Wybór auta do holowania

[inhalt]

11 godzin temu, kalapan napisał:

Wy tak na poważnie, że to się Wam podoba? Bo ja to nawet ciągnika bym tymi rzygami nie oblał 

Tak, naprawdę mi się podoba to, że mogę sam bez wielkich kosztów pomalować samochód czymś, co wygląda całkiem nieźle, ale przede wszystkim chroni auto przed odpryskami, zadrapaniami, korozją itp. Poza tym jestem w stanie nadać samochodowi taki kolor jaki naprawdę lubię, a nie taki jaki mi się trafił gdy kupowałem używany (swoją drogą jak widać nieco wcześniej w tym wątku, nawet gdybym kupował nowy to i tak wyboru ładnych kolorów nie ma).

Czy reklama pokrywa się z rzeczywistością i faktycznie ten Raptor jest tak wytrzymały jak obiecuje dystrybutor to inna sprawa. Na pewno zanim zacznę kupować i malować to postaram się zasięgnąć więcej opinii od ludzi ze świata 4x4, którzy mają doświadczenie z tą farbą. Wiadomo, że z reklamami różnie bywa, a realia okazują się czasami inne. Jeśli jednak potwierdziły by się informacje o odporności tej farby na działanie mechaniczne i o relatywnej łatwości malowania to póki co jestem bliski decyzji o pokryciu Raptorem swojego pickupa - kolor żarówiasty zielony.

 

[Cezarr]

Jak ja miałbym całe życie słuchać wszytskich mędrców tego świata to nic bym nie miał i niczym nie jeździł.  Rób co ci się podoba bo to Tobie ma sprawiać radość a nie  innym, inni niech robią co oni uważaj za stosowne.  Powodzenia. 

[kalapan]

2 godziny temu, inhalt napisał:

Tak, naprawdę mi się podoba to, że mogę sam bez wielkich kosztów pomalować samochód czymś, co wygląda całkiem nieźle, ale przede wszystkim chroni auto przed odpryskami, zadrapaniami, korozją itp

Trudno się nie zgodzić z tym, że to coś doskonale chroni auto przed odpryskami czy zdrapaniami.To na plus i to wielki.Z korozją bym dyskutował, bo większą część obecnych aut, a w szczególności mazdę rdza zżera jednak od środka.O tym przekonałem się już wiele razy.I teraz - gdybym miał użyć tego specyfiku to na 100% doskonale byłoby zrobić spód samochodu , nawet do wysokości progów, choć progi już by mnie bolały.Fajnie byłoby zmalować czymś takim np. pakę w pickup`ie, albo w ogóle powiedzmy do połowy od dołu mało reprezentacyjny samochód stricte terenowy, który gdzieś tam ostro dostaje wybitnie w terenie.Tu się zgodzę, że ma to sens.Na plus jest także fakt, że każdy praktycznie może sobie sam auto zmalować (z dosłownym naciskiem na to słowo).I tu się kończą zalety specyfiku. Jest u nas we wsi taki jeden co sobie civic`ę  tym czymś zmalował i to właśnie w taki oczojebliwy pomarańczowy kolor. Nie będę z gustami dyskutował, bo to nie ma sensu, ale jak przez wieś jedzie, to większość nawet prostych ludzi łby przekrzywia na bok, bo pękają ze śmiechu, a nikt nie chce śmiałka bezpośrednio urazić. No niech się cieszy - jego wybór, ale nas po prostu zwala z nóg . Wygląda to wręcz parszywie i już nawet nie chodzi o ten wściekły kolor. Ja ani nikogo nie zniechęcam, ani nie namawiam, każdy z nas ma swoje poczucie estetyki - no może akurat ja mam inne.I dzięki ci panie, bo jak bym wpadł na taki szalony pomysł żeby swojego x-traila zmalować tym czymś, nawet w przyzwoitym kolorze - to kobita by mnie chyba z domu wywaliła razem z tym x-trailem 

Edytowane 1 Marca 2018 przez kalapan (wyświetl historię edycji)

[lbuster]

A mi się podoba taki baranek  i popieram.

Kolor także , choć sam bym się chyba nie odważył.

