Skocz do zawartości

1 cepka dla 2+3


Speedy

Rekomendowane odpowiedzi

No to jedziemy na urlop testując LMC 560K, Cepka bardzo nam się podoba ( i nawet wyleczyliśmy się z piętrowego łóżka - przy trójce dzieciaków, za chwilę byłoby źródłem konfliktów). Pomijając własne zasilanie, w cepce jest wszystko co trzeba. Chyba będziemy 4-5 dni na dzikim "kempingu", więc na potrzeby toalety i oświetlenia, podłącze stary zwykły akumulator (60Ah) przez samochodowe gniazdo przyczepy ..i mam nadzieję ,że zabangla.

 

Problemy z tym sprzętem są 2: absolutny brak możliwości znalezienia jakiejś instrukcji obsługi, itp oraz z tego co zauważyłem, problem z częściami zamiennymi (LMC jakoś chyba nie jest popularne w PL). Sama cepka też lekka nie jest (1280kg na pusto, DMC 1500). Razem z moim holownikiem wychodzi 4005kg (po DMC). Musiałem kupić Viatolla, który już pierwszego dnia (jak ciągnąłem przyczepę do domu)....nie zadziałał na A2. Obsługa chyba do tego przyzwyczajona, bo po prostu otworzyła szlaban .... i pojechałem za darmo;)

 

Pojeździmy zobaczymy.

 

PS: Ostatni raz jeździłem dużym autem ( a właściwie ciągnąłem jakąkolwiek przyczepę) 2 lata temu. Teraz wracając do domu z cepką w lusterku.... zjeżdżam ślimakiem z autostrady - w lusterku pięknie widać obrysy przyczepy, w radiu leci muzyka z filmu "Auta" (Life on a Highway).... w zasadzie to nie muszę w niej mieszkać ...samo ciąganie też jest fajne;)

Edytowane przez Speedy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: Ostatni raz jeździłem dużym autem ( a właściwie ciągnąłem jakąkolwiek przyczepę) 2 lata temu. Teraz wracając do domu z cepką w lusterku.... zjeżdżam ślimakiem z autostrady - w lusterku pięknie widać obrysy przyczepy, w radiu leci muzyka z filmu "Auta" (Life on a Highway).... w zasadzie to nie muszę w niej mieszkać ...samo ciąganie też jest fajne;)

A dla nas to jest właśnie koszmar...jazda max. 90km na godzinę, droga się wlecze, mała z tyłu na siedzeniu się drze że ją boli brzuch, brrrr aż ciarki mam. I muzyka nie pomaga na to :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla nas to jest właśnie koszmar...jazda max. 90km na godzinę, droga się wlecze, mała z tyłu na siedzeniu się drze że ją boli brzuch, brrrr aż ciarki mam. I muzyka nie pomaga na to :D

 

Musicie zmienić nastawienie, podróżujecie w celu wypoczynku a nie żeby szybko dojechać. Jeśli uda się to osiągnąć to dużo lżej będzie w wakacyjnych podróżach. Ja wiem że na polskich drogach potrzeba do tego dużo cierpliwości i silnej woli, ale da się tego dokonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla nas to jest właśnie koszmar...jazda max. 90km na godzinę, droga się wlecze, mała z tyłu na siedzeniu się drze że ją boli brzuch, brrrr aż ciarki mam. I muzyka nie pomaga na to :D

 

amee,

czytając Twoją wypowiedź to chyba trzeba zacząć się Ciebie bać.... masz zapędy rajdowca? :look: 90 musi wystarczyć nie sztuka się rozpędzić... sztuka to zatrzymać się i zapanować nad zestawem, podejrzewam, że i przy 90 jest z tym spory problem aczkolwiek jeszcze nie miałem takiej awaryjnej sytuacji

Edytowane przez Roobertino (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amee,

czytając Twoją wypowiedź to chyba trzeba zacząć się Ciebie bać :czerwona: nie sztuka się rozpędzić... sztuka to zatrzymać się i zapanować nad zestawem, podejrzewam, że i przy 90 jest z tym spory problem :niewiem:

 

 

Nie bój się - to że nie lubię jeździć 80 km/h nie znaczy że się nie dostosuję - napisałam tylko, że nie jest to dla mnie frajda...A raczej stres - ale jak już wspomniałam przez kilka czynników miedzy innymi siedzących za plecami :D Jak wspomnę czasy narzeczeństwa kiedy podróżowaliśmy cały dzień tylko we dwoje - zupełnie inne priorytety - wtedy mogłam jechać nawet 40 i było fajnie a dziś czekam aż wymyli ktoś jak się teleportować z miejsca na miejsce żeby cały ten stres podróży ominąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt marudzące dzieciaki potrafią umilić jazdę, sam tak miałem, nie raz i nie dwa. :hej:

 

kup im na drogę duże lizaki średnicy z ok.15cy cm, będą miały zajęcie na dłuuuugo - coś jak piesek z kością do której nie może się dobrać.. :-] gwarantuję ci jakby ich nie było w aucie.

albo..? zainwestuj w małe przenośne dvd koszt nie duży spokój bezcenny

Edytowane przez rybazgierz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze wydawało mi się,że to własnie nieskrępowana mobilność jest jednym z jego największych atutów karawaningu ( no chyba ,że dla kogoś 10m2 jest wymarzonym środowiskiem życia). My mamy telewizorki LCD i jest spokój ( o ile Żonka nie wpadnie w program "daleko jeszcze") .Postoje co 3h i jest luz. Jak zaczynają się dziać dziwne rzeczy po prostu stajemy na 1h lub dłużej a potem znowu jazda. Dzieciaki 4l, 2l i 3 mieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.