Skocz do zawartości

Chlapacze w przyczepie


Mrsulki

Rekomendowane odpowiedzi

Po niektórych wypowiedziach  nasuwa mi się  pytanie jak poniektórzy radzą  sobie z holowaniem przyczepy w realu.

 

:ok:  Powiedziałbym, że delikatnie to ujmujesz, ale całkowicie się z Tobą zgadzam.

Teraz dodam jeszcze od siebie.

Ponadto, o czym pisał Kol. Pasjonat, wszystko, co istotne można by zamknąć w kilku postach,  tymczasem temat się rozrasta i końca nie widać.

Aby podtrzymać dyskusję, zapytam: czy może mieć jakieś znaczenie, że chlapacz jest z szarej, a nie czarnej gumy ?

Widziałem takie ostatnio i bardzo mnie to intryguje. A może lepsze by były transparentne ?  :hehe:

 

Roli chlapacza w ogóle, nie można nie docenić, ale nie przeceniajmy jego zastosowania w przyczepie, no chyba, że ta przyczepa pokonuje tak, jak samochód co roku kilkanaście tysięcy kilometrów w różnych warunkach i po różnych nawierzchniach, nawet szutrowych. Jeśli będzie zamontowany, to dobrze, ale i bez niego nic specjalnego się nie dzieje.

Nie widziałem przyczepy, która by miała zniszczoną podłogę od kamieni, bo nie miała chlapacza, prędzej woda podczas długiej jazdy w czasie intensywnego deszczu może chlapać podłogę. Podłoga jednak szybko wysycha, chyba, że ktoś ma źle uszczelnioną tą okolicę nadkola i podłogi lub już jakieś uszkodzenia tego miejsca, wtedy mogą się pogłębiać i powodować przedostawanie się wilgoci. Wtedy nawet chlapacz nie pomoże, trzeba zacząć od naprawy i uszczelnień tego miejsca.

Z drugiej strony, ile razy w ciągu roku zdarza się nam jeździć przyczepą podczas ulewnego deszczu :hmm:

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 131
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

:ok:  Powiedziałbym, że delikatnie to ujmujesz, ale całkowicie się z Tobą zgadzam.

 

Nie widziałem przyczepy, która by miała zniszczoną podłogę od kamieni, bo nie miała chlapacza, prędzej woda podczas długiej jazdy w czasie intensywnego deszczu może chlapać podłogę. Podłoga jednak szybko wysycha, chyba, że ktoś ma źle uszczelnioną tą okolicę nadkola i podłogi lub już jakieś uszkodzenia tego miejsca, wtedy mogą się pogłębiać i powodować przedostawanie się wilgoci. Wtedy nawet chlapacz nie pomoże, trzeba zacząć od naprawy i uszczelnień tego miejsca.

Z drugiej strony, ile razy w ciągu roku zdarza się nam jeździć przyczepą podczas ulewnego deszczu :hmm:

IMHO

http://forum.karawaning.pl/topic/15819-chlapacze-w-przyczepie/?p=11554

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szary, wybacz, ale jeden indywidualny przypadek ...

Musiałeś chyba mieć wyjątkowe  "szczęście". Jak mówią "jedna jaskółka wiosny nie czyni", a pisałem, że to ja nie widziałem takiej przyczepy, a w swoim czasie sporo ich się naoglądałem (może miałem szczęście  :niewiem: )

 

Wspominałem też wcześniej, że chlapacz w przyczepie, to bardziej indywidualna potrzeba.

Przypuszczam, że ktoś, kto np. kocha off-road z przyczepą zamontuje do niej chlapacze, a może jeszcze w jakimś innym przypadku, a może tylko po to, aby mieć :niewiem:

W samochodzie raczej sprawa oczywista, zwłaszcza w takim, gdzie tył jest krótki = chlapacz powinien być.

Powiem więcej - nie tyle w celu ochrony podwozia (to też indywidualne podejście), ale z poszanowania innych użytkowników drogi.

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

GrzesiekW . Twoja wypowiedz mnie powaliła :) Jeśli Twoje auto nie daje rady wepchnąć  przyczepy na krawężnik i przy tym manewrze możesz wykończyć  sprzęgło to polecam technikę z "rozpędu" - (rozkołysz zestaw) albo zmień holownik na mocniejszy ;)

 

 

Mam nadzieję, że się nie potłukłeś  ;)

Gdzie wyczytałeś, że moje auto nie daje rady, nigdzie tak nie napisałem, bo nigdy mi nawet do głowy nie wpadło cofać na krawężnik. Niejednokrotnie natomiast widziałem efekt takiego cofania. 