[inhalt]

X-Trail'a też bym pewnie nie malował Raptorem, bo to śmiesznie wygląda, by bulwarówka (szczególnie z 2-litrowym benzynowym wolnossącym silnikiem) miała nosić mundur leśnika. Ale ja mam woła roboczego, który przy 3-litrowym dieslu, sztywnym napędzie 4x4 i reduktorze naprawdę nieźle miesza. Taki samochód dla prostego rolnika z zapałem do jazdy poza asfaltem. Co prawda żadne ekstremalne przeprawy nie wchodzą w grę z powodu długości auta, ale turystyczny off-road jak najbardziej jest możliwy. Podobnymi samochodami jeździ się w Australii na naprawdę fajne wycieczki "daleko od szosy". W ostatnią niedzielę byłem z dziećmi w lesie i okolicach, i wkurzały mnie piski gałęzi trących o boki samochodu.

 

[lbuster]

4 minuty temu, inhalt napisał:

wkurzały mnie piski gałęzi trących o boki samochodu

Mój braciak w Range Rover classic ma same poziome rysy - jest ich mnóstwo.

[maciejek34]

Prawdziwa terenowka, musi być brudna i porysowana

[kalapan]

6 minut temu, inhalt napisał:

Ale ja mam woła roboczego, który przy 3-litrowym dieslu, sztywnym napędzie 4x4 i reduktorze naprawdę nieźle miesza. Taki samochód dla prostego rolnika z zapałem do jazdy poza asfaltem. Co prawda żadne ekstremalne przeprawy nie wchodzą w grę z powodu długości auta, ale turystyczny off-road jak najbardziej jest możliwy.

Mnie akurat papranie się w błocie nie bawi, jeżeli już przypadkiem gdzieś tam w trasie z przyczepą w kłopoty wpadnę, to nawet jak to zgryźliwie nazywasz tą głupią bulwarówką z kłopotów jakoś się wygrzebię.Wiem , bo próbowałem choćby u nas w trudnym błotnistym terenie nad Wisłą. I to już mi wystarczy. Ma służyć jako holownik do mojej małej w sumie przyczepy i w 100% zdaje egzamin, choćby nawet z  tym śmiesznym 2 litrowym wolnossącym benzyniakiem jak go określiłeś. Ale ja przynajmniej na zachodzie wjadę do każdego miasta , w przeciwieństwie do wielu innych holowników z silnikami diesla. A jak ktoś ma DPF to niech się cieszy, albo płacze. Każdy ma inne priorytety, mój jest taki i tyle, więcej nie potrzebuję.

[inhalt]

1 godzinę temu, kalapan napisał:

jak to zgryźliwie nazywasz tą głupią bulwarówką

nawet z  tym śmiesznym 2 litrowym wolnossącym benzyniakiem jak go określiłeś

Ani nie nazwałem bulwarówki "głupią", ani silnika "śmiesznym". Nie wiem czemu "niby cytujesz" słowa, które nie padły.

Napisałem, że bulwarówki bym tak nie malował, bo bulwarówka się nie nadaje w teren więc po co jej malowanie ochronne. A mój pickup się nadaje i takie malowanie by mu się przydało. Poza tym bulwarówka nie jest "głupia" tylko inna - ani gorsza, ani lepsza. Po prostu to inny rodzaj samochodu i nadaje się do innych zastosowań. Mnie odpowiada pickup. Również silnik 2-litrowy wolnossący benzynowy nie jest śmieszny - on jest po prostu inny. Na pewno dużo słabszy, gorzej ciągnie itd. Ale za to - jak sam piszesz - wjedzie do miast w De, a diesel nie koniecznie. Co prawda ja mam samochód ciężarowy, a nie słyszałem, aby dla ciężarówek były zakazy, jednak nie robi to na mnie póki co wrażenia, bo nie wybieram się do miast (poza Berlinem, ale to łodzią, a nie samochodem). A ciężarowe diesle autostradami jeszcze długo będą miały prawo jeździć.

[kalapan]

10 minut temu, inhalt napisał:

Co prawda ja mam samochód ciężarowy, a nie słyszałem, aby dla ciężarówek były zakazy,

Was ist eigentlich eine Umweltzone?

