegi które mają pomóc nowym "przełamać lody". Głównie chodzi o to żeby ludzie nie siedzieli w swoich zamkniętych towarzystwach gdzieś tam pobunkrowani w przedsionkach z drugiej jednak strony trzeba mieć na uwadze fakt że jeśli mamy ponad 30 załóg na jednym zlocie to ciężko jest wspólnie usiąść przy jednym ognisku. 

3. Na Zloty i ich poziom patrzę przez pryzmat osób które na nich spotkałem czy poznałem plus pewne znaczenie ma urokliwość miejsca/rejonu. Zrobienie imprezy dopiętej na ostatni guzik (tu chyba sam świetnie o tym wiesz) kosztuje zbyt dużo energii a czasem pogoda czy inne okoliczności i tak nam to uniemożliwią. Dlatego jestem za luźnym podejściem organizatora a z drugiej strony za mało roszczeniowymi uczestnikami spotkania. Po prostu nie ma się co napinać, ustalać poziomów i mówić o marce. Były zloty gdzie nie było prądu, były zloty gdzie przyczepy wypychaliśmy ręcznie bo zrobiło się bagno, gdzie nie było desek sedesowych, ciepłej wody itd itp. Nigdy wspomniane sprawy nie były znaczące dla mnie jeśli chodzi o poziom. 

4. Osobiście nie jestem za imprezami "na poziomie", ale moje zdanie jest takie że jeśli chcemy mieć imprezy ala'komercyjne to zatrudniamy do tego odpowiednią firmę/osobę. Ubieranie forumowicza/forumowiczów w taką rolę jest w moim odczuciu nie do końca fair.

 

Zapraszam innych do pisania swoich przemyśleń  :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karawaning to wolność :)

Trudno w związku z tym organizować coś na siłę. Wielkie zloty to w efekcie nic innego jak kilka małych zlotów w tym samym miejscu i tym samym czasie. Jadąc na zlot mam swój plan co chcę zobaczyć i mało mnie interesuje co chce mi narzucić organizator.

Jadę też po to by spotkać przyjaciół i paru nowych karawaningowców. Wszystkich nie poznam bo jest to fizycznie niemożliwe. Nieraz na zlotach jest ponad 100 załóg. Chcąc poznać wszystkich poświęcając im tylko 5 minut, zajęło by to prawie 10 godzin!

Dlatego na wielkich zlotach staramy się stawać w zaprzyjaźnionych podgrupach. Cathay w Przybrodzinie nawet odgrodził plac dla kumpli co by mu się nikt nie szwendał.

Dlatego uważam, że zloty mają swoją niepowtarzalną atmosferę. Każdy z nas może sobie czas zorganizować jak lubi. To, że ja coś lubię, wcale nie znaczy, że ktoś inny musi to lubić, ale każdy z nas znajdzie coś dla siebie, tak na luzie i bez napinki:)

Edytowane przez Kajman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem jak to wygląda z mojej perspektywy i z tego co zaobserwowalem będąc na kilku zlotach zorganizowanych przez różne osoby w różnych rejonach Polski. Każdy bądź prawie każdy przyjezdzajac na zlot oczekuje jakiś fajerwerków i mnóstwa atrAkcji najlepiej za darmo i nie wkładając w to inwencji i własnego zaangażowania a nie na tym to ma polegać wystarczy podejść spytać komandora zlotu czy możemy się jakoś przydać bądź pomoc w organizacji np. Ogniska czy jakiś konkurencji zręcznościowych a nagroda dla wszystkich ma być wspólna i dobra zabawa a przecież o to chodzi na wspólnych spotkaniach.nie każdy musi uczestniczyć w atrakcjach. I może sobie sam zagospodarować swój czas Ale nie miejmy do nikogo żalu skóry spotkania naszego forum jak i cała przynależność do niego jest bezpłatna a jak wiemy teraz za darmo nic nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy zlot to dla mnie pełny spontan, czy mega Warka ,Sława ,czy duże Biały Brzeg ,Suchedniów , Przybrodzin .

Zawsze staram się ustawić obok znajomych co nie znaczy że nie chcę poznać nowych , ale  jak stwierdził kol. Kajman wszystkich nowych poznać jest czasochłonne.

