Skocz do zawartości

Wybór auta do holowania


rafalkwiatkowski73

Rekomendowane odpowiedzi

Jeździłem 3 miesiące kia rio nowym co mogę powiedzieć motorek 1.5 diesle z turbo sobie radził jak sam jeździłem jedyny minus wyguszenie pierwszy miesiąc cały czas musiałem że mam z tylu okna uchylone a było zamknięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już wszystko jasne :) Trudno abyś publicznie się wypowiadał źle o firmie, która Ci przecież płaci. Za coś takiego wyleciałbyś przecież z pracy i to w trybie dyscyplinarnym. A przecież do Kia/Hyundai nie poszedłeś dlatego, że ich produkty są takie dobre, a serwis taki wspaniały, a dlatego, że prawdpodobnie płacili lepiej niż inni :) Ja tam swojego zdania o KIA nie zmieniam. Znam z opowieści teścia, a sam byłem i widziałem osobiście, bo miałem "przyjemność" zawozić jego KIA na przeglądy gwarancyjne.

 

Żeby było śmieszniej, to Kia mi się podoba (w przeciwieństwie do Hyundai), i nawet rozważam możliwość kupna jakiegoś modelu. Teść mimo wszystko był z auta zadowolony (z serwisu nie). Ciekawe tylko jak z ich blacharką. Serwis ASO to nie wszystko i nie trzeba przecież korzystać z ich usług. Liczę się z tym w każdej marce po prostu.

Moje stanowisko nie wynika z tego kto mi płaci (płacą za to że pracuję, długo zabiegali o to, pozdrawiam POLMOTOR Szczecin w którym pracuję) , tyko z doświadczenia zawodowego (będzie już ze 25 lat) i nie jest to doświadczenie przy jednej czy dwóch markach. Porównuję auta od strony stricte technicznej, walory estetyczne to rzecz gustu. Nie jestem nakierowany przez prasę motoryzacyjną, bo jej nie czytam. Dane techniczne też średnio mnie obchodzą.

Hyundai i KIA (ten pierwszy jest właścicielem drugiego) przez ostatnie 3-4 lata uczyniły olbrzymi progres, nie ma juz problemu korozji blach, dobra jakość instalacji elektrycznej, sprawdzone silniki bez nowinek dają efekty. Wady też mają, oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie mówić co chcecie, i czy się komuś podoba czy nie, koreańczycy namieszali w interesach vag’in i innych. Opinie mają coraz lepsze, stylistycznie w ciągu ostatnich paru lat nadgonili poprzednie braki. Prosty przykład u mnie, gdyby nie mikroskopijny bagażnik w sportagu to nawet nie myślałbym o cytrynie, ta jedna rzecz zdyskwalifikowała to auto, a sorento to już nie ta cena.

Nie mówie że vagi są złe, ale stanowczo za drogie do tego co oferują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie mówić co chcecie, i czy się komuś podoba czy nie, koreańczycy namieszali w interesach vag’in i innych. Opinie mają coraz lepsze, stylistycznie w ciągu ostatnich paru lat nadgonili poprzednie braki. Prosty przykład u mnie, gdyby nie mikroskopijny bagażnik w sportagu to nawet nie myślałbym o cytrynie, ta jedna rzecz zdyskwalifikowała to auto, a sorento to już nie ta cena.

Nie mówie że vagi są złe, ale stanowczo za drogie do tego co oferują

Ale jasne, że namieszali i niech tak będzie. Produkty KIA w ostatnich latach z powodzeniem konkurują z zachodnimi markami ale rynku nie zdobędą. 

Rynek to w pewnym sensie kwestia tradycji. Takie tradycje zostały ugruntowane przez lata i każdy producent jest "tym najlepszym" w jakimś kraju.

Hyundai jest jak dla mnie jedyna koreańska marka która na zachodzie Europy z powodzeniem się rozpycha i tylko dlatego , że pomaga mu w tym Mercedes.

Fiat zdobył rynek amerykański i duża część rynku meksykańskiego bo pomógł mu w tym Chrysler. I tak dalej można by pisać.

 

Volkswagen, Mercedes, Porsche , BMW płaca cenę za to, że chcieli pokazać, że są o dekadę do przodu przed konkurencją a rzeczywistość okazała się smutna dla nich. Ale myliłby się kto , że to wyjątki. W pogoni za resztą Renault/Nissan , PSA wcale nie byli lepsi. Za podobne oszustwa walczą przed sądami a Francuzi głowią się i troją aby sprawy wyciszać. Przyszłość rysuje jasne wytyczne , że to już koniec motoryzacji ze silnikami spalinowymi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kia i Hyundai oczywiście, że zdobyli kawałek rynku. Ale przypomnijmy sobie dlaczego? Bo oferowali auta dużo taniej niż konkurencja. Oczywiście taniej nie znaczy gorzej, przynajmniej jeśli chodzi o jakość produktu a nie o serwis. Kusili też długą gwarancją. Pamiętacie na pewno Ceeda i ich 7 lat gwarancji. Nie ważne, że ograniczona mocno. Przekaz poszedł w świat i ludzie uwierzyli, że KIA daje tyle gwarancji, mimo że w konsekwencji te 7 lat było dużo gorsze niż 2 lata u konkurencji. No ale musieli w ten sposób zdobyć rynek, bo wcześniej ich auta to niezawodnych raczej nie należały.

