Skocz do zawartości

Camping nad jeziorami Nyskie i Otmuchowskie


Kurus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam możecie pomóc szukam fajnego miejsca na rybki jak w tytule  :) pilnie potrzebuję lokalizacji :(

na dziko wiem gdzie można jechać ale potrzebuje podłączyć się do prądu ze względu na ogrzewanie.

 

pozdrawiam Michał i Basia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 2 tygodnie później...

bardzo fajny ośrodek byłem w tamtym roku tam na wczasach http://www.nor.nysa.pl/  co prawda w domku ale jest tam duze pole kempingowe https://maps.google.pl/maps?hl=pl&ll=50.474789,17.279541&spn=0.0045,0.008186&t=h&z=17

Edytowane przez stasiu1971 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo fajny ośrodek byłem w tamtym roku tam na wczasach http://www.nor.nysa.pl/  co prawda w domku ale jest tam duze pole kempingowe https://maps.google.pl/maps?hl=pl&ll=50.474789,17.279541&spn=0.0045,0.008186&t=h&z=17

Byliśmy tam w 2010 roku jeszcze z poprzednią przyczepą, fajny kemping, sanitariaty dostateczne, sklep w zasadzie tylko z alkoholem (zaopatrzenie raczej w Nysie), aczkolwiek wrócimy tam ponownie napeweno- podobało nam się- polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Łza się w oku kręci i nóż w kieszeni otwiera, jak zwiedza się katedrę nyską i czyta nagrobne napisy.

Zatrzymajcie się przy Władysławie IV.

Byliśmy kiedyś potęgą  trzymającą za cuchnący ryj kawał świata, wypadałoby zacytować słowa piosenki Kazika : „coście sk…ysyny uczynili z tą krainą” http://www.youtube.com/watch?v=9itfEdJG7ig&list=RD9itfEdJG7ig#t=14

Straszą w Nysie niszczejące zakłady samochodowe – może to zemsta, za „suki milicyjne” ?

Nawiasem podobno w okresie kiedy w naszej komunie produkowano Nysy i Żuki – rzekomo nie miały one odpowiedników na świecie i mieliśmy swoje 5 minut, które oczywiście przesrano.

Bezrobotnych samochodziarzy z Nysy, pozdrawiają Helmuty i Heinrichy z wczasów na Majorce , co ten szajs tłuką niestety nie z logo „Nysa” – coście sk….syny uczynili z tą krainą ?

Przetrwały przynajmniej „Cukry Nyskie”, których „Ptasie mleczko” kładzie na łopatki te „Wedlowskie”, a przynajmniej tak było do niedawna.

 

Pod hitlerowskim marketem zaczepią nas Cyganie, przepraszam – Romowie i możemy mieć problem, jak niedawno gość w Mikołowie na stacji paliw.

Nysa to odwieczny, piastowski gród więc nie dziwota, że plącząc się samochodem( rejestracja WZ) , jak smród po gaciach sołtysa z pobliskiego Kałkowa – usłyszałem od strony stojących wyrostków : „te patrz Poloki przyjechały !”

Zapuszczając się w uliczki, widzimy piękne poniemieckie wille, wśród zieleni, a samo miasto obfituje w kościoły, seminaria i kleryków – panuje tam święta atmosfera, a ulubionym tematem rozmów posuniętych w latach tubylców, są kazania ich pupili.

Nysa otoczona jest malowniczymi fortyfikacjami z czasów jakiegoś tam Franza czy innej francy.

Można tam spotkać szerszenie i „dzikie baby” – co opalają się roznegliżowane  w ukryciu.

Pełno tam tajemniczych zaułków, wejść do zasypanych częściowo korytarzy, wśród wysokich ścian z czerwonej cegły, po których spacerują dostojnie ślimaki winniczki, waląc słusznie kupy z „czarnego makaronu” na tę całą historię.

Łatwo jest dotrzeć do betonowej hitlerowskiej „wieży obserwacyjnej” wśród owych fortyfikacji ale wejść tam już się legalnie nie da, bo trudno wymagać inteligencji, od włodarzy tego bajzlu.

Chcąc nie chcąc zobaczycie owe fortyfikacje, jadąc przez wylot z Nysy na Kłodzko i Otmuchów.

Nawiasem , co lepsi gospodarze porobili sobie komórki, zastawiając wejścia do podziemi, gustownymi drzwiami z równie udanymi kłódkami – czyste piękno zupełnie jak moje UFO !

Właśnie na tym wylotowym wzniesieniu, w zatoczce przy koszarach, udupi was Policja, ITD ,celnicy i ch.j wie, kto jeszcze, boć to „przyjazne państwo” nam nastało.

Dalej o jakieś 100 km macie Zieleniec ze śniegiem i wyciągiem, a po drodze Złoty Stok, ze złotem w sztolniach.

Nad tamtejszymi jeziorami Otmuchowskim i Nyskim, panuje ścisk i kociokwik ale byłem tam już dawno temu więc mogę się mylić.

Woda jest tak czysta, jak w Nysie więc smacznego !

Pamiętam, że łowiono tam węgorze i inne.

Z perspektywy otaczających Nysę wzniesień widać sielski krajobraz miasta z czerwonym dachem katedry , a w tle góry w okolicy Głuchołazów.

Czas zatrzymał się na chwilę na południe od Nysy – jakieś wąskie, kręte dróżki wśród rzepakowych i pszenicznych pól, łagodne pagórki pokryte jarmułkami lasów, cykanie świerszczy i skowronki na niebie.

