Skocz do zawartości

Biokominek, do salonu. Obiektywnie.


Socale

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No właśnie cel jest przede wszystkim dekoracyjny, nie grzewczy. No, czasami dla klimatu czy w obecności gości oczywiście płomyk będzie.

Dla ozdoby myślę włożyć ze 3 polana ceramiczne a'la drewno brzozy, zamiast białych kamieni. Od kiedy kamienie się palą w kominkach?:niewiem:

Paliwo to jakiś tam ...etanol... no.. lejkiem się wlewa ;)

Edytowane przez Wojtek Chrysler (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ogrzewania to nie ma żadnego sensu. Koszt grzania bioetanolem jest minimum dwukrotnie wyższy niż prądem. Zatem z punktu widzenia energetycznego lepiej włączyć farelkę.

 

Jeśli chodzi o klimat to proponuję, abyś sam sprawdził. Kup a kilkanaście zł litr paliwa (tzw. bioetanolu) i wlej to po kubeczku do metalowej miski z Biedronki i podpal. Przecież biokominek to nic innego jak pojemnik na paliwo z ozdobami na górze, żeby to jakoś wyglądało.

 

Mnie osobiście nie za bardzo podobają się biokominki. Jakieś takie sztuczne są. Albo kominek albo nic (ewentualnie "albo kominek albo czysto w domu" :mikolaj:). Piszę to jednak mało obiektywnie, bo właśnie dołożyłem do kominka i nie mam go dla ozdoby w domu.

Przy kominku fajnie się siedzi wieczorem, gdy jest już cicho w domu, z kubeczkiem herbaty (góralskiej - najlepiej) albo grzanego wina itd. Ale wówczas kominek jest rozgrzany, w środku widzisz przede wszystkim czerwony żar i u góry mogocące płomyki. To ma swój klimat. A taki żywy ogień wydobywajacy się z dziury w pojemniku to jednak co innego. Nie jest może tak sztuczny jak film "płomienie non-stop czyli wygaszacz ekranu na TV", ale jednak o klimat trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biokominek daje ciepło takie "wizualne" - widzisz a nic nie czujesz, natomiast kominek tradycyjny - daje poza ciepłem wizualnym i także odczuwalne fizycznie - tak jak pisał powyżej Kolega inhalt. Może warto byłoby Wojtek zastanowić się nad normalnym kominkiem o ile masz na niego miejsce oraz są możliwości techniczne podłączenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie racje Koledzy. Tak jak wspomniałem wyżej, ma to być bardziej ozdoba niż źródło ciepła. na wydajność cieplną nie liczę wcale.

Bio jest alternatywą zawartą pomiędzy klasycznym kominkiem a przewijaną rolką a'la płomienie czy wygaszacz na ekranie TV.

Mam wolne 2 kanały kominowe, ale ten komin został od góry rozebrany przy wymianie dachu i sięga... tuż pod dachówki. Można go odtworzyć , tu akurat koszt niewielki ale to nie wszystko.

Niestety, nie wyrobię się technicznie z dostosowaniem instalacji kominowej, kominiarzami, ściemniaczami do zbudowania takiego prawdziwego paleniska. Koszta łącznie , a szczególnie te z pieczątką "approved" są ponad ekonomiczny rozsądek sciana.gif

Zdecydowałem się na zakup czegoś takiego,

http://allegro.pl/bi...1970866113.html

w razie jak się nie spodoba to strata niewielka i ew. odsprzedaż będzie możliwa. Spróbować trzeba.

Edytowane przez Wojtek Chrysler (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( ... )

Niestety, nie wyrobię się technicznie z dostosowaniem instalacji kominowej, kominiarzami, ściemniaczami do zbudowania takiego prawdziwego paleniska. Koszta łącznie , a szczególnie te z pieczątką "approved" są ponad ekonomiczny rozsądek sciana.gif

( ... )

 

Myślę, że do podłączenia kominka do przewodu a potem jego użytkowania nie musisz mieć opinii kominiarskiej.

