Skocz do zawartości

Vlub lub bus, ekonomiczny i nieawaryjny do ciągniecia przyczepy


terenowiec

Rekomendowane odpowiedzi

Kit, niestety się z Tobą nie zgodzę. Jak chcesz porównywać coś to weź takie same wersje czyli porównuj albo wyposażenie Vita blaszanki do blaszanej T4 lub V-klasę do wyposażonego Multivana. Wtedy większych różnic nie znajdziesz. Ja jeżdżę T4 z 2001 z silnikiem 102 KM. Auto od nowości u mnie w pracy, kiedyś robiło przebiegi po 70-80 tys rocznie, teraz ja nim jeżdżę zamiast osobówki. Po wyrzuceniu kraty leasingowej mam dołożoną 3 kanapę z wersji Atlantis, czyli przesuwana i rozkładana do spania.

 

 

Andrzeju, jak chcesz auto do normalnej jazdy i to z dziećmi, to niestety jesteś skazany na szukanie takiego egzemplarza, który będzie miał z tyłu całą tapicerkę a nie będzie to goła blacha czy częściowa tapicerka (dykty w wypełnieniu blach). Takie auta są dużo cichsze i przyjemniejsze w jeździe.

Silnik 102KM rzeczywiście wół roboczy, mój ma prawie 500 tys a dalej jeździ i daje radę. Ciągnięcie przyczepy (DMC 1000) nie sprawia żadnych problemów :)

T4 mają własne DMC w zakresie 2360 kg (blaszanka 1,9 ) do 2630 kg (T4 Carawelle 2,5 102KM) więc viatoll prawie zawsze potrzebny.

 

Mało jest konkurencyjnych aut.

W blaszankach to może jakieś mniejsze transity (wersja osobowa to chyba cud żeby znaleźć), ale żeby był bus i z normalnymi siedzeniami to oprócz vito, t4 reszta ta wynalazki. Może lepsza wersja Hiace (3 wyniki na otomoto), może jakiś Hyundai...

A może peugot expert? Mieliśmy kiedyś takie cudo, coś tam pojeździło ale padł silnik i poszedł do ludzi, jakiś specjalnych plusów i minusów tego auta nie znam.

 

W sumie to T4 spełnia wszystkie Twoje warunki z wyjątkiem .... ceny :)

 

Pozdrawiam świątecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Vito. Jest to naprawdę wynalazek. Auto mało się psuje, ale każda naprawa jest sporym wyzwaniem.

Wyzwanie dla mechanika i portfela. Mówią, że T4 kupujesz za gotówkę, a Vito na raty, resztę ceny dopłacisz w częściach.

W moim przypadku się potwierdziło. Wyciekała woda z silnika potrzeba było jednej uszczelki, w serwisie zaproponowali

zestaw naprawczy, czyli kilka uszczelek do silnika za ponad 2 tys., do ściągnięcia za dwa tygodnie. Pozostaje dorabianie części,

albo gruba kasa . Tak samo było z wężem od turbo. Mam to auto, szkoda sprzedać za grosze, ale więcej bym nie kupił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o auto z podanego ogłoszenia, to można by poprosić kol. Meserta aby oblukał ten sprzęt. Mesert to taki gość któremu sie wiecznie nudzi a mieszka w tamych stronach, to mógłby coś pożytecznego zrobić dla braci karawaningowej. :hehe::mikolaj: Pozdrawiam świątecznie . Seba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszych dyskusjach skupiamy się tylko na VW i Vito. A tymczasem za znacznie ciekawsze pieniądze, można kupić coś, co jest fajnie wyposażone, nie stare i funkcjonalne. To przykład: http://allegro.pl/hy...1998960671.html

 

Albo z innej stajni: http://otomoto.pl/mi...-C19839192.html

 

A tu Opel, drogi, ale dość nowy: http://otomoto.pl/opel-vivaro-C22171329.html

 

Nie wiem, czy auta japońskie lub koreańskie nie są lepszą alternatywa do dwukrotnie droższego VW czy również droższego Vito?

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opel Vivaro to bliźniak Renaulta Traffica. Takiego Renaulta od nowości (teraz ma 4 lata) mają nasi znajomi, jako że jest on 9 miejscowy a nasz VW 8 czasami żeśmy się zamieniali.

O ile ma różne fajne rozwiązania to w bardzo dużym stopniu widać duże zużycie i zmęczenie wszystkich materiałów w stosunku do VW. Plastiki w kabinie, fotele i dywaniki po 4 latach wyglądają dosyć marnie.

