Skocz do zawartości

Czyja to przyczepka ? Adria Opatija


stico80

Rekomendowane odpowiedzi

Było ok. Nie jest ok. Zastanawiałam się 10 razy i nie rozumiem... :oslabiony:  Kilka dni temu oglądaliśmy ze znajomym, że nie widać która strona miękka... Dzisiaj spędziliśmy przy niej pół dnia i nie wiem co się stało ;( Ściana mokra, miękka, zaraz się sypnie? Od wnętrza  wiszącej szafki do dołu, wokół okna, głównie z tyłu. Dach i tył twarde, mam nadzieję tak zostanie. Ale skoro tak szybko poleciało? Przez ten kawałeczek przy uszczelce z tyłu? Okno wydawało się ok? Dach też nic nie widać. ...

 

To albo tej budki nie oglądaliście albo zrobiliście to kiepsko :niewiem:  przez tydzień nawet jak by przyczepa w jeziorze stała to takie kwiatki by nie wyszły Napewno musiało być coś widoczne, wyczuwalne itd Niejest realne by przez tydzień budka podległa destrukcji nawet jak by zaciekała ... to musi być stara sprawa i wciąż aktywna Drewno dostaje stałej wilgoci i powoli sobie murszeje, a jak już widoczne są efekty to na ogół destrukcja już jest zaawansowana :( Po drewnie pięknie rozchodzi się woda więc nawet najmniejsza nieszczelność może spowodować ogromne straty wiec warto najpierw zadbać o "przeciek" :miga:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 373
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

 a tym samym nikomu nie robić kosztów, zniechęcenia, zawodu...

 

Hmm nie wiem czy jedynym rozwiązaniem aby wyjść z twarzą nie jest przyjęcie tej przyczepy z powrotem  :hmm: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To albo tej budki nie oglądaliście albo zrobiliście to kiepsko :niewiem:  przez tydzień nawet jak by przyczepa w jeziorze stała to takie kwiatki by nie wyszły Napewno musiało być coś widoczne, wyczuwalne itd Niejest realne by przez tydzień budka podległa destrukcji nawet jak by zaciekała ... to musi być stara sprawa i wciąż aktywna Drewno dostaje stałej wilgoci i powoli sobie murszeje, a jak już widoczne są efekty to na ogół destrukcja już jest zaawansowana :( Po drewnie pięknie rozchodzi się woda więc nawet najmniejsza nieszczelność może spowodować ogromne straty wiec warto najpierw zadbać o "przeciek" :miga:

Kit masz całkowitą rację.

Pominę już kwiecisty opis sprzedającego i subtelne podparcie się naszym forum.

Fakt uszczelnienie przecieku jej nie zaszkodzi, ale sprawy nie załatwi.

Wiadomo, że jak coś gnije to będzie gniło dalej pomimo uszczelnienia. Tyle tylko, że wolniej.

Wiadomo też czym kończy i jak się rozwija perspektywa " drobnego remonciku "

Nie będę rozwijał tematu, czy sprzedający wiedział co sprzedaje. Czy był 

może nieświadomy stanu przyczepy.

Obawiam się, że konkretny remont, po może jeszcze dokładniejszych oględzinach.

Może przekroczyć wartość przyczepy.

 

 

Hmm nie wiem czy jedynym rozwiązaniem aby wyjść z twarzą nie jest przyjęcie tej przyczepy z powrotem  :hmm: .

Tomii, myślę podobnie.

Edytowane przez marko6 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że zapytam: Kto z Was ma wadę wzroku? Sprzedający, czy kupujący?


 

Pierwszy raz się spotykam z dylematem związanym z uczciwym przedstawieniem oferty  :D

To niesamowite, chyba jesteśmy przyzwyczajeni do tego że nie ma uczciwości w tym kraju :)

Tak na moją logikę, ja bym tej ściany na razie nie ruszał bo:

Nie grozi rozpadem.

Obszar naprawy nie zwiększy się.

