Skocz do zawartości

Nachylenie drogi, a podjazdy z przyczepą


dzidas

Rekomendowane odpowiedzi

najważniejsze żeby tymi "cudami" jeżdzili ludzie z wyobrażnią i umiejątnościami.nic złego się nie stanie jeśli ktoś samochodem z dobrymi hamulcami i zawiasem pojedzie po bułki.

najgorsze są samochody "tuningowane"w myśl zasady:

silnik-turbo,nitro 300koni

zawias-seria,modyfikacje w nieokreślonej przyszłości

hamulce-zużyta seria,po co to przerabiać.

z tego powodu nie dotykaliśmy się do "tuningu"i budowania mocnych silników do ulicznych aut.nie chcę mieć nikogo na sumieniu.

zakończmy tą dyskusję bo mocno zboczyliśmy z tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Poczytałem sobie o nitro do silników i o autach sportowych który lepszy ( i bez obrazy do piszących ) a skupiliśmy się na układzie chłodzenia samochodu , i myślę że sedna sprawy przy holowaniu przyczepy w górach nie podkreślono w tych postach . Mianowicie wjazd pod górę to jeden aspekt podróży , natomiast zjazd z tej górki to druga strona medalu i o wiele bardziej wymagająca od pierwszej. Stara szoferska maksyma głosi – jakim biegiem wjeżdżałeś , takim też zjedź z tego wzniesienia i jest to prosta i banalna a zarazem życiowa rada . Trzeba pamiętać że może ciężko będzie zestaw wciągnąć a górkę ale zjazd już będzie łatwiejszy i SZYBSZY ! a to oczywiście wymaga rozwagi przy używaniu hamulca ( nie wolno doprowadzić do nadmiernego zagrzania, im układ cieplejszy tym skuteczność coraz mniejsza , całkowite zagotowanie to w praktyce brak hamulca ), hamowanie silnikiem to najlepsza rada i lekkie przyhamowywanie hamulcem zda egzamin w górach . Pozdrawiam i szerokiej drogi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze prawi Paweł66 :)

Tylko lekką uwagę dodam do rozgrzanych hamulców. W nowszych autach coraz częściej samochód szybciej hamuje na rozgrzanych tarczach. Producentom układów hamulcowych udało sie do tego jakoś dojść. Ale pozostał fakt, że po przegrzaniu tarcz szlag je trafia i tak. Więc tak czy siak trzeba uważać na hamulce. :jump:

 

W mondeo z tego co pamiętam z testów z gazet na rozgrzanych tarczach droga hamowania się wydłużała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warto sprawdzić temperaturę wrzenia płynu hamulcowego,lub jeśli dawno nie był wymieniany od razu wymienić,najlepiej na syntetyczny DOT 5.1.ma on o wiele wyższą temperaturę wrzenia niż R-3 i DOT 4 będąc niewiele droższy.ten płyn na prawdę ciężko zagotować,nawet w sporcie.

wątek był o "wspinaniu pod górę"dlatego pomineliśmy w dyskusji hamulce :jump:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł dobrze pisze...Mam busika diesel 1,6 bez turbo ale pod każdą górę wjedzie tylko spokojnie.Nawet na drugim biegu i 30 na godz,zeby obroty silnika nie były za wysokie wtedy nic niema prawa sie stac....a z górki to jak wyżej :) ...Kamperowcy to nie rajdowcy...SPOKOJNIE i nie nerwowo a zawsze da sie zjechac,troche silniczkiem troche pedałkiem i bedzie dobrze...Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drodzy koledzy , bardzo mi pomógł ten temat , poniewaz za pare dni wybieram sie w góry (Wisła, Ustroń , Brenna) i z racji ze mam dośc mało elastyczne auto(daewoo espero 1,5 dohc) + niewiadów N126N miałem pewne obawy co do moich podrózy po" górach ", po wnikliwym przeanalizowaniu tematu wiem co mam czynic :jump: zeby nie :? silnika .... :)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jeszcze ogladnął opony w holowniku przy wybieraniu sie w góry.Z doswiadczenia wiem bo czesto pokonuję dość strome podjazdy w bieszczadach że na drogach jest dużo żwiru i piasku (tez na tych asfaltowych,szczegółnie po deszczu) i majac nawet bardzo mocny holownik a słabe opony po prostu nie wjedziemy nieraz bo tracimy przyczepność .A przyczepa ciagnie wtedy w dół aż miło ...znaczy nie miło dla nas ,a milo dla gapiów :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Z moich doświadczeń poza wszystkim co już zostało powiedziane, wieć nie będe sie powtrzał jest jeszcze jeden mały problem - większość aut ma napęd na przednie koła, które jadąc pod górę są odciążone, dodatkowo odciąza je przyczepa z tyłu. Nigdy nie miałem problemów z mocą silnika, ale jak już to właśnie z żwirem czy mokrym asfaltem. Tutaj jak na lekarstwo dobre są auta z napędem na 4 koła, które sam rozkładaja podział na przednia i tylnią oś.

Problemy jakie możesz mieć to wg mnie przede wszystkim brak przyczepności, ale górki pt Wisła, Ustroń .... to prawie każde auto da rade, nie jest tam tak źlel, to nie Alpy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.