Natomiast w necie można znaleźć takie jedno fajne zdanie:

"Uszkodzenia mechanizmu wyłączającego hamulec najazdowy powstają zwykle podczas wjeżdżania kołem (kołami) na krawężnik przy cofaniu."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare przyczepy ze stajni Knausa ,Wilka, Tabberta miały nadkola z cienkiej blachy alu , tej samej co na poszyciu od wewnątrz tylko oklejane tą  samą  wykładziną co na podłodze. Nie pamiętam bym w jakiejś poza perforacją  od soli widywał nadkola jakoś szczególne zmęczone od kamieni (wgnioty czy dziury).

W aktualnej mojej, ponad 40-sto letniej staruszce  nadkole w dobrym stanie do dziś.


Mam nadzieję, że się nie potłukłeś  ;)

Gdzie wyczytałeś, że moje auto nie daje rady, nigdzie tak nie napisałem, bo nigdy mi nawet do głowy nie wpadło cofać na krawężnik. Niejednokrotnie natomiast widziałem efekt takiego cofania. 

Natomiast w necie można znaleźć takie jedno fajne zdanie:

"Uszkodzenia mechanizmu wyłączającego hamulec najazdowy powstają zwykle podczas wjeżdżania kołem (kołami) na krawężnik przy cofaniu."

Takie zdanie mógł napisać  tylko ktoś  kto niema pojęcia jak działa hamulec najazdowy (manualny i automatyczny)

Internet jest pełen  autorytatywnych bzdur = czytaj , przyswajaj i jeździj wyłącznie do przodu po płaskim , a krawężniki pokonuj na lewarku ;)


Prędzej spalisz sprzęgło w aucie niż cofniesz z przyczepką (kołem przyczepy) na krawężnik. ......

Z tego wyczytałem :)

Edytowane przez pasjonat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

I ja w trące kilka groszaków do tematu :hmm: .

W mojej budce też są zamontowane chlapacze,nie wiem czy komuś to pasuje ,ale tak są zamontowane i tak  zostanie.

Najważniejsze że robią swoją robotę ,bo przecież do tego są powołane.

 

post-1100-0-90948900-1388265301_thumb.jpg

post-1100-0-59117800-1388265363_thumb.jpg

post-1100-0-35961700-1388265410_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

I ja w trące kilka groszaków do tematu :hmm: .

W mojej budce też są zamontowane chlapacze,nie wiem czy komuś to pasuje ,ale tak są zamontowane i tak  zostanie.

Najważniejsze że robią swoją robotę ,bo przecież do tego są powołane.

A co ma komuś "nie pasować" Masz chlapacze zajefajne, jesteś  z nich zadowolony  i to jest najważniejsze.

A to że urwiesz je przy pierwszym cofaniu na krawężnik to przecież  mały szczegół  :D  (no chyba że zakładasz z góry tak jak wyżej poniektórzy że nie spotka Cię  ta konieczność w życiu więc będą  bezpieczne)

 

A tak z czystej ciekawości ... Nie maiłeś  jeszcze przypadku że Ci koło je podwinęło do góry w czasie jazdy w przód? Z fotek wynika jak by były do tego chętne w takiej odległości od koła i tej długości.

Edytowane przez pasjonat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie?,nawet nigdy nie myślałem że może są za nisko czy cóś , jeżdzimy  w różnym terenie ,po krawężnikach (ale tylko do przodu ), w błocie ,piachu i nie tylko po twardym terenie.Jak cofie w błocie nie myśle o nich ,tylko żeby wyjechać a one ciagle na miejscu  :hmm: ,pewnie dobrze Weruś je zamontował.Może troszke nisko ,ale jak ktoś założy ,żeby dół był pod osią koła to nic i nigdy raczej nie może się stać.

Jestem kierowcą z 25 letnim stażem i raczej nie cofie z hamulcem najazdowym pod krawężnik po wyżej 5-10 cm bo i tak wiem już  z widoku że nie wejdzie koło na niego,także staram się albo odrazu rozejrzeć się za drugim objazdem pola,albo podkładam deski z bakisty żeby zrobić możliwość podjazdu bezkolizyjnego.Daje sobie rade jakoś,po 5 latach w dzicz ciągle zestawy całe.