 

Co do serwisu, to być może automacku masz rację, i być może ja ją mam. Może przez lata się coś zmieniło na lepsze. Jeśli tak to bardzo dobrze. Bo pare lat temu było naprawdę tak jak napisałem, czyli źle.

 

No i na koniec. Ja osobiście nie przywiązuje aż takiej wagi do stereotypów. Gdybym wierzył w takie stereotypy to z pewnością nie jeździłbym przecież Citroenem ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kia i Hyundai oczywiście, że zdobyli kawałek rynku. Ale przypomnijmy sobie dlaczego? Bo oferowali auta dużo taniej niż konkurencja. Oczywiście taniej nie znaczy gorzej, przynajmniej jeśli chodzi o jakość produktu a nie o serwis. Kusili też długą gwarancją. Pamiętacie na pewno Ceeda i ich 7 lat gwarancji. Nie ważne, że ograniczona mocno. Przekaz poszedł w świat i ludzie uwierzyli, że KIA daje tyle gwarancji, mimo że w konsekwencji te 7 lat było dużo gorsze niż 2 lata u konkurencji. No ale musieli w ten sposób zdobyć rynek, bo wcześniej ich auta to niezawodnych raczej nie należały.

 

Co do serwisu, to być może automacku masz rację, i być może ja ją mam. Może przez lata się coś zmieniło na lepsze. Jeśli tak to bardzo dobrze. Bo pare lat temu było naprawdę tak jak napisałem, czyli źle.

 

No i na koniec. Ja osobiście nie przywiązuje aż takiej wagi do stereotypów. Gdybym wierzył w takie stereotypy to z pewnością nie jeździłbym przecież Citroenem ;-)

Jacek rynek nowych aut rocznie w Europie Zachodniej to blisko 7 milionów sztuk zarejestrowanych (dane Forbes za 2016 r.) , jeżeli mówimy o kawałku dla Kia i Hyundaia to ile? 2%  ? 3%  ?  Bez europejskich marek azjatyckie nie mają żadnych szans. Potrzeba czasu, czasu i zmiany nastawienia klientów ale to znowu czas.

Toyota jest wyjątkiem ale już długo, blisko dwie dekady funkcjonuje w Europie. Aktualnie tylko Skoda jest największym i najbardziej konkurencyjnym producentem który z powodzeniem nie daje sobie pluć w twarz ze strony wcześniej wspomnianej grupy Niemieckich producentów. Ta firma zdobyła za dużo "wolności"  w budowaniu nowych modeli i wprowadzaniu ich na rynek. Ponadto w wielu krajach bloku wschodniego z powodzeniem prowadzi w wielkości sprzedaży czemu wyraźne niezadowolenie dał sam właściciel VOLKSWAGEN bo to ogranicza sprzedaż jego modeli które ciągle konkurują niemal ze sobą nawzajem.

 

Nie widzę znowu głosów zadowolenia naszym rodzimym Oplem Astrą a auto wcale nie jest takie złe. Ciekaw jestem co Francuzi maja w zamiarze wobec Opla z Gliwic.

Edytowane przez Helmut (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podoba mi się ostatnich 5 stron wpisów.

W skrócie dodam od siebie

Hyundai I-30 (2 szt) w ciągu 30 miesięcy po 160 tys km i tylko jedna awaria ale za to bardzo poważna.

Awaria ABS - nie zadziałały hamulce ( w zasadzie zadziałały na 40%)i gdyby nie to ,że trzymam odległość a rzecz miała miejsce przy niewielkiej miejskiej prędkości to byłby dzwon. Uciekłem na trawnik i zatrzymałem się w miękkim nikogo przy okazji nie

przejeżdżając. Hyundai jest super ale po tym zdarzeniu pozostał jednak spory niesmak.

Autem jeździ już ktoś inny i jest bardzo zadowolony.

 

Co do holownika - aktualny sprzedaję i zamieniam Toyotę na......Toyotę :-)

 

To tyle w kwestii niemieckości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2-3% rynku europejskiego, ale przecież sprzedają z powodzeniem na całym świecie, ze Stanami Zjednoczonymi włącznie. Czy skoda, reno albo PSA zdobyły ten rynek? Fiat tylnymi drzwiami, opla też nie ma.

Na chwilę obecną sprzedaż KIA została mocno ograniczona, nie nadażaja z produkcją, a dzielą auta proporcjonalnie na wszystkich rynkach (nie kto pierwszy ten lepszy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek, na co zmieniasz? Jak na większy wypas LC to rozumiem. Jak na co innego to zdradź sekret dlaczego.

Zamiana na droższe wersje 150 odpada. Masa nieprzydaśków za worek szelestów.

Zamiana na TLC 200 też odpada . Nie mój szczebel drabiny - finansowej i mentalnej.

Innych opcji nie ma.

