Skocz do zawartości

cofanie przyczepą


EwaMarek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam !

 

Obawiam się, że to tak ma być. Po płaskim nie mam żadnych problemów z cofanie do tyłu, ale jak miałem spadek około 4-5 % to zapomnij. Smród ze sprzęgła i nic więcej. Zjechałem na dół zawróciłem i podjechałem przodem. No chyba, że i ja też coś źle robię. Poczekajmy na opinie innych kolegów.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy nie było innnej możliwości jak cofać do tyłu.

 

wkońcu się poddałem a że zablokowałem przejazd to inni kierowcy mi pomogli i wtargaliśmy ręcznie przyczepe na miejsce.

 

zaczynam się uczyć jeździć z kempingiem. łatwiej jest kamperem :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mogę znaleśc takego tematu ;)

 

 

jak cofać tym dranstwem pod wzniesienie. ostatnio bym spalił sprzęgło parkująć pod górke.

 

nie ma żadnej blokady?

 

Marek

 

Powinien zadziałać mechanizm (w bębnach) zwalniający szczęki gdy koło kręci się do tyłu. Ale rzeczywiście on czasem nie działa wystarczająco skutecznie (przynajmniej u mnie - nie wiem jak jest w nówkach) :-]

 

Z tym, że tak sobie teraz analizując, to jeżeli suwadło mechanizmu najazdowego ciągle się przesuwa pod naciskiem (przy cofaniu pod górę), to mechanizm zwalniający nic nie da... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy nie było innnej możliwości jak cofać do tyłu.

 

EwaMarek,cofa zawsze się do tyłu,przynajmniej ja nigdy nie cofałem do przodu ;):-]

 

Tak na poważnie,w mojej przyczepce jest najazd AL-KO i tam jest taki "dynks" który przesuwasz w kierunku rury do której jest przykręcony zaczep i on przytrzymuje suwadło(trzeba wysiąść,podejść i zablokować),żeby nie hamowało przyczepy.

Fakt,że jest to najazd z 81roku i to tylko niewiadówka.Nie wiem jak inaczej to opisać ;)

 

W nowszych przyczepach jest pewnie tak jak napisał akubit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinien zadzialac mechanizm (w bebnach) zwalniajacy szczeki gdy kolo kreci sie do tylu. Ale rzeczywiscie on czasem nie dziala wystarczajaco skutecznie (przynajmniej u mnie - nie wiem jak jest w nowkach) :-]

 

Z tym, ze tak sobie teraz analizujac, to jezeli suwadlo mechanizmu najazdowego ciagle sie przesuwa pod naciskiem (przy cofaniu pod gore), to mechanizm zwalniajacy nic nie da... ;)

 

Kiedys wyczytalem, ze mechanizm zwalniajacy jest zabudowany w bebnie, kiedy kolo zaczyna sie obracac wstecz zwalnia zacisk. U mnie jest chwilka oporu po czy mechanizm puszcza szczeki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest chwilka oporu po czy mechanizm puszcza szczęki.

U mnie jest tak samo, a moja cycepka jest z 86 roku więc to chyba standard, ale temat był o cofaniu pod górę i moim zdaniem nic się na to nie poradzi. W zeszłym roku myślałem, że spalę sprzęgło jak musiałem wcofać na krawężnik :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej przyczepce było urządzenie najazdowe z pazurem który podczas cofania należało wsadzić by zablokować suwadło. Po wymianie nowe urządzenie nie ma takiego dynksa ale okazało się iż hamulce przyczepki są tak skonsrtuowane, że do tyłu prawie nie działają. Co prawda nie jest tak łatwo jak do przodu ale daje radę. Na podwórko mam do pokonania spory krawężnik i nie ma problemu. Pod górkę też cofałem. :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wyczytałem, że mechanizm zwalniający jest zabudowany w bębnie, kiedy koło zaczyna sie obracać wstecz zwalnia zacisk. U mnie jest chwilka oporu po czy mechanizm puszcza szczęki.

 

Ja akurat rozbierałem bęben z tym mechanizmem i działa on prawidłowo tzn. tak jak Ty to opisujesz, ale tylko wtedy gdy podczas cofania suwadło już się nie rusza. Natomiast przy większej górce lub oporze (np. krawężnik) suwadło sią cofa i niweluje luz wytworzony przez urządzenie zwalniające szczęki - stąd opisywane przez kolegów zjawiska. Do tego doszedłem po zastanowieniu :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mogę też podzielić się spostrzeżeniami cofania z przyczepą. Mój Knaus Sudwind ma urządzenie najazdowe i oś z bębnami AL-KO. Podczas jazdy do przodu hamuje bardzo dobrze, natomiast gdy cofam już tak nie jest - hamulec działa ale kilkakrotnie słabiej. Sprawdziłem to podnosząc koło z naciśniętym urządzeniem najazdowym. Koło można ręcznie przekręcić do tyłu, do przodu to się nie powiedzie. Podobnie było w moim starym Wilczku z 79r. tam było urządzenie najazdowe i oś z bębnami Knot. Działało w podobny sposób ale (tak jak wspominali moi przedmówcy) na urządzeniu najazdowym była przesuwna dźwigienka ze sprężyną do blokowania hamulca, która wyłączała się po pierwszym ruchu do przodu. Niestety na razie nie znalazłem sposobu na łagodne cofanie. W ostatnią niedzielę też poczułem zapach spalonego sprzęgła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mogę też podzielić się spostrzeżeniami cofania z przyczepą. Mój Knaus Sudwind ma urządzenie najazdowe i oś z bębnami AL-KO. Podczas jazdy do przodu hamuje bardzo dobrze, natomiast gdy cofam już tak nie jest - hamulec działa ale kilkakrotnie słabiej. Sprawdziłem to podnosząc koło z naciśniętym urządzeniem najazdowym. Koło można ręcznie przekręcić do tyłu, do przodu to się nie powiedzie. Podobnie było w moim starym Wilczku z 79r. tam było urządzenie najazdowe i oś z bębnami Knot. Działało w podobny sposób ale (tak jak wspominali moi przedmówcy) na urządzeniu najazdowym była przesuwna dźwigienka ze sprężyną do blokowania hamulca, która wyłączała się po pierwszym ruchu do przodu. Niestety na razie nie znalazłem sposobu na łagodne cofanie. W ostatnią niedzielę też poczułem zapach spalonego sprzęgła.

 

Witam , ja musze sie niestety " pochwalic" ze spalilem sprzeglo w zeszlym roku -cofalem na polu kempingowym nieco pod gorke ale musialem pokonac wystajacy korzen ktory zalatwil mi (spalilem) sprzeglo nawet nie szlo ruszyc autem bez przyczepy tak sie slizgalo na szczescie po ostygnieciu silnika na tyle sprzeglo chwycilo ze moglem podjechac do warsztatu ;) samochodowego gdzie naprawili mi sprzeglo (koszt naprawy wyniosl tyle co 4 tyg. pobyt na polu... ;) ) od tego czasu nie cofam pod gorke :-] wole poprosic kogos o pomoc i wepchnac przyczepe recznie acha u mnie mechanizm najazdowy puszcza hamulec automatycznie przy cofaniu .Na biegu wstecznym jest w skrzyni biegow najsilniejsze przelozenie i tak duzym obciazeniem z tyl w postaci pczhanej przyczepy naprwde latwo spalic sprzeglo przy cofaniu pod gorke . Na prostej nie ma zadnego problemu:) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.