Umweltzonen sind Gebiete, in denen nur Fahrzeuge fahren dürfen, die bestimmte Abgasstandards einhalten. Die Fahrzeuge (Pkw und Lkw) müssen mit Plaketten auf der Windschutzscheibe gekennzeichnet sein. Ziel dieser Umweltzonen ist, dass die Schadstoffemissionen, die durch den Straßenverkehr verursacht werden, reduziert werden. Vorrangig geht es momentan darum, die Partikel und NO_x-Emissionen zu senken.

 

No raczej zakazy nawet dla ciężarówek są.

[danielpoz]

Isuzu jest powyżej 3.5t jeśli chodzi o DMC?

[inhalt]

Nie, masa własna 2 tony, ładowność 1 tona i masa dopuszczalna 3 tony. Przyczepa też 3 tony wg. dowodu, ale oczywiście obowiązuje przelicznik 1,33 (więc w Pl holowanie do 2250 kg).

26 minut temu, kalapan napisał:

zakazy nawet dla ciężarówek są

Faktycznie - dobrze, że się nie wybieram do miast w De, a tylko przejazdem.

[kalapan]

7 minut temu, inhalt napisał:

Faktycznie - dobrze, że się nie wybieram do miast w De, a tylko przejazdem.

To już nie tylko o miasta w Niemczech chodzi, w całej Europie jest sporo zakazów i z roku na rok to się powiększa. Myślisz, że tak łatwo mi było zdecydować się na ten silnik benzynowy do przyczepy? Aż tak głupi to i ja nie jestem.Trzeba było coś wybrać, a że ja sporo jeżdżę z przyczepą , a nie tylko stoję gdzieś na kempingach tygodniami, dlatego chciał nie chciał musiałem pójść w stronę benzyny. Ja odczepiam sobie przyczepę  gdziekolwiek i jadę zwiedzać samym samochodem.Jam świata ciekawy jak Kargul. I w moim przypadku wjadę wszędzie, to był świadomy wybór .Radzę to przemyśleć każdemu szukającemu holownika, albo chociaż wziąć taki aspekt pod rozważania, bo po kupnie jest już trochę późno na przemyślenia.

[lbuster]

6 minut temu, kalapan napisał:

Radzę to przemyśleć każdemu szukającemu holownika

Wiesz co, ja za pół roku będę się rozglądał za nowym holownikiem i na 99% będzie to traktor. Jak mnie jakieś miasto nie wpuści, to pojadę komunikacją lub rowerami. 

We wtorek i we środę testowałem Mazdę 6 III generacji. Samochód całkiem całkiem, jednak silnik...

Benzyna, 2.0, 145 KM. Niby pięknie, ale... Ale nie było pięknie. Samochód lżejszy o jakieś 100kg od mojego aktualnego Volvo V40 (diesel, 150KM, 350niutków) , a przyspieszenie jakieś takie nijakie. Żeby samochód jako tako jechał, trzeba było wykręcać 3-5 tysi obrotów, przez co żona się wkurzała. A moim traktorkiem przyspieszam bardzo rozsądnie nie robiąc wsi we wsi 

Moje skromne zdanie jest takie, że jak benzyna to przynajmniej 200 kucyków, najlepiej V6 lub więcej. Jednak zakup i eksploatacja by mnie zabiła, tak więc będę szukał traktorka w okolicy 180-200KM (w miarę jedzenia apetyt rośnie). Myślę, że za pół roku będę częściej odwiedzał ten wątek i prosił Was o porady.

[lbuster]

PS. Moja stara poczciwa Mazda 6 I generacji z silnikiem diesela 2.0 ma MW 1440 i w dowodzie ma wbite 1600kg dla cepki z najazdem,

a nowa Mazda 6 III generacji z silnikiem benzynowym 2.0 ma MW 1380 (około) i w dowodzie ma wbite 1300kg dla cepki z najazdem.

Toć to ja tą nową dużą Mazdą bym nie mógł pociągnąć mojej przyczepy dmc 1400. Wydaje mi się, że jakby w tej maździe był silnik diesela, to DMC dla przyczepy by się zwiększyło.

Pzdr.