Skocz do zawartości

Podróż do Bułgarii


Rekomendowane odpowiedzi

Tak już mamy od lat - urlop zaczyna się z chwilą wyjazdu z domu nieważne o której i gdzie dojedziemy to ma być wypoczynek a nie rajd .

 

 

 

Chlopaku, super opowiesc :blagac: , dawaj dalej, juz Ciebie/Was lubimy na forum, no a to co wyzej, to powinno byc mottem kazdego z nas....Dokladnie mam tak samo jak juz zniose wszystko z 3 pietra i zaladuje do budki...hehe%281%29.gif

 

Kurde, lubie takie klimaty jak opisujesz - a to kemping znalezc, a to z policjantem pogadac :lol:, fotki z Bulgarii fajne a z plazy szczegolnie.

 

Pozdrawiam, Jacek.

 

Sie wybieramy teraz jakby znowu do Rumuniii, ale widze, ze plaze w Bulgarii lepsze, bo piaskowe, w mojej Romanii troche jakby takie twardsze i muszelkowe, a tu to jakby Baltyk, tylko cieply, Adriatyk to sie przy Czarnym Morzu chowa - same kamule i jezowce a woda zimniejsza...

 

I pomyslec, ze kiedys prawie bylismy od Baltyku do Black See - to bylo dopiero!!!

Edytowane przez jacek l (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Jacku 1 z tymi plażami w Bułgarii masz rację są najpiękniejsze zaraz po naszych żeby tak Bałtyk miał z 23 stopnie ! Kiedyś byliśmy z przyczepką na Costa Brawa ale i tamtejsze plaże mnie nie powaliły w porównaniu z Bułgarskimi ; moim skromnym zdaniem jak Chorwacja to od Makarskiej w stronę Dubrownika a jak Bułgaria to całe wybrzeże a szczególnie od Burgas w stronę Turcji . Co do temperatury wody to od Rumunii do Warny jest chłodniejsza tak było kiedyś i zauważyłem , że się nie zmieniło . Wracam do tematu w Sozopolu nie wymieniać waluty w kantorach , najlepiej w 2010 płacił Dojcze Bank ( po lewej stronie przy deptaku na stary Sozopol )

jak zaparkować to też w samym centrum jest port - marina strzeżony i niedrogo obok jest bazarek z sklepikami ( owoce , ryby , mydło i powidło i najważniejsze super zaopatrzony sklep z trunkami od tanich niedrogich a dobrych do stosunkowo niedrogich a wyśmienitych ) no i tam dostaniecie też słynną Bułgarską Chałwę w puszce bo w sklepach już ciężko o ten kultowy już wyrób . Ja tu gadu gadu a czas jechać dalej ; trafiliśmy idealnie w pochmurny dzień na przeprowadzkę więc budę na hak i cel Kemping Św. Georgi koło Kaliakri - żadnych namiarów , na mapie brak wiemy tylko , że jest bo mówili nam poznani na kempingu Polacy też z przyczepką którzy jechali od strony Rumunii w stronę Turcji ale co tam - znajdziemy . W planie po drodze odwiedziny starego Nesebera ( kiedyś byliśmy na kempingu przy samym Neseberze ) i tu szok ! kiedyś małe miasteczko teraz tak się rozbudowało , że myślałem , że nie trafię na stare miasto ale spoko jadę do przodu i znowu szok duży parking samochody , kampery ,autobusy , przyczepy kiedyś był zakaz wjazdu nawet w pobliże Starego Neseberu trzeba było mieć specjalną przepustkę ale co mi tam jadę dalej nikt nie haltuje i tak dojechałem z ogonem na groblę i na samą wyspę ; po lewej parking zero miejsc ( zamknięty ) widzę tablicę , że jest parking w prawo ale go nie widzę , jadę wąską uliczką jak stingi małolaty krętą między sklepikami ludzi przed maską jak na procesji wszyscy patrzą jak na idiotę gdzie ja się pcham w końcu widzę szlaban i zapchany parking pytam o miejsce owszem proszę bardzo , ja w śmich i pytam gdzie mam stanąć a gostek mówi , że niema problemu gdzie chcę ja znowu w śmiech i mówię że nie chcę mu zablokować parkingu wysłał chłopaczka przodem i stanąłem na samym nabrzeżu przed jachtami zajmując 3 stanowiska ( skasowali tylko za 1,5 - było mi miło ) Na całym parkingu byłem jedyny z przyczepką nawet małego kamperka nie widziałem . Co do samego Neseberu stracił już swój charakter - czysta komercja z pierdołami rodem z Chin , na centralnym placu wypożyczalnia Kładów dla dzieci - hałas dziesiątek wiertarek . Luda jak na odpuście fakt , że trochę odrestaurowali ale klimat już nie ten z przed lat ; po zwiedzeniu wzdłuż i wszerz posileniu w knajpce i wypiciu kawki zapragnęliśmy błogiego lenistwa i spokoju na plaży . Postanowiliśmy odszukać po drodze kiedyś przepiękny kemping Luna z piękną szeroką plażą no i znowu zdziwko teren wykupiony , wstęp wzbroniony hotel w budowie więc pojechaliśmy prosto przez Warnę na kemping Sw. Georgi . Sam kemping jak dla nas super puściutko plaża niezła , ciepła woda na okrągło ( sanitariaty bez kafli , umywalka ,, koryto ' ale wc już luksus nie na małysza , prysznice ok i tu uwaga woda o zapachu siarkowym trzeba się przyzwyczaić ale moja żona była zachwycona i mówiła , że u nas za takie ,, SPA " trzeba płacić grubą kasę i faktycznie prawie nie trzeba używać mydła a po kilku kąpielach skóra wyglądała jak na pupce niemowlaczka . Sam kemping jest nietypowy , wyglądało mi to na dawny ośrodek dla vipów za komuny - hotel, restauracja ( puste ) ,stadnina koni ale przed ośrodkiem sklepik i mały bar . Widok z kempingu - bajka na górce kilka przyczep na stałe do wynajęcia ( puste ) , cisza spokój pełny relaksik - nawet widzieliśmy Delfina który kilka razy się wynurzał zanim odpłynął.

