Foto z Węgier 2012

[Ewa0208]

Tak jak w zeszłym roku wybraliśmy się na Węgry, wcześniej wstępnie planując gdzie się zatrzymamy. Oczywiście korzystając z doświadczeń opisanych na Forum. Więc i ja dzielę się tym co widziałam, może komuś się przyda

 

Na początek Berekfurdo, miły kemping, czysto, kuchnia i łazienki ok. Możliwość zrobienia prania.

Pojechaliśmy tam zamiast Bogacs, bo Dziabongi tam były i nas namówiły Baseny termalne, fajne moczenie odwłoka ale za mało atrakcji dla dzieci. Znudziło się nam po 4 dniach.

(Pięć pierwszych zdjęć)

 

Potem wyruszyliśmy do znanego nam z zeszłego roku Cserkeszolo. To już bardziej park wodny.

20 sierpnia na Węgrzech święto, pokazy wodne i lotnicze. Zgodne z zainteresowaniami moich panów

 

CDN

[RULAK]

Witaj,a jak cenowo na Węgrzech ?Ceny kempingu oraz ogólnie żywności ?

[Ewa0208]

Po tygodniu w Cserkeszolo ruszyliśmy nad Balaton. Nie zawiodłam się widokami ani kempingiem (najpierw widziałam Europę, dla porównania pojechaliśmy oglądnąć (polecany przez Konrada_wawa i innych) Balaton Fured i tam zostaliśmy. To właściwie wakacyjna wioska z zagospodarowanym brzegiem, basenem, knajpkami, sklepem (nawet kwiaciarnią, gdzie można kupić róże ) itp, Miłe miasteczko za bramą, sklepy, port i deptak.

Sam Balaton nie wyglądał jak (według niektórych) błotnista kałuża, miał piękny kolor, choć woda wyglądała jak z odrobiną mleka

 

Ceny żywności, piwa, drobiazgów gospodarczych, zabawek na takim poziomie jak w Polsce. Owoce tańsze i smaczniejsze. Kempingi mają aktualne cenniki na stronach, nam (4 osoby, przyczepa, auto, prąd) wychodziło około 150 zł za dobę, wszędzie gdzie byliśmy.

[tusia]

Fotorelacja super, aż chce się tam pojechać i zobaczyć to wszystko

pozdrawiam serdecznie

[rosołek]

relacja fajniutka i zdjęcia piękne, a jak z dojazdem?

policzyliście może już odległości? liczbę km. koszt opłat i paliwa?

[moro]

relacja fajniutka i zdjęcia piękne, a jak z dojazdem?

policzyliście może już odległości? liczbę km. koszt opłat i paliwa?

 

Ja jechałem z Bytomia i miałem 550km. Do tego doszły winiety w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech. W sumie koszt winiet na 10 dni z przyczepą około 45Euro.

Paliwo w zależności komu ile pali autko. Ropa była tam o 1zł droższa, bo po przeliczeniu wychodziła jakoś 6,50zł/litr, a tutaj lałem przed wyjazdem za 6,50zł/litr.

My też byliśmy w Fured.

 

Ewa0208 a Wy jechaliście autostradami czy bocznymi drogami? I jak z czasem? My tam 10godzin z postojami a do domu w 9 udało się zajechać ale też z postojami.

[Ewa0208]

Jechaliśmy z Krakowa do Berekfuro omijając autostrady (przez Białkę, Jurgów, granicę i Poprad, Słowackie serpentyny).

Po 4 dniach do Cserkeszolo, po tygodniu do Balatonfured, później Eger i Kraków.

Odległości nie pamiętam (nie chce mi się iść po nawigację do auta )

Wiem, że średnie spalanie z całej trasy to 10,1 l/100 km, średnia prędkość 52 km/h

[gusia-s]

policzyliście może już odległości? liczbę km. koszt opłat i paliwa?

