Skocz do zawartości

Wakacje 2014 - Warszawa, Mazury, Bory Tucholskie, Bałtyk [Witus]


witus

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza część urlopu za nami. Zanim zapomnę co i jak rozpoczynam pisanie tradycyjnej corocznej relacji.

 

W pigułce było tak.

 

Przejechaliśmy 2450 km – miało być blisko, wyszło jak zwykle ;)

Średnie spalanie ON 7,42 l. Spalanie w drodze powrotnej - autostrada 9,91 l !

 

Trochę zwiedziliśmy, sporo spacerowaliśmy, zbieraliśmy grzyby i jagody, plażowaliśmy, obie córki zaliczyły wizyty w szpitalu (starszą zabrała nam karetka) ! Szczegóły wkrótce w relacji ;)

 

Nasze noclegi:

 

Warszawa

Kaputy k/Warszawy - Camping 222

http://www.camping222.pl

GPS: N 52° 13' 49,77",  E 20° 47' 31,97"

Opłata za dobę (przyczepa + samochód + prąd + 2 + 2) – 115 zł

 

Mazury

Strzelce k/Wilkas - Camping Szekla

http://campingszekla.e-gizycko.pl/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1

GPS: N 53° 59' 11" E 21° 45' 42"

Opłata za dobę (przyczepa + samochód + prąd + 2 + 2) – 45 zł

 

Bory Tucholskie

Czernica - Miejsce biwakowania Mariola Daniłko

GPS: N 53°50'06.7" E 17°39'25.6"

Opłata za dobę (przyczepa + samochód + 2 + 2) – cena nieznana, nie płaciłem

 

Bałtyk

Gąski - http://www.zlotepiaski.com.pl

GPS: N 54°14'42.5" E 15°54'27.5"

Opłata za dobę (przyczepa + samochód + prąd wg licznika + klimatyczne + 2 + 2) – 62,50 zł + ok 10 zł prysznice (cena za 3 min 2 zł).

 

Poprzednie moje relacje:

2013: http://forum.karawaning.pl/topic/14069-chorwacja-2013-trogir-split-ciovo-prapratno-ston-dubrovnik-korcula-mokalo/

2012: http://forum.karawaning.pl/topic/11762-chorwacja-2012-pag-i-zaton-by-witus/

2011: http://forum.karawaning.pl/topic/8105-grecja-2011-luźna-relacja/

2010: http://forum.karawaning.pl/topic/5728-grecja-2010/

2009: http://forum.karawaning.pl/topic/4090-węgry-campingi-termalne/

2008: http://forum.karawaning.pl/topic/2482-francja-wakacje-2008/

2007: http://forum.karawaning.pl/topic/1264-koniec-wakacji-2007-szymbark-biskupin-licheń/

 

No to teraz nie mam wyjścia muszę to jakoś rozwinąć przez najbliższe tygodnie J

 

Tymczasem zapraszam na kilka zdjęć https://picasaweb.google.com/117731157142678959563/Wakacje2014WarszawaMazuryBoryBaTyk

 

post-373-0-25878100-1407186736_thumb.jpg

 

CDN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ładne "kilka zdjęć". Pół dniówki mi zajęło, żeby dokładnie obejrzeć :] Zdjęcia super, trochę sobie pozwiedzaliście. Fajnie, że pogodę mieliście ładną. :hej:

 

pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładne "kilka zdjęć". Pół dniówki mi zajęło, żeby dokładnie obejrzeć :] Zdjęcia super, trochę sobie pozwiedzaliście. Fajnie, że pogodę mieliście ładną. :hej:

 

pozdrowionka.

 

Dzięki :) trzeba było oglądać co dziesiąte. Posprzątam je trochę w wolnej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są już za editem, to można jeszcze korygować ??? (usuwać fotki)

Tak bo to album w googlach. Link do niego się nie zmieni ja tylko wyrzucę z niego niepotrzebne foty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle super zdjęcia. Na jakim obiektywie najczęściej działasz?

 

Stare nikkory odkupione za grosze na forum nikona - 50/1.4 i 85/1.8.

W tym albumie jest sporo 16-35/4, którego nie lubię ale wakacje więc wypadało zabrać coś szerokiego. Pozdrawiam ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startujemy.

 

post-373-0-29828400-1407496003_thumb.jpg

Wyjazd w piątek wczesnie rano. Przyczepa spakowana standardowo bez dużych zapasów, w końcu ceny w Biedronce takie same w całej Polsce. Ruch mały w kierunku Warszawy, bez korków w Częstochowie. Za Częstochową zaczynają się problemy, starsza córka zgłasza problemy żołądkowe. Musimy robić co chwilę przerwy. Silny ból brzucha, wymioty. Do bramy podwarszawskiego campingu w Kaputach dojeżdamy mocno przestraszeni stanem córki. 

Wysoka kuta brama kempingu zamknięta, w środku pusto, na szczęście przy domofonie jest nr telefonu komórkowego. Dostajemy przez telefon kod do bramy i poradę, że z córką najlepiej pojechać do przychodni w Ożarowie Mazowieckim. Porzycamy przyczepę i za 5 minut jesteśmy w przychodni. W przychodni kolejka, ale z korytarza zwija nas na badanie do gabinetu zabiegowego bardzo miła lekarka. Po kilkuminutowym badaniu wzywa karetkę podejrzewając wyrostek.

Żona ze starszą córką jedzie karetką, ja z młodszą za karetką (kilka razy przekraczając prędkość :)). Pierwsza "wakacyjna wycieczka" to szpital na Bielanach w Warszawie. Było trochę nerwowo. Badania się przedłużają więc późnym popołudniem decydujemy się z młodszą jechać na kemping założyć obozowisko, w końcu nie wiemy ile dni przyjdzie nam spędzi w Warszawie jeżeli córka będzie operowana.