Tyle na dzisiaj załączam kilka fotek - cdn. jak Was nie zanudziłem ( o Rumunii ) Uwaga zapomniałem na ten kemping koniecznie zabrać z innego miejsca wodę pitną do gotowania i kawki ( lub kupić w sklepiku w butlach 5L. )

Kilka fotek :

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie ale jedziemy dalej - cel Rumunia jak zwykle bez planu pełny luz . Postanowiliśmy zjechać gdzieś za Mangalią i tak zrobiliśmy zjazd około 2 km Hotel Neptun i tam popytaliśmy o kempingi jak się okazało całkiem niedaleko był kemping Jupiter - zacieniony , sanitariaty nówka standard super sprzątane do przesady na okrągło nawet o 2 w nocy , internet w cenie ale żeby nie było tak cacy to do plaży jakieś 500m . Plaża trochę zaludniona ale spoko plusem były liczne bary gdzie dobry obiadek z piwkiem wychodził w granicach 20 zł na osobę ( leje do złotego prawie 1 : 1 ) - taniej niż w Bułgarii. Pogoda super ale strasznie wiało i było takie zafalowanie , że gacie z tyłka ściągało ale dla nas ludzi z Mazur i starych wodniaków to pikuś , była radocha i kupa śmiechu podczas kąpieli . Było fajnie ale niestety czas wracać , a tak w ogóle to powrót przez Rumunię podjęliśmy po przejechaniu z Burgas do Warny jest tam niezły bardzo długi podjazd pod górę i tam dopiero nasz Asterix miał prawdziwy test czy sobie poradzi bez uszczerbku na zdrowiu ( poj. 1,4 16V 90 KM 2008r 12tyś przebiegu ) bo nie sztuka zajechać silnik aż wypluje uszczelkę pod głowicą ale trzeba jeszcze wrócić do domu bez większych nieprzewidzianych wydatków . W tym miejscu chciałbym dodać jedną uwagę dla kolegów z mniejszą mocą silnika jak się robi cienko to wyłączyć klimatyzację i włączyć na maksa ogrzewanie - może to głupie ale prawdziwe nie zajedzie się silnika ! Trochę szkoda mi było dawać po garach w górach więc wybrałem powrót taki : Bukareszt , Pitesti ( autostrada ) , Sibiu , Sobes , Dewa i na Arad , Szeged i autostradą na Budapeszt , Bratysława. Trasa dobra bez ciężkich podjazdów , policja była ale bez zatrzymywania . Co do obwodnicy Bukaresztu no cóż mówi się trudno może kiedyś zrobią ale bez przesadyzmu przejechać się da najlepiej włączyć sobie dobrą muzyczką dla relaksu i mieć wszystko w d.... a mało to się nieraz człowiek nastoi np. w Warszawie w korkach jakoś u nas nikt tego nie zauważa a tam niektórzy od razu z grubej rury więcej nie pojadę ! no trudno nikt nikogo nie zmusza wolny wybór : co do wałęsających się piesków to prawda jest taka że są ale sami jesteśmy sobie temu winni - przykład stajemy na parkingu przy stacji paliw już z myślą o nocy jeszcze nie zdążyłem podwindować przyczepy a przybiegło ich chyba z 20 ( są niegrozne ! ) nie wiadomo skąd się wzięły i już wiedziałem , że kolację jemy niestety w przyczepie jak ich nie będziemy dokarmiać to ich nie będzie i tak też było posiedziały chwilę nic nie dostały i pobiegły przez jezdnię na drugą stronę gdzie też była stacja z parkingiem było więcej aut i tam widocznie miały popas ; u nas został jeden fajny kundelek który był naszym przyjacielem i obrońcą na całą noc aż do wyjazdu następnego dnia jego cierpliwość w końcu została wynagrodzona w postaci kiełbaski póznym wieczorem i z wdzięczności pilnował dzielnie jak ktoś się zbliżał to warczał na niego jak podjechało nieraz jakieś auto to wataha oczywiście przybiegała błyskawicznie ale on nie dawał im się nawet zbliżyć do naszej przyczepy . Kilka razy w nocy podjechała policja na stację ale nawet do nas nie podeszli myślę , że zaglądają rutynowo dla bezpieczeństwa . Ogólnie Rumunia jest bezpieczna , ludzie fajni , widoczki super no i jadąc przez Rumuńskie górki nie zapomnijcie kupić przy drodze superowego sera !!! - pycha . W górach jak są tzw. agrafki i jest ograniczenie do 30km to z przyczepą radzę tyle w ten zakręt wchodzić ja raz sobie pozwoliłem na jakieś 45 i trafiłem na pochylenie jezdni w drugą stronę i trochę ciepło mi się zrobiło i od tego momentu już jechałem bardzo grzecznie .