Wiem również, że parokrotnie mimo dosyć spokojnego i rodzinnego używania tego Renaulta mieli dosyć spore (czytaj drogie) przeprawy z naprawami silnika 2,5 diesel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu bardzo drążyłem opla vivaro lub tą sama budę w renówce czyli trafica. I tak:

1) raczej opel niż renówka (nissan odpada bo serwis egzotyczny)

2) silnik najbardziej typowy 1.9 tdi (czy jak tam się nazywa), skrzynia tez typowa czyli 5 a nie 6 biegów (zresztą z budą 6 i tak nie wrzucisz)

3) ciężko trafić wersję osobową z klimą za rozsądne pieniądze

4) z ciekawostek - wersja długa ale 5 osobowa ma często VAT-1 (ciekawostka dla małych i średnich VAT-owców bo można odliczyć i wpakować w koszty jednorazowo)

5) bardzo wygodnie się tym jeździ i świetnie wszystko widać, doskonale się manewruje z przyczepą

6) odpuściłem bo ciężko trafić automat a mnie się nie chce wajchować :-)

 

ale ogólnie rzecz jest warta grzechu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje wcześniejsze wypowiedzi i skupienie się na T4 to tylko i wyłącznie wynik sugestii by bagażnik był wielki ... sharan , alhambra , galaxy to za mało ( tak zrozumiałem ).... jednak gdybym miał na dziś optymalnie wybierać samochód uniwersalny to celowałbym właśnie w galaxy ... fordowski trojaczek jest najtańszym z tych braci , na roczniku można zaoszczędzić i 5 000 zł i zawsze się zastanawiałem czym to jest spowodowane ? Przecież to siostrzane auta . Dwa lata temu kilka miesięcy jeździłem właśnie takim galaxy TDI 116 KM ( silnik VW) miał wszystko co trzeba z manualną ale jednak klimatyzacją .... kilka dni temu oglądałem takie auto z 2005 roku za 28 000 zł , http://autotdi.otomoto.pl/ford-galaxy-C22257013.html wiem , że cena ponad założenia ale tam nic się nie zmieniło w porównaniu z takim z 2000 roku ( po lifcie) .... za 20 000 można wyszukać dobre auto nawet z jasną tapicerką , które w połączeniu z czarnym lakierem daje piorunujące wrażenie .... Na dziś tego rodzaju fura nie jest naszej rodzinie potrzebna ale gdyby była to nic innego bym nie oglądał ... :mikolaj:

Edytowane przez Kogut69 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiem również, że parokrotnie mimo dosyć spokojnego i rodzinnego używania tego Renaulta mieli dosyć spore (czytaj drogie) przeprawy z naprawami silnika 2,5 diesel.

 

bo to jest chyba ten sam (nie najszczęśliwszy) silnik co w masterze ........ kosztowny bardzo w serwisie, dlatego musi być najbardziej typowy :-)

 

na roczniku można zaoszczędzić i 5 000 zł i zawsze się zastanawiałem czym to jest spowodowane ? Przecież to siostrzane auta .

 

Może nie dokładnie te auta: ale kiedyś tak się złożyło że mieliśmy cytrynę jumpy, fiata scudo i experta od peugeota :-)

Jednym ja jeździłem jednym brat a jednym Tato (przez kilka lat). I tak:

cytryna kupiona z dużym przebiegiem w silniku 1,9d - nie do zajechania prawie, expert (2.0 HDI) kupiony 10 miesięczny z przebiegiem 104tys ........ teraz ma prawie 12 lat i 230 - jeździ jeszcze (może wpływ na to miało że to zawsze było moje drugie lub trzecie auto i przez ostatnie 6 lat robi może po 6-10 tys rocznie). fiat kupiony 3 miesięczny (przebieg 12 tys) z silnikiem 2.0 HDI (jakoś inaczej u fiata się to nazywa) - jakaś kompletna porażka bo wszystko się w fiaciku sypać zaczęło po roku ........... chociaż auta niby siostrzane. Mój expert przy przebiegu 230tys to nadal rakieta a fiacik przy przebiegu 180tys ledwie się kula i wszystko w nim skrzypi i tłucze. A eksploatacja była podobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogut Galaxy, Sharon czy Seat mają bagażniki za krótkie o jakieś 15 - 20 cm. Tyle brakuje bym któregoś kupił. Natomiast mam do Ciebie Maciek pytanie, bo wspomniane auta bardzo mnie interesują. Czy ktoś z Twoich ludzi nadal ma któreś z trzech aut w wersji osobowej, by można było zmierzyć długość bagażnika, od klapy do oparcia drugich siedzeń? Byłbym wdzięczny. Muszę do tyłu zapakować ponton i silnik, a do mojego Land Cruisera obie rzeczy nie za bardzo się mieszczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Galaxego ma mój wspólnik. Mam go codziennie pod pracą. Bagażnik jest mniejszy niż w Toyocie, która to auto przewyższa pod każdym względem z wyjątkiem ekonomii zużycia paliwa. Japończyk jest w zasadzie bezobsługowy. Od trzech lat zepsuł mi się tylko akumulator :hehe: (ze starości). Szukam wygodnego niedużego busa osobowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem H1 Przez rok zrobiłem nim 80tyś i w sumie dobrze sie sprawował akurat kupiłem nie zajechane bo po karawanie ale u mnie nie miał lekko czasem dmc była 4500kg i wsumie tylko tylne zawieszenie do naprawy było , po za tym ok częsci nie było dramatu jak nie zamienniki to ASO każde nawet wysyłkowo polecam Dex w Legnicy . Stosunek ceny do jakości Super jak na marce nie zależy .

Niestety zmieniłem na T4 i mimo ceny to nie zmienie na inny nigdy .

Zapamiętaj T4 to solidna konstrukcja i mało która usterka go wyklucza z dalszej jazdy , a przy odpowiednim zaparciu i kilku dni wiecej szukania coś trafisz , ew. rozważ wersje bez klimy ale z nawiewami naprawde dają rade bo ta konstrukcja bezpośredni z zewnątrz bierze powietrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.