Skocz do zawartości

Z Poznania nad morze przez...


Spablo1

Rekomendowane odpowiedzi

Poniedziałek, 23 lipca 2012.

 

Pobudkę zrobiliśmy przed 7.00. Po kilkunastu minutach byliśmy już pod firmą.

 

Kilka minut przed 8.00 przyjechał szef. Natychmiast powiedział do mnie „Zapraszam”. Przedstawiłem problem i po chwili jeden z mechaników leżał już pod budką zajęty demontażem podpory. :ok:

 

post-1984-0-30457800-1345280442_thumb.jpg

 

O 9.00 budka miała już wszystkie swoje nogi, a proteza znów znalazła się w bakiście.

 

W tym miejscu chciałbym podziękować firmie http://go-market.pl/ za okazaną pomoc i profesjonalne podejście do klienta będącego w trasie. Oby więcej takich.:brawo:

 

Budkę zostawiliśmy na ogrodzonym placu na terenie firmy, a samym holownikiem udaliśmy się do Warszawy.

 

Plan był następujący: Magda i Kaśka muszą na krótko wrócić do Poznania. Ponieważ wyjazd miały zaplanowany na godziny popołudniowe, mieliśmy kilka godzin czasu. Zdecydowaliśmy się na zwiedzenie Muzeum Powstania Warszawskiego. O 11.00 wchodziliśmy już na teren muzeum.

 

post-1984-0-71160700-1345280444_thumb.jpg

 

Nie myślałem, że w poniedziałek może być tak tłoczno. Widzieliśmy turystów z najdalszych zakątków świata.

 

A samo muzeum ? RE-WE-LA-CJA !!!

 

post-1984-0-04609100-1345280447_thumb.jpg

 

post-1984-0-99706600-1345280449_thumb.jpg

 

post-1984-0-31801700-1345280452_thumb.jpg

 

post-1984-0-80459300-1345280455_thumb.jpg

 

Polecam zdecydowanie każdemu, kto nie był. Wszystko pokazane w sposób wierny, przekonujący i trafiający do współczesnego odbiorcy. Jest wspaniałą lekcją historii dla młodzieży, ale także dla dorosłych. Twórcom – SZACUNEK !!!

 

post-1984-0-96625700-1345280457_thumb.jpg

 

post-1984-0-32639800-1345280460_thumb.jpg

 

post-1984-0-71929400-1345280462_thumb.jpg

 

post-1984-0-02694200-1345280465_thumb.jpg

 

post-1984-0-80471500-1345280511_thumb.jpg

 

post-1984-0-75375500-1345280515_thumb.jpg

 

post-1984-0-02571400-1345280527_thumb.jpg

 

post-1984-0-06273400-1345280529_thumb.jpg

 

W trakcie pobytu w muzeum zrobiliśmy sobie krótką przerwę w tutejszej kawiarence. Jest ona urządzona ze smakiem. Wspaniale oddaje klimat tamtych lat. Muszę zaznaczyć, że cena kawy i zamówionego przez nas sernika jest porażająca, jednak wszystko jest przepyszne :slina:

 

post-1984-0-15820600-1345280518_thumb.jpg

 

post-1984-0-72562400-1345280524_thumb.jpg

 

post-1984-0-85482900-1345280520_thumb.jpg

post-1984-0-70756300-1345280522_thumb.jpg

 

Po prawie trzech godzinach zwiedzania wsiedliśmy do auta. Wraz z Klaudią odwieźliśmy dziewczyny na Dworzec Centralny. Po drodze kilka rzutów okiem na wielkie miasto, które odrodziło się z ruin.

 

post-1984-0-78871700-1345280530_thumb.jpg

 

No i pojechały.

 

post-1984-0-38003000-1345280532_thumb.jpg

 

My zostaliśmy. Nie wiedząc przez chwilę co ze sobą zrobić, weszliśmy do Złotych Tarasów. Spacer po jednym z pięter nam już wystarczył. Tłumy ludzi, a od tego przecież chcieliśmy odpocząć.