I to by było na tyle mojego przynudzania , życzę wszystkim wielu , wielu wspaniałych podróży udanego wypoczynku i niesamowitych wrażeń z wyjazdów .

Pozdrawiam i do zobaczenia na trasach :hej:

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki janm, relacji nigdy nie za wiele, brakowalo szczegolnie Bulgarii, bo Rumunii jest dosyc sporo a do Bg juz wielu nie dojezdzalo.

 

Pozdrawiam, J.

Edytowane przez jacek l (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, dzięki. Naprawdę nabrałem chęci tam pojechać. Ale jako nowicjusz w karawaningu na ten rok postanowiony już jest Bałtyk. Ale za rok, kto wie. Jeszcze raz wielkie dzięki. waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę , że temat jakby w zimowym uśpieniu mam propozycję dla tych , którzy byli na bułgarskim wybrzeżu na fajnych i niedrogich kempingach w 2011r żeby zamieścić tu informacje na ich temat z opisem i cenami . Wspólnymi siłami może uda się nam odbudować bazę bo to już chyba ostatnie lata bułgarskich kempingów z tego co widać to wchłonie je komercja ( hotele , pensjonaty itp. ) a szkoda bo kiedyś jezdziliśmy tam z naszymi dziećmi teraz czas by pojechać z wnukami niech złapią bakcyla prawdziwej wolności i przygody .

Przydało by się opracować też sprawdzone trasy przejazdu np. z wschodniej i południowej części Polski zarówno te z górami jak i bardziej płaskie dla tych z mniejszymi mocami silników - co Wy na to :skromny:

Pozdrawiam. Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUPER pomysł. Bardzo przydadzą się uwagi i wskazówki doświadczonych karawaningowców. Często myślałem o tym kraju ale jakoś brakło odwagi. Fajnie, oby pomysł nie upadł. waytogo.gif

 

Bardzo, bardzo popieram.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jedne z lepszych naszych wakacji, jechaliśmy z Krakowa przez Słowację, Węgry ,Rumunię do Bułgarii. A z powrotem przez Serbię ,Węgry,Słowację do Krakowa.

