Skocz do zawartości

Koty w karawaningu


ADRIAn

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Przedstawiam Wam Ramzesa.

post-14545-0-55440400-1384456895_thumb.jpg

Do tej pory na czas wyjazdów szukaliśmy opieki, ale widzę, że jednak można. Ramzes jest potwornym tchórzem, poszukajcie, w XII tomowej encyklopedii PWN pod hasłem "tchórz" jest jego zdjęcie. Co zrobić z kotasem w czasie pobytu? On jak wypadnie z przyczepki to pójdzie w długą i tyle go widzieli. Nie będę stworzenia trzymał dwa tygodnie w przyczepie. Smycz? Jakaś forma klatki w przedsionku?

Edytowane przez Robak70 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dziękuję za porady !  :dzieki:

 

Za Waszymi radami zaczęliśmy Inkę przyzwyczajać do podróży. Zapakowaliśmy do auta kuwetę,  zdemontowaną z drapaka budkę, oraz jej ulubiony kocyk.  Na kotkę szelki, asekuracyjnie smycz i w drogę !

(...)

No i gratuluję bo chyba temat macie ogarnięty. :yes:

Bardzo dobre pociągnięcie z tym nie zabieraniem kotki do obcych domów - tylko samochód i przyczepa bo wszystko inne to nowy stres :wacko:

 

Witajcie. Przedstawiam Wam Ramzesa.

Do tej pory na czas wyjazdów szukaliśmy opieki, ale widzę, że jednak można. Ramzes jest potwornym tchórzem, poszukajcie, w XII tomowej encyklopedii PWN pod hasłem "tchórz" jest jego zdjęcie. Co zrobić z kotasem w czasie pobytu? On jak wypadnie z przyczepki to pójdzie w długą i tyle go widzieli. Nie będę stworzenia trzymał dwa tygodnie w przyczepie. Smycz? Jakaś forma klatki w przedsionku?

Piękny kocourek - gratuluję.

 

Myślę, że jeżeli jest tchórzem to sam się zaszyje w przyczepy najciemniejszym kącie i tyle.

Jak nie popróbujecie to nie stwierdzicie. Trzeba spróbować zabierając kojec i smyczkę oczywiście.

 

Powodzenia :ok:

Edytowane przez janus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Mój kotek niestety nie podróżuje ze mną, pomimo tego że jest śmierdzącym leniem, i raczej nic bu mu się nie stalo, to zostaje w domu i siedzi na dupie, zwsze ktoś przyjdzie się nim zająć, bo prawie w ogóle się nie rusza.

 

Śliczny kiciuś :ok:    ... a nie obraża się, jak wracacie po długim czasie :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem mojego kota zabrać na kemping ale mam z nim tylko kłopoty. W samochodzie parska, jęczy ślini się i gubi ogromne ilości włosów. W przyczepce na początku jest ok, za chwilę jęczy i miałczy nonstop. A w domu to mu nikt nie podskoczy. Co za grzbiecisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem mojego kota zabrać na kemping ale mam z nim tylko kłopoty. W samochodzie parska, jęczy ślini się i gubi ogromne ilości włosów. W przyczepce na początku jest ok, za chwilę jęczy i miałczy nonstop. A w domu to mu nikt nie podskoczy. Co za grzbiecisko.

Podpowiedź masz w pierwszych postach - kota trzeba przyzwyczajać i może to potrwać sporo czasu i wyjazdów, ale mówię o dosyć młodym kotku. Jeżeli Twój ma już swoje lata to rzeczywiście może być problem.

A reakcja Waszego kota na stres podróżny jest typowa - co więcej nasza kotka podczas podroży kamperem jest zupełnie spokojna, ale już podczas jazdy nad morze kangoo-rkiem zachowuje się zupełnie podobnie do Twego opisu - to nie jest jej miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój w niedziele dostał się chyba pod samochód :'( przywlokł się jakoś do domu. Odrazu pojechaliśmy do weta.Narazie jest na zastrzykach ale ma niewładny ogon i nie czuje potrzeb fizjologicznych. Nie wiem czy dojdzie do siebie :-( czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z kotem po urazie kręgosłupa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpowiedź masz w pierwszych postach - kota trzeba przyzwyczajać i może to potrwać sporo czasu i wyjazdów, ale mówię o dosyć młodym kotku. Jeżeli Twój ma już swoje lata to rzeczywiście może być problem.

A reakcja Waszego kota na stres podróżny jest typowa - co więcej nasza kotka podczas podroży kamperem jest zupełnie spokojna, ale już podczas jazdy nad morze kangoo-rkiem zachowuje się zupełnie podobnie do Twego opisu - to nie jest jej miejsce.

Kot w sierpniu będzie miał 3 lata. W zeszłym roku przymierzałem się do zabrania go nad morze ale zrezygnowałem. A w tym roku nie wiem jak będzie bo sam jestem po wypadku i dłuższa trasa jest dla mnie wyzwaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z kotem po urazie kręgosłupa?

Z kotem może nie , ale innym czterołapem tak.

Pierwszy Misiek, kundel, zabraliśmy go z ulicy - był oddany i wdzięczny, ale po pół roku trafiło go zło.

Został przetrącony, weterynarz nie dał mu szans, dał zastrzyk, ulżył.

Sorry Gusia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój w niedziele dostał się chyba pod samochód :'( przywlokł się jakoś do domu. Odrazu pojechaliśmy do weta.Narazie jest na zastrzykach ale ma niewładny ogon i nie czuje potrzeb fizjologicznych. Nie wiem czy dojdzie do siebie :-( czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z kotem po urazie kręgosłupa?

 

Szczerze Ci współczuję, bo to przykre, gdy ukochane zwierzę cierpi. Nasza kotka jest tak bardzo nam oddana i ufna, że uczuciowo traktujemy ją, jak pełnoprawnego członka rodziny. Chyba serce by nam pękło z bólu, gdyby podobna sytuacja jej się przydarzyła, dlatego rozumiem Twoje zmartwienie.

Nie mam żadnych doświadczeń w opisanej sprawie, ale myślę, że warto by było odwiedzić jeszcze innego specjalistę, aby potwierdzić badania, wynik prześwietlenia itd. Może to tylko stłuczenie i pojawił się obrzęk lub krwiak, powodujący w tej chwili takie objawy :hmm:  Może konieczne jest czasowe unieruchomienie lub jakieś inne środki, a kot wróci do formy  :hmm: 

Ja poszukałbym naprawdę dobrego specjalisty, aby potwierdzić wszystko (lub nie), bo być może zaniedbanie w chwili obecnej  jakichś spraw, spowoduje, że kot już nie wróci do zdrowia :hmm:

Trzymam kciuki, aby wyzdrowiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój w niedziele dostał się chyba pod samochód :'( przywlokł się jakoś do domu. Odrazu pojechaliśmy do weta.Narazie jest na zastrzykach ale ma niewładny ogon i nie czuje potrzeb fizjologicznych. Nie wiem czy dojdzie do siebie :-( czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z kotem po urazie kręgosłupa?

Także współczuję, tym bardziej że miałem dokładnie taką sytuację.

Dodatkowo była to nasza koteczka wychowująca dwutygodniowe kocięta.

Niestety nie mam dobrych wiadomości. Mimo, że dawałem jej w nocy zastrzyki uśmierzające paraliż po uszkodzeniu kręgosłupa postępował i trzeba było kotka uśpić, a małe kociaczki wykarmić pipetką :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.