Skocz do zawartości

Upały groźne dla holowników


Helmut

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym wspomnieć, że ostatnio coraz wiecej zgarniamy aut w tym holowników z budkami podczas upałów.

Tylko w terminie od 10-15.06 ściągnąłem 34 auta na 50 km odcinku autostrady A5 kolo Karlsruhe w tym aż 11 holowników.

Psują sie wszystkie nawet te nie zawodne, awarie bardzo poważne i kosztowne w naprawie. O ile to możliwe to sugerowałbym aby użytkownicy holowników z budkami w okresie dużych upałów poruszali się nocą kiedy jest dużo chłodniej bo przy temperaturach rzędu 36 - 39 stopni na plusie i ciężarem na haku holowniki ciężko "oddychają". 

Typowe awarie to: pękające wysprzegliki sprzęgła(gów...ne tworzywo), pompy wody, klimatyzacje - nagminnie, turbiny - nie wyłączajcie od razu auta po zatrzymaniu niech pochodzi silnik ze 120 sekund potem go wyłączyć, alternatory, awarie ukladów chłodzenia(pękające węże), paski rozrządu, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 305
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Proponuję dokładnie przyjrzeć się chłodnicom. Czy jest wystarczający przelot powietrza między lamelkami. Wraz z upływem czasu, brud i resztki owadów skutecznie ten przepływ zakłócają. Mycie pod ciśnieniem od drugiej strony powinno pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dokładnie to chodzi o chłodnicę klimatyzacji (jeżeli jest) która jest przed chłodnicą cieczy. Widziałem takie, które po wymontowaniu, ułożone poziomo, nie przepuszczały nalanej na nie wody. Są warsztaty, które to czyszczą przegrzaną parą.

Edytowane przez kmtaxi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją intencją było ostrzeżenie użytkowników którzy w upały  poruszają się swoimi holownikami z budkami, że nawet dla mocnego auta targanie budki 1300-2000 kg na ogonie tez go męczy. W końcu to wasze pieniądze i wasze wakacje ale ja proponuje wydajcie te fundusze na dzieci i wakacje jak na naprawe swojego holownika w drodze bo często i gęsto awaria to 90% wina samego użytkownika auta. Nie trzeba być mechanikiem aby kilka podstawowych rzeczy zrobić aby dalej cieszyć się bezawaryjnym użytkowaniem sowjego autka. Jeżeli moge zasugerować:

1. Sprawdźcie pierwsze węże układu chłodzenia, które podczas pracy silnika ZAWSZE muszą być w miarę miękkie no i gorące naturalnie. Jeżeli gdzieś są delikatnie zmęczone to na 90% w dalekiej podróży podczas obciążenia którys może sprawić niespodziankę.

2. Ktoś mowił o chłodnicy cieczy? To prawda, że często są żaluzje zatkane ale przedmuchanie powietrzem załatwia sprawę. Ja akurat silnik zawsze obmywam benzyną już takim gotowcem który mamy na warsztacie i chłodnice rownież. Po umyciu szybko odparowuje a potem nowy ewentualny wyciek lub niszczelność szybko można zauwayć. Najważniejsze jest aby wentylatory których często i gęsto jest ich po dwa pracowały prawidłowo oraz dotknijcie palcem ośki czy nie ma wentylator luzu na łożysku? Takie łożysko to koszt 10 zł w Polsce a na drodze cały wentylator. Nieszczelna chłodnica wyklucza całkowicie dalszą eksploatację pojazdu.

3. Sprawa główna to turbina. Dla każdego "chłopa" który coś nieco potrafi, niech zdemontuje ostrożnie wszyskie węże z turbiny i starająć się nie zabrudzić turbiny resztkami oleju,  wszytkie węże wytrzeć i jak dawno nie był wymieniany filtr powietrza to przy okazji wymienić. Pilnować aby wszystkie połączenia były szczelnie z powrotem założone. Jak ktoś pokonuje znaczne odcinki a turbina tyra na maksa to po każdym zjeździe pozwolić aby silnik z minute pochodził a Turbina się schłodziła. 

4. Kolejna ważna sprawa to klima ! To chyba jeden z największych problemow niemal wszystkich aut na drodze w upały. Klimy padaja nagminnie. Nie wytrzymują silniczki nastawnikow/ odszraniania, nawiewy i wentylator sie zacierają lub same sprężarki. Dobrze by było sprawdzic też łożysko sprężarki a najlepiej wymienić raz na 100 tys. km wystraczy. Jak wentylator klimy nie działa prawidłowo to twoja klima na 100% nie wytrzyma długich tras.

5. Wysprzęgliki sprzęgła. To ostatnio kolejna popularna awaria, głównie te wykonane z tworzywa sztucznego. Padaja nagminnie, przepuszczają płyn, lub pękają a wtedy tylko laweta. 

6. Pompy wody. Az czasem głowa boli jak szybko się rozpadają od czasu zauważenia nieszczelności. Kłania się jakośc materiałów tych części.

7. Alternatory. Wymiana łożysk, szczotkotrzymaczy, szczotek, oraz diody to koszt od 120 - 300 zł. u elektryka i kolejne 100 tys. km spokoju. Na drodze w razie awarii macie nie lada problem. Sprawdzić przy tym stan wszystkich pasków napędu osprzętu. 