Atmosfera na zlotach to przede wszystkim nasze podejście do imprezy ,a organizatorzy  im też się należy odpoczynek i rozrywka na zlocie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Od dłuższego czasu obserwuje, że dotychczasowa formuła zlotowania chyba się trochę znudziła, w tym także mi. Sam nie wiem, czego człowiek szuka. Jakiś czas temu powstał pomysł rajdów, szczególnie po za granice naszego kraju, aby pomóc Koleżankom i Kolegom w pokonywaniu barier do dalekich wakacji. Może faktycznie spróbujmy podyskutować do przyszłego roku nad tym, czy formuła spotkań niech zostanie, czy też coś zmienić, czy też, jak Tomii dobrze zauważył robimy zrzutę, wynajmuje się firmę, która wszystko zorganizuje. Myślę, żę cokolwiek by to niebyło, niech będzie nasze, forumowe, bez powielania innych spotkań, zlotów z innych for i organizacji karawaningowych. Chciałbym tylko nadmienić, że I Rajd z naszego Forum, został powielony w kolejnym sezonie przez PZMT......... Czy był to zbieg okoliczności, czy nie, nie ma to żadnego znaczenia, ale uważam, że sam pomysł był wniesieniem świeżego powiewu na nasze Forum. Trochę przypominał taką Małą Karawanę Kolegów z CamperTeam.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem już na kilkunastu Zlotach, i uważam, tak jak napisał Kajman, Karawaning to wolność i swoboda.  W dyskusjach w gronie przyjaciół pojawiła się propozycja ograniczenia ilości Zlotów do jednego - tego wiosennego w maju. Zawsze jest trochę więcej dni do dyspozycji a zważywszy na to, że znaczna większość forumowiczów pracuje trudniej jest wygospodarować czas na jesienny Zlot i do tego wszyscy są zazwyczaj po urlopach. Na dodatek jeżeli na Zlot trzeba przepedałować kilkaset km to na spotkanie z przyjaciółmi zostaje tylko sobota.  Jest to też początek roku szkolnego i spora ilość ludzi rezerwuje sobie ten weekend na ostateczne podopinanie spraw szkolnych swoich pociech.  Uważam pomysł wynajmowania firmy  za chybiony i jestem przekonany, że sami potrafimy sobie zorganizować fają zabawę, to jak się zabawimy zależy wyłącznie od nas. A co do pasowania to - pasowanie tylko dla "pierwszaków".

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie zloty zrobiły sie monotonymi nasiadówami, dlatego przestałem na nie jeździć ... choc brakuje mi ich ale w formie i klimacie z pierwszych zlotów Karawaning to dla kazdego cos innego ... zloty powinny zostac w obecnej formie bo jak widac jest spora grupa osób którym to odpowiada i chetnie jadą, wiec dlaczego im to odbierać? Zrobiłbym jednak alternatywe w postaci przytoczonego powyżej przez Tomkak rajdu-objazdówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Objazdówka jest fajna, ale w mniejszym gronie. Wyobraźmy sobie 100 zestawów jadących jeden za drugim. Takie coś wymaga zezwolenia na poruszanie się po drogach. Teraz wszyscy wpadają na jakieś miejsce. To jest cyrk. Loża szyderców to mały ciapek przy takiej akcji.

Tak jak pisał ED, jeden majowy zlot jest fajny. Wtedy jest szansa na poznanie nowych. Nowi też mają szansę podłączyć się pod jakąś podgrupę.

Z drugiej strony podgrupy robią zloty, spoty czy jak to zwał. To jest największa atrakcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kajman nie mówie o karawanie pojazdów tylko o rajdzie  ;) uczestnicy zbierają się w ustalonych miejscach docelowych a podóż pokonują samemu lub w małych grupach Zresztą to są już szczegóły organizacyjne które przy tej dyskusji sa totalnie nie ważne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu powstał pomysł rajdów, szczególnie po za granice naszego kraju, aby pomóc Koleżankom i Kolegom w pokonywaniu barier do dalekich wakacji. (....) wynajmuje się firmę, która wszystko zorganizuje. 

