Skocz do zawartości

Chorwacja 2012 - Pag i Zaton [by Witus].


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie ... w moim albumie picasa po prawej stronie każdego zdjęcia można odczytać wybierasz informacje o zdjęciu i strona z pełnymi informacjami. Wszystkie w albumie zrobiłem Nikonem d300s.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... na szczęście po kilometrze gołe skały zostawiamy za sobą. Zjazd do Strasko w miejscowości Novalja dobrze oznaczony. Pani w recepcji zazancza na mapie kilka sąsiadujących ze sobą kwaterek. Miejsca bezpoeśrednio przy morzu są zajęte lub zarezerwowane proponuje nam równie komfortowe ale mniej wiecej w pasie środkowym. Zabierają nasze dowody, ktoś z obsługi siada do melexa i jedziemy oglądać miejsca. Dojeżdzamy do pierwszych, które nanieśli na mapę okazują się ogromne czyste marnotrastwo miejsca. Pytamy pana z melexa czy nie możemy zająć jednego bo po co nam tyle przestrzeni. On dzwoni do recepcji i mówi ok. Zabiera nasze dokumenty rejestracyjne i mówi, że za chwilę wróci przerejestrowując nas na jedną parcelę. My spokojnie rozstawiamy graty, dużo roboty z tym nie ma bo wszsytkie instalacje wodno elektryczne na wyciągnięcie ręki, płasko nic nie trzeba poziomować. Ziiimno więc po gorzkiej żołądkowej idziemy spać zmęczeni podróżą i deszczową aurą. Rano ... słoneczko :))) świat wyglada inaczej.

 

Brat odkrywa na kempingu 2 sklepy Konzum i pieczywo, jest targ z owocami. Wraca z grapefruitowym Karlowacko - życie jest piękne. Zwiedzamy kemping bo najmłodsza uczy się jeździć na rowerku biegowym. Jest gdzie połazić bo to ogromny teren linia brzegowa campingu ma pewnie z kilometr. Z jednej strony zaczyna się golasami (nie byłem tam :), a kończy domkami, centrum sportu itd. Na kempingu w tym czasie głownie Niemcy i Holendrzy sporo starsi od nas więc cisza i spokój.

 

Przez najbliższe dni zwiedzamy okolicę czyli Novalja, Mandre, Pag. Starsza córka woli siedzieć przy przyczepie bo jest internet (trzeba zgłosić się w recepcji po użytkownika i hasło).

 

DSC_0691.jpg

 

 

Najciekawszy zdecydowanie Pag, reszta to typowe miejscowości wypoczynkowe, z knajpkami, miejscami do spacerowania. Nic specjalnego ale na spacery należy się wybrać konieczne. W okolicach Mandre kilometry szutrowych tras na jeden samochód z murkami oddzielającymi pastwiska owiec. Jedną z dróg zapuszaczamy się do wybrzeża szukać karaibskiej plaży (tak wyczytałem na forum cro.pl). Wycieczka fajna, krajobrazy ciekawe - drogę przebiegła mi żmija ?! Plaża faktycznie ładna ale czy karaibska ;) ?!

 

Szutry do Mandre, w poszukiwaniu karaibskiej plaży ....

DSC_0838.jpg

 

 

Na campingu życie mija sennie, jedyne ożywienie na mecze w pubach. Po 7 dniach cieszenia się zachodami słońca i totalnego lenistwa postanawiamy jechać dalej.

 

Zachód słońca na campingu Strasko ...

DSC_0720.jpg

 

... opuszczamy Pag kierunek Zaton

3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka kilometrów za granicą na pierwszej stacji benzynowej kupuję winietę na autostrady. Zawsze tak robię nie zatrzymuję się na granicy, nie chodzę po kioskach, pierwsza czy kolejna stacja benzynowa i zakup winiety płacąc kartą.

 

Drobna uwaga, dla wszystkich którzy pojadą trasą przez Czechy w kierunku na Frydek Mistek, przekraczając granicę w Cieszynie. Jakieś 3-4km za granicą kończy się darmowa droga i trzeba mieć winietę, więc Witus miałeś szczęście bo pepiki wiedzą że dużo ludzi robi tak jak ty i kontrolują często na tym odcinku. Winiety najlepiej kupować na granicy, jest tam czeska budka i można płacić w PLN, Euro i Koronach, o kartę nigdy nie pytałem.