 

Filmik z Rumunii

 

Po przekroczeniu granicy Bułgarskiej napotkaliśmy camping Cosmos. Rewelacja cisza spokój mało turystów. Cała nasza plaża. No i to ciepłe morze i zachody słońca SUPER.

 

Filmik z Bułgarii

 

Nie mieliśmy żadnych problemów , parkowaliśmy w różnych miejscach zarówno w Rumunii jak i Bułgarii.

opis i fotki na naszej stronce.

 

Osobiście, obecnie jechalibyśmy do Bułgarii przez Ukrainę i Rumunię. W ubiegłym roku byliśmy na Krymie. Opis wyprawy na naszym FORUM. Nie mieliśmy żadnych problemów.

 

Pozdrawiamy Wszystkich

 

 

 

Witam serdecznie , w tym roku w lipcu / sierpniu chcę się wybrać samochodem z Katowic zasilanym w LPG i oczywiście benzynę do Bułgarii Słoneczny Brzeg , dobrze oceniasz przejazd przez Węgry Rumunię do Bułgarii , jak z tankowaniem LPG , może masz jakieś uwagi jakie ceny .

 

Pozdrawiam Irek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Byli tydzień w Bułgarii - Słoneczny Brzeg przez biuro podróży w hotelu z widokiem na morze - dojazd własny samochodem pisali , że było wspaniale - współczuję :-)

Jak by mi ktoś zafundował za darmo to dziękuję nie skorzystam ! , no ale każdy lubi co innego i ma prawo .

To tak - jakby komuś się nagle odwidziało jechać kamperem , z przyczepą lub namiotem :skromny:

Pozdrawiam

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byli tydzień w Bułgarii - Słoneczny Brzeg przez biuro podróży w hotelu z widokiem na morze - dojazd własny samochodem pisali , że było wspaniale - współczuję :-)

Jak by mi ktoś zafundował za darmo to dziękuję nie skorzystam ! , no ale każdy lubi co innego i ma prawo .

To tak - jakby komuś się nagle odwidziało jechać kamperem , z przyczepą lub namiotem :skromny:

Pozdrawiam

 

Witam, chyba Kolega przesadził nawet kangura...ja bym z darmowej oferty skorzystał.. Od ponad 30. lat uprawiam karawaning. Jest to główna forma naszego odpoczynku, ale zawsze na przedwiośniu (kwiecień/maj) jeździmy własnym samochodem na południe Europy i korzystamy z oferty hotelowej z wyżywieniem HB, bo wolny czas przeznaczamy na własne zainteresowania. Sądzę, że wypowiadanie się w tak zdecydowanej formie jest co najmniej egzotyczne...nigdy nie należy mówić.... nigdy. Ale cenię myśl Kolegi " no ale każdy lubi co innego i ma prawo". Pozdrawiam. E.T.

Edytowane przez NINED (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kolego NINED proszę tak bardzo nie brać do siebie - nie chciałem nikogo urazić moją myślą było pokazanie tłoku na plaży w sezonie w pobliżu hoteli , żeby się położyć spokojnie na piasku trzeba nieraz iść brzegiem nawet do 2 km albo i dalej ; nie mam nic do wyjazdów jak sam zaznaczyłeś do hotelu lub pensjonatu przed albo po szczycie bo to jest zupełnie inna bajka . Sami też jezdzimy od ponad 40 lat na łono natury pierwsze wyjazdy do Bułgarii były pociągiem z namiotem na plecach potem maluchem z namiotem a teraz niestety ze względu że jesteśmy już starszą młodzieżą :skromny: i zdrówko już nie takie jak kiedyś musimy ciągać ogonek . Mając pod nosem przepiękne jezioro i jacht też żeglujemy ale najfajniej jest właśnie w kwietniu i maju do 20 czerwca i wrzesień pazdziernik bo w lipcu i sierpniu nawet na jeziorach jest tłok .

Rozumiem , że teraz są takie zwariowane czasy , że ludzie mają krótkie urlopy , małe dzieci i zmuszeni jesteśmy jechać do hotelu ale nie należy jechać w ciemno nie zaciągając języka choćby na forach bo w folderach zdjęcia są robione po sezonie a pózniej jest rozczarowanie ; no ale tak jak napisałem nic nie mam do tych którzy lubią takie klimaty każdy wypoczywa jak chce i oto chyba chodzi żeby wypocząć a nie się męczyć .

Pozdrawiam Janek z Mazur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.