 

 

Ja tylko nieśmiało chciałbym zauważyć, że od dwóch lat takie spotkania są organizowane poza granicą naszego kraju i mają się całkiem dobrze . W przyszłym roku tez na pewno będzie, nie ma dwóch zdań, zmieni się tylko miejsce spotkania. Ich niepowtarzalną atmosferę tworzą wyłącznie ludzie, którzy się na nich zjawiają a większość z nich jedzie również po to, by przeżyć przyjemność jaką jest jazda w kilkunasto-zestawowej karawanie, ostatnio nawet przez klika granic :] . Kolega Jarobaro może potwierdzić :) A do ich organizacji, potrzeba jedynie netu, skrzynki mailowej i trochę czasu wieczorami. Reszta - czyli atmosfera spotkania-zrobi sie sama.... a zależy tylko od uczestników.

 

Wielu z nas wahało sie rok temu między Zlotem (bodajże w Przybrodzinie) a tymże, zagranicznym spotkaniem. Czytając później, już na spotkaniu, pierwsze wpisy opisujące na gorąco atmosferę Zlotu, wielu oddychało z ulgą, że podjęło taką, a nie inną decyzję. Powtarzam - atmosferę spotkania tworzą ludzie, a nie nawymyślane imprezy, quizy itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Ja tylko nieśmiało chciałbym zauważyć, że od dwóch lat takie spotkania są organizowane poza granicą naszego kraju i mają się całkiem dobrze . W przyszłym roku tez na pewno będzie, nie ma dwóch zdań, zmieni się tylko miejsce spotkania. Ich niepowtarzalną atmosferę tworzą wyłącznie ludzie, którzy się na nich zjawiają a większość z nich jedzie również po to, by przeżyć przyjemność jaką jest jazda w kilkunasto-zestawowej karawanie, ostatnio nawet przez klika granic :] . Kolega Jarobaro może potwierdzić :) A do ich organizacji, potrzeba jedynie netu, skrzynki mailowej i trochę czasu wieczorami. Reszta - czyli atmosfera spotkania-zrobi sie sama.... a zależy tylko od uczestników.

 

Wielu z nas wahało sie rok temu między Zlotem (bodajże w Przybrodzinie) a tymże, zagranicznym spotkaniem. Czytając później, już na spotkaniu, pierwsze wpisy opisujące na gorąco atmosferę Zlotu, wielu oddychało z ulgą, że podjęło taką, a nie inną decyzję. Powtarzam - atmosferę spotkania tworzą ludzie, a nie nawymyślane imprezy, quizy itp. 

 

Tak, Kajetan masz rację. Wtrąciłem kwestię "rajdowania" jako alternatywa, lub coś za zloty majowe. Myślę, że warto rozmawiać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiać zawsze warto. Być może dla nie których obecna forma zlotów już nie wywołuje emocji ,może coś nowego  :niewiem:

jestem otwarty na nowości spróbować zawsze można i ewentualnie wrócić do starej sprawdzonej formy  zlotów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko nieśmiało chciałbym zauważyć, że od dwóch lat takie spotkania są organizowane poza granicą naszego kraju i mają się całkiem dobrze . W przyszłym roku tez na pewno będzie, nie ma dwóch zdań, zmieni się tylko miejsce spotkania. Ich niepowtarzalną atmosferę tworzą wyłącznie ludzie, którzy się na nich zjawiają a większość z nich jedzie również po to, by przeżyć przyjemność jaką jest jazda w kilkunasto-zestawowej karawanie, ostatnio nawet przez klika granic :] . Kolega Jarobaro może potwierdzić :) A do ich organizacji, potrzeba jedynie netu, skrzynki mailowej i trochę czasu wieczorami. Reszta - czyli atmosfera spotkania-zrobi sie sama.... a zależy tylko od uczestników.

 

Wielu z nas wahało sie rok temu między Zlotem (bodajże w Przybrodzinie) a tymże, zagranicznym spotkaniem. Czytając później, już na spotkaniu, pierwsze wpisy opisujące na gorąco atmosferę Zlotu, wielu oddychało z ulgą, że podjęło taką, a nie inną decyzję. Powtarzam - atmosferę spotkania tworzą ludzie, a nie nawymyślane imprezy, quizy itp. 

tak mogę potiwerdzić słowa Kajetana wyjazd był rewelacyjny i napewno za rok na taka eskapadę się piszemy mimo ze mamy spory kawałek ( w sumie w jedną strone ponad 500km) ale czego się nie robi dla wspaniałej atmosfery i ludzi którzy ją tworzą a co do organizacji to tylko zaagażowanie i podejście osób zapisujących się na taki zlot ma znaczenie i później procentuje na zlocie i tak tworzy się udaną atmosferę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.