Zawsze może być okazja do konsultacji z kimś kto takie rzeczy potrafi ocenić/naprawiał/ma doświadczenie i każda rada może się przydać.

Można to na krótko zabezpieczyć przy listwie jakimś czarnym silikonem, do czasu naprawy oczywiście.

Prawdę pisząc, więcej zachodu będzie z wymontowaniem mebli niż z rzeczywistą naprawą, ale to sama przyjemność.

Dyskretnie jeszcze sugeruję zakup dodatkowych lusterek, jestem zwolennikiem dbałości o bezpieczeństwo ;)

1. Oferta uczciwa że hej!

2. Faktycznie, nie ma sensu ruszać z remontem, lepiej za tą kasę kupić taką która..... nie rozpadnie się w czasie jazdy.

3. Okazja do konsultacji, czarny silikon, więcej roboty przy mebelkach.  Taaa.....

I najlepsze na końcu:

4. Lusterka, Bezpieczeństwo przede wszystkim!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !
Omawiana tu przyczepa dobitnie pokazuje kilka spraw, które często starałem się podkreślać.
Niestety, lekceważenie tych prostych zasad odbija się boleśnie zarówno sprzedającym, jak i kupującym.
1) szrotu nigdy nie należy sprowadzać pod żadną postacią, bo zazwyczaj wcześniej, niż później wyjdzie, że to złom.
2) Ludzie, nie szukajcie ofert z wiarą, szukajcie ze zdrowym rozsądkiem !
post #19
http://forum.karawaning.pl/topic/15782-abbey-oxford-co-myślicie/?p=344259
3) Kupując cokolwiek, a zwłaszcza taki przedmiot, jak przyczepa, trzeba mieć oczy szeroko otwarte i to bez względu na rekomendacje, opinie innych i to, czy budka z forum, czy uznanej firmy.
post #29
http://forum.karawaning.pl/topic/15830-prośba-o-ocene-pomoc/?p=346034
Nie pierwszy to raz, kiedy takie sprawy się pojawiają:
post #25
http://forum.karawaning.pl/topic/15830-prośba-o-ocene-pomoc/?p=346014

Więcej nie będę pisał, ponieważ i tak mam już u niektórych przechlapane :] , a jak trafnie zauważył jeden z Forumowiczów:
post #20 (być może warto przeczytać jeszcze kilkanaście kolejnych postów, bo dyskusja pouczająca).
http://forum.karawaning.pl/topic/15782-abbey-oxford-co-myślicie/?p=344272

P.S.
Moja małżonka w kwestii cen przyczep itp. spraw jest raczej karawaningowym laikiem. Te kwestie po prostu są jej obce. Kiedyś postanowiłem sprawdzić, jakie będzie miała zdanie, gdy zapytam o zakup zagranicznej przyczepy, w dobrym stanie za kwotę 4, a nawet 5 tys. zł.  Do dzisiaj nie mogę zapomnieć jej uśmiechniętej twarzy i zdziwienia skierowanego w moją stronę, gdy zadałem to pytanie ...
(patrz wyżej, post #19)

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam jeszcze raz posty Sprzedającego i widząc te zdjęcia nasuwają mi się bardzo smutne wnioski ( obym się mylił)

1. Forumowicz który ma  doświadczenie zaręcza wszem i wobec o jakości swojego towaru i nieopisanej uczciwości swojej osoby

2. Sprzedaje swoją budkę niedoświadczonej ( co jest wiedzą powszechną  i na szczęście przez Zainteresowaną nie ukrywaną) Koleżance z forum.

3. Wychodzi to co na zdjęciach

 

Moje wnioski:

1) trzeba sobie zadać trud ,żeby sprzedać to co na zdjęciach tak żeby kupujący myślał ,że kupuje to co w opisie

2) Brak świadomości Sprzedającego stanu faktycznego budki....nie kupuję tej wersji

3) Działanie z premedytacją ...wolałbym nie ( bo coś takiego na forum, w naszym gronie, to już perfidność do kwadratu) ,ale niestety w świetle tego co napisałem wyżej, nie znajduję "lepszej wersji". Wychodzi na zwykłe wykorzystanie wiedzy i pozycji z forum w mało ciekawy sposób.

