Skocz do zawartości

Nasze wakacje CRO 2013-relacja z wyjazdu na Peljesac-camping Ponta-Mokalo


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Ludziska

 

Chciałbym Wam przedstawić w formie słowotoku, przerywanego licznymi fotografiami, nasz tegoroczny wyjazd do CRO. Celem był półwysep Peljesac.

 

Mam nadzieję, że Admini i Modowie nie uznają tego wątku za zbędny i niepotrzebny. Może komuś z Was przydadzą się zdobyte przez nas doświadczenia i informacje.

 

Ale od początku. 

 

Kierunek ustalono oczywiście wcześniej, przy licznych  :pub: oraz  :piwo:

 

Oto trasa: http://goo.gl/maps/RkbL8

 

Udział biorą dwie ekipy.

Nasza: 2+1 siedmiolatek. Holownik: Zafira A 1,8 Pb, cepa: Beyerland Vitesse '91

oraz druga, niezawodna ekipa, wiernych i najlepszych towarzyszy wielu wypraw z cepą i nie tylko, również w składzie 2+1 siedmiolatek. Holownik Vitara 2,0 Pb, cepa: Beyerland Vitesse '93. Uczestnicy Spotkania Langoszowego, wiedzą o kogo chodzi :)

 

Wyjazd nastąpił 29.06, po rozdaniu pierwszych w życiu świadectw szkolnych, na szczęście z zapisem o promocji do klasy drugiej  :brawo:

 

Umówiony punkt na stacji benzynowej, niestety okazał się być poza zasięgiem naszej ekipy, ze względu na ogromne korki na obwodnicy B-B. Poskutkowało to zmianą ustalonego przejścia granicznego, ze Zwardonia na Cieszyn, co niekoniecznie okazało się dobrym pomysłem. Zaraz za Trzyńcem - remont drogi. Rozkoszne wahadełko 2 x po 13 minut. Można grilla zrobić....  :sciana:

 

Potem już z górki, nawet słońce wyszło za Cadcą, co poskutkowało pierwszym postojem na siku  :]

 

post-9355-0-25819400-1373999980_thumb.jpg

 

Słowacja poleciała gładko, beż autostrady. Kierunek Żylina (tam złapała nas taka ulewa, że rozważałem zatrzymanie się, co rzadko mi się zdarza), potem na Rajec, Prewidzę, Novaky. Między Novakami a Topolcanami, krótki postój, wiadomo na co, :] na wąskiej, krętej drodze przez piękny, gęsty liściasty las.

 

post-9355-0-50614000-1374000661_thumb.jpg

 

Potem już prosto na przejście graniczne do HU w Komarnie. Tam kupujemy, już teraz nie winietę, ale zezwolenie-paragon na autostrady, na miesiąc, na pierwszej stacji benzynowej za granicą, jeszcze w węgierskim Komarom. 

Autostrada z Wiednia na Budapeszt bardzo zatłoczona. Potem zjazd na autostradę w kierunku Mohacsa-tam już spokojnie, piękna nowa równa droga. I tam też pierwszy nocleg. Na wielkim, pustym, nowoczesnym i czystym parkingu, przy stacji benzynowej.

 

post-9355-0-08733800-1374000747_thumb.jpg

 

Rano mocna analiza atlasu :hmm:

 

post-9355-0-32755200-1374000782_thumb.jpg

 

A niektórzy mieli inne zainteresowania  :piaskownica:

 

post-9355-0-29080400-1374000827_thumb.jpg

 

Po ustalenia azymutu, wyruszyliśmy dalej. Wjazd do CRO z HU, bez większych atrakcji. Pani na granicy uprzejma, cała w uśmiechach. Przejazd przez mały kawałek CRO - bułka z masłem, nawet mały kawałek pustej autostrady był. Tam taż mały postój, na pustym parkingu....

 

Ale za to na granicy z CRO do BiH....

 

 

post-9355-0-92369800-1374001067_thumb.jpg

 

To na szczęście w przeciwnym kierunku - z BiH do CRO ale źle wróżyło na powrót.

 

Bośnia wita nas niechlujnym przejściem i podejrzliwymi celnikami, którzy każą otwierać bagażniki, boxy dachowe i cepy. Mnie zmroziło, bo do miałem w bagażniku 4 zgrzewki Carlsberga ale na szczęście widocznie można tyle wwieźć, bo nic nie powiedział. Za to w drugiej cepie kazał nawet schowki otwierać i podejrzliwie oglądał listek Ibupromu... :puk: 

 

Ale wpuścili. Nawet pieczątki do paszportów wbili :admin: 

 

A potem problem. W Bośni nie parkingów przydrożnych...Nasz postój na obiad odbył się niecodziennym miejscu:

 

post-9355-0-31526200-1374001496_thumb.jpg

 

Kierunek Sarajewo. Spokojna jazda, zwykłymi drogami, ograniczenia do 80 km/h poza terenem zabudowanym, dla wszystkich. Monotonia, przerywana różnego kształtu meczetami i minaretami, oraz wyczynami lokalnych piratów drogowych, wyprzedzających gdzie się da, jak również tam gdzie wg. praw drogowych, fizyki i zdrowego rozsądku  - się nie da  :czerwona:

