Forum

ale co w tym dziwnego ?  w większości dużych miast na świecie tak jest.  Chcąc mieszkać w mieście trzeba się z tym liczyć  a jak ktoś chce mieć przestrzeń to się nie pcha do  centrum miasta .  Z mojej wioski do centrum miasta pociągiem 15mim. Zabudowa deweloperska do wyboru od budynków wielomieszkaniowych po szeregówki i domy wolnostojące budowane przez deweloperów  bez ścisku i braku miejsc postojowych.  

Wciąż Prowansja, już nie nad morzem. Miał był przystanek w Avignon, jedziemy jednak do Saint-Remy-de-Provence. Byliśmy tam przejazdem wiele lat temu (trafiliśmy na przeganianie byków ulicami miasta), fajnie będzie odnowić i pogłębić znajomość. Na kempingu Parc de la Bastide wolnych miejsc jest sporo https://www.parcdelabastide.com/ Możemy wybierać. Wybieramy źle. Mamy słońce na stanowisku całe popołudnie. A słońce jest bardzo gorące. Za to w nocy jest 8o i temperatura nie zmienia się do 10ej, bo mamy cień.  Ciekawe dlaczego takie skoki temperatury. Nie jesteśmy przecież w „poważnych” górach. Najwyższy szczyt Alpilles ma niecałe 500m.  Cień na kempingu dają wysokie trzciny wydzielające stanowiska. Toalety są odnowione, chociaż ta odnowa dokładna nie była i to widać. O dziwo jest basen i nawet chętni do korzystania z niego. Woda po nocy nie jest chyba najcieplejsza. Do starego miasta niewiele ponad kilometr i jak to we Francji jest to urocze miejsce. Wąskie brukowane uliczki, dużo kwiatów, dużo sklepów, bez tandety za to z odpowiednimi cenami no i oczywiście knajpy. A tu mieszkał Nostradamus. W sobotę przy katedrze jest mały targ. Dosłownie kilka stoisk. Kupujemy prezenty. Sól prowansalską, zioła prowansalskie, mydło prowansalskie…..W środę jest wielki targ, ale tak długo nie zostaniemy. Trochę szkoda. Teraz na targowisku jest wielki, bezpłatny parking z bardzo ciekawym dojazdem. Les-Baux de-Provence. Parkujemy wzdłuż głównej drogi. Tym razem dogadanie się z parkometrem idzie nam łatwiej. Potem już jesteśmy ekspertami. Średniowieczny zamek na szczycie wzgórza to totalna ruina, ale urokliwa. Przypomina budowle w Kapadocji, bo częściowo został wyżłobiony w wapiennej skale. Ze szczytu przepiękne widoki o prawdziwie prowansalskim smaku. Szkoda, że lawenda już przekwitła, zostały wyschnięte, równo przycięte krzaki. Samo miasteczko też przyjemne, żyje z turystów więc ceny też są odpowiednio przyjemne. Przed laty byliśmy tutaj i pamiętałam, że miasto też było ruiną. Teraz odżyło. Nie odwiedzamy jaskini, w której wyświetlanie są obrazy Vincenta. Jakoś wolę oglądać oryginały. Do Les-Baux wiodą dwie drogi, wschodnia jest lepsza. Obydwie prowadzą przez masyw Alpilles. Wygląda bardzo interesująco, są szlaki, są turyści. Aż nabieramy ochotę, żeby też spróbować.

Witam, Mam zmierzoną przyczepę od ziemi do ziemi po listwie  jest 881 cm. Jaki przedsionek w jakim przedziale mam kupić proszę  o pomoc. Przyczepa Burstner Club Model 4307 rok 1991.

Witam, Mam zmierzoną przyczepę od ziemi do ziemi po listwie  jest 881 cm. Jaki przedsionek w jakim przedziale mam kupić proszę  o pomoc.

Przez Węgry możesz jechać bezplatnie stara droga 86 równoległa do drogi szybkiego ruchu. Ja tak jeżdżę. Kilka lat temu była bardzo dobrej jakości. Jadąc od Bratysławy można ominąć odcinek płatny, potem na Słowenii też się omija ten krótki odcinek płatny. Na forum cro.pl znajdziesz mnóstwo informacji o stanie dróg, remontów i najlepszych dojazdów, cenie paliwa itd. Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka

To ja, prawdziwa Polka Europejka potwierdzam: pięknie było i tanio. 20€ i 9 centów za dobę, bo jakiś opust nam dali. Z prądem oczywiście te 20€. Ile Amperów nie wiem, ale czajnik grzał a lodówka chłodziła. Grażynka? Chyba nie. W każdym razie bardzo się staram.

Mam nieśmiałe pytanie - czy musicie się kłócić i powodować niemiłą atmosferę na forum ? Przepraszam - nie chcę nikogo urazić ale naprawdę powyższe wpisu - nie urażając Was jak autorów - są zwyczajnie niemiłe... Pzdr Włodek

Polska to zawsze była , jest i będzie dziwna kraja   ale co do prądu to będąc w ubiegłym roku w Chorwacji też mi trochę gały z oczu wyskoczyły . Po prawie 40 latach włóczęgi po kempingach całej Europy mam jakieś tam doświadczenie jak to wszystko ewoluowało na przestrzeni lat i co za tym idzie kempingi stały się niezłym biznesem ; obłożenie prawie 100 % w sezonie skłoniło właścicieli do wyciskania z klientów na maxa kasy , no cóż biznes is biznes tu nie ma litości , tu rządzi podaż i popyt . Swoją drogą zobaczcie jak poszło wyposażenie przyczep czy kamperów : klimatyzacja , piekarniki , mikrofale , coraz większe lodówki , termomiksy , czajniki , CW ; TV , laptopy , potężne aku które jak stoimy w cieniu to też musimy ładować ; hulajnogi i wiele innych pierdół które potrzebują prądu . Czasy jakie mamy takie mamy , tanio to już było , narzekamy i jezdzimy dalej  Może tylko dodam , żeby nie było , że w przypadku marin za trzymanie pływadła w sezonie też są strzały , że może się w głowie zakręcić i można spaść z pomostu do wody Pozdrowionka

Prosisz się o kłopoty zatykając te otwory. U mnie też śmierdziało spalinami więc wyciągnąłem całą lodówkę na zewnątrz i wyczyściłem kominek. W kominku jest jeszcze tzw. zawirowywacz spalin (nr 6) czyli skręcona blaszka wisząca na drucie mająca na celu spowolnienie ciepła idącego od palnika celem ogrzania czynnika. U mnie okazało się, że na jej końcu tuż nad palnikiem zrobił się korek z sadzy i przez to lodówka działała słabo, a duża część spalin zamiast kominem uchodziła bokami i różnymi szczelinami dostawała się do przyczepy. Czyszczenie całości od razu usunęło problem i poprawiło działanie lodówki. Czysty i kompletny kominek sprawia że "cug" jest odpowiedni i wszystko wylatuje tam gdzie trzeba czyli przez kratkę więc nie trzeba nic doszczelniać i zatykać.  

https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,autobus-nie-zatrzymuje-sie-na-przystanku-kierowca-boi-sie-ze-dostanie-mandat,wia5-3266-74323.html