 

post-1984-0-69441100-1345280616_thumb.jpg

 

post-1984-0-72715500-1345280618_thumb.jpg

 

Dziewczyny przyjeżdżają jutro wieczorem do Bydgoszczy lub Torunia. W tym kierunku zatem się udajemy.

 

Po drodze w necie wyszukujemy spokojny ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem, ok 20 km za Toruniem. Tam postanawiamy się zatrzymać.

 

Na miejsce docieramy ok 19.00. Lądujemy w lesie na polance, z dala od tłumów. Na polu jest jedna pusta przyczepa kempingowa (chyba stacjonarna). Jest super. Cicho i spokojnie. W tej ciszy spędzimy jutrzejszy dzień do czasu kiedy będziemy dalej kierować się w stronę Bałtyku.

 

Jak bardzo się myliliśmy, jeśli chodzi o tę ciszę okazało się rano. Ale o tym jutro...

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Muzeum robi wrażenie . Miałem okazję zwiedzać to muzeum dzięki ogromnej uprzejmości naszego forumowicza Vojtka za co jeszcze raz mu dziękuję .

Na to muzeum trzeba poświęcić dużo więcej czasu niż 3 godziny . Nam też tego czasu brakło .

Wrażenie robi też film 3D - http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100726/KRAJSWIAT/43092328

 

Tu pełna wersja -

 

Cieszę się , że udało Wam się naprawić czepkę .

Czekamy zatem na dalszą część relacji . :ok:

Edytowane przez finger (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtorek, 24 lipca 2012.

 

Ponieważ nic nie zakłócało porannego spokoju, pobudka nastąpiła dość późno. W ciszy zjedliśmy śniadanie. Klaudia stwierdziła, że będzie się opalać, a ja nadrobię zaległości z pracy przy okazji dobrego dostępu do neta.

 

I tak sielankowo rozpoczął nam się dzień :]

 

Jak wspominałem wczoraj, ośrodek położony jest w lesie. Teren pod przyczepy i kampery jest ogrodzony i odizolowany od pozostałej części ośrodka. Toalety ok. Woda gorąca non stop. Niestety nie było w ogóle wody zimnej. Zmywalnia naczyń na poziomie europejskim, niestety wymaga jeszcze wykończenia i w związku z tym, jest jeszcze nieczynna. Może w przyszłym roku wszystko będzie gotowe :niewiem:

 

post-1984-0-57238700-1345280805_thumb.jpg

 

post-1984-0-95903100-1345280808_thumb.jpg

 

post-1984-0-29475100-1345280812_thumb.jpg

 

post-1984-0-45865700-1345280815_thumb.jpg

 

post-1984-0-00145600-1345280820_thumb.jpg

 

Tuż przed 11.00 pojawiła się jakaś kobieta i zadała nam pytanie czy nie widzieliśmy gdzieś w pobliżu grupy kolonistów. Odpowiedzieliśmy, że z pewnością pomyliła miejsca, ponieważ w okolicy nie ma żadnych dzieciaków.

 

Punkt 11.00 okazało się jak bardzo się myliliśmy. Ni stąd, ni zowąd znalazła się grupa ponad pięćdziesięciorga dzieci wraz z opiekunkami. Oaza spokoju stała się areną, na której grano w piłkę nożną, kometkę i golfa. Krzyki były tak ogromne, że nie słyszeliśmy własnych myśli :krzykacz:

 

Na szczęście opiekunki trochę utemperowały dzieciaki i już ok. 15.00 nastała cisza.

 

Mieliśmy zatem jeszcze dwie godziny na dojście do siebie po grach, zabawach i krzykach. Krótko po 17.00 ruszyliśmy z Zalesia. Na dworzec główny PKP w Bydgoszczy mieliśmy do pokonania niespełna 60 km. Po drodze zaliczyliśmy jeszcze Auchan na Fordonie i zgodnie z planem podjechaliśmy na PKP.