 

Bardzo długi (biorąc pod uwagę poprzednią częstotliwość WojtEwa) czas na, wydawałoby się, oczywista reakcję..... to też zaczyna mi wyglądać (bo WojtEwa logował się na forum w międzyczasie) na brak intencji w prawidłowym zakończeniu tej sytuacji..

 

 

Może jednak dałem się ponieść emocjom i wszystko nie jest tym co się wydaje, a Sprzedający udowodni ,że "nie jest z Gubina".

Najbliższy czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla potomnych:

Zapraszam do zapoznania się z moim egzemplarzem.

Nie będzie żadnych "niespodzianek", zapewniam honorowo.

Jest to naprawdę OKAZJA, pozornie droga ale prawdziwa i bez ukrywek ,

dlatego chcę oszczędzić Państwu dalszych poszukiwań bo wiem że

oglądanie "super ofert" prowadzi do depresji i bezpowrotnego odchudzania portfela.

A skoro wydawać... to z satysfakcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Jestem.

Naprawdę od wczoraj nie widziałem tej dyskusji.

Przeczytałem z uwagą co piszecie.

Będę się jednak bronił.

Przedstawiłem budkę taką jaka ona była. Napisałem o wadach i wkrótce niezbędnych naprawach owej ściany.

Czy o czymś nie wspomniałem?

A może to że zamiast informować o wadach powinienem je zamaskować?

Zapewniłem że żadnych nowych niespodzianek przy oględzinach nie będzie i nie było.

Jeśli ktoś miałby wątpliwości zapraszałem na forum i bynajmniej nie po brawa.

Odnoszę wrażenie , że z opisu oczekiwaliście budki super zdrowej a przecież w opisie wyraźnie o wadach pisałem. 

Intencją było to, że potencjalny kupiec spotkał się z tym czego jest świadomy i nie odkrywał na miejscu innych wad.

Być może obszar źle oceniłem ale waliłem pięścią po ścianie i odzwierciedliłem go na rysunku.

Wysłałem rysunek z obszarem wokół okna wymagającym naprawy w mojej ocenie. Chyba Stico80

O tym wszystkim było wiadomo przed przyjazdem, nic nie zostało przemilczane.

A może lepiej było wady ukryć i cały opis zredukować  do "Sprzedam - sprawna bo przyjechała na kołach 2 tys km"

 

.

Domino7, sprawę lusterek - trzeba poznać by zrozumieć. Pożyczyłem je Magdu. 

Autojur, spróbuj zagłębić się w zrozumienie tego co cytujesz :

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic o lusterkach chyba nie pisałem....

 

WojtEwa: po ponad 10 latach w handlu, budzisz mnie w środku nocy i pokazujesz klienta który po opadnięciu emocji zakupowych odkrywa ,że to co kupił nie jest tym co kupował ( zwłaszcza przy "koleżeńskiej" obsłudze) i mówię jednym tchem: klient zbałamucony ( w najlepszym wypadku bardzo pobieżnie obsłużony).

 

 

 

 

 

maarec, dnia 25 Lut 2014 - 21:28, napisał: snapback.png

a tak z ciekawości - tylna ściana, po lewej od okna - 4 dziurki i na dole pod oknem jeszcze 2 - co tam był za uchwyt ?

 

pytanie 2 - czy te dziurki są czymś zabezpieczone ?

Nie mam pojęcia co to było. Jest zalepione, ściana twarda, też zwróciłem na to uwagę.

Na lewej ścianie z tyłu u góry są 2 uchwyty jakby od masztu , tam też twardo.

 

 

Chyba jednak nie pasuje do zdjęć i opisu Magdu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, ukrywanie wad a przedstawianie ich w słonecznych kolorach osobie nie znającej tematu to dla mnie to samo. Wiesz jak działają na nas wszystkich handlarze robiący ludzi na cacy?! Jako osoba z tak obszernym doświadczeniem nie mogłeś nie widzieć i nie zdawać sobie sprawy ze skali zniszczeń. Nie wmawiają mi, że nie widziałeś zgnilizny konstrukcji nośnej przyczepy. Proszę Cię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawiłem, to Domino7 o lustrach pisał.