Rozstawiamy przyczepę, a ja dopiero mam okazję rozejrzeć się jak ładnym miejscem jest kemping w Kaputach. To właściwie dworek, a wszystkie zabudowania są dostosowane stylem. Trawa alejki utwardzone, bez problemu można manewrować przyczepą. Wszystkie instalacje na wysokim poziomie, zrzut wody z kampera, toalety wszystko bardzo fajnie przygotowane. Na terenie oczko wodne, plac zabaw dla dzieci, kupę fajny plenerów do zdjęć ;) najważniejsze to brak turystów i święty spokój. W porywach stało nas ze trzy załogi z tego dwie zagraniczne. Nie będe się za dużo rozpisywał niech urok tego miejsca oddadzą zdjęcia.

 

post-373-0-60592800-1407494877_thumb.jpg post-373-0-50210900-1407494878_thumb.jpg post-373-0-31521600-1407494879_thumb.jpg post-373-0-15842200-1407494880_thumb.jpg post-373-0-99015000-1407494881_thumb.jpg post-373-0-51181400-1407494883_thumb.jpg

Wieczorem telefon od żony. Wypuszczają córkę. Udało się jakoś rozgodnić kroplówkami stan zapalny. Lekarze stwierdzili, że nie warto trzymać nas w szpitalu jeżeli jesteśmy w trasie. Mamy skierowanie i gdyby coś się działo natychmiast wracamy do szpitala. Nie jest źle. Wprawdzie najbliższe kilka dni są dosyć nerwowe i ścisła dieta ale lepsze to niż operacja i pobyt w szpitalu.

Sobota rano, fantastyczny poranek, przyjemnie zjeść śniadanie w tak pięknym miejscu jak kemping w Kaputach. Jedziemy ok 15 km do najbliższej stacji metra w Młocinach. Kupujemy za 40 zł weekendowy bilet grupowy na komunikację (do pięciu osób z tego co pamiętam). Przy stacji metra Młociny jest duże osiedle gdzie bez problemu w weekend można bezpłatnie parkować.

Zwiedzmy kompletnie na luzie dostosowując się do najmłodszej córki i starszej kontuzjowanej. Na pierwszy ogień idzie odszukanie syrenki na Starym Mieście, Ogród Saski (fajna multimedialna prezentacja nawiązująca do Alicji w krainie czarów). Wjeżdżamy na 30 piętro Pałacu Kultury i Nauki (60 zł 2+2). Spacerujemy, robimy zdjęcia jest bardzo przyjemnie. W wielu miejscach udostępnione są fontanny i inne zraszacze, które pozwalają schłodzić się dzieciakom. Warszawa w weekend jest zupełnie inna od tej, którą znam z wyjazdów służbowych. Jest pusto, wszyscy wyjechali, jest trochę turystów lub rodzin z dziećmi w parkach.

 

post-373-0-97512600-1407495345_thumb.jpg post-373-0-90510100-1407495346_thumb.jpg post-373-0-82894500-1407495347_thumb.jpg
 

Późnym popołudniem wracamy na camping. Rozwiązanie z metrem fantastyczne, błyskawicznie dostajemy się do samochodu, a 15 minut później do przyczepy.

Niedziela wita nas piękną pogodą. Zaczynamy mszą na Placu Trzech Krzyży, później Łazienki Królewskie gdzie ok godziny 12 jest koncert chopinowski - wielkie wow, robi wrażenie. Setki turystów z całego świata. Koncert i park udostępnione bezpłatnie. Jeszcze kilka godzin spędzamy w Łazienkach wysłuchując innych koncertów, robiąc przerwę na lody, zdjęcia, zabawę z innymi dziećmi. W drodze powrotnej Stadion Narodowy, w końcu jakaś atrakcja dla mnie. Znajduję kasy za chwilę rusza wycieczka z przewodnikiemw wersji full. Niestety 3 do 1 zostaję przegłosowany, że nic ciekawego nie ma w zwiędzaniu stadionu w upale :( no to sobie zwiedziłem pokornie wlokę się w drogę powrotną do tramwaju.

 

post-373-0-06868000-1407495514_thumb.jpgpost-373-0-92608000-1407495515_thumb.jpgpost-373-0-68159200-1407495517_thumb.jpgpost-373-0-74068500-1407495519_thumb.jpg

Wracamy przygotować sobie obiad w przyczepie. Wieczorem drugi raz jedziemy metrem do Warszawy. Tym razem wieczorny pokaz fontann, który zlokalizowany jest pomiędzy Starym Miastem, a Wisłą. Wieczorny spacer jest bardzo przyjemny, nareszcie nie ma takiego upału jaki był cały dzień.

 

post-373-0-29274700-1407496100_thumb.jpg

Poniedziełek, po późnym śniadaniu jedziemy w kierunku Wilkas na Mazurach. Wyjazd z Kaput bez problemów, natychmiast wpadamy na jakąś obwodnicę trasę typu S, mijamy Warszawę bokiem i bez korków. Drogi bardzo dobre, ruch mały. 100 km do celu drogi robią się jednopasmowe i mało jest miejsc, w których można sobie zrobić przerwę. W końcu przerwę robimy sobie w parku w centrum jakiejś miejscowości po drodze - częściowo zajmując przystanek autobusowy (wyszła z tego ładna kompozycja na potrzeby zdjęcia ;))

 

post-373-0-01863200-1407495974_thumb.jpg

 

CDN

Edytowane przez witus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.