 

Zamieniam TLC 150 Prado na ......TLC 150 Prado :-)

Dokładnie ten sam kolor lakieru oraz tapicerki . Dokładam tylko mały pakiecik doposażenia przy zamówieniu.

(elektryka+podgrzewanie foteli - mam czas na 4-ro miesięczne czekanie).

Ta wersja tego auta jest wg moich oczekiwań i potrzeb idealna i nie ma zamienników.

 

 

A tak na poważnie - mam dobrą ofertę na zakup i jeszcze lepszą na sprzedaż .

Nie mam więc nad czym się zastanawiać.

Żelazo będzie dwa lata młodsze(rocznikowo).

 

Z tych holowników jakie miałem do tej pory ten wyznacza na razie pułap nie do pokonania.

A w jeździe cywilnej 150tka zachowuje się jak dobrej klasy osobówka - mowa o komforcie jazdy.

Pasowałby Amarok V6 ale to kosmiczny odskok cenowy w górę. Nic innego nie da się porównać.

Tak więc decyzja może być tylko jedna - takie 3 w jednym w cenie nieco większej niż wypasiony Mitsu Outlander.

Jednak Mitsu do TLC nie da się również w żaden sposób porównać. Dwa świata dość odległe od siebie.

Innych motywów tej decyzji nie ma.

Jaro...na Tundrę mam nadzieję...

....mogę ci podać mój numer konta :-)...uprzejmie uprasza się o wpłaty :-)))))

Edytowane przez Jarosław69 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pajero w pełnej opcji rzeczywiście wyszło 15 tysięcy drożej niż Prado w welurze. PRAWDZIWYM welurze a nie w szmacie o jakiej w
VW piszą.....welur. VW ma szmatę z onucy !!!!!   .A w Toyocie welur to welur. Nie jestem zwolennikiem skóry a jeśli już to za cenę dopłaty
za psuedoskóry importerów wszelkich marek możesz sobie założyć prawdziwe działo sztuki z ori skóry np. w Java car designe.
Poza skórą (plastikową) Pajero nie miało nic wiele bardziej pociągającego i przydatnego dla zwykłego kierowcy. O designie nie piszę bo to rzecz gustu.
W błocie statku za 2 stówy topił nie będziesz. A na asfalcie.....po 1-szym kilometrze już wiedziałem ,że szkoda czasu na dalsze testowanie.

Traktor/taczka do lasu i tyle. TABORET !!!
Do tego ceny serwisu Mitsu i problematyczność w użytkowaniu. Jakoś nie widać tego na ulicach.
Dziękuję za Pajero. Outlander był super ale Pajero już nie.

Oczywiście każdy może ...ale ja już na pewno nie....teraz mnie znienawidzą fanatycy pojarki :wrrr: 

A co do TLC - po roku jeżdżenia (15tys km) uważam ,że to był jedyny i bardzo trafny wybór w tej klasie pojazdów.
Można oczywiście dać 2,5 raza więcej za MB GLSa ale w nim jakoś nie widzę tych extra 250% ceny.(GLS - auto bez bagażnika)
Wszystko zależy co komu potrzebne i ile może wydać na sprawdzenie swoich teorii    :klnie: 
I jeszcze jedno - bardzo pozytywne wrażenia z testów przed zakupem zrobił na mnie Hultaj Grand Santa Fe z silnikiem 2,2 i automatem.

Mega fajne auto z masą gadżeciarni i świetnym designem w środku i na zewnątrz. Wrażenia SUPER !
Niestety jakiś idiota wymyślił dopłatę za wersję Grand (duży bagażnik)na poziomie ceny średniego nowego auta...   :puk:

 

Tak więc patrząc na sprawę zdroworozsądkowo TLC była jedynym wyborem jako holownik dla mnie.

Okazało się już w trakcie roku użytkowania ,że był to strzał w 10-tkę. :winner:

Edytowane przez Jarosław69 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinię, po Warszawie i okolicy sporo tych Pajero jeździ. Zresztą, tu pewnie wszystkiego sporo jeździ.

Mi się całkiem podoba, fanem skóry nie jestem. Pewnie będę go brał pod uwagę jak będę myślał o wymianie.

Muszę się przejechać jednym i drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2-3% rynku europejskiego, ale przecież sprzedają z powodzeniem na całym świecie, ze Stanami Zjednoczonymi włącznie. Czy skoda, reno albo PSA zdobyły ten rynek? Fiat tylnymi drzwiami, opla też nie ma.

Na chwilę obecną sprzedaż KIA została mocno ograniczona, nie nadażaja z produkcją, a dzielą auta proporcjonalnie na wszystkich rynkach (nie kto pierwszy ten lepszy).

Nie kwestionuje pozycji Kia, Hyundaia czy innych azjatyckich marek na rynku azjatyckim bo na nim jest znowu bardzo mało europejskich marek. 

Chodziło mi głównie o to, że azjatyckie marki wchodzą w spółki joint-venture z europejskimi po to właśnie aby jak to określiłeś tylnymi drzwiami dostać na rynki europejskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Voku przypiął/eła ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.