 

nie wiem jak benzyna czy ropa ale np. gaz na Węgrzech był najdroższym gazem jaki tankowaliśmy w drodze do Chorwacji i spowrotem a wynosił 3,85zł za litr przy kursie 0,015zł za 1 forinta

 

 

Dla porównania:

W Polsce cena się kształtowała od 2,61 do 2,93zł im dalej na południe tym drożej na stacjach

Słowacja - 3,03 do 3,41zł

Chorwacja 2,79zł do 3,00zł

[maarec]

nie wiem jak benzyna czy ropa ale np. gaz na Węgrzech był najdroższym gazem jaki tankowaliśmy w drodze do Chorwacji i spowrotem a wynosił 3,85zł za litr przy kursie 0,015zł za 1 forinta

 

 

Dla porównania:

W Polsce cena się kształtowała od 2,61 do 2,93zł im dalej na południe tym drożej na stacjach

Słowacja - 3,03 do 3,41zł

Chorwacja 2,79zł do 3,00zł

 

Odnośnie gazu - na Węgrzech, ja przed wyjazdem do Chorwacji wiedziałem, żeby nie tankować - bo drogo - potwierdziło się to na stacjach - również w przeliczeniu w Czerwcu 2012 było ok 3,8zł. Jadąc przez Słowację - w Bratysławie tuż przed przejechaniem przez Dunaj - jest stacja z LPG - wychodziło taniej niż w PL - jakieś 2,70zł / l i z moim zasięgiem (370km z przyczepą) - przejechałem całe Węgry i zatankowałem na granicy HUN - CRO - na starym przejściu granicznym - gaz po 5,00 kun / l czyli wtedy 3,00zł.

 

Przy jeździe na gazie - jeżeli chcesz uniknąć stresu, i dodatkowych kosztów - zawsze trzeba sprawdzić ceny a przede wszystkim dostępność gazu w trasie - ja tak zrobiłem, i przez 3500km do Cro i na miejscu wcale nie jeździłem na benzynie.

 

P.S

 

fajne fotki - widać, że warto tam jechać

[Ewa0208]

Miło, że zdjęcia się podobają. Dziś ostatnie pięć, powrót przez Eger, obowiązkowo Dolina Pięknej Pani, odwiedzona oczywiście w celu zakupu wina Skoro węgierskie słoneczniki przekwitają, lato się kończy, czas wracać do domu

[gusia-s]

Przy jeździe na gazie - jeżeli chcesz uniknąć stresu, i dodatkowych kosztów - zawsze trzeba sprawdzić ceny a przede wszystkim dostępność gazu w trasie - ja tak zrobiłem, i przez 3500km do Cro i na miejscu wcale nie jeździłem na benzynie.

 

 

 

e tam zaraz stres... to był urlop!!! więc jakieś niecałe 40zł wiecej na jednorazowym tankowaniu (po 1zł/na litrze) wogle nas zdołowal ;-)

 

Sorki Ewa za te dygresje wkoło paliwka

 

Fotki fajne

[gch10]

Znam te miejsca, a przedostatnia fota z mojego ulubionego punktu widokowego u Słowaków, szczególnie mam do niego sentyment (dawne wspomnienia)

[Ewa0208]

Znam te miejsca, a przedostatnia fota z mojego ulubionego punktu widokowego u Słowaków, szczególnie mam do niego sentyment (dawne wspomnienia)

 

Natomiast dojazd do tego punktu widokowego nie jest ulubiony przez mój żołądek (mam chorobę lokomocyjną)

[maarec]

e tam zaraz stres... to był urlop!!! więc jakieś niecałe 40zł wiecej na jednorazowym tankowaniu (po 1zł/na litrze) wogle nas zdołowal ;-)

 

Sorki Ewa za te dygresje wkoło paliwka

 

Fotki fajne

 

ja może bym się nie stresował, ale tankując 60l drożej o 1zł wolałbym wydać je na kolację na Węgrzech dla całej 3 osobowej rodzinki, bo tam jest stosunkowo tanio - więc byłby pełen wypas

 

jeżeli da się oszczędzić na zatankowaniu przed i po przejechaniu Węgier - to czemu nie ?

 

cała zima jest na planowanie trasy

[gch10]

Natomiast dojazd do tego punktu widokowego nie jest ulubiony przez mój żołądek (mam chorobę lokomocyjną)

 

Zgadza się, jest stromy i kręty, ja najczęściej bywam tam na motocyklu. Tak na szybko lubię od czasu do czasu przewietrzyć się motocyklem: Lublin-Barwinek-Presov-Koszyce-Roznava-Spiska Nova Ves (nocleg) i Poprad-Tatranska Lomnica-Łysa Polana-Zakopane-Kraków-Sandomierz-Lublin. To tak na marginesie.