Edytowane przez irek w (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Jestem kierowcą z 25 letnim stażem i raczej nie cofie z hamulcem najazdowym pod krawężnik po wyżej 5-10 cm bo i tak wiem już  z widoku że nie wejdzie koło na niego,.....

Ale mi teraz pochlebiasz Irek. .... Normalnie czuję  się  mega specem w off-road

.Aż  mimo późnej pory wyszedłem  przed bramę się  dowartościować i zmierzyłem krawężnik jaki pokonuje od wielu lat wszelkimi przyczepami (z najazdem i bez ) cofając przez granitowe "urwisko" o wysokości  UWAGA 12-14cm. Te 2 cm różnicy to w zależności z której strony  "atakuje" urwisko ( bliżej prawego czy lewego słupka bramy) :D

Dla pełnych danych w ostatnich 3 latach zestaw to vw.sharan (najpierw 95koni teraz 116) przyczepa coś  koło 1,5T z h.najazdowym a koła w niej to skromne 13cali . Dodam jeszcze że w moim przypadku zainicjowanie zwolnienia hamulca najazdowego pod bramą  przed manewrem cofania jest dodatkowo utrudnione z powodu ostrego nachylenia ulicy. 

Normalnie jestem niesamowity albo te 5 lat więcej stażu u mnie są  kluczowe :yay::lol:

 

Jeszcze raz wrócę  do tego hamulca najazdowego i zapytam nieśmiało jakie ono ma znaczenie przy forsowaniu krawężnika tyłem??   przecież  najazd luzuje się  w pierwszych kilku cm jazdy w tył (automat) manualny przed manewrem . Kiedy podjeżdżasz do krawężnika tyłem to hamulec jest - powinien być  już  dawno wyłączony i niema najmniejszego wpływu na pokonanie krawężnika jakikolwiek wysoki by nie był. 

Sprawny hamulec najazdowy może utrudnić najazd na krawężnik tylko wówczas kiedy z niego zjeżdżasz w przód ciągnąc przyczepę i zaraz po zjechaniu  koła z krawężnika usiłujesz cofać. Wówczas mechanizm najazdowy nie ma wystarczającego dystansu kilki- kilkunastu cm by zadziałać - zwolnić  szczęki. Manewr taki raczej jest mało prawdopodobny w praktyce bo bez sensu.

Edytowane przez pasjonat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkręcamy wywinięcie plastykowego nadkola. Pod to wywinięcie i podłogę wkładamy np. kątownik z blachy alu. Całośc z powrotem przykręcamy do podłogi uszczelniając odpowiednią masą.. Na wystającej ściance kątownika montujemy chlapacz dobierając jego wysokość i po sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Widzę że rozpętałem burze w szklance wody.Powiem tak :hmm: ,jak jade przyczepą to staram się jechać na pola kempingowe lub na dziko czyli( poletka,łąki) przy skraju wody,nie jeżdzimy na parkingi przyblokowe,Cpn-y i temu podobne place tam gdzie są  wysokie krawężniki .Jak dojedziemy do celu postoju większość z moich znajomych ,zostawia zestaw na wjeżdzie i kierowca idzie zobaczyć jak wygląda wjazd i miejsce które mu pasuje ,i określa czy wjedzie lub ile osób jest na polu do pchania :] ,jeśli nie ma tak popularnego ostatnio Mowera.

Panowie po co się spierać,jak kto i gdzie wjeżdża czy wyjeżdża ,ważne że się dojedzie a czy z chlapaczami lub bez to nie ma najmniejszego znaczenia. :skromny:

:piwo: pod te chlapacze oby wisiały i powiewały jak najdłużej.Pozdr .

Edytowane przez irek w (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moge już edytować ale musze wytłumaczyć że rysunek Kristofera z zaznaczonym jego zdaniem prawidłowym umiejscowieniem chlapacza ząłczyłem poglądowo i nie robiłem w nim zmian korekt itd  :swiety:  Dla mnie jak już pisałem jedyną sensowną opcja jest 3, mimo że na rysunku skreślona :smirk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......

 

Obecnie mam chlapacz prawie do samej ziemi ... i jakoś go jeszcze nie urwałem :bzik:

attachicon.gifP1020285.JPG

To że do samej ziemi to nie znaczy że źle. Masz na tyle odstawione od koła że nic mu nie grozi.

Edytowane przez pasjonat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.