 

Super zdjęcia, a jeżeli chodzi o spotkanie fotograficzne to ja już się pisze :-). Czekamy na CDN

 

PS Zdjęć z Dubrownika nie będzie bo nie dojechaliśmy do niego. Ja byłem tam jakieś 4 lata temu a teraz czas nam tak uciekał, że nie było chętnego żeby jechać prawie 130KM w jedną stronę, pozatym dla dzieciaków (2 lata) średnia przyjemność targania ich po mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Czesi tak robią, że nie można dojechać do najbliższej stacji po ich stronie to faktycznie kiepsko. Ja nie staję w takich punktach bo zwykle jest tam płatność tylko gotówką, tak np było po wjeździe do Austrii od strony Słowenii ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaton.

 

Podróż do miejscowości Nin/Zaton zajmuje nam ok 1,5h z Pag'u. Celem jest Zaton HolidayResort, camping, a właściwie całe miasto campingowe. Zaskoczony byłem przejeżdżając obok ochrony campingu, że do recepcji od bramy mamy jeszcze ponad kilometr.

 

Przed recepcją jest sporo parkingów gdzie można zostawić zestaw, żeby wybrać sobie parcelę wśród tych, które zostają naniesione na mapę. Dostajemy propozycje w różnych sektorach, wśród wysokich drzew, niskich drzew,niezadrzewione, dalej lub bliżej morza. Już pierwsza z brzegu jest super, wysypana kamyczkami i na tyle duża, że nie musimy brać dwóch - brat z namiotem zmieści się spokojnie. Wracamy do recepcji gdzie pani dodatkowo doradza, że jak chcemy mieć więcej miejsca samochody można bezpłatnie trzymać na parkingach.

 

Ustawienie zestawu zajmuje chwilę, jest równo wszystkie przyłącza w zasięgu ręki.

 

Komu można polecić Zaton, zdecydowanie rodzinom z dziećmi. Od noworodka do nastolatka. Tu nie mają czego szukać emeryci, po co płacić fortunę za animacje, przedszkola, baseny. Choć nasi sąsiedzi to emeryci całe dnie spędzający przy książkach - zachodzilismy w głowę po co wybrali ten camping. Może cenią wysokie drzewa dające przyjemny cień. Cała okolica Zatonu jest zielona i to porządnie zielona – przez chwilę czułem się jak w Borach Tucholskich.

 

Plaża dla malutkich dzieci jest wspaniała głownie z powodu piasku (zamki itd ...). Daleko w morze jest płytko i piaszczyście. Fajną opcją są wszędobylskie place zabaw, łazienki gdzie można umyć się z małymi dziećmi. Jest przedszkole, animacje dla mniejszych i starszych.

 

DSC_1259.jpg

 

W okolicy odwiedzamy Zadar, najbardziej znany i bardzo ładny. Nin (z campingu kursuje kolejka – kolejna atrakcja dla dzieci) nasz numer jeden fantastyczne, spokojne miasteczko. Vir tu raczej nic ciekawego – dużo kwater i plaże.

 

DSC_0964.jpgDSC_1053.jpg

 

 

Pobyt na Zatonie był dzień dłuższy, a minął jeszcze szybciej. Brat wyjeżdzał dwa dni wcześniej, jego namiot pewnie uznali za mały więc płacić nie musiał. Za samochód trzymany na campingu też go nie skasowali więc drogi camping wcale w jego przypadku nie okazał się drogi. Na Zatonie jest też kilkaset domków, namiotów do wynajęcia więc spokojnie można zabrać nieprzyczepowych znajomych.

 

Na obu campingach bardzo bezpiecznie, przed każdą prezyczepą satelita, laptop, tablet... sami czasami niedbale zostawialiśmy netbooka.

 

To wskrócie tyle, napewno warto choć nie są to rejony tak znane jak Split i Trogir, plaże nie są tak piękne jak w Grecji. Dla rodzin z małymi dziećmi polecam w końcu to tylko 1000 km z południowej Polski.

 

DSC_1229.jpg

 

 

PozdrawiamArtur.

 

PS: wideo z telefonu:

Edytowane przez witus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.