Zdanie swoje formułuje na podstawie przebiegu wizyty kominiarza - u mnie w domu - i wydawania przez niego opinii kominiarskiej dot. wentylacji w domu oraz podłączenia pieca CO gazowego ( protokół kominiarski ), gdzie wcale nie interesowało kominiarza podłączenie kominka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem w biurze zarządcy mojego budynku, to lista "musi być" aż mnie zniechęciła.niewiem.gif

Ale powoli będę forsował trudności z czasem i w przyszłym roku wybuduje taki prawdziwy. W tym roku nie mam szans. Święta idą i inne wydatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Effendi - niestty nasi spece od kominów często nie mają zielonego pojęcia o tym co mogą, a czego nie. Co powinni, a co można pominąć. Jak kiedyś robiłem instalację CO w domku, to przyszedł taki jeden fachman. Już wcześniej miałem rozpoznane z różnych źródeł co powinno być, jak powinna wyglądać instalacja. Przeceiż chodzi o bezpieczeństwo. Przylazł taki jeden w czarnym mundurze i zaczął się wymądrzać o tym ile to roboty było zbytecznie zrobionej (w tym i zbyteczna wg niego była wentylacja pomieszczenia, w którym znajdował się piec). Ale tylko dlatego, że było nadmiarowe, to się nade mną poużalał i papierek podpisał. Nie mam zbyt wysokiego mniemania o fachowcach przynoszących podobno szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po części zgadzam się z Tobą w kwestii wiedzy fachowców kominiarzy. W moim przypadku fachman miał wydać opinię kominiarską dla pieca gazowego kondensacyjnego i upierał się, ze muszę mieć w pomieszczeniu gdzie znajduje się piec wentylację nawiewową. Jak pokazałem mu dokument, że przy piecu kondensacyjnym nie muszę mieć żadnej wentylacji to odgrażał się, że nie wyda mi opinii pozytywnej. Wtedy powiedziałem mu, że przyjdzie inny kominiarz i wyda mi tę opinię. Suma sumarum - wydał opinie i zaznaczył w niej, że nie ma wentylacji w pomieszczeniu gdzie znajduję się piec itp...itd. W nadzorze budowlanym, gdzie wnikliwie sprawdzano każdy dokument złożony do zakończenia budowy nikt nie zakwestionował tego protokołu kominiarskiego.

Co zaś się tyczy kominka, to jak na tę chwilę, nikt z kominiarzy i żadna firma zajmująca się montażem kominków nigdy nie wspominał o konieczności posiadania odbioru kominiarskiego i pozytywnej opinii czarnego fachmana :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również nie mam dobrego zdania o kominiarzach.

 

sam przerobiłem wentylację w nowym bloku (aktualnie mija 2 lata od oddania kluczy) - mieszkam na najwyższym piętrze, w mieszkaniu są takie kominy

 

- kuchnia (okap) + wolna kratka

- łazienka

- kibelek (przerobiony na pralnie)

 

mimo grzania nie wiadomo jak mocno (własny piec gazowy więc można poszaleć), temperatura w łazienkach nie przekraczała zimą 12 stopni (jak się później okazało tak samo mają sąsiedzi na każdym piętrze i we wszystkich blokach na nowym osiedlu)

 

zatkanie kratek nie wchodziło w grę - wilgoć z oddychania i gotowania + mokre ściany (tynki maszynowe gipsowe), wykombinowałem więc, że przerobie sobie wentylację na mechaniczną - zgodnie z prawem.

 

założyłem więc wiatraczki w łazienkach ( z roletami tak aby po wyłączeniu nie wiało z powrotem do mieszkania), w oknach zamontowałem sam nawiewniki (nie było w oryginale) i okna bardzo parowały, wiatraki chodzą na ok 1/3 mocy ustawione z timera przez ok 3 godziny na dobę, wilgotność w mieszkaniu spadła zimą z 70-80% do 50 -55%, temperatura ok, z prądem wielkiego zużycia nie ma - wiatraki ciągną ok 7W każdy (chodzą zgrane z ogrzewaniem, gotowaniem i kąpielami)

 

odnośnie kominiarza - stwierdził, że bardzo dobrze że nawiewniki ale wiatraki nie potrzebnie - no ale mogą być bo piec gazowy ma zamkniętą komorę spalania, na to że w łazienkach tak zimno to powiedział, że trzeba się przyzwyczaić i każdy sąsiad tak ma (i przeklina). tylko, że w tedy w kuchni była jedna gratka wolna - bez wiatraka i to go bardzo cieszyło - chodź moim zdaniem nie zgodnie z przepisami - gdyż był system mieszany grawitacyjno- mechaniczny a tak nie wolno.