8. Przewody podciśnieniowe. Śmieszne ale prawdziwe. Koszt metra to okolo 7-12 zł, a w razie nieszczelności to może prowadzić do poważnej awarii lub znacznego spadku mocy silnika. 

Nie da się wszystkiego przewidzieć ale na to co najważniesze to chyba zwróciłem uwagę. Miałem głownie na celu komorę silnika.

Moja prośba osobista to taka , że lepiej jechać 80 km/ godz i 3 lub 4 biegiem w zakresie 2300 - 2800 obr/min a w górach kręcić do nawet 3000- 3500 obr/min jak piątym biegiem i 1300-1500 obr /min bo nawet nie zdajecie sobie sprawy jak holownik ciężko oddycha jakby mógł mówić to wołał by o respirator a oszczednośc na paliwie "iluzoryczna", a szansa uszkodzenia silnika jak 1:2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Całkowicie zgadzam się Hemutem. Większość pojazdów nie jest wystarczająco przygotowana do wielogodzinnego ciągnięcia budki na granicy DMC. Problem dotyczy głownie samochodów segmentu B i C z małymi lub średnimi silnikami (1,2 do 1,6 l). Samochody zamawiane z fabrycznym hakiem bardzo często mają dołożony dodatkowy wentylator a czasami większe chłodnice.

Ja polecam obserwowanie wskaźnika temperatury. Jeśli jest sprawny pozwoli nam w porę zjechac na postój i uratować silnik oraz dalszą podróż. Nie włączajmy też klimy na max bo jej wydajność nie bieże się znikąd. Przed stromymi lub długimi podjazdami warto wyłączać ją na chwilkę, a od razu czuć różnicę (na silniku). Warto też robić postoje jak tylko widzimy trochę cienia. Wszyscy na tym skorzystają...

Pozdrawiam   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że również auta z dużymi silnikami i o dużym momencie obrotowym powinny być eksploatowane zgodnie z zaleceniami producenta. Np . Mercedes dla mojego auta zaleca nieprzekraczanie 80km/h podczas jazdy z przyczepą, nawet wtedy gdy przepisy w danym kraju zezwalają na jazdę z większymi prędkościami np. 100 km/h.

Może wydawać się że, zalecenia te wydają się bardzo ostrożne bo "przecież silnik potężny o 500Nm momentu obrotowego" a tylko taka skromna zalecana prędkość maksymalna. I nie chodzi tu tylko o bezpieczeństwo jazdy lecz także o trudne warunki pracy całego zespołu napędowego.  W przypadku wysokich temperatur przestrzeganie tych zaleceń jest szczególnie ważne.

 

Szczególną ostrożność należy zachować w czasie jazdy na wyższych wysokościach (powyżej 500m npm.) ponieważ spada (obniża się ) znacząco sprawność i moc silnika- im wyższa wysokość npm.  tym niższa moc silnika.

 

Do cennych uwag Kolegi Helmuta dodam jeszcze bardzo oczywistą konieczność znacznie częstszej wymiany oleju silnikowego w naszych holownikach ,gdy ciężko pracują podczas dłuższych wyjazdów z przyczepą.

Edytowane przez Lucek26 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężarki klimy często i gęsto są zabijane przez "fachowców" którzy je konserwują. Podłączają aparaturę i wysysają czynnik, następnie uzupełniają czynnik oraz olej do wartości nominalnej przewidzianej przez producenta. Problem w tym,że o ile czynnik został wcześniej wyssany przez pompę próżniowa, o tyle oleju ta pompa już nie da rady odessać. I tak przy każdej takiej konserwacji dolewany jest nowy olej do starego,aż w końcu sprzęgło (zrywalne) na kole pasowym, nie jest w stanie pociągnąć oporu stworzonego przez ten cały olej. Przed dolaniem nowego oleju trzeba stary fizycznie wylać z kompresora ( wyciągnąć go i odwrócić do góry nogami;)  )

Edytowane przez Speedy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężarki klimy często i gęsto są zabijane przez "fachowców" którzy je konserwują. Podłączają aparaturę i wysysają czynnik, następnie uzupełniają czynnik oraz olej do wartości nominalnej przewidzianej przez producenta. Problem w tym,że o ile czynnik został wcześniej wyssany przez pompę próżniowa, o tyle oleju ta pompa już nie da rady odessać. I tak przy każdej takiej konserwacji dolewany jest nowy olej do starego,aż w końcu sprzęgło (zrywalne) na kole pasowym, nie jest w stanie pociągnąć oporu stworzonego przez ten cały olej. Przed dolaniem nowego oleju trzeba stary fizycznie wylać z kompresora ( wyciągnąć go i odwrócić do góry nogami;)  )

Wiesz ale coś mi się wydaje że jednak maszyna odsysa stary olej i odseparowuje go od czynnika od osobnego zbiornika który często

znajduje się na boku maszyny do napełniania klimy, widać wtedy wyraźnie jaka jest różnica między starym a nowym olejem.

Dodatkowo można dodać kontrast (czy jak to się nazywa) do ustaleń ewentualnych nieszczelności klimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.