 

Przed Sarajewem, ok 50 km autostrady płatnej 8 KM czyli jakieś 17-18 zł. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że bośniacka "konwertybilna marka" czyli KM, stoi lepiej niż PLN. Przelicznik to: x 2.2. Paliwo to 2,25 do 2,40 KM za litr. Całkiem nieźle w porównaniu z HU, CRO i SK gdzie paliwo przekraczało i to sporo 6 PLN. W BiH mają tylko 17% VAT-u na paliwo. Dało się ???  :niewiem:

 

Za Sarajewem obieramy kierunek na Mostar i zaczynamy się wspinać na góry, by po osiągnięciu przełęczy zacząć zjeżdżać w kierunku kanionu Neretwy.

 

Ale o tym w następnym odcinku. :thank:

 

Mam nadzieję, że Was nie zanudzam. Jak ktoś ma pytania - jestem do dyspozycji

 

Kajtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Nie zanudziłeś zaczyna się zawodowo. Jutro zmianiam camping migę nie mieć internetu więc chyba zakupię dane w roamingu ;) dawaj dalej. Jutro jadę waszym śladem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zanudziłeś zaczyna się zawodowo. Jutro zmianiam camping migę nie mieć internetu więc chyba zakupię dane w roamingu ;) dawaj dalej. Jutro jadę waszym śladem :)

 

Olej Prapratno - jedź na Ponta. WiFi jest za darmo i to nie tylko przy recepcji. Powołaj się na mnie, to pewnie dostaniesz zniżkę, a i tak nie powinno wyjść więcej niż 120 zł za dobę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wifi to chyba standard bo na wszystkich polach był do tej pory. Muszę do prapratno bo znajomy czeka. Ten wyjazd to ciągle pogoń za jakimiś znajomymi. Widzę, że bliskie stosunki nawiązałęś z recepcją ;) jeżeli na hasło Kajetan są zniżki :) labadusa też przyjazna cenowo 30e za 3 dorosłe osoby. Młoda do 4 lat gratis. Za tą kasę taki klimat i mega plaża wypas. Boję się że prapratno ne będzie takie ale przygoda wzywa ! Mostar i Dubrovnik. Dawaj dalej z relacją !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie dajcie namiary na Ponta i Labadusa ( w Papratno byłem 2 Lata temu Kamping z piaszczystą plażą - ale trochę drogawo ) w drodze na Czarnogórę chciałbym wypróbować inne kempingi.

Edytowane przez Jery (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie dajcie namiary na Ponta i Labadusa ( w Papratno byłem 2 Lata temu Kamping z piaszczystą plażą - ale trochę drogawo ) w drodze na Czarnogórę chciałbym wypróbować inne kempingi.

 

Labadusa: http://www.labadusa.com/

 

Ponta: http://www.orebic-kristicevic.com/Sample-Data-Articles/camp-ponta-mokalo-orebic.html

 

ale, tak jak pisze Witus, to campingi na które trzeba odjechać od wybrzeża. Niemniej Ponta polecam. Jeszcze będę o nim szerzej pisał w relacji. Może nawet już dziś  :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisz,pisz i zdjęciami się chwal bo to piękne miejsca,ja już doczekać się nie mogę zaplanowany wyjazd 03,08, i do Sarajewa chyba pojedziemy podobnie jak Wy a nastepnie MonteNegro Zabliak i spacerki górskie.Co do granicy Zewnętrznej to w zeszłym roku były takie same kolejki przy wjeździe z BiH a skrupulatność i dociekliwość celników chorwackich przypomniały mi czasy komunistyczne-trzepali głównie samochody z niemiecką rejestracją i pasażerów z poza niemiec -całą zawartość bagażnika wykładali na stół.My niestety w jeden zestaw chyba,że ktoś do nas dołączy.

OPALENI I WYPOCZĘCI CO ?

 

Irek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zjeżdżałem do Prapratno i granica zupełnie bez kolejki. Nawet im się o zieloną kartę nie chciało zapytać. Machnięcie ręki i w drogę. Dobra już nie zaśmiecam relacji Kajetanowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie teraz po cichutku, popatruję w pracy i widzę błąd w trasie. Nie płynęliśmy promem, tylko jechaliśmy lądem. Oto poprawiona trasa: 

 

http://goo.gl/maps/nGxA2

 

Kolejny odcinek relacji, opracuje dziś lub jutro w domu, przy  :piwko:

 

Witus, Ty trochę pobędziesz w tym Prapratno? Bo będzie któryś odcinek o Dubrowniku, a podobno się wybierasz... :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, się rzekło, piwo nalane, a więc i gawędy nadszedł czas :)

 

W poprzednim odcinku, pokonaliśmy trzy kraje i wjechaliśmy do lekko egzotycznej Bośni. Pokonaliśmy przełęcz i rozpoczęliśmy zjazd w kierunku kanionu Neretwy, a więc rejonu, w którym rozgrywa się akcja powieści Alistaira McLeana (jak i filmu) "Komandosi z Nawarony".