 

Już bez zatrzymywania, w komplecie z córkami, ruszyliśmy w kierunku Borów Tucholskich. Po 20.00 zameldowaliśmy się w gospodarstwie agroturystycznym w bezpośredniej okolicy akweduktu w Fojutowie. Cisza i spokój. Ogółem mówiąc miejsce wymarzone do wypoczynku i godne polecenia.

 

Ale o tym jutro :banan:

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Środa, 25 lipca 2012.

 

Gospodarstwo agroturystyczne „Pod Dębami” to dość duży teren. http://www.poddebami.borytucholskie.pl/poddebami/

 

GPS: N: 53.722945 E:17.931726

 

Na prawie 5 ha, zlokalizowane są fajnie wyposażone domki. W budowie jest też piętrowy pawilon, w którym będą pokoje.

 

Jest plac zabaw z huśtawką, piaskownicą, zjeżdżalnią i trampoliną. Miejsce na ognisko ze stołami i ławkami zajmuje centralne miejsce placu. Prawdziwym cukiereczkiem jest domek pokryty strzechą, w którym mieści się recepcja i mieszkają gospodarze obiektu.

post-1984-0-79157400-1345280935_thumb.jpg

 

post-1984-0-61569300-1345280937_thumb.jpg

 

Za domem mieści się wielka polana, na której jest pole namiotowe. Są podłączenia do prądu, jest miejsce na zmywanie naczyń (tylko zimna woda) oraz toy-toy. Korzystanie z prysznica to 2 zł od osoby (bez ograniczenia czasowego). Nie jest to Wersal, ale nam wystarcza. Za to jest przerażająca cisza, spokój i bezpieczeństwo. Całości pilnuje sympatyczna suczka Nuka. Ogólnie można powiedzieć, że panują tu trochę spartańskie warunki. Osoby, które cenią komfort, zdecydowanie nie maja tu czego szukać. Przemili gospodarze ciągle dopytują czy czegoś nie brakuje.

 

Cena na polu to 35 zł za zestaw - niezależnie od ilości osób oraz od tego czy korzystasz z prądu, czy też nie :ok:

post-1984-0-82490500-1345280912_thumb.jpg

 

post-1984-0-10584100-1345280916_thumb.jpg

 

post-1984-0-09508100-1345280919_thumb.jpg

 

post-1984-0-46099700-1345280922_thumb.jpg

 

post-1984-0-47161100-1345280998_thumb.jpg

 

post-1984-0-52172900-1345281002_thumb.jpg

 

post-1984-0-24230800-1345280927_thumb.jpg

 

post-1984-0-37667500-1345280929_thumb.jpg

 

post-1984-0-41053600-1345280932_thumb.jpg

 

Miejsce zdecydowanie godne polecenia.

Stwierdziliśmy, że im bliżej jesteśmy celu (Bałtyku), tym bardziej stajemy się leniwi.

 

Postanowiliśmy, że jedyną rzeczą, którą dziś jesteśmy w stanie zrobić to zorganizowanie pstrągów.

 

W tym celu pośniadaniu wsiedliśmy do samochodu i udaliśmy się w stroną hodowli tych ryb na Zaporze Mylof http://www.pstrag-mylof.pl/

 

GPS: N: 53.774239 E:17.718254

 

Można tam kupić pstrągi pod każdą postacią. My kupiliśmy świeżą rybkę i wędzoną. O ile świeżą nie byliśmy zachwyceni, ponieważ zbyt długo leżała na grillu (ja pilnowałem), o tyle wędzona to pierwsza klasa międzynarodowa. Pyszności :slina:

 

Ceny też do przyjęcia: wędzona ok 25 zł/kg, a świeża ok 8,50 za kg.

 

post-1984-0-34053800-1345280925_thumb.jpg

Ponadto kupiliśmy jeszcze konserwy z pstrągiem w pomidorach i pasty rybne. Rewelacja :bravo:

 

Wracając „Pod Dęby” wstąpiliśmy jeszcze do Lidla w Czersku i zaopatrzeni zaszyliśmy się w ciszy.

