Na wesoło

[jacek00]

Bardziej pachnie mi tu wandalizmem...

 

Albo po prostu wiatr zrobił swoje. Nad morzem potrafi nieźle wiać, więc i taką przyczepkę bez trudu wiatr jest w stanie przesunąć.

[mirekg9]

Jest to zdjęcie z Chorwacji. Już je oglądałem. Samochód który ciągnął cepkę wpadł na kamienie. Z tej perspektywy nie widać tego samochodu, lecz do wody jest jeszcze kawał.

Właściciel i cepka też jest są z Łodzi.

 

Tytuł artykułu brzmiał....... "Chorwacja - łodzianin na parceli z widokiem na morze. :)"

 

 

Edytowane 7 Czerwca 2017 przez mirekg9 (wyświetl historię edycji)

[Cezarr]

I do tego trzeba było dźwigu? 

[Effendi]

Jest to zdjęcie z Chorwacji. Już je oglądałem. Samochód który ciągnął cepkę wpadł na kamienie. Z tej perspektywy nie widać tego samochodu, lecz do wody jest jeszcze kawał.

Właściciel i cepka też jest są z Łodzi.

 

Tytuł artykułu brzmiał....... "Chorwacja - łodzianin na parceli z widokiem na morze. :)"

 

 

 

 

ciekawe czy ubezpieczenie pokrywa taką " akcję ratowniczą "  ??

[kornak]

I do tego trzeba było dźwigu? 

A w tyle cała masa gapiow-lecz to wszystko na wywczasie to nie kwapi się do pomocy blizniemu,czyzby to byli karawaningowcy chyba jacys obcy

[jacek00]

Jest to zdjęcie z Chorwacji. Już je oglądałem. Samochód który ciągnął cepkę wpadł na kamienie. Z tej perspektywy nie widać tego samochodu, lecz do wody jest jeszcze kawał.

Właściciel i cepka też jest są z Łodzi.

 

Tytuł artykułu brzmiał....... "Chorwacja - łodzianin na parceli z widokiem na morze. :)"

 

 

 

Ok to zmienia postać rzeczy. Ale mnie zastanawia jedno. Czy kierowca tego auta był nawalony? Przecież zjeżdżając z tej górki mial jeszcze kawałek do tych kamieni. Po co się tam pchał?

A w tyle cała masa gapiow-lecz to wszystko na wywczasie to nie kwapi się do pomocy blizniemu,czyzby to byli karawaningowcy chyba jacys obcy

 

Przecież już jest dźwig, więc zakładam, że próba ręcznej pomocy spełzła wcześniej na niczym. Inaczej nikt nie wołałby ciężkiego sprzętu.

[chris_66]

zakładam, że próba ręcznej pomocy spełzła wcześniej na niczym. Inaczej nikt nie wołałby ciężkiego sprzętu.

Nikt nie miał (albo mu się nie chciało wyciągać) wciągarki to nie dało rady, dźwig to trochę przerost formy nad treścią.

 

A z drugiej strony to nie była chwila nieuwagi tylko działanie celowe, w takim przypadku sam bym palcem nie ruszył. Chyba że w kierunku krzesła i piwa.

 

Wysłane z telefonu

 

Edytowane 7 Czerwca 2017 przez chris_66 (wyświetl historię edycji)

[jacek00]

Nikt nie miał (albo mu się nie chciało wyciągać) wciągarki to nie dało rady, dźwig to trochę przerost formy nad treścią. A z drugiej strony to nie była chwila nieuwagi tylko działanie celowe, w takim przypadku sam bym palcem nie ruszył. Chyba że w kierunku krzesła i piwa. Wysłane z telefonu

 

Działanie celowe? Tzn specjalnie tam wjechał? Ale po co?

[chris_66]

Działanie celowe? Tzn specjalnie tam wjechał? Ale po co?

Z powodu braku myślenia, a takim bezmózgom nie lubię pomagać

 

Wysłane z telefonu

 

 

[mirekg9]

Z tyłu jest pole kempingowe. Zestaw podobno stał nie zabezpieczony "na luzie" i się stoczył. Właścicieli akurat przy zestawie nie było, bo podobno szukali lepszego miejsca.

[Benior]

No to jak w końcu było? stoczył się czy myślał, że ma terenową przyczepę i samochód.

[tatadyrektor]

[Kamil_K]

No to jak w końcu było? stoczył się czy myślał, że ma terenową przyczepę i samochód.

tego raczej nie dojdziemy

 

 

Ale dlaczego dźwig ... spróbujcie w takim spięciu (kąt pomiędzy przyczepą a autem) odpiąć zaczep ...

 

Kombinując ja odkręcałbym kulę haka od auta ale nie było nas na miejscu ... 

[BartoszK]

Pod większym kątem odepniesz jak zwolnisz rygiel... jedynie nie odepniesz wtedy jak UN jest wsunięte do końca a hamulec nie zaciągnięty.

[Commander]

Proste...

Dźwig złapał za dyszel i przenósł oba pojazdy na bezpieczny teren. W innym wypadku trzeba wyciagać każde z pojazdów osobno.