Skocz do zawartości

Łeba - niemiecka czy polska?


EwaMarek

Rekomendowane odpowiedzi

Pralki nie masz :jump: kurna to Cie na camping nie wpuszcza :) ale mozesz zonce tare do prania kupic, wiesz jaka sensacje byscie wywolali :]

 

A tak na powaznie, to ja tez wylamuje sie corocznie i "nie sprzatam na swieta" :) nie przepadam za wyscigami szczurow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

:jump::):):):):):):]:)

 

Dla wszystkich !! Nawet nie wiecie jak przyjemnie jest z Wami rozmawiać tutaj !! Mała przyjemna społeczność . Zapraszam do lektury forum www.rajdy4x4.pl. Tam można zobaczyć co stało się jak forum się upowszechniło, jak jest wiecej ludzi. Jestem tam od 2004 roku, ale to co teraz się tam dzieje i co między innymi spotyka również mnie jest żenujące. Dlatego teraz jestem z Wami bo tu poprostu milej, a moja pasja off-roadowa i tak jest związana z taką formą turustyki, a nie rajdami.

Jeszcze raz dla Was szacunek !!

A za tydzień ruszamy już do Chorwacji. Wracamy za jakieś 3 tygodnie, trzymajcie kciuki !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samo zycie, a juz na forach samochodowych jest the best. Ja jestem jeszcze z tego pokolenia netowego gdzie na wiekszosci for nie obowiazalo logowanie, bosh jakie jadki sie wteczas odbywaly :jump: trol gonil trola i trolem podanial .....

 

My w sobote za dwa tygodnie zaczniemy podbijac Triest i w planach mamy zjechac do Rimini... ale znajac nasze nieprzewidywalne plany nic nie jest pewne tz to Rimini :)

 

kmachacz i tylko spoko, bedzie dobrze :) to nie jest nic takiego czego czlowiek nie moglby pokonac. Najwazniejsze zebys przyswoil sobie, ze urlop zaczyna sie w momencie ruszenia spod domu czyli bez paniki, pospiechu (bo i tak sie nie da szybko hihi)... pelny luz-bluz a bedzie git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam Ci się, że właśnie tego mi brakuje. Tzn tego jeszcze nie opanowałem jako umiejętności. Dawniej bez dzieci ganłem (nie, że szybko, choć i to też się zdarzało, ale że bez ustanku) przez pół Europy byle tylko dojechać na miejsce. Dużo jeździłem, też zawodowo więc miałem jakąś tam wytrzymałość. A musze wbić sobie do łba, że jak rodzinka będzie zmęczona to luzik i trzeba się zatrzymać, odpocząć, rozprostować kości i właśnie tak jak mówisz spokojnie dotrzeć na miejsce !! :jump:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skad ja to znam :) normalnie jakbym mojego malza czytala, ale ja robie za cugle zeby mi sie urlop za bardzo nie rozpedzil :)

 

Dlatego wlasnie moim pomyslem jest jechanie "bez celu" tz wybieramy rejon i termin, ale nie moge "pozwolic" malzowi zeby planowal przejazdy hihi bo mielibysmy ulozony plan co do minuty, w ktorym miejscu, gdzie jak na ile i ktorego trzeba byloby sie trzymac obojetnie czy bedzei oberwanie chmury, powodz, albo jeszcze inny kataklizm :jump:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powrócę do tematu....

Jakoś tak nam się udało że w tym roku moglismy spędzić na kempingach ponad miesiąc wakacji.

Pierwszy tydzień spędziliśmy w Sarbinowie nad morzem....sami rodacy na kempingu,piweczko lało się w co drugiej przyczepie prawie od rana,także wieczorkiem głośne rozmowy i gdzie niegdzie wymiany zdań przeszadzały w odpoczynku:/

Kolejne dwa tygodnie "koczowaliśmy" w Dźwirzynie...tu również przeważali rodacy,jednak zdecydowanie mniej uciążliwi :) Pojawili się też Niemcy,którzy, tak jak już pisaliście,potrafili cały dzień siedzieć na krzesełkach w drzwiach przedsionka i oglądać co dzieje się u sąsiadów,do siebie nawzajem nie odzywali sie prawie w ogóle...na plaży chyba się nie pojawili:/

Czwarty tydzień wakacji spędziliśmy nad jeziorem Żywieckim...mając pewne wymagania co do kempingu,objechaliśmy jeziorko na około by wybrać najlepszy...i tym najbardziej komfortowym okazal się kemping prowadzony przez Holendrów(czysty,zadbany,świeżo przystrzyżona trawka,sanitariaty dezynfekowane codziennie,osobne miejsce do prania,do mycia naczyń,do pobierania wody pitnej,kontener na toaletę chemiczną,nawet kosze do segregowania śmieci). Większość sąsiadów była również tej właśnie narodowości....... mili, kulturalni, otwarci ludzie, zawsze usmiechnięci, pomocni, chętni do rozmowy....dzieci nie czuły bariery językowej,wszystkie bawiły sie razem. Zyczyłabym sobie zawsze mieć takich sąsiadów na kempingach. Naprawdę odpoczęłam i nie czulam się obco.

Pozdrawiam,

Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy tydzien spedzilismy w Sarbinowie nad morzem....sami rodacy na kempingu,piweczko lalo sie w co drugiej przyczepie prawie od rana,takze wieczorkiem glosne rozmowy i gdzie niegdzie wymiany zdan przeszadzaly w odpoczynku:/

Na ktorym kempingu bylas?, ja tez 11 sierpnia wrocilem z Sarbinowa i na moim kempingu po 22 bylo cicho jak makiem zasial :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pechowo postawilismy przyczepę....naszymi sąsiadami była rodzina,podzielona na 3 przyczepy....naprawdę od rana pili...porażka :) Do tego prysznice płatne 2zl za 3 min ciepłej wody, i podmakające pole kempingowe,na którym po kilku godzinach ulewy woda sięgała powyżej kostek,koła przyczepy do połowy ugrzązły w błocie a śledzie trzymające przedsionek najnormalniej w świecie POWYPŁYWAŁY!!! bardzo źle wspominam to Sarbinowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dranja, tam jest taka gleba a odwodnienie tych pol to historia, ktorej nie warto wspominac. My bylismy w dwie zalogi na kempingu Ada i bardzo milo wspominamy spedzony tam czas. Fakt, deszcz w pierwsze dwa dni dal sie we znaki ale poradzilismy sobie i w przystawce bylo zupelnie sucho :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie pierwszy raz po wędrówkach zasiadłem do lektury Forum i czytając niektóre posty oniemiałem ze zdziwienia. O co tu chodzi? Niemcy przeszkadzają, Włosi przeszkadzają, to, że siedzą przed namiotami i nie "ruszają się" przeszkadza i jeszcze wiele innych rzeczy przeszkadza. A dlaczego? Co wtym za problem, że spędzają urlop w taki sposób ja chcą i gdzie chcą. To są turyści tacy sami jak my. Ja bym chciał żeby więcej odwiedzało nasz piękny kraj turystów z całej Europy i nie tylko. A może zadać sobie pytanie czy my czasem, a nawet często nie dajemy powodów, że nie zawsze nas lubią na zagranicznych kempingach z powodu pijaństwa, awantur, uzywania "łaciny" itd. Jezeli na kempingu przeszkadza Ci obcokrajowiec, jego mowa i zwyczaje to czas żebys przestał uprawiać turystyke i osiadł na działce. To właśnie turyści zagraniczni są "motorem" rozwoju turystyki w Polsce, to my od nich uczymy się i jeszcze długo będziemy się uczyć. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.