 

post-9355-0-55146300-1374092209_thumb.jpg

 

post-9355-0-55032400-1374092253_thumb.jpg

 

post-9355-0-36743200-1374092289_thumb.jpg

 

 

Komandosów nie spotkaliśmy ale widoki powoli zaczynały zapierać dech w piersiach. Oto próbka:

 

 

post-9355-0-67366100-1374092498_thumb.jpg

 

post-9355-0-81966200-1374092544_thumb.jpg

 

post-9355-0-55725200-1374092589_thumb.jpg

 

post-9355-0-79078100-1374092619_thumb.jpg

 

post-9355-0-39863200-1374092655_thumb.jpg

 

post-9355-0-93222400-1374092695_thumb.jpg

 

post-9355-0-42504200-1374092728_thumb.jpg

 

Najciekawsze jest to, że jednocześnie z drogą, która miejscami jest po prostu przyklejona do skał, kanionem przeprowadzona jest też linia kolejowa, którą dostrzec można, na zasadzie "pojawiam się i znikam" Szacun, panowie inżynierowie  :blagac:

 

Po pokonaniu kanionu i przeżyciu ataku lokalnych "mistrzów kierownicy" - "co ja tu będę się wlókł za jakąś przyczepą, przecież za tym zakrętem na pewno nikt nie jedzie, a ja mam przecież Golfa II, 1,6 D, jak dam w palnik to łohoho "  :puk:

dotarliśmy do płaskowyżu przed Mostarem który powitał nas pięknym widokiem:

 

post-9355-0-62116500-1374093687_thumb.jpg

 

Do Mostaru nie zaglądaliśmy, bo kilka lat temu odwiedziliśmy to piękne miasto. Niemniej polecamy wszystkim. Zwłaszcza jak lokalne chłopaczyska skaczą z mostu do lodowatej Neretwy. A jest naprawdę lodowata. Ło matko!!! :blink: Te kilka lat temu był potworny upał, więc co tam, że nikt nie ma strojów - walimy do wody... dopiero wrzask pierwszej osoby która wskoczyła, ujawniła prawdziwe oblicze tej rzeki. Lodówa!!!!

 

Ale miało być o tym roku, to nie program Wołoszańskiego... :)

 

Nad wybrzeże dotarliśmy już po zmroku, postój na kolacje, przed Neumem na sympatycznym parkingu z fajnym, nocnym widokiem

 

post-9355-0-36438200-1374094247_thumb.jpg

 

 i tu zaskoczenie - chłodny wiatr i raptem 19'c. Wiatr miał nam towarzyszyć już prawie do końca pobytu w CRO.

 

Po przekroczeniu (podwójnym) granicy BiH/CRO skręciliśmy w prawo na Peljesac i po jakichś 20 km zaczęło się... :o

 

15, 16 % wzniesienia, Zafira domagała się 2 biegu, ale dawała radę, chwilami wydawało się, że zahaczymy cepami o wystające skały, 

 

Po 70 km, które absolutnie rozproszyły jakiekolwiek objawy senności w oby załogach, dojechaliśmy na zaplanowany, dzięki "street view" parking, przed kempingiem Nevio, który to teoretycznie był w planach, jako kemping docelowy. Tak to wyglądało o poranku:

 

post-9355-0-56329900-1374094776_thumb.jpg

 

post-9355-0-04440000-1374094787_thumb.jpg

 

Nocna wycieczka z piwem w ręku, przekreśliła jednak ten camp. Po pierwsze: PIES Z KULAWĄ NOGĄ NIE ZAINTERESOWAŁ SIĘ DWOMA OSOBNIKAMI Z PIWEM, KTÓRZY WLEŹLI NA TEREN KEMPINGU !!!!

Mogliśmy wynieść co sie nam podobało i łazić gdzie nam się podobało. Kosmos jakiś... :o Poza tym  - do morza daleko i na dodatek po serpentynach trzeba schodzić, ceny - odjechane w kosmos, cienia jak na lekarstwo...co z tego, że jest basen, jak wybrzeże lipne, no i jeszcze raz - TE CENY!!! nie za taką odległość od morza i taki brak cienia...

 

Zgodnie ustaliliśmy, że to nie dla nas. Stwierdziliśmy, że najlepsze miejsce jest w lesie, który nie był nawet wykoszony, żeby tam namiot choć, ktoś mógł rozbić....

 

Pojechaliśmy zatem tzw. kemping rezerwowy...

Edytowane przez Kajetan1975 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kiedy następny odcinek ? Dzisiaj przestało wiać i osiepla się woda na pljesiacu !

 

Kajetan nie ocenaj campingów po tym, że z piwem wszedłeś ;) to raczej normalny widok w okresie wakacji. Ja nie wyobrażam sobie być legitymowanym przez obsługę. Tu na prapratnie tak trochę jest, że mi szlaban otworzyli dopiero po wyspowaiadaniu się na recepcji, żeby się wpiąć do prądu pan z obsługi przyszedł dopiero otworzyć skrzynkę. Co za brak zaufania wrrr !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.