Skocz do zawartości

Wlochy


lilla

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem w tamtym roku we Włoszech a dokładnie od Wenecji przez Maranello , Rzym do Neapolu. Ceny za nocleg ( 3 osoby , parcela - samochód i przyczepa , prąd ) to ok 50 e ( czasami mniej czasami więcej m wszystko zależy od regionu ). Prawie wszystkie plaże po stronie zachodniej są prywatne i czasami ciężko się poopalać . Ceny za autostrady podobne do tych we Francji. Należy się także wyposażyć w dobry przewodnik ( polecam National Geo. ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, widzę,że nie tylko my wybraliśmy na urlop słoneczną Italę .... My startujemy 3 lipca , powrót - ok.29 lipca. Nasza trasa: Wenecja, Florencja, kilka dni w Toskani, Rzym przez Asyż, Sorrento, Pompeje, tydzień leniuchowania na półwyspie Gargano, San Marino, jezioro Garda. Po moim "buszowaniu" w necie i informacjach uzyskanych bezpośrednio z kempingów "wycelowaliśmy" kempingi, które odpowiadaja naszym wymaganiom - dobra cena, niezbyt duże, z miejscami w cieniu, blisko plaży itp. Ceny na nich kształtują się od ok. 30 E -40 E (kempingi ** i ***). **** oczywiście ok. 50 E. Najlepszą stronką z kempigami we Włoszech jest www.camping.it oraz www.eurocampings.pl. A Wy kiedy startujecie?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam we Włoszech już co prawda dawno ,kilkanaście lat temu,ale wiem ,że do Włoch nie polecam wyjeżdżać w sierpniu, bo wtedy wszyscy Włosi urlopują i trudo o miejsce na campngu. Polecam camping pod Wenecją "MARCO POLO". Zatrzymują się tam przeważnie Polacy, a i obsługa wtedy też była polska.No i jest dobry dojazd autobusowy do Wenecji. Zyczę miłych wrażeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem we Włoszech rok i dwa lata temu i to w sierpniu. generalnie sierpień odradzam. straszny tłok bo Włosi urlopują, całe zachodnie wybrzeże zapchane. zjechaliśmy nim aż do Rzymu i wszędzie full. Rzym polecam, robi wrażenie, spliśmy przy ulicu niedaleko Coloseum ale uwaga na złodziei. próbowali dobrać nam sie do samochodu gdy zwiedzaliśmu i uszkodzili zamek. znacznie lepiej wyglada sytuacja na wschodnim wybrzeżu, łatwiej o miejsce. polecam rejon Rawenny, są tam pola przylegające do plaż. np. Lido di Pomposa. ceny ok 50 euro za dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestrzegam przed cempingami gdzie są prawie sami Włosi . Za to bardzo dobre są campingi pewnej sieci której nazwe zapomniałem ( pamiętam że znajdują się w Rzymie ,Florencji , pod Wenecją , ) . Na tamtejszych campingach często jest albo bardzo zimna albo bardzo ciepła woda co bierze się albo prosto z wodociągów albo prosto z baniaków z wodą postawionych na dachach . Należy także wspomnieć o rumunach na autostradach którzy podszywają się za pracowników owych dróg. Mapke z całym spisem stacji Lpg można kupić za 20 e na większości stacji ( lepiej jednak wgrać z neta na gps jesli ten się posiada ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jak obiecałem przed wyjazdem (w wątku związanym z oknem do Hobby 10d - thx maxpolalu naprawa jest :ok: ), zdaję teraz relację z podróży do Włoch. Podłączę się do tego wątku, bo może komuś się przydać.

Przez Cieszyn i kawałek Czech oraz całą Słowację (bez problemów mimo braku prawa jazdy B+E :zlo: ) mijając Bratysławę i Wiedeń dotarliśmy do Klagenfurtu na kemping (kempingi w Austrii b. wysoki standard ~32 EUR za 3 osoby + przyczepa + samochód + prąd).

 

4pt3yoh.jpg

 

Następnego dnia wyskok na Hochalpenstrasse (płatne 28EUR i podziwianie Grossglocknera 3780mnpm i lodowca Pasterze oraz wjazd samochodem powyżej Rysów (na 2571mnpm) - wrażenia niezapomniane.

 

6ce8meb.jpg

 

Po południu przez włoskie Dolomity i Cortinę d'Ampezzo dotarliśmy do Punta Sabbione - miasteczko na cyplu na przeciwko Wenecji - do wyboru 30 kempingów. Myśmy wybrali Marina di Venezia podobno największy w Europie (12 tys mieszkańców), to właściwie miasto ze sklepami, targowiskiem, knajpami, basenem, trzema bankomatami, gabinetem lekarskim itp.

Koszt ~42EUR/dobę ale od 1.07. trzeba dorzucić jeszcze 10EUR. Po 3 dniach zwiedzania Wenecji

 

6b01iy9.jpg

 

(a głownie okolic, bo w Wenecji byliśmy 2 lata temu przez 8 dni - polecamy Burano)

 

4pxmgbp.jpg

 

wybraliśmy się przez Padwę w okolice Rawenny na kemping Mare e Pineta (do 1.07. ~38EUR, później o 10 EUR więcej) - nie polecam, orżnęli nas na jedną dobę, gdyż mimo folderu z regulaminem po polsku, był on tak napisany, że nie zrozumieliśmy, iż wyjazd do 12.00 następnego dnia przysługuje tylko przy pobycie do 24 godzin. Powyżej 24 godzin należy się zwinąć do 10.00 aby uniknąć opłaty za następny dzień :) .