Po wsiach zrujnowane gospodarstwa, klimat jak z Ziem Zachodnich tuż po wojnie.

http://www.youtube.com/watch?v=p4NEWDYKzgc

Objechałem granicę zachodnią i takich klimatów nie spotkałem – „dziki zachód” jest w okolicach Nysy.

Jakaś wiocha zbudowana na wzniesieniu, niby hiszpańskie miasteczko na zboczu wygasłego wulkanu – można skakać w dół na dach sąsiada.

Na malowniczych wzniesieniach jakiś klasztor, otoczony cmentarzykiem, do którego wiedzie droga z granitowej, omszałej kostki – sceneria iście włoska i ten cudny upał, boć przecie jesteśmy na południu, tuż przy granicy z Czechami !

Zgrzyta stalowa furta, nagrobne napisy gotykiem i po polsku upał, w oddali słychać maszyny rolnicze na polach, fruwają białe gołębie.

No właśnie – upał ale gdzie się ochłodzić ?

Niestety „dupen bladen” w tym temacie, choć co prawda mamy do dyspozycji wspomniane „jeziora” , a nawet rzeczkę „Biała Nyska”, czy jakoś tam ale spokoju tam nie zaznacie.

Owszem, bywa, że w okolicy Łąki, jadąc z na Kałków, zobaczycie żwirownię z fakultatywnie pojawiającym się i znikającym kąpieliskiem ale to niestety niepewna impreza.

Wiadomo, że jestem mizantropem więc musiałem  znaleźć sobie jakąś enklawę i rzeczywiście mi się to udało, choć nie zdradzę Wam gdzie – szukajcie, a znajdziecie !

Faktem jest, że słabo to wygląda z punktu widzenia nie dzikiego karawaningowca ale mnie – dzikiemu to bardzo pasuje.

Parę lat temu wracałem z nart z Zieleńca z czapą zamarzniętego śniegu na dachu, a w Kłodzku kwitły drzewa i miały zielone listki.

Wyglądałem, jakbym się urwał z machiny czasu.

Po upływie dwóch tygodni pojechałem na majówkę, czyli na tydzień w okolice Nysy, bo tak mnie coś ciągnęło.

Było upalnie, rzepakowe pola, ptaszki, pszczółki, wiosna aż kipiała – nie to, co w wymarłej Puszczy Kampinoskiej.

Okazało się, że górna warstwa wody ma 19 – 20 st.C i zacząłem regularnie pływać – taki tam kurde klimat !

To było cos niesamowitego : jeszcze dwa tygodnie wcześniej jeździłem na nartach 100 km dalej, a teraz pływałem w letnim klimacie w „moim” bajorku !

Czaicie czaczę ?

Jest jeszcze jedna niewiadoma, związana z tamtejszą „moją” wodą, bo podczas ulew spływa tam ziemia z pól i woda może przybrać kolor kawy z mlekiem, a wtedy dupa blada i trzeba mieć plan „B”, czyli spier..lać.

Dla postronnego obserwatora, miejsce jest piękne, jak familiok pod hałdą ale tu chodzi o sentymenty, nie o logikę, czy estetykę – zupełnie jak w miłości, czyż nie ?

 

Niestety cywilizacja wkracza i na tamte tereny i nie mam żadnej pewności, że z moich urokliwych miejsc, jakieś chytre bydło, nie zrobi mętnego i śmierdzącego stawu rybnego – znowu zawsze trzeba mieć plan „B” i mieć się gdzie ewakuować – ot dola dzikiego włóczykija.

Pamiętam sak pstrąga zamówionego w jednym z okolicznych łowisk – strzelam obcasami i drę mordę : nocheinmal !

Zorganizowany karawaning owiec nie ma czego szukać poza Nysą i tamtejszymi jeziorami ale

konfitury są gdzie indziej :)

post-3287-0-29821000-1396602143_thumb.jpg

post-3287-0-87076100-1396602175_thumb.jpg

post-3287-0-97579900-1396602229_thumb.jpg

post-3287-0-42787400-1396602252_thumb.jpg

post-3287-0-26275900-1396602277_thumb.jpg

post-3287-0-63406100-1396602306.jpg

post-3287-0-83916600-1396602329.jpg

post-3287-0-93697000-1396602349_thumb.jpg

post-3287-0-43361000-1396602393_thumb.jpg

post-3287-0-24837100-1396602414_thumb.jpg

post-3287-0-23681800-1396602449_thumb.jpg

post-3287-0-94116800-1396602522_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opolszczyzna jest ciekawa kraina, to dobrze, ze tam bywasz.

 

Ale okreslenie "hitlerowski market" nie wydaje mi sie niestety na miejscu...

 

Pozdrowienia

 

MaK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opolszczyzna jest ciekawa kraina, to dobrze, ze tam bywasz.

 

Ale okreslenie "hitlerowski market" nie wydaje mi sie niestety na miejscu...

 

Pozdrowienia

 

MaK

Pewnie o Lidla chodziło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzil

 

Opolszczyzna jest ciekawa kraina, to dobrze, ze tam bywasz.

 

Ale okreslenie "hitlerowski market" nie wydaje mi sie niestety na miejscu...

 

Pozdrowienia

 

MaK

Faktycznie - powinno stać "nazistowski market" i po problemie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.