Nie bardzo rozumiem o co kaman z klientem w nocy, nic takiego nie miało miejsca :niewiem:

.

To nie ta cześć budki Speedy.

.

Czytajcie Koledzy, odnoszę wrażenie że chcecie odwrócić kota ogonem przeciwko mnie.

Opisałem budkę taką jaka ona jest/była.

Napisałem że ścianę trzeba będzie naprawiać to macie mi za złe że... trzeba będzie naprawiać...

Napisałem prawdę, to czepiacie się że prawda okazała się prawdą.

Może miałem to zataić jak handlarzyny i naciągać na koszta i niespodzianki po 500km podróży?

No kurde, o co chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bronię Wojtka, nawet go na oczy w życiu nie widziałam, ale...

Niech mnie ktoś oświeci w jednej sprawie. Kupująca miała zawiązane oczy i oglądnęła budkę dopiero w domu, czy ściana zgniła w tydzień? :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisałem budkę taką jaka ona jest/była.

Napisałem że ścianę trzeba będzie naprawiać to macie mi za złe że... trzeba będzie naprawiać...

Napisałem prawdę, to czepiacie się że prawda okazała się prawdą.

 

Przeczytałem przed chwilą ten baardzo obszerny opis i szczerze powiem, że to, co najbardziej rzuca się czytającym w oczy, to fakt, że jest on pełen chwytliwych frazesów, a tych naprawdę istotnych spraw tam nie ma. No, może poza jednym zdawkowym określeniem: "Na foto nie widać, ale wkrótce ten fragment bocznej ściany trzeba będzie naprawić/poprawić bo czuć miękkość, ale tragizmu nie ma".

Czytając całość, odnoszę wrażenie, że tego typu drobiazgi miały uwiarygodnić ten cały, piękny opis, np.:

"Jak goście się rozejdą, dwoje gospodarzy w 1 minutę dokona metamorfozy z salonu gościnnego w powierzchnię gotową pełnić rolę sypialni. Jeden materac ma plamę wielkości małego talerzyka (Vanish?) i jeden zaokrąglony narożnik trzeba zszyć około 4 cm"

lub

"Królestwo gospodyń... Roletkę trzeba będzie poprawić bo słabo się trzyma"

i to

"W głębi po lewej stronie drzwi, brzydko wyglądają pozostałości po jakimś kleju/listewce. Próbowałem to zdrapać, ale marnie mi to szło, więc proponuję zamaskować.    Ja tego nie zrobię bo nie maskuję wad"

 

Na fotkach widzę poważniejsze rzeczy, o których nie ma ani słowa.

Ogólnie mam mieszane uczucia i nie chce mi się wierzyć, aby ktoś z Twoim doświadczeniem w ocenie przyczep, nie był w stanie zauważyć tak oczywistych problemów i nie zdołał im poświęcić przynajmniej kilkunastu linijek należnego tekstu.

Przykro mi to było pisać, ale takie są fakty i nie tylko ja je tak odbieram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, ukrywanie wad a przedstawianie ich w słonecznych kolorach osobie nie znającej tematu to dla mnie to samo. Wiesz jak działają na nas wszystkich handlarze robiący ludzi na cacy?! Jako osoba z tak obszernym doświadczeniem nie mogłeś nie widzieć i nie zdawać sobie sprawy ze skali zniszczeń. Nie wmawiają mi, że nie widziałeś zgnilizny konstrukcji nośnej przyczepy. Proszę Cię...

Ależ!!!

Wiedziałem i poddałem to nawet Waszej ocenie. Słoneczne kolorki z Wami nie przejdą, nie nie.

Gdyby tak było jak piszesz, jak wyglądałbym teraz?

I tak już wyglądam jak zlinczowany ale zniosę to z głową do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.