 

Jak już pisałem, grillek nam (mi) nie wyszedł, natomiast wędzoną nadrobiliśmy wszystko.

 

Wieczór upłynął nam na odpoczynku, grach i oglądaniu meczu. Przy okazji: „Śląsk” :brawo: za awans do następnej rundy, ale :czerwona: za styl gry.

 

Jutro pójdziemy jeszcze na spacer do akweduktu w Fojutowie, a potem wyjeżdżamy stąd. Kierunek – stacja docelowa – Jarosławiec. Tam zakończę tegoroczne sprawozdanie.

 

CDN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł , pora na ciąg dalszy . Niech widok plaży nastraja mnie do wyjazdu . :skromny:

Właśnie jestem na etapie przeglądania zdjęć .

Już niedługo ... :przyczepa::biwak::piwko:

 

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Edytowane przez finger (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwartek, 26 lipca 2012.

 

Z przyczepy wygoniła nas temperatura. O 8.00 było już 26 stopni.

 

Zjedliśmy śniadanko i powoli zaczęliśmy pakowanie. Temperatura coraz wyższa. W samo południe poszliśmy na spacer w stronę akweduktu w Fojutowie. Do przejścia mieliśmy ok 1,5 km. Szliśmy szosą, na której ruchu praktycznie nie ma. Po kilkudziesięciu minutach doszliśmy do Karczmy, w której serwują podobno rewelacyjną karkówkę z grilla. Nikt niestety nie miał ochoty na jedzenie. Wędrując dalej nad Kanałem Wielkiej Brdy, dotarliśmy do akweduktu.

 

post-1984-0-36581500-1345281148_thumb.jpg

 

post-1984-0-06043900-1345281151_thumb.jpg

 

Dopiero tam dowiedzieliśmy się, że wybudowany on został w I połowie XIX wieku.

 

post-1984-0-91891300-1345281153_thumb.jpg

 

post-1984-0-86517100-1345281155_thumb.jpg

 

post-1984-0-03018200-1345281158_thumb.jpg

 

post-1984-0-73604300-1345281159_thumb.jpg

 

Ze względu na bardzo wysoką temperaturę nie mieliśmy ochoty na dalszy spacer.:pad: Postanowiliśmy wrócić. Po drodze zebraliśmy kilka dorodnych grzybów rosnących w lesie i doszliśmy do przyczepy. Gdy zerknąłem na termometr, zrobiło mi się

jeszcze bardziej gorąco – wskazywał 34 stopnie C.

 

Stwierdziliśmy, że najprzyjemniej będzie w klimatyzowanym samochodzie. Nie będziemy zatem czekać z wyjazdem do planowanej godziny 18.00. Wyjeżdżamy natychmiast.

 

Pożegnaliśmy się z gospodarzami i z Nuką, uregulowaliśmy należność za pobyt i z prezentem od Pani gospodyni w postaci ogórków z własnego ogródka, ruszyliśmy nad morze.:drive:

 

Do pokonania zostało niespełna 170 km. Wolno, upajając się chłodem płynącym z klimy, jechaliśmy wśród pięknych lasów. Kilometry oraz czas uciekały i po trzech godzinach dotarliśmy do Jarosławca.

 

post-1984-0-83509000-1345281161_thumb.jpg

 

Teraz kilka dni błogiego lenistwa na plaży i wdychanie jodu.

 

Tym samym zakończyliśmy naszą trasę z Poznania nad morze przez pół Polski.

 

post-1984-0-42571300-1345281163_thumb.jpg

Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas po powrocie do domu.

 

KONIEC :banan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

również super opis z ciekawymi i przydatnymi informacjami

bardzo fajna relacja, która czytałem codziennie

no i w końcu morze... !!!

:tuptup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam. Przeczytałem  ta relacje z wyprawy i jestem pod wrażeniem,  zastanawia mnie jedna sprawa. Może inni to moje pytanie stwierdza jako banalne ale jakie koszty wyniosły i czy planowanie tej wyprawy było spontaniczne czy zaplanowane dokładnie.  :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.