 

z resztą jak odpaliłem okap + 2 wiatraki to nawiewniki nie dawały rady wpuścić takiej ilości wysysanego powietrza, więc wolną kratką w kuchni wiało mi chłodem (i dobrze, kuchnia mała i jak się gotowało to i zimą gorąco w momencie) ale niestety zasysało z dachu "zapachy" z wentylacji sąsiadów i to już nie było śmieszne :(.

 

założyłem więc 3 wiatrak i nasze życie nabrało nowych barw :], zimą nie parują okna, latem więcej wentyluję w nocy i dzięki temu nie mam tak jak w pierwsze lato +27do +29 w mieszkaniu a tylko ok 21-23 (tak wiem że chłodniejsze lato było) - ale itak po dobrej wentylacji w nocy z rana było w domu po prostu świeżo.

 

za 2 dni przychodzi do mnie kominiarz na przegląd (zresztą dostałem już wezwanie na piśmie żeby go wpuścić bo 2 terminy już były :) ) - ciekawe czy przywali się, że już same wiatraki zostały i to z roletami.

 

sorry za zaśmiecanie, tak mnie naszło - może komuś pomogę.

 

w temacie - mieszkałem 2 lata w domu z kominkiem - gdzie było rozprowadzenia ciepła na 2 piętra (bez płaszcza wodnego - wtedy tego ustrojstwa chyba nie było albo było mega drogie - dom budowany w 2004r), ogrzewanie gazowe - odpalane 4 godziny na dobę zimą - 2 rano i 2 po południu - z resztą z czujnikami i na dworze i w środku więc czasem chodzi tylko na pół gwizdka a jak są mrozy to parzą kaloryfery - piec junkers sam to dobiera a jest niby w trybie ECO - rachunek ok 700zł za 2 miechy zimą.

 

do tego dogrzewanie kominkiem - czysta frajda - ok 7 rano wystarczy dobrze ułożyć kilka "patyków" i do 13-14 jest miło i przyjemnie, frajda palenia, można upiec ziemniaki (głównie po kilku :piwko: bo na trzeźwo szkoda dymić na salon :] ). Drzewo dobre jakościowo można było kupić po 110 - 120 zł/m3, aktualnie po ok 140 płaciliśmy jesienią z przywózką, wstępnie porąbane i pocięte - wychodzi taniej niż gaz a do tego "frajda" z rąbania (polecam duże siekierki fiskars - ok 8 lat -10 lat bez śladu zużycia i bez ostrzenia!!)

 

szczerze mówiąc, dla mnie ten biokominek to jakaś porażka - może zanim "napalisz" to jeszcze jakoś wygląda, ale później płonące kamyki na mnie nie działają - i pytanie - ten opał do tego nie śmierdzi (tak jak rozpałka do grilla) ?

 

ja aktualnie kupiłbym kozę porcelanową - łatwiej o czystość, chyba lepsza wydajność, można dać węgiel - i masz dłużej ciepło... nie wiem tylko czy są kozy z płaszczem wodnym ?

 

ja chciałbym w najbliższych 3-5 latach wydostać się z bloków - po 2 latach wolności w domu na wsi (całe 8km od centrum Częstochowy) teraz czuje się jak w więzieniu - to samo żona, między innymi dla tego kupiliśmy przyczepę, aby na weekendy się wydostać :].

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpisałeś się maarec... :) ale nie wszystko wyczytałeś :) Nie o ciepełko chodzi. :blagac:

 

fakt - czytałem w pracy a odpowiadam teraz :], wiem, że nie chodzi o ciepło, tyle, że ja nie wiem czy to na bank będzie ozdoba, nawet jak te kamyki wymienisz na patyki brzozowe? chętnie zobaczę fotki gotowej instalacji.

 

rozpisałem się, aby moje doświadczenia skłoniły Cię do porządnego kominka :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.