Stamtąd wypady do Ferrary, Rimini i wspaniałego San Marino.

 

6c585c0.jpg

 

Później przez Bolonię do Florencji na przepięknie położony nad nią kemping Panoramico Fiesole (~48EUR ale to już po 1.07., który wyznacza początek high season). Widok równie ekscytujący jak wjazd na kemping wąską na jeden samochód serpentyną, gdzie po raz pierwszy moja Honda miała problem rozpędzić się na jedynce pod górę.

 

4r1f86o.jpg

 

Jeden dzień zwiedzania Florencji to trochę mało, ale niestety urlop nie jest z gumy :ok:

Po całodziennym zwiedzaniu zapragnęliśmy zjeść zasłużoną obiadokolację. Kto był we Włoszech, ten wie, że znalezienie otwartej restauracji w godzinach 15.00-19.00 może nie być łatwe. Zatem nie zdziwiło nas specjalnie, iż kolejka turystów (w połowie skośnookich) oczekuje w kolejce na otwarcie o 19.30 restauracyjki mieszczącej sie w piwnicy. Trochę bardziej zdziwiło nas, że okazało się, iż wszyscy mają rezerwację stolików, ale jakoś udało się nam dostać stolik. Jednak najbardziej zdziwiło nas to, że rachunek za 3 porcje makaronów, mixed salad czyli włoską sałatkę, carpaccio czyli przeźroczysty plasterek surowej wołowiny z sałatą i innymi surowymi warzywami, karafkę domowego wina i wodę mineralną zapłaciliśmy 91EUR :) Fakt, że jedzenie było wyśmienite :)

 

4xzti0p.jpg

 

Następnego dnia dotarliśmy na kemping pod Genuę (30EUR, ale standard gorszy) po drodze zwiedzając Pizę i jadąc najdroższym odcinkiem autostrady w czasie całej podróży (16EUR za ok. 130 km), co prawda ostatnie 40 km to w 80% tunele. A'propos wieży w Pizie, to Włosi chyba nie bardzo umieli budować proste wieże, bo większość jest poważnie pochylona, za to tunele wychodzą im znakomicie, w czasie całej drogi przejechaliśmy ich pewnie ze 100.

 

6bnxwnm.jpg

 

Ostatnim miejscem, gdzie zatrzymaliśmy się we Włoszech to Como, a właściwie Lecco (32EUR/dobę) po poszukiwaniu kempingu i jeździe tak wąską drogą wokół jeziora, że gdy doszło do mijania się z ciężarówką wielkości Stara, Włoch się załamał i zostawił inicjatywę w moich rękach. No i udało się, chociaż między przyczepą a skałą oraz lusterkiem Włocha nie było więcej niż 5 cm. Zresztą mijanie się z każdą osobówką było emocjonujące dla obu stron, szczególnie na zakrętach, gdy Włosi w ostatniej chwili orientowali się, że jadę z przyczepą :)

 

6h3io1h.jpg

 

Z nad jeziora Como przebiliśmy się przez Alpy ( 250 km odcinek drogi o tysiącach zakrętów i niezliczonych przełęczach) do Bolzano, do którego zjazd z przełęczy setkami serpentyn, na których kierownicę trzeba skręcać do oporu, jest również przeżyciem niezapomnianym. Stamtąd dalej za Innsbruck na kemping (32EUR, ale warunki doskonałe). No i wreszcie można było zatankować paliwo po 1,1EUR/l, a nie jak u Włochów 1,33-1,38EUR/l, czy Niemców 1,4EUR/l czyli 5,25zł/l. Paliwa starczyło do miejscowości Selb, gdzie autostrada przebiega 5km od granicy czeskiej, czego nie omieszkałem wykorzystać tankując bezołowiową 95 za ok 4,08 zł/l oraz jedząc pełny obiad w fajnej restauracji za 70zł/3osoby, czyli tyle co 3 zapiekanki we Włoszech. Stamtąd autostradami przez Drezno dotarliśmy do Zielonej Góry po 850 km jazdy :) Tutaj niestety nastąpił najbardziej niemiły odcinek podróży, bo jak zauważyła to moja żona przez całą drogę pijąc wodę mineralną nie uroniła kropli z kubka, a w Polsce od razu zalała się cała. Jadąc do Torunia myślałem, że urwie mi się przyczepa na wybojach.

Żałosne! Gdzie my jesteśmy jako kraj w porównaniu do takich Włoch, gdzie budowanie dróg ze względu na ukształtowanie terenu to nie bułka z masłem jak u nas. Tak dalej być nie może :) Na szczęście zmiany już następują :)

Kończę i przepraszam, jeśli kogoś zanudziłem :zlo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Mam mały problem. W przyszlym roku niestety w sierpniu :bzik: wybieram sie do Wloch nie do końca w celach turystycznych a raczej sportowych :bzik: Jade w okolice miasta Brescia(Lombardia) mam pytanie: czy ktos z forumowiczów zana jakis kamping w okolicach miejscowości Ghedi , Leno i samej Brescii? próbowałem cos znależć w Necie ale jakos slabo mi idzie. Może ktos zna jakiś adres lub stronę ? Będę wdzięczny za